Skocz do zawartości

ODSZKODOWANIA - WAŻNY TEMAT


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Napewno nie jedyny na tym forum przeszedłem przez skomplikowane procedury wyliczania kosztorysu naprawy przez firmy ubezpieczeniowe.

Dodam , że kosztorysy robione są ZBÓJECKO i nikt nie wie kiedy ta sprawa będzie dotyczyć jego osoby.

 

Czy ktoś z forumowiczów odwoływał się do sądu w sprawie złego naliczenia przez firmę ubezpieczeniową kosztorysu naprawy - proszę podzielić się doświadczeniem.

www.7er.pl > BMW7 Klub Polska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy klient któremu należy się odszkodowanie jest oszukiwany przez towarzystwa ubezpieczeniowe.

 

Co 100 się odwołuje i wygrywa sprawę sądowo, ale ile zyskuje wtedy firma ubezpieczeniowa jeżeli tych 99 olało sprawę.

 

Szczególnie sprawy tyczą się potrącania X% za części jako amortyzacja samochodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem taką wojne o odszkodowanie, do sądu nie doszło, bo adwokat mi odradził, mówił że on weźmie, ale musze sie nastawić że sprawa będzie się ciągnąć nawet latami, a oni celowo bedą przedłużać, a ja ponosze koszta. Dotyczyło to PZU i od tej pory mam uraz do tej firmy. Odszkodowanie miało być wypłacone z polisy OC sprawcy. Jednak musze przyznać, że po wystosowaniu pisma przez kancelarie adwokacką PZU zweryfikowało kwote do wypłaty, jednak nie do wysokości mnie zadowalającej. Bez prawnika byłem traktowany per noga, wręcz arogancko, przez kogo - nazwisk nie podam, choć żałuje że nie moge urządzić im tu pręgierza za głupie odzywki, komentarze i ignorancje.

Wiem że są ludzie co wygrywają takie procesy po latach, ale trzeba mieć anielską cierpliwiść, mocne nerwy, dużo samozaparcia i kasy by opłacać koszta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego wykupiłem w firmie DAS ubezpieczenie ochrony prawnej na mój samochód. W razie problemów zlecasz pełnomocnictwa prawnikom z DAS, opisujesz sprawę, dołanczasz wszelkie papiery i firma egzekwuje wszystko co Ci się prawnie należy. Podobno są w 95% skuteczni. Przekonam się za niedługo ponieważ PD niesłusznie chciała mi wkleić pokutę, a ja się nie zgodziłem i skierowałem sprawę do Sądu Grodzkiego. Uczyniłem DAS swoim pełnomocnikiem i zobaczymy co będzie dalej.

Cena tego ubezpieczenia to ok 220zł na rok.

~~Oby nasze dzieci miały bogatych rodziców~~

Pozdrawia Elwis

E34 525tds '95 touring executive

http://stud.wsi.edu.pl/~elwis/e34bok.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Członkowie klubu

Moje obserwacje są takie że w zdecydowanej większości przypadków jeśli nie próbujemy ubezpieczyciela oszukać to i on postąpi z nami względnie uczciwie...

 

Dwa przykłady z ostatniego roku.

 

1) 2-letnie Clio. Mojej siostrze na światłach ktoś wjeżdża w kufer. Przyjżdża policja, spisuje protokół, ustala winę sprawcy. Samochód o własnych siłach dojeżdża do Warszawy gdzie zostaje wstawiony do ASO Renault na naprawę bezgotówkową. ASO wraz z ubezpieczycielem (Warta) ustalają kosztorys i po 2 tygodniach odbieramy samochód. Musieliśmy tylko dopłacić chyba 160 PLN za przegląd bo naprawa kosztowała więcej niż 2 kPLN. A wg mnie to też powinien zapłacić ubezpieczyciel bo w końcu co mnie to obchodzi że ktoś mi rozwalił samochód i że musiałem go naprawiać... Ale niech tam - przecież nie pójdę do sądu po 160 PLN :lol:

 

