Hubertus7er

do e60 tylko sekwencja, i to NIE z dolnej półki

tak, cimnozielone z silnikiem 2.5 r5, LBL - z biłgoraja. jeszcze pamiętam cały nr rej., potem je Robert zmienił na tajne e38 735iA, niestety z podmienionym silnikiem na 4.0, przez co powtarzały się błedy kompa - auto niestety skończyło w jesieni czołowo na autobusie MPK. Było tak walnięte, że tylko na złom (nawet dach sfalowany), ale jakiś oszołom z Tarnowa je wziął i wyklepał na sprzedaż.

Szczerze, to nie wiem - nie sprawdzałem teraz, bo nie jest mi to potrzebne do szczęścia. Za niedługo będę w serwisie na obowiązkową kontrole/przegląd instalacji LPG, to sprawdze. Jak na razie nie odczuwam różnicy między gazem a benzyną, no chyba żebym jeździł z gazem na guziku, a i spalanie mnie zadowala.

To podsumowując, nie wiem jak sie sprawuje auto Piotrka, a chodziło mi o auto Roberta, było na rej. LBL, teraz jeździ nim od ponad roku jakiś burak z bierzanowa. A teraz koniec - już nic nie pisze o audi.

Jak ktoś ma dostęp do tamtejszego paliwa - niech leje i się cieszy z oszczędności. Ja niestety (niestety dla takiego tankowania) mieszkam juz ciutke lat w Krakowie, i tu nie mam takiego taniego paliwa. Ale mój stryjek mieszka za Zamościem, ok kilku lat bierze tamtejsze paliwo, albo w okolicy, albo jeździ gdzieś w stronę Hrubieszowa - kupuje olej napędowy do ursusa i benzyne do forda - oba mają jak na razie silniki bezawaryjne. Są też ciemne strony metalu. Jakieś 3 lata temu jeden gościu z Biłgoraja pojechał na Ukraine i zatankował opla calibre gazem. Po powrocie auto nie jechało - okazało się że z gazem dostało 15 L wody do butli.

A czy chodzi Ci o to ciemnozielone z Biłgoraja? :?:

ja mam silnik 3.0 v8 M60, więc optypalny zestaw u mnie (zastosowany oczywiście) to reduktor KME silwer i listwy wtryskiwaczy voltec. Na tak duży silnik, tu będzie 286KM, to trzeba dać reduktor KME Gold, inne będą zbyt mało wydajne na taką siłę. Do tego wystarczające są wtryski voltec, ale lepiej założyć magic - lepiej się sprawują na takie serce. To co pisze xsilver, że reduktor zamarznie przy dłuższej jeździe - owszem, ale jak gaziarz kiepsko poepnie obieg wody.

Niezły arysta tylko jak my wyszedł ogólny bilans oszczedzania na paliwie?? :duh: 94 punkty karne uzbierał za jednym razem kierowca, pędzący ulicami Gliwic. Wcześniej uciekł ze stacji benzynowej bez płacenia za paliwo. http://wiadomosci.onet.pl/2699,1789955,94_punkty_karne_dla_pirata_drogowego,wydarzenie_lokalne.html

No cóż - Ty masz swoje zdanie, a ja swoje. Troche masz racje, ale od paru lat są reduktory przeznaczone do dużych silników nawet przy lpg gorszej niż sekwencja. Ja podkreśliłem jedynie, że opcja na 2 reduktory jest NIE ZDROWA dla silnika. Sam mam sekwencje w mojej e32 na 1 reduktor - założyłem jakieś 4 miesiące po kupnie auta. Widziałem też starsze instalacje w e32 gen.II na 1 reduktor, na krórych jeden czy drugi perzejeździli pre dziesiąt tys. km i ponoć wszystko oki. Osobiście jestem przeciwnikiem dwureduktorowej instalacji, bo wiem jak ona pracuje.

na szrpakach nie zawsze wyjdzie jakaś usterka, bo auto stoi w spoczynku, a "wyrywane" jest tylko jedno koło w danej chwili. Warto wtedy próbować dodatkowo trząść i kołysać autem. Przy badaniu amorów jak się dociąży auto, to wynik też się robi inny co do skuteczności amorów. A tak z innej strony, jak skuteczność amora już jest na poziomie 50, to jest już kiepskawo.

