Skocz do zawartości

Maru

Zarejestrowani
  • Postów

    243
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Maru

  1. Maru

    mechanik ma problem.. pomocy!!

    A temu, że skoro wyciekał olej to z reguły spód misy (może nie cały) powinien się lepić od oleju. Więc śruby powinny być naoliwione jak jak nic innego w tym samochodzie.
  2. U mnie też było słychać cykanie, ale raczej bardziej dawało znać na zimnym silniku, bo już słabo trzymały olej. Parę obrotów musiał wykonać zanim zgasła kontrolka od ciśnienia oleju. Koszt wymiany szklanek nie jest mały bo jest tego 24 sztuk plus robocizna. Swego czasu, a było to kilka lat temu płaciłem chyba ok. 25 pln/szt., robocizny nie pamiętam dokładnie, ale chyba coś koło 200-250 pln. Gość to robił przy mnie, zeszło mu ze 2 godz. Jeśli nie jest to nadzwyczaj głośne i ciśnienie jest OK to nie wpadaj w panikę. Z drugiej strony ponoć szklanki wytrzymują ok. 300 000 km, więc jest duże prawdopodobieństwo, że to one dają znać o sobie.
  3. Maru

    320d wymiana akumulatora

    Nie napisałeś najważniejszego, skąd się wziął ten nie podłączony kabelek i gdzie on jest? Od początku tak było czy coś zapomniałeś podpiąć i teraz nie wiesz gdzie ma być.
  4. Chyba będzie problem ze znalezieniem odpowiedniego schematu. Znalazłem coś takiego http://www.ziomal.itl.pl/download/schematy_elek.php ale tam są modele sprzed roku 1998, czyli w zasadzie od e36 w dół. Mimo to proponuję poszukać zbliżonego modelu, zwłaszcza że nie masz wyprowadzonego zasilania. Być może , że ktoś się przymierzyło do zamiany ręcznego otwierania na elektryczny, ale nie znalazł elektryki. Z drugiej strony, raczej powinna być wyprowadzona kostka "na zapas", poszukaj dobrze.
  5. Nie próbowałem takich sposobów, teoretycznie są OK, ale czy na pewno zadziałają :?: Jeśli mówimy o oświetleniu tablicy to wydaje mi się, że nic z tego nie będzie. Warunek musi być taki, że obwód do którego się wpinamy musi być zamknięty (wyłączniki odcinają plus) :!: Tablica jest oświetlona dopiero po włączeniu świateł, więc normalnie obwód jest otwarty i tym sposobem odcięty od PLUSA. Jeśli natomiast mówimy o lampce wewnątrz bagażnika, to się sztuka uda :) po otwarciu klapy obwód się zamyka. Brązowy przewód to zawsze jest masa (-) (minus jak kto woli). Podpinamy minus prostownika pod brąz, a plus pod czerwony i wszystko powinno ożyć. :cool2: Jak masz obawy to możesz wpiąć żarówkę pomiędzy przewód od lampki i od prostownika. Poniekąd będzie działać jak bezpiecznik, w przypadku zwarcia będzie normalnie świecić, a jak będzie OK to najwyżej będzie się lekko żarzyła.
  6. Bez kanału to będzie męka, ale może ktoś ze znajomych mógłby Ci użyczyć kanału. Jak się sprężysz to zrobisz to w jeden dzień, od rana do nocy. Teraz pogoda raczej kiepska do działań polnych, jak lunie deszczem to nic nie zdziałasz. Trzeba się liczyć z tym, że coś nie będzie się chciało odkręcić, np. złączki przewodów gumowych do zacisków. Jeśli w e36 też jest złączka nad tylnym mostem, to proponuję kupić taką od razu, bo ja np. miałem problem z rozkręceniem starej. Przy okazji proponuję wymienić wszystkie odpowietrzniki, są to groszowe sprawy, a przynajmniej będzie pewne, że się da odkręcić jak będzie trzeba.
  7. Dobrze czytałeś o awaryjnym otwarciu klapy, jest to banalnie proste, często z tego korzystałem jak mi strzeliła linka. Przy odrobinie wprawy to 2-3 sek. Ale takie rzeczy to tylko na priv.
  8. Ten temat chyba będzie tak długi i zagmatwany jak niejedna telenowela :mrgreen: Co do gotowania płynu w chłodnicy, to jakoś nie do końca brzmi wiarygodnie. Tak jak w poście wyżej, temp. w granicach 90 st. to prawie wrzątek i płyn będzie parzył. Jeśli faktycznie gotowałoby płyn to po pierwsze zaraz wywali z chłodnicy i układ zacznie się zapowietrzać. A z tego co pisałeś to nic takiego nie miało miejsca. Póki co to już chyba mój ostatni post, bo i co tu więcej pisać :?: Nie sądzę, żebym coś jeszcze wymyślił. Napisz skąd jesteś, może ktoś z forum mieszka w Twojej okolicy i będzie Ci w stanie pomóc lepiej niż niejeden mechanik.
  9. Zrobiłem mały skan, jakby ktoś miał zamiar to rozbierać. http://img534.imageshack.us/img534/5600/dmuchawa1.jpg http://img39.imageshack.us/img39/9539/dmuchawa2.jpg Z wymontowaniem nie ma jakiejś dużej filozofii, jest natomiast trochę odkręcania. Trochę spokoju i cierpliwości, żeby czegoś nie połamać lub śrubek nie pogubić i powinno być OK. Nie wiem czy sam się do niej nie dobiorę, bo czasem na małych obrotach delikatnie ćwierka.