2) 15-letnie E30. Kolega z pracy jadąc swoim pasem został uderzony przez samochód zjeżdżający z lewego pasa, w wyniku czego do wymiany są przednie drzwi, tylne drzwi do malowania oraz wymiana listew na drzwiach i zderzakach. Przyjeżdża policja, spisuje protokół, ustala winę sprawcy. Kolega zgłasza się do PZU (ubezpieczyciel sprawcy) i po kilku dniach dostaje wycenę na kwotę 2.400 PLN z informacją że jeśli przyniesie rachunki to do tej kwoty zostanie jeszcze doliczony VAT. Kolega jedzie do ASO BMW i tam kwota w kosztorysie wynosi już 5.200 PLN. Ten kosztorys oddaje do PZU. Po kilku dniach dostaje informacje że jeśli wstawi samochód do bezgotówkowej naprawy w ASO to PZU akceptuje tą wycenę z wyjątkiem jakiejś czynności za 15 PLN :wink:

 

 

Oczywiście zawsze może się zdarzyć (tak jak naszemu klubowemu koledze) że po wypadku kiedy sprawca przyznał się do winy (później zmienił zeznania), policja potwierdziła winę sprawcy, świadkowie potwierdzili winę sprawcy, nagrania z kamery przemysłowej potwierdzały prawdziwość tych zeznań oraz rzeczoznawcy też nie mieli wątpliwości ubezpieczyciel usilnie chciał odmówić wypłaty odszkodowania usiłując przeżucić część winy na naszego kolegę... A że chodziło o ponad 50 kPLN więc sprawa strafiła do sądu. Została wygrana i kolega dostał kasę...

Ale sądzę że tego typu sprawy pojawiają się albo w przypadku gdy chodzi o duże odszkodowanie, albo gdy próbujemy naciąć ubezpieczyciela...

Pozdrawiam

Bastek

Kiedyś: E21 315 '83, E34 520i '90, E34 525iA '92, E36 316i '95, E30 318iT '93, E46 325xi Touring, E91 325i

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje obserwacje są takie że w zdecydowanej większości przypadków jeśli nie próbujemy ubezpieczyciela oszukać to i on postąpi z nami względnie uczciwie...

 

Ciekawe obserwacje.

 

Przykłady tylko wypłaty bezgotówkowej ale brak obserwacji w kosztorysach gotówkowych gdzie firmy stosują takie praktyki jak:

- potrącenia za części X% (zależnie od roku produkcji znam przypadek 80% potrącenia);

- nie uwzglęnianie w wycenie VAT (mimo iż nie prowadzisz działalności gospodarczej);

- zaniżanie "jednostek pracy";

- omijaniu niektórych części;

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Członkowie klubu
Przykłady tylko wypłaty bezgotówkowej ale brak obserwacji w kosztorysach gotówkowych
W jednym z powyższych przykładów podałem różnicę pomiędzy wyceną PZU kiedy chciało dać kasę "do ręki" a zgodą bez zająknięcia na naprawę bezgotówkową za 2 razy większą sumę pod warunkiem naprawy bezgotówkowej.

 

 

gdzie firmy stosują takie praktyki jak:

- potrącenia za części X% (zależnie od roku produkcji znam przypadek 80% potrącenia);

- nie uwzglęnianie w wycenie VAT (mimo iż nie prowadzisz działalności gospodarczej);

- zaniżanie "jednostek pracy";

- omijaniu niektórych części;

Masz rację że potrącenia amortyzacyjne niektórych części nie powinny mieć miejsca, albo powinny być mniejsze. Masz też rację że omijanie w wycenie niektórych części to chamstwo.

Ale już kwestia VAT-u jest dyskusyjna. Bo jeśli Ty oddasz samochód do blacharza, który naprawę zrobi bez rachunku (czyli żadnego VATu nie będzie) to niby dlaczego Ty od ubezpieczyciela masz dostać VAT? Dostaniesz go jeśli przedstawisz faktury - tak przynajmniej jest w PZU.

Zaniżanie jednostek pracy to też chyba raczej zaniżanie stawki godzinowej za robociznę. Wiadomo przecież powszechnie że stawka godzinowa w ASO różni się znacząco od stawki w zwykłym warsztacie...