Kolego arturo193 - z Twej wypowiedzi - gratuluję Ci uniknięcia kłopotów. Zwykłe instalacje są trudniejsze niż sekwencje, a w bmw to już prawie porażka, ale układ na 2 reduktowy równa się z dużą jej niestabilnością. Nie wiem w pełni czym to rozwiązanie motywują gaziaże, robiąc do tej pory instalki lpg na 2 reduktory. Dawniej oczywiście były gorsze i trudno sobie raziły z silnikami większymi/mocniejszymi niż 4-cylindrowe rzędówki. Wtedy dają w np. v8 układ podwójny instalacji - jej niestabilność robi się z tego, że trudno to jest wyregulować, a i tak w czasie pracy silnika, przy różnych zmiennych obciążeniach są duże skoki ciśnienia gazu przez reduktory, i różnice ciśnień między jednym a drugim na proporcji 1.1/1.3 - 1.3-1.8 atm/atm. A to mocno szkodzi - co gorsza wielu gaziarzy albo to olewa, albo nie zdają sobie sprawy z tego faktu.

acha - w Krakowie mogę coś pomóc w tej kwestii, ale bez cudów i fenomenów. jak co to na PRIV lub GG

Na początek od najprostszego: podnosisz auto, przez rant opony patrzysz na jeden punkt i kręcisz kołem - obserwuj ile przemieszcza się cyklicznie krawędź opony w stosunku do położenia/obrotu - jeśli nawet pare/kilka cm, to koło da się wyważyć, ale opona będzie podrzucać autem. Reszte to już najlepiej w serwisie równie mocne bujanie może powodować wybite gumy mocowania belki głównej do podwozia (sprawdzenie na wytrząsarce) mogą też być krzywe felgi, wybite tuleje, zużyte simmerblocki - proponuję na stację kontroli pojazdów i na wytrząsarkę - mnie pełny pakiet wytrząsarka, test hamulców i amorów poza biciem w dowód kosztował 10pln. Niestety przyczyn może być wiele, a na rękę tego nie pozna. A może długość amorów w stosunku do sprężyn jest niewłaściwie dobrana. Poza tym nawet nowy amor może po krótkim czasie zacząć się pocić - w przypadku gazowych nie do stwierdzenia wyciek gazu. Niekntrolowane rzucanie i bujanie może też być od złej geometrii zawieszenia (chociaż lekko krzywy wahacz i już tragedia)

Jeżeli właścicielem pozostaje Twój szwagier (obywatel niemiec), to nie będzie przeciwskazań dla jazdy na piemieckich numerach, ale na badania techniczne musisz jeździć do niemiec. Jeżeli kupiłeś to auto, to masz obowiązek jeździć po Polsce na polskich numerach.

hehehe - ostatnio kolega w pracy w odpowiedzi na moje zdarzenie (opisane wyżej) powiedział mi o przypadku swojego kolegi - brzmiało to identycznie jak Ty napisałeś. Pozdrawiam

ale ja nie pisałem, że ma jechać na autostradzie 180kmh i fiku-miku, wyjedzie na dobrą pustą droge, i raz 40, 100,160 i td.. - kolega tak ustawiał 4 lata temu swoje audi s2 na obwodnicy Krakowa, na różnych prędkościach, od 20kmh do 230kmh - aż do sprzedaży auto jeździło cacy :roll2:

Miałeś instalacje na dwa reduktory, wychodzi to w kosztach montażu instalacji porównywalnie, ale te reduktory są słabsze - istotny jest dobór reduktora o odpowiednich parametrach. Kwestia tu, jak ma zrobioną instalację kolega NIRVANA, ale jeżeli Ty miałeś sekwencję, to może warto ją przełożyć do tego auta, a zwykła lpg wyrzucić bo robi problemy.

jeśli gaziarz koniecznie chce tak zaprogramować instalację (przyznaję że to daje dobry efekt), to lepiej wytocz auto wieczorem na autostrade (jak jest minimalny ruch) w na drodze ustawiajcie system - daje równie dobry efekt

Po objawach sądzę, że masz jedną z tych rzeczy, albo prędziej obie naraz: 1) jak koledzy wspomnieli pewnie masz zapowietrzony układ i na reduktorze mrozi 2) po objawach sądzę, że pewnie na bank masz pękniętą membrane w reduktorze - wtedy też mrozi, a przy gazowaniu od razu dławi silnik. Proponowałbym Tobie 2 serwisy gazu w Krakowie - na mogilskiej 118 - są bardzo dobrzy, ale bywają drodzy, a drugi naprawdę dobry i tańszy na beskidzkiej 7 (Piotrek Ficek). Długo już jeździsz na tym reduktorze? - bo pewnie trzeba go wymienić (dobry z wymianą 350-400pln)

Niestety moje zdarzenie nie pozostało bez konsekwencji. Kończąc powyższą historię - w chwili wystrzału butelki napoju, z lekkim przerażeniem patrzyłem co isę dzieje i próbowałem to jakoś kontrolować, ale niestety droga była z typowymi dla polskich dróg koleinami. Pojechałem mianowicie lekko po garbie koleiny prawą stroną, a z lekkim opóźnieniem okazało się, że rozwaliłem simmerblocka w dolnym wahaczu prawego koła. Teraz serwis i kasa :duh: zamiast na paliwo - na naprawę.

aby wyjąć stacyjke, musisz zdemontować obudowę korpusu drążka kierownicy - od dołu masz śrubki, prawdopodobnie na torxa, lub może zwykły limbus. Co do immobilisera - to go na pewno masz. Najlepiej popytaj w jakimś ASO albo sklepie z częściami BMW. Inna rzecz - immobiliser można mechanicznie odłączyć w aucie.

I znowu to samo - aż się kląć chce !!!!!!!!!!! Jak zwykle głupi rządzący, co za kierownicą nie siedzą robią kolejną nagonkę na kierowców - A CO Z BEZMYSLNYMI I GŁUPIMI PIESZYMI, co chodzą po ulicach jak cielęta na pastwisku ? :mad2:

A ja mam równie inteligentny sposób parkowania: Blisko mnie w Kakowie na Mazowieckiej - auta parkujące na noc na poboczu (tu całe na chodniku dla pieszych), oraz jednym kołem po krawężniku pod drzewami, a dwa auta mimo dość wąskiej ulicy - zaparkowane na środku drogi, gdzie prawe koło w odległości 0.5-1.0m od krawędzi krawężnika {wspaniali indywidualiści :duh: }

A ja mam równie inteligentny sposób parkowania: Blisko mnie w Kakowie na Mazowieckiej - auta parkujące na noc na poboczu (tu całe na chodniku dla pieszych), oraz jednym kołem po krawężniku pod drzewami, a dwa auta mimo dość wąskiej ulicy - zaparkowane na środku drogi, gdzie prawe koło w odległości 0.5-1.0m od krawędzi krawężnika {wspaniali indywidualiści :duh: }

A mnie najlepiej się jeździ nocą, spokój na drogach, nie muszę za kimś jechać jego stylem i tp. Po prostu lubię jeździć nocą - z kolei nie lubię w czasie ulew, wtedy szybciej jestem zmęczony. A co do nocnych podróży, mogę jechać kilkaset km nawet całą noc, ale gdy zaczyna świtać, robi się szarówka, to jest najgorsza pora. Wtedy albo zatrzymania na 2 min co 5-10min, albo postój aż się rozwidni i dalej do celu. Inna sprawa, że nawet jak się jedzie 200 czy 1000 km, najgorszym odcinkiem jest końcówka, ostatnie kilometry. Wtedy człowiek się rozluźnia, traci uwagę, a najgłupiej zaliczyć grzmota tuż przed domem. Dlatego nawet jak jadę kilkaset km - jadę szybko, z pośpiechem, to na te ostatnie dystanse uspokajam jazdę, mogę nawet się toczyć 60-80kmh poza terenem zabudowanym. A co do napoi enrgy - działają doraźnie, rozbudzają, ale nie są receptą ...