-
Postów
7 012 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
15
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez mmw
-
Nie. Będą zbyt głęboko siedziały.
-
Jest to dość dziwne, ale w USA dużo drożej się sprzedają auta rozbite z przodu (nawet mocno) niż z boku lub z tyłu. Może wynikać to z tego, że tam są bardzo tanie części a droga robocizna. Możliwe, że koszty naprawy nawet mocniej rozbitego przodu, gdzie potrzeba wymienić dużo części, generalnie wychodzą taniej niż wyciąganie tyłu i wspawywanie błotników, pasów tylnych itd. Jak masz kontakt z solidnymi i niedrogimi blacharzami to szukaj auta z uszkodzonym tyłem albo bokiem. W przypadku E60 na pewno na dłuższą metę wyjdzie Ci to taniej a jednocześnie będzie mniejsze ryzyko powikłań na przyszłość.
-
Naprawiałem dziesiątki samochodów. Ty pewnie jedną E60 i już jak widać wielkiego znawcę z siebie robisz. To, że akurat E60 nie naprawiałem to świadczy o czymś? Może nie wiesz, ale samochody generalnie konstruowane są w podobny sposób. Jedyny twój argument to moja pomyłka z amortyzatorami, do której się przyznałem. Powaliłeś tu wszystkich wiedzą. Masakra. Przecież wiesz, że można cały element wymienić. Łoł.. Chylą wszyscy czoło. Grunt to pisać rzeczy oczywiste, może ludzie pomyślą, że masz o czymś pojęcie. :) A tu masz przykład jak kłamiesz byle twoje było na wierzchu: "Na pewno" = "stawiał bym na to"??? I to ja nie czytam ze zrozumieniem? Czy może udajesz, że nie rozumiesz byle się doczepić do mnie. Szczególnie, że stawiając na uszkodzenie podłużnicy pisałem o konkretnym przypadku po obejrzeniu zdjęć, a nie ogóle, że jak poduszka wystrzeliła to musiała być uszkodzona podłużnica, chociaż najczęściej tak jest. Ja już z tobą dyskusję właśnie kończę, bo w sumie żaden z ciebie partner do rozmowy, szczególnie, że piszesz ciągle swoje, byle się dowalić do mnie i nie próbujesz zrozumieć sensu wypowiedzi.
-
O czym ty człowieku w ogóle piszesz? Twoja wypowiedź nie miała nic do tematu, bo kolega pytał o opłacalność zakupu danego auta. Rady w stylu "można wstawić nowy element" były tu potrzebne jak wół do karety. Gdzie to ja pisałem, że jestem zwolennikiem spawania, naciągania itd? Jak nie masz nic sensowego do napisania to nie pisz w ogóle.
-
bzdury,to ty tutaj skrobiesz piszac o amortyzatorach absorbujacych z przodu w E60 bzdura,bzdura,bzdura poducha jedna wywalona a ten tutaj pisze o pogietych podluznicach :D i do tego o teleskopach co to na siebie biora. Skad w e60 masz te teleskopy? BMW naprawe blacharska tego samochodu przewidzialo w bardzo prosty sposob.Wymiana na nowy element,na nitach stalowych poprzez klejenie. @mmw mam pytanie do ciebie. Czy widziales kiedys naprawe blacharska E60?,czy tylko tak gdybasz? Akurat tak sie sklada,ze posiadam zdjecia z naprawy blacharskiej takiego modelu samochodu,mniej wiecej podobnie rozbitego i z tej samej strony. Jak znajde chwile czasu,to wrzuce kilka zdjec. Pozdrawiam Ok. Z amortyzatorami na zderzaku przednim się rozpędziłem. Było tak w starszych modelach a w E60 jest coś takiego z tyłu nie z przodu. Co do reszty to nie wiem co to za proste rozwiązanie dla Ciebie "Wymiana na nowy element,na nitach stalowych poprzez klejenie.". Wg Ciebie to jest tania naprawa? Jak podłużnica aluminiowa dostała to już raczej nie jest do wyciągnięcia w żaden sposób bo jak wszyscy wiemy na aluminium takie zabawy się nie sprawdzają. Jeżeli nie jest do naprawy to jak pisałeś trzeba ją wymienić, a to już koszta i to nie małe, bo wprawdzie same elementy nawet a ASO nie są takie drogie, tak robocizna w tym przypadku będzie bardzo droga. No chore pieniądze. Niestety nie zawsze tak jest, że ktoś tyle zalicytował bo wiedział co robi. Często niestety kupujący mają takich super doradców/pośredników co im właśnie powiedzą "oo.. prosta, tania naprawa, opłaca się brać do 20 tys $" i taki człek kupuje, bo przecież pośrednik tego auta nie naprawia, weźmie prowizję i ma w d... A potem taki nabywca pojedzie z autem do blacharza i się przerazi. :) W Polsce tego typu akcji było masę w przypadku samochodów z USA. Radocha i duma z nabytego cacka "lekko uszkodzonego" trwała póki się go nie zobaczyło na żywo albo nie zawiozło do blacharza. A gdy jeszcze doszły przypadki, że auto na miejscu w USA przeszło jeszcze przez firmę, która je częściowo dla wyglądu odbudowała, to dopiero potem robiły się koszta.
-
Poniżej 200 tys km też da się kupić bez problemu ale raczej nie w Polsce, a już na pewno nie od kogoś kto to sprowadził na sprzedaż. Takie auta są, ale są drogie, więc automatycznie nikt ich nie przywiezie na handel, bo by dołożył do tego z 10 tys zł. :) Jak kolega chce auto z przebiegiem w granicach 150 tys km to niech szuka na mobile.de, ale jak zobaczy ile takie auta kosztują i porówna z cenami "okazji" w Polsce to się zdziwi. :) Ja swoją 530d '99 dwa lata temu sprzedałem za 30 tys zł, gdzie można było takie same (teoretycznie) kupić za 20 tys zł. Ale moja miała naprawdę przejechane 177 tys km i pełne wyposażenie. O dziwo znalazł się rozsądny człowiek i kupił, bo zjeździł już wcześniej pół Polski oglądając same złomy.
-
Uczciwi w większości zmienili branżę, bo w tej, przez głupotę i wiarę w cuda nabywców, przetrwają tylko oszuści. ;)
-
Dokładnie. Przy LPG trzeba mieć chociaż 1/3 zbiornika paliwa, a najlepiej połowę, bo inaczej zarżniesz pompę szybko. Dziwne, że nikt Ci o tym wcześniej nie powiedział.
-
Trzeba wejść pod auto, jest od spodu skrzyni.
-
A dlaczego nie masz korka? :)
-
No to źle pamiętałem. :) Różnie jest w różnych autach jak widać.
-
Masz skrzynię ZFa 5HP18. Jeżeli ma zieloną naklejkę to leje się do niej w pełni syntetyczny olej klasy Esso 71141. Odpowiedniki są w Inter Cars: Febi 14738, Maxxus ATF-VA. Jeżeli naklejka jest czarna to olej klasy Dexron III. Tu na stronie 2 masz opis co i jak, łącznie z numerami skrzyń dla poszczególnych olejów. http://www.zf.com/na/content/media/united_states/corporate_replacement_parts_1/service_portfolio/passenger_cars/5HP18.pdf
-
Zgadza się. Myślę, że autor tematu uzyskał wystarczająco dużo informacji żeby wyciągnąć własne wnioski jaka skrzynia w jego przypadku będzie najlepsza.
-
Przy takich rocznych przebiegach proponuję szukać auta z bardzo małym przebiegiem czyli będzie drogie, znacznie droższe niż "okazje" nawet z dużo młodszych roczników.
-
wloski samochod z niemiec
mmw odpowiedział(a) na orzel0405199 temat w Papierkowa robota - ubezpieczenia, podatki, opłaty rejestracyjne
Nie ma znaczenia kto Ci sprzedaje auto, więc może być umowa niemiecka. Co do kupowania samochodu od Niemca, który kupił we Włoszech to zdrowia życzę. Musi to być niezły szrot. Auta we Włoszech są drogie więc skoro opłacało się kupić Niemcowi takie auto i jeszcze sprzedać zarabiając na tym, to wnioski same się nasuwają. No ale pewnie cena była "okazyjna". Właśnie tak kupują auta Polacy a potem jest płacz. PS. Czytałem w Auto Bildzie, że co trzeci samochód sprzedawany w Niemczech ma korygowany przebieg. Nie jest to aż taka patologia jak w Polsce, ale też można się załamać. Na szczęście Niemcy się nie pitolą i policja tam przeprowadza właśnie masowe akcje przeciwko temu zjawisku. W Polsce nadal nic się nie dzieje. Jak widać kupując auto w Niemczech też trzeba mieć pojęcie gdzie to robić, bo można się wpakować na minę równie łatwo jak w Polsce. -
Kolego. Jedź do dobrego serwisu na zdiagnozowanie usterki. Jaki sens jest wymieniać wszystko po kolei. Nie szkoda Ci pieniędzy???
-
Bo tego się nie wyczuje jak nie ma dużego luzu. Trzeba podnieść trochę auto, rozpędzić koło na rolce i słuchać poprzez narzędzie. Tak po prostu ruszając kołem to można wyczuć łożysko już rozpitolone do końca, a nie lekko szumiące. Dlatego pisałem, że jak serwis jest słaby to potem są wydatki niepotrzebne albo nie ma diagnozy.
-
Już nie pamiętam dokładnie, ale o ile kojarzę, to po wyjściu z samochodu, czyli otworzeniu drzwi kierowcy, centralny otwiera resztę drzwi i bagażnik nawet przy nadal działającym silniku. No chyba, że wychodzimy oknem to nie. ;)
-
Zgadza się. Powinno być tak jak mówisz. Skręt w prawo, czyli dociążenie lewego koła i słychać szum. Doświadczony mechanik wie jak na podnośniku usłyszeć ten szum. Proponuję zmienić serwis. ;)
-
Ja bym bardziej stawiał na turbinę, skoro głośno ją słychać.
-
Chciałeś wypunktowania Twoich dziwnych stwierdzeń, to proszę: Moment zmiany biegów czuć w każdym automacie, szczególnie przy wciśniętym pedale gazu do podłogi. Jak Ty nie czujesz to gratulacje. ;) Gdy zmienisz bieg bardzo szybko to i w manualu Ci nic nie opadnie ani się nie podniesie. Podobnie z piszczeniem opon, bo i w automacie zapiszczą jak masz silnik z bardzo dużym momentem obrotowym, szczególnie, że konwerter jeszcze go podnosi. To jest dobre. :) Problem straszny. Naucz się trzymać kierownicę jedną ręką, albo wchodź w te ciężkie 90 stopniowe zakręty od razu na dwójce. ;) A co z bardzo śliską nawierzchnią? W manualu w zakręcie kontrolujesz przeniesienie napędu na koła zawsze i ciągle, a w automacie nigdy nie wiesz kiedy Ci skrzynia nagle odetnie ciąg a potem przywróci go. Można mieć niefajną niespodziankę i zakończyć jazdę w krzakach. Na szczęście teraz jest ESP ale ono nie zawsze pomoże. Tu kolego zaczynam mieć wątpliwości czy Ty w ogóle jeździsz tym autem czy może ma je Twój tata a Ty masz 10 lat. :) W sytuacji opisanej przez Ciebie nawet DSG będzie wolniejsze niż dobranie ręcznie przełożenia, a piszemy tutaj o dość archaicznej skrzyni biegów, która stosowana jest w E39, z konwerterem odejmującym masę mocy i dość wolną zmianą biegów, krótko mówiąc z potężną zwłoką, szczególnie właśnie przy nagłym, mocnym wciśnięciu pedału gazu, która powoduje redukcję o jeden lub dwa biegi w dół. To właśnie w automacie tracisz te pół sekundy albo lepiej a nie w manualu. Każda skrzynia automatyczna hamuje silnikiem. Już Ci to tłumaczyłem w innym temacie. Skrzynia nigdy podczas jazdy nie jest rozłączana od silnika bo tu nie masz klasycznego sprzęgła. Nie wiem co Ty robisz tym tiptronikiem ale wychodzi na to, że to samo co robi skrzynia sama z siebie. :) Tu w ogóle nie wiem o co chodzi. Dopiero co pisałeś, że automat to szybciej reaguje niż manual, a się okazuje, że znowu pół sekundy tracimy ale tym razem przez automat. :) Ciekaw jestem czy wiesz czemu na niskich biegach w automacie jest ta zwłoka. Poczytaj troszkę to zrozumiesz. A co Ci da w tym momencie tryb sport albo tiptronic???????????? Jak poczytasz o tej zwłoce to zakumasz, że nic. :) Znowu piszesz teoretyczne bzdury jak dziecko, które o automatycznej skrzyni wie z prasy albo jazdy z tatą. :)
-
Zużycie hamulców przy bardzo lekkim hamowaniu jest znikome, ale to jak obciążasz skrzynię biegów i sam silnik redukując do wysokich obrotów, to myślę, że jest większy problem. No ale Twoja sprawa, cuduj dalej jak Ci tak wygodnie.
-
Po pierwsze, skąd teoria, że 3.0d osiąga dłużej temp roboczą niż mniejszy, 4 cylindrowy silnik? Zawsze jest odwrotnie i większe silniki szybciej się nagrzewają. Po drugie, większy silnik i więcej redukcji??? Dobre. :) Coś Ci się chyba pomyliło. Generalnie turbodiesel ma bardzo mały zakres obrotów użytecznych i przez to manual w nim jest męczący, ale na pewno mniej w 3.0d niż w 2.0d. Jak kolega nie jest maniakiem osiągów to 520d w zupełności wystarczy. Ma bardzo przyzwoite osiągi, dobrą elastyczność i pali ten litr mniej niż 530d. Jest też znacznie tańszy w zakupie, chociażby ze względu na dużo mniejszą akcyzę, pomijając już samą wartość auta. Po za tym w przyszłości 530d w manualu będzie ciężko sprzedać, bo na taki układ jest mało chętnych, ale też z tego powodu łatwiej tanio nabyć.
-
Kolega Wicked.Patric pisze jakieś dziwne teorie. Albo zbytnio się wczuł w swoje auto i kombinuje na siłę, albo naczytał się jakichś pierdół i też kombinuje na siłę. :) Prawie wszystkie jego wywody to dziwne stwierdzenia i metody, które nijak się mają do rzeczywistości.
-
Nie masz kolego racji. Skrzynia Ci redukuje na bieżąco do końca bieg po biegu. Jak sobie to wyobrażasz inaczej? Co się dzieje niby na tym piątym biegu od 70 km/h do 0 km/h??? Tu nie ma sprzęgła, które rozłączy napęd. Skrzynia automatyczna jest non stop połączona z silnikiem i nigdy nie jest rozłączana podczas jazdy.