 

Podsumowując - jeśli naprawiasz samochód w ASO bezgotówkowo to raczej bez większych przygód powinieneś dostać pełną kwotę bez przekrętów. Jeśli zaś chcesz "zarobić" na naprawie to trudno się dziwić że ubezpieczyciel chce to ograniczyć maksymalnie. Mój kolega o którym pisałem wyżej mogł dostać 2400 PLN a naprawa kosztowałaby go pewnie max. 1500 PLN. Ale zdecydował się na naprawę w ASO za 5200 PLN i PZU nie robiło absolutnie żadnych problemów...

 

Dodam na koniec - nie pracuję w ubezpieczeniach. To są jedynie moje obserwacje. Ja sam byłem zmuszony korzystać z wypłat z ubezpieczenia ostatni raz chyba w 1996 r. więc może wtedy były inne czasy. Ale również nie miałem najmniejszych problemów - wszystko załatwiłem szybko i dostałem tyle ile się należało... :wink:

Edytowane przez Bastek

Pozdrawiam

Bastek

Kiedyś: E21 315 '83, E34 520i '90, E34 525iA '92, E36 316i '95, E30 318iT '93, E46 325xi Touring, E91 325i

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje obserwacje są takie że w zdecydowanej większości przypadków jeśli nie próbujemy ubezpieczyciela oszukać to i on postąpi z nami względnie uczciwie...

 

W moim przypadku nie bardzo, bo nie miałem możliwość oszustwa, bo to PZU określiło szkode jako całkowitą, nie zgadzaliśmi sie tylko co do kwoty która miałaby być wypłacona i która moim zdaniem była stanowczo za niska, jednak skoro bez Sądu, jedynie po liście z kancelari adwokackiej jak wyżej pisałem wycene mi podbili, a pewnie gdybym sądził sie mógłbym dostać jeszcze więcej, więc zapewne miałem racje nie zgadzając się z wyceną od początku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale już kwestia VAT-u jest dyskusyjna. Bo jeśli Ty oddasz samochód do blacharza, który naprawę zrobi bez rachunku (czyli żadnego VATu nie będzie) to niby dlaczego Ty od ubezpieczyciela masz dostać VAT?

 

Chodz mi o VAT na części nie na usługę. Ceny części są bez podatku VAT na kosztorysach gotówkowych.

 

Jeśli zaś chcesz "zarobić" na naprawie to trudno się dziwić że ubezpieczyciel chce to ograniczyć maksymalnie

 

Tu też jest sporna kwestia - zarobić - prawda jest taka że jeżeli zarobisz na naprawie stracisz na wartości auta - dzisiaj ciężko wmówić kupującemu , że auto było bezkolizji przy kiepskiej naprawie.

 

 

więc zapewne miałem racje nie zgadzając się z wyceną od początku.

 

miałeś wielką rację !! większość twoich spraw jest na niekorzyść TU.

 

Dodam na koniec - nie pracuję w ubezpieczeniach

 

A ja pracuje !!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zaś chcesz "zarobić" na naprawie to trudno się dziwić że ubezpieczyciel chce to ograniczyć maksymalnie. Mój kolega o którym pisałem wyżej mogł dostać 2400 PLN a naprawa kosztowałaby go pewnie max. 1500 PLN. Ale zdecydował się na naprawę w ASO za 5200 PLN i PZU nie robiło absolutnie żadnych problemów...

 

Widzisz, problem polega na tym, ze to twoje auto i mozesz z nim robic co chcesz, a ubezpieczalni nic do tego. Jesli chcesz naprawic po tanich kosztach i zaoszczedzic, liczysz sie z mniejsza wartoscia auta to twoja sprawa. Ubezpieczalnia powinna wyplacici tyle ile kosztuje naprawa w ASO, bo za te pieniadze ma byc mozliwosc przywrocenia auta do stanu poprzedniego.

Co do ciekawych wycen... koles mial uszkodzony m.in. amortyzator. Wyceniajacy uznal go do wymiany, na to koles, ze amortyzatory chyba wymienia sie parami. Wyceniajacy zmienil wiec 1 amortyzator na 2 i od razu dopisal 50% zuzycie...

Pozdrawiam,

Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Członkowie klubu
Widzisz, problem polega na tym, ze to twoje auto i mozesz z nim robic co chcesz, a ubezpieczalni nic do tego.
Oczywiście masz rację. Do momentu w którym naprawiasz auto za 1 kPLN a od ubezpieczyciela chcesz wyciągnąć np 2 kPLN. Chyba trudno się dziwić że nie chcą tyle dać...

