Skocz do zawartości

marcin5001

Zarejestrowani
  • Postów

    1 019
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez marcin5001

  1. Drodzy koledzy, Mam pytanie odnośnie alternatora - a nie mogę znaleźć satysfakcjonującej mnie odpowiedzi. E46 320i (150HP R6 1998 r.) Aktualnie posiadam alternator 90A Bosch'a o numerach: 0123325010 Mam małe problemy z napięciem - często spada, obroty przez to falują i auto czasem zgaśnie przy zjeżdżaniu z obrotów. Nie chcę bawić się w regenerację (2 lata temu wymieniony regulator). Z silnikiem wszystko w porządku. Prosiłbym o odpowiedź, czy taki alternator by pasował ? (Według realoem tak) Bosch 120A (12311432986) Niepokoi mnie rozstaw mocowań oraz sama wtyczka. - Czy ktoś wykonywał taką operację i jest w stanie potwierdzić, że będzie można zamontować ten większy alternator ? - Oraz czy sama wtyczka nie robi tutaj różnicy ? W jednym z tematów widziałem, że ktoś wykonał taką operację. Jednak nie mam szczegółów co do silnika i modeli alternatorów.
  2. Czemu od razu wieśniaku ? To nie jego wina, że tak został wychowany. Niestety roszczeniowe społeczeństwo "Seb" rośnie i nic z tym nie poradzisz. Nie pomożesz to od razu możesz iść w... hen daleko. :roll:
  3. Popraw nazwę tematu na odpowiednią. Mam to samo u siebie od niedawna - u mnie nie ma informacji o spalonej żarówce. Jutro lub w następnym tygodniu się za to wezmę. Czytałem trochę o tym - sprawdź wiązkę w gumowym oplocie idąca od bagażnika do klapy. Podobno to częsty przypadek w sedanach - przełamują się tam kable.
  4. Aktualizacja: Problem myślę rozwiązany. Nie znam dokładnej przyczyny - natomiast myślę, że problem mógł być w źle "ułożonej" lince przepustnicy. Przy wsadzaniu linki w krokowca być może linka "wyskoczyła" z swojego "tunelu" przy przepustnicy. :mad2: :evil: - Nie to, że jest tam bardzo ciasno to jeszcze mam rozpórkę co utrudnia delikatnie dostęp. Natomiast wykonałem jeszcze dodatkowe czynności jak ponowne czyszczenie wszystkiego i również wyczyściłem wszystkie wtyczki kontaktem. Wykasowałem błędy - nie pojawiły się ponownie. Odpaliłem auto i chodziło dobrze - natomiast diody eml i abs nie zgasły więc po delikatnym dodaniu gazu praca była nierówna. Pomogło 2-krotne wyłączenie i włączenie silnika. Pewnie od czasu do czasu silnik nadal będzie wchodził w tryb awaryjny i pomocne będzie wyłączenie i włączenie silnika. Nie chcę na razie w tym grzebać - przepustnicy do mojego silnika o takich numerach nie widzę. Pozostaje obserwacja. Po wykasowaniu adaptacji oczywiście zachowałem odpowiednią procedurę - odpalony silnik a następnie jazda w całym zakresie obrotów. Dzięki Maniek za chęci pomocy. Pozdrawiam :roll:
  5. Kasowałem. Teraz dla pewności poszedłem jeszcze raz wykasować adaptacje i po tym błędy - bez zmian. I słychać takie mocne strzały czasem. Możliwe jest - że coś się przestawiło w przepustnicy i teraz ten jej środek bije o ścianki ? Trochę ręcznikiem tam czyściłem - ale bez przesady. Chyba jutro się dobiorę do przepustnicy jeszcze raz i zobaczę jak pracuje...
  6. Szanowni koledzy! Sytuacja jest następująca. Od pewnego czasu co jakiś czas podczas jazdy zapalało się eml i kontrola trakcji - silnik zaczynał ciężko pracować. Wystarczyło zgasić i odpalić auto aby błędy zniknęły i wszystko z powrotem działało bez zarzutu. Znalazłem informacje, że to może być zabrudzona przepustnica. Błąd nie występował często - może z 6-7 razy w roku. Po tym czasie (dziś) zabrałem się za czyszczenie przepustnicy co wcześniej już miało miejsce. Parę lat temu wykonałem profilaktycznie tą czynność i wtedy faktycznie było warto. Teraz ani silniczek krokowy ani przepustnica nie były przesadnie brudne. Delikatnie przydymiony silniczek i znacznie mniej przepustnica. Mimo to skoro już się do tego dobrałem to przeczyściłem wszystko i złożyłem do kupy. Pierwsze odpalenie - chodzi ładnie tak jak przedtem - następnie delikatnie podbiłem obroty do 1.5 (silnik był delikatnie dogrzany przed operacją) po czym odpuściłem - obroty nie spadły a wręcz podbiły się deliatnie do 1.7k i tak już zostały - żadnych problemów z eml czy kontrolą trakcji. Kolejno podpiąłem pod kompa - włączyłem zaplon - odpaliłem inpe i wykasowałem adaptacje (było słychać delikatny strzał - pewnie przepustnica). Wyłączyłem zapłon i następnie ponownie go uruchomiłem i już w tym momencie odpaliły się kontrolki eml i kontroli trakcji - uruchomiłem auto - obroty zaczęły falować od 700 do 1700 non stop i było słychać delikatne "strzały" tak jakby przepustnica się bardzo szybko otwierała i zamykała- jednak dźwięk był niejednostajny - dźwięk wydobywał się z tamtej okolicy. W tym też momencie auto zaczęło kopcić - po 25-30 sekundach takiego pracownia "strzały" ustały - silnik trochę się wyciszył ale nadal pracował w granicy 700-1700 i spore kopcenie. Czuć taki specyficzny zapach - jakby coś się nagrzewało do dużej temperatury trudno to określić. Kopci na szaro. Dodam, że przed samą operacją były bodajże 2-3 blędy w shadow - zawsze przez ten rok - nie mam ich aktualnie. Teraz wyskoczyło znacznie więcej błędów: 221 -Leerlaufssteller, mechanischer fehler - to niby uszkodzony potencjometr w przepustnicy tak ? Błąd pojawił się po tych operacjach gdy silnik chodził już z minute. (Wyskoczył przy 400 obrotów i 172kg/h 119 - Motordrosselklappe MDK mechanischer Fehler (wszędzie 0) 169 - MDK Endstufenabschaltung nach Diagnosfehler (1280 obrotów / -48kg/h) 175 - Fahrrerwunsch-Geber 1 Adaption 123 - Ansteuerung Kennfeldkuehlung (1280, -48) 52 - Ansteuerung Magnetventil Abgasklappe (0/min, -48kg/h) 35 - Ansteuerung Relais Sekundaerluftpumpe (0, -48) 62 - Ansteuerung Magnetventil Sekundaerluft (0, -48) 126 -Ansteuerung Magnetventil Tank-Leck Diagnose-Pumpe (0, -48) 127 - Ansteuerung Magnetventil Saugstrahlpumpe (0, -48) Czyżby przepustnica całkiem siadła ? Dziwi mnie najbardziej fakt - że przed operacją było wszystko dobrze. Wątpię, abym coś zepsuł. