skoro już trafiliśmy z daignozą (jakby co to Tyskie, może być :cool2: ), to mam jeszcze dwie informacje: dobrą i złą. Zacznę od tej dobrej: Prawdopodobnie auto z tej strony nie było bite, bo nikt tam nie zaglądał ani nie wymieniał :mrgreen: A teraz ta zła: Jak już demontowali Ci chłodnicę klimy, to mogliby od razu ją wymienić. Kosztuje parę złotych, a w oryginalnej bardzo szybko utlenia się aluminium z której jest zrobiona. Dosłownie listki sypią się to w rękach - pewnie zaraz (o ile nie już) będziesz miał problemy z klimą (będzie zbyt wysokie ciśnienie w układzie). Poniżej foto mojej byłej chłodnicy klimatyzacji (leży na tekturze dla kontrastu :cry2: ) Pozdrawiam