  10. Odnośnie zamiany podłączenia węży to tylko takie moje irracjonalne przemyślenia. Od czego w końcu wyobraźnia, ale sprawdzić nie zaszkodzi. Tak chyba to powinno wyglądać w Twoim przypadku http://www.realoem.com/bmw/showparts.do?model=CA71&mospid=47435&btnr=11_1394&hg=11&fg=35 Już więcej pomysłów nie mam, uparcie będę obstawał przy swoim, że raczej winne będą wskazania, albo walnięty czujnik, albo sam zegar od temperatury. Nie ma innej możliwości, jeśli wszystko jest podłączone i poskładane jak należy. :| Zrób jeszcze tak, choć już to chyba było: odkręć wentylator, żeby nie miało co ciągnąć powietrza przez chłodnicę i wtedy sprawdź czy dół chłodnicy nagrzewa się podczas pracy silnika czy faktycznie dopiero po zgaszeniu. Jeśli dół będzie zimny to może faktycznie coś nie tak z obiegiem. Po wyłączeniu jest obieg grawitacyjny podobnie jak w piecach CO, dlatego chłodnica zaczyna się nagrzewać, wentylator nie chodzi i nie ma co wychładzać cieczy. Przyznam, że nie bardzo chce mi się wierzyć, żeby ciecz krążyła nie w tą stronę :duh:
  11. Nie masz wyjścia, wymontuj czujnik, znajdź termometr do 100 st. i miernik. I nie pozostaje nic innego jak posprawdzać rezystacje przy odpowiednich temperaturach. Skoro, z dolnego węża leci woda zimna, termostat się otwiera i obieg jest tzn., że nie może się silnik grzać. Chyba, że ktoś wcześniej grzebał, źle założył węże i jest zmieniony obieg. Raczej wykluczam taką możliwość, ale jak widać wszystkiego można się spodziewać skoro niby wszystko jest dobrze, a jednak coś nie tak. Nawiązując do tematu, grzeje się wg wskazań zagara, ale nikt z nas nie ma pewności czy ten zegar pokazuje prawdę. Termometr i tylko termometr on Ci prawdę powie...
  12. Z pewnością jest to wentylator, jak sam zresztą zauważyłeś. Co do przyczyny to tylko można zgadywać, teoretycznie wyrobiona piasta czy wałek i wentylator wpada w drgania. Możliwość jest też inna, może mało prawdopodobna, ale taka, że coś wpadło do nawiewu. Jeśli jest założony filtr to oczywiście nic takiego nie powinno się stać, ale jak wspomniałem jeśli jest... Być może, że jeszcze coś innego, np. poluzowany jakiś element lub przewód. Jeśli wirnik byłby wybity, w co raczej nie chce mi się wierzyć to wentylator wpadałby raczej w drgania i byłoby słychać buczenie, a nie takie charakterystyczne terkotanie. Chyba, że ten dźwięk jest przekłamany. Przy małych obrotach wyrobiony wirnik miałby tendencję do zatrzymywania się, po prostu od czasu do czasu zacinałby się. To tyle moich przemyśleń, może ktoś już rozbierał nadmuch w tym modelu to poradzi co i jak.
  13. Może to Ci pomoże, ale tak czy inaczej będziesz potrzebował termometr oraz miernik. http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic205032.html To chyba najlepszy sposób sprawdzenia czujnika. Zakręć się koło jakiejś nauczycielki od chemii lub fizyki, na pewno mają takie termometry :norty:
  14. Wiecie co, nie jestem ekspertem, ale jak dla mnie to czujnik jest walnięty. Do pionowej kreski chodzi na małym obiegu, w tym momencie powinien się otworzyć termostat. I raczej to się dzieje, temperatura minimalnie spada więc wskazówka mniej więcej jest w tym samym miejscu. Ale wystarczy, że w końcu osiągnie wartość jak powinna czyli ok. 95 st. to czujnik zaczyna przekłamywać i wskazówka wędruje na koniec skali. Nie wiem do jakiej temperatury jest wyskalowany wskaźnik, ale od środkowej pozycji do czerwonego pola to pewnie będzie w granicach 10-15 st. Wskaźnik lub czujnik raczej nie jest wyskalowany liniowo. Nie ma takiej opcji, żeby po wymianie wszystkiego dalej się przegrzewał :nienie: Nie sądzę, żeby któryś kanał był zatkany, chyba, że wąż ma pęknięcie wewnątrz. Jeśli tak się stało i się rozwarstwił w środku to może przytykać obieg. Chłodnicę można jeszcze sprawdzić inaczej, przysłonić tekturą, żeby jej powietrze nie wychładzało i wtedy momentalnie powinien się nagrzać dolny wąż. Jeśli tak się nie stanie tzn. że nie ma dużego obiegu. Jeśli jest duży obieg to nie ma możliwości przegrzewania. Taką tekturkę stosowałem jak miałem walnięty termostat i cały czas chodził na otwarciu, latem nie było to odczuwalne, ale jak przyszła jesień to w ogóle nie mógł się zagrzać. Po wymianie okazało się, że jakiś szpec zamiast go wymienić, to go śrubokrętem przekrzywił i tak zamontował :mad2: Ale z kolei w innym miejscu kolega pisze, że po wyłączeniu silnika dół chłodnicy się nagrzewa, czyli obieg jest bo ciecz krąży i nie zdąży się wychłodzić bo nie ma przepływu powietrza przez chłodnicę. Pozostaje czujnik, jeśli tak to tylko się utwierdzę w przekonaniu, że różnej maści mechaników należy omijać szerokim łukiem.
  15. Maru

    głośna praca silnika

    Zgadza się, później już chyba całkiem padło, ale z racji tego, że temperatura była w normie i w sumie już dużo nie jeździłem to darowałem sobie wymianę. Choć w sumie należało to zrobić.
  16. Maru

    330Ci Cykanie z silnika

    Tak jak już napisano, prawdopodobnie to szklanki popychaczy. Jeśli delikatnie słychać to nie przejmowałbym się bardzo. Pytanie czy przy odpalaniu zimnego silnika słychać stuki i czy szybko gaśnie kontrolka. Jeśli wyraźnie stuka i kontrolka później gaśnie to czeka Cię wymiana szklanek. Nie wymienia się jednej tylko cały komplet, bo i tak trudno powiedzieć, która już nie trzyma i czy następna nie padnie. Ja swego czasu miałem taką wymianę w e34 2.0 24V, było właśnie słychać takie cykanie. W dodatku przy wymianie oleju wlałem mineralny i to był gwóźdź do trumny. Skleiło płytki i schodziło ciśnienie jak dłużej postał. Ale to było ładnych parę lat temu i za szklankę płaciłem chyba coś kolo 25 zł/szt. plus chyba coś koło 150-200 pln za wymianę u mechanika. Z tego co wtedy mi mówił ten gość, to szklanki wytrzymują ok. 300 tys. km. Moja wtedy miała teoretycznie ok. 270 tys. km. Robił to przy mnie, więc mam pewność, że było zrobione jak trzeba. Nie pamiętam ile z tym zeszło, ale chyba ze 2-3 godz. Pytanie jaki miałeś wcześniej olej, bo słyszałem, że najlepiej lać półsyntetyk, ale może ktoś z bardziej doświadczonych wypowie się w tym temacie. Może zalanie półsyntetykiem załagodzi ten problem.
  17. Poprzednia którą miałem e34 2.0 24V, przy kupnie miała na liczniku coś koło 264000 km, zrobiłem nią do ponad 298000 km. Podejrzewam, że ten silnik jeszcze byłby w stanie zrobić bezproblemowo ze 100000 km. Aktualnie mam e46 z silnikiem 2.5 z teoretycznym przebiegiem 198000 km. Ale zrobiłem dopiero kolo 1000 km, więc trudno cokolwiek mówić poza tym, że jest OK :cool2:
  18. Oj nie z wału, tylko właśnie z przepływającego powietrza od chłodnicy. Proponuję sprawdzić ten czujnik, wymontować lub na odpalonym silniku. Kupić termometr do 100 st. i sprawdzić faktyczną temperaturę cieczy w chłodnicy. Dobrze byłoby wiedzieć jakiemu napięciu na czujniku odpowiada poszczególne położenie wskazówki. Z drugiej strony, wpływ włączonego ogrzewania wskazywałby na słabe odprowadzanie ciepła z chłodnicy. I co tym dołem chłodnicy, nagrzewa się czy nie? Jeśli nie tzn. że ciecz cały czas chodzi na małym obiegu i dlatego dodatkowy obieg przez nagrzewnicę, ma taki wpływ na spadek temperatury. Chyba się trochę spóźniłem :) o jakim kolektorze do ściągnięcia piszesz? Co do złego zamontowania pompy to raczej nie ma takiej możliwości. Trudno włożyć do środka korpus, a na zewnątrz turbinkę :D Chyba, że komuś udała się sztuka ściągnięcia samej turbinki i jej odwrócenia, to tak. Ale pompę wymienia się całą z korpusem i łożyskiem. Wymieniałem w 2.0 i naprawdę nie ma jakiejś wielkiej filozofii.
  19. Maru

    głośna praca silnika

    To visco tak wyje, dźwięk jakby ciężarówka jechała. Niestety przez to też jest odczuwalny spadek mocy. W poprzedniej też tak miałem, z tym, że początkowo przy mocnym dodaniu gazu puszczało, później już nie. Niby nie trzymało na stałe, bo na wolnych obrotach można było ręką zatrzymać. Po prostu na tyle mocno trzymało, że wentylator cały czas kręcił się równo z obrotami silnika.
  20. To może inaczej, długo masz już ten samochód? Może coś ostatnio było robione i coś jest na odwrót podpięte? Jeśli chodzi o szyberdach to raczej nie powinien działać jak zapłon jest wyłączony, przynajmniej tak mi się wydaje, podobnie jak cała pozostała elektryka. Będzie działać, ale musi mieć na stałe podpięte napięcie (+). Być może coś było sknocone i ktoś podpiął na krótko, a wyjście czyli masa jest faktycznym plusem. I teraz robi się taka sytuacja, że: 1/ przy wyłączonym zapłonie prąd płynie przez oryginalny plus i szuka ujścia na masę poprzez inne odbiorniki (żarówki, lusterka, szyby, itp. - oczywiście mam na myśli przewody :norty: ) 2/ w momencie włączenia zapłonu teoretyczny minus zamienia się na plus i tym sposobem masz dwa plusy do sterowania szyberdachem, nie ma siły, żeby działał.
  21. Maru

    320d Kontrolka od klocków

    Moim zdaniem wygląda to na przerwę w układzie elektrycznym, posprawdzaj styki na połączeniach. Nie sądzę, żeby komputer miał coś do tego, choć w dzisiejszych czasach wszystko możliwe. Generalnie to powinien być prosty układ informujący, że kończą się klocki. Chyba, że rezystancja czujników nie ta i dlatego się świeci. U siebie wymieniałem klocki, ale czujniki były jeszcze OK, z tego co zauważyłem to jest coś w rodzaju cewki, więc oporność może mieć znaczenie. Osobiście zalutowałbym przetarcia na starych czujnikach i sprawdził czy jest OK :norty: Oczywiście warunek jest taki, że trzeba mieć stare czujniki.
  22. Głośniki o większej rezystancji można podpiąć bez obaw, gorzej natomiast w drugą stronę.
  23. Ufff, nareszcie zrobione :D było trochę dłubania, ale wbrew moim obawom poszło lepiej niż myślałem. Z wyginaniem nie było nawet tak źle, trzeba tylko się do tego odpowiednio zabrać. Wyskoczyły jeszcze dwa problemy, zapieczona złączka przewodów nad tylnym mostem i odpowietrznik w tylnym zacisku. Więc się trochę odwlokło w czasie, złączkę kupiłem, a odpowietrznik potraktowałem WD40 i puścił. Wszystko już odpowietrzone, przy okazji wymieniłem cały płyn i jest git :cool2: A tak swoją drogą dzięki GrZ3 za przewody, spasowały bezproblemowo oraz dla misza00 za pomocny instruktaż. Pozdrawiam
  24. Na razie próbuję się zorientować w kosztach wymiany, ale chyba lepiej będzie samemu podłubać. Podejrzewam, że mechanicy nie będą się specjalnie przejmować czy uda się wszystko zamontować jak w oryginale, tylko byle było. Na szczęście udało mi się zaślepić ten uszkodzony przewód i przynajmniej da się jeździć, oczywiście ostrożnie mając na uwadze "ułomność" układu hamulcowego. Póki co dzięki za wsparcie intelektualne i duchowe :cool2:
  25. Po głębszym namyśle też do takiego wniosku doszedłem. Dłubanie nie jest mi obce, tylko mnie przeraża problem z dostępem do tych wszystkich zakamarków, na szczęście mam kanał. Powiedz mi czy zbiornik trzeba całkiem odkręcić czy może wystarczy poluzować śruby na tyle, żeby przewody przecisnąć bokiem. I jeszcze jedno, przewody musiałeś wyginać czy były już jak trzeba? No i jak się dostać do przewodów przy ABS-e, jeśli ściągałeś zbiorniczek to jak to zrobić prosto, żeby czegoś nie uszkodzić? Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.