 

 

Jesli chcesz naprawic po tanich kosztach i zaoszczedzic, liczysz sie z mniejsza wartoscia auta to twoja sprawa. Ubezpieczalnia powinna wyplacici tyle ile kosztuje naprawa w ASO, bo za te pieniadze ma byc mozliwosc przywrocenia auta do stanu poprzedniego.
Więc jeśli chcesz przywrócić auto do stanu poprzedniego to ubezpieczalnia zgadza się na to i przekazuje pieniądze bezpośrednio do ASO. W czym problem? Natomiast jeśli nie chcesz przywrócić auta to stanu poprzedniego to nie ma co się dziwić że ubezpieczyciel nie ma ochoty tego finansować...

 

 

Co do ciekawych wycen... koles mial uszkodzony m.in. amortyzator. Wyceniajacy uznal go do wymiany, na to koles, ze amortyzatory chyba wymienia sie parami. Wyceniajacy zmienil wiec 1 amortyzator na 2 i od razu dopisal 50% zuzycie...
To jest złodziejstwo.

 

 

Widzisz Bartek - Twój punkt widzenia jest w porządku patrząc od strony poszkodowanego. Ale spróbuj wyobrazić sobie że zakładasz firmę ubezpieczeniową. Powiedz szczerze - wypłacałbyś bez zmróżenia oka kwoty w wysokości jak za naprawy w ASO wiedząc że przynajmniej 60% osób zrobi samochód za 30% tej kwoty? :wink:

Pozdrawiam

Bastek

Kiedyś: E21 315 '83, E34 520i '90, E34 525iA '92, E36 316i '95, E30 318iT '93, E46 325xi Touring, E91 325i

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście masz rację. Do momentu w którym naprawiasz auto za 1 kPLN a od ubezpieczyciela chcesz wyciągnąć np 2 kPLN. Chyba trudno się dziwić że nie chcą tyle dać...

W czym problem? Natomiast jeśli nie chcesz przywrócić auta to stanu poprzedniego to nie ma co się dziwić że ubezpieczyciel nie ma ochoty tego finansować...

 

Bierzesz pod uwage tylko sytuacje, ze naprawisz auto po praktycznie tak samo dobrze ale po nizszych kosztach. Niestety zadko tak sie zdarza, zwykle jakosc uslugi jest proporcjonalna do ceny. Moze napisze inaczej - mam przykladowo auto z ksenonami (chcialbym :) ), ktore w wyniku stluczki zostaja zniszczone. Swiadomie wiec decyduje, ze wole wstawis zwykle lampy i dzieki temu zaoszczedzic. Czy ubezpieczalnia w zwiazku z tym powinna mi tylko zaplacic za zwykle lampy?? Czy zadanie kasy za xenony jest nie wporzadku??

 

Widzisz Bartek - Twój punkt widzenia jest w porządku patrząc od strony poszkodowanego. Ale spróbuj wyobrazić sobie że zakładasz firmę ubezpieczeniową. Powiedz szczerze - wypłacałbyś bez zmróżenia oka kwoty w wysokości jak za naprawy w ASO wiedząc że przynajmniej 60% osób zrobi samochód za 30% tej kwoty? :wink:

 

Bardzo chcialbym miec wlasna firme ubezpieczeniowa :) Na powaznie jednak, to wg. moich obserwacji u nas jest wogole chora sytuacja z ubezpieczeniami. Poziom uslug jest fatalny - wchodzac jako poszkodowany od razu patrza jak na zlodzieja, ktory chce wyludzic pieniadze. Firmy notorycznie zanizaja wyplaty, bo wiedza ze malo kto bedzie walczyl, owszem mozna cos wywalczyc, ale wymaga to wiele czasu i nerwow. Do tego podejscie ludzi - niby placa AC a jak dojdzie do jakiegos zdarzenia, to i tak strach wtedy ruszac AC, bo poleca znizki :/

Pozdrawiam,

Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale już kwestia VAT-u jest dyskusyjna. Bo jeśli Ty oddasz samochód do blacharza, który naprawę zrobi bez rachunku (czyli żadnego VATu nie będzie) to niby dlaczego Ty od ubezpieczyciela masz dostać VAT?

 

Chodz mi o VAT na części nie na usługę. Ceny części są bez podatku VAT na kosztorysach gotówkowych.

 

Z VAT-em na części jest tak samo - zapłaciłeś podatek kupując w sklepie i na potwierdzenie tego masz fakturę - do odszkodowania dolicza się 22%,

W przypadku kiedy nie masz faktury, bo:

- część kupiona "poza udokumentowanym obrotem" :wink:

- część używana kupiona np na giełdzie,

- naprawa bez wymiany części itp.

wtedy po prostu VAT-u nie odprowadziłeś, dlatego odszkodowaniwe wypłaca się netto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, to oni nie robią nam absolutnie żadnej łaski! Zawsze za szkody odpowiada szkodnik i zawsze należy sie zadośćuczynienie poszkodowanemu, tyle że w tym wypadku TU poprostu sie sprzedaje przyjmując na siebie odpowiedzialność za powstałe szkody, a nawet jeśli ktoś tam wcześniej pisał że rozumie, bo TU broni sie, by na nich nie zarabiać, to nawet jeśli ja "zarobie" powiedzmy 2tyś, to tak naprawde i tak jestem w plecy na wartości auta, oprócz tego czas gdy stoi w warsztacie nie jeździ, a poza tym najlepszy lakiernik nie przywróci nigdy stanu fabrycznego, że nie wspomne o jeżdzeniu po warsztatach, komisariatach, likwidatorach szkód i moich nerwach.

Wątpliwy zarobek, dziekuje - nie chce tych pieniędzy i zbyt bliskich kontaktów z działami likwidacji szkód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie jest jeszcze inny problem, który tak naprawdę jest poważny. Często się zdarza, że w przypadku napraw bezgotówkowych koszty "puchną" poprzez "dgadanie się" między rzeczoznawcą i wykonawcą i to podbiaj koszty napraw a my za to płacimy w składkach. Być może jest to poważniejsze zjawisko niż wyłudzenia przez ubezpieczonych. Na przykład znajomy po latach dowiedział się, że w ASO wstawiono mu stare elementy, a koszty naprawy wzrosły prawie dwukrotnie od pierwotnej wyceny rzeczoznawcy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z VAT-em na części jest tak samo - zapłaciłeś podatek kupując w sklepie i na potwierdzenie tego masz fakturę - do odszkodowania dolicza się 22%,

W przypadku kiedy nie masz faktury, bo:

- część kupiona "poza udokumentowanym obrotem"

- część używana kupiona np na giełdzie,

- naprawa bez wymiany części itp.

wtedy po prostu VAT-u nie odprowadziłeś, dlatego odszkodowaniwe wypłaca się netto

 

a jeżeli nie masz kasy , dostałeś 50% potrącenie na części to jak chcesz kupić np. zderzak w ASO aby dostać fakturę.

Taki przypadek jest w O/Wrocław w PZU gdzie stacje naprawy które mają podpisane z PZU umowy nie specjalizują się w BMW i napewno nie zgodzisz się na bezgotówkową kalkulację !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odniosłem się do kwestii VAT, a nie do dyskusyjnego potrącania "amortyzacji części" - czy nie uszkodzony wcześniej zderzak, botnik albo lusterko może być zużytym ??? :oops:

 

Z drugiej strony czy nie lepiej dostać kasę bez VAT która starczy z górką na używany zderzak, niż kupować nówkę w ASO za np 2 tys zł ??? - Chodzi oczywiście o starsze auto, nie o 3-5 letnie...

 

Ostatnio znajomemu autobus wjechał w kufer - oddał auto do bezgotówkowej naprawy - no i oczywiście warsztat wstawił używane części, błotnik wyklepał, wszystko za jakieś 4-5 tys zł, natomiast na kosztorysie dla PZU było wszystko nowe za ponad 2 razy tyle i bezczelnie chcieli od właściciela samochodu upoważnienia na odbiór tej kasy, oczywiście 100% dla nich !!!!

 

:arrow: na warsztaty, w tym również ASO też trzeba uważać....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Walcze właśnie z PZU o szkode z OC, co do VAT'u to w linku poniżej ... (nie ma bata i muszą zapłacić z watem -jeżeli nie jesteśmy jego płatnikami- ponieważ jest to podatek cenotwórczy a my jako "nievatowcy" nie możemy go sobie odliczyć.

http://www.rzu.gov.pl/vademecum/artytkuly/odszkodowanie_a_vat.htm

 

Co do wielkości odszkodowania to o tym nie decyduje co chcemy zrobić z zadoścuczynieniem tylko ile nam się go należy... a należy się tyle ile kosztuje przywrócenie do stanu z przed kolizji... i nieważne czy będziemy auto naprawiać czy zawiniemy odszkodowanie i będziemy jezdzić gratem.

 

Wyrazem nakazu zawartego w art. 361 § 2 k.c. ustanawiającym zasadę pełnego odszkodowania za wyrządzoną szkodę, oraz uchwały SN z dnia 15 listopada 2001 r. III CZP 68/01, w której sentencji Sąd stwierdza, iż odszkodowanie za szkodę poniesioną w wyniku uszkodzenia pojazdu mechanicznego, należącego do poszkodowanego niebędącego podatnikiem podatku VAT, ustalone według cen części zamiennych i usług koniecznych do wykonania naprawy pojazdu, obejmuje mieszczący się w tych cenach podatek VAT.

Ustawa z dnia 5 lipca 2001 r. o cenach (DzU. Nr 97, poz. 1050 ze zm.) stanowi, iż w cenę wliczony zostaje również m.in.podatek od towarów i usług. Sąd Najwyższy we wspomnianej uchwale zajął stanowisko, iż w przypadku, gdy poszkodowany niebędący podatnikiem podatku VAT zdecyduje się na przyjęcie odszkodowania ustalonego w drodze sporządzonego przez rzeczoznawców kosztorysu, odszkodowanie to winno być ustalone na zasadach obowiązujących w przypadku dokonywania naprawy, tj. zawierać podatek VAT

 

Jak wcześniej zostało powiedziane, podatek VAT jest podatkiem cenotwórczym, zawierającym się w cenie sprzedanej rzeczy lub usługi. Powstaje więc problem w przypadku niedokonywania naprawy, gdzie brak jest dokumentu potwierdzającego fakt dokonania naprawy, a co za tym idzie poniesienia ciężaru podatku VAT. Jest rzeczą bezsporną, iż do poszkodowanego należy decyzja co do dalszego postępowania z uszkodzonym pojazdem i nie istnieje obowiązek dokonania jego naprawy. Jednak zakład ubezpieczeń w ramach ponoszonej odpowiedzialności gwarancyjnej jest zobowiązany do wypłaty kwoty, która zapewni poszkodowanemu wyrównanie uszczerbku majątkowego. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu powołanej uchwały stwierdził, iż obowiązek naprawienia szkody przez wypłatę określonej kwoty powstaje z chwilą wyrządzenia szkody i nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle zamierza ją naprawić. Bez względu na decyzję poszkodowanego o rezygnacji z dokonania naprawy zakład ubezpieczeń jest zobowiązany do takiego naliczenia odszkodowania, które zapewni poszkodowanemu pełne wyrównanie poniesionego przez niego uszczerbku majątkowego. Sąd Najwyższy stwierdził, iż fakt nienaprawienia uszkodzonego pojazdu nie ma znaczenia, gdyż poszkodowanemu należy się odszkodowanie umożliwiające pokrycie określonych przez rzeczoznawców kosztów przywrócenia wartości pojazdu sprzed zdarzenia, które wywołało szkodę.

 

nie wspomnie już tu o tym że auto po kolizji traci na wartości i ta ta różnica także nam się należy...

 

z czytanych tu przezemnie wypowiedzi wynika, że mało staracie się o Swoje interesy i niezabardzo wiecie jakie macie prawa a ubezpieczyciel obowiązki... wkońcu na coś te skłaski idą, a PZU od kilku lat z tytułu ubezpieczeń komunikacyjnych OC wykazuje niezłe zyski

 

ubezpieczyciela oprócz ustawy o ubezpieczeniach komunikacyjnych z 22 maja 2003 roku obowiązują również przepisy Kodekcu Cywilnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.