Dziś sprawiłem sobie rutynowy przegląd klimatyzacji, nabicie, odgrzybienie. Niby prosta robota, uznani w Krakowie fachowcy, ale pewien niesmak pozostał. Po nabiciu klimatyzacji, fachowiec stwierdził że trzeba oczyścić chłodnicę/ce. Nie wiedzieli jak się za to zabrać, ale po zdemontowaniu obudowy filtra powietrza odkręcili osłonę plastikową, oraz dwie śruby mocowania górnego chłodnicy, po czym docisnęli chłodnicę w stronę silnika, kontrując położenie dwoma bolcami i zaczęli opryskiwać dziwnym środkiem, a następnie spłukali karcherem :shock: Pytanie, czy jest normalna procedura że trzeba karcherem myć delikatne w sumie lamelki chłodnicy i czy takie odgięcie chłodnicy nie niszczy jakiś sąsiadujących elementów, a także mocowania chłodnicy u jej spodu? Przyjechałem do domu otwieram maskę i co widzę? Nie dokręcona obejma na rurze ssącej powietrza z filta, a także nie równo złożona sama obudowa. :mad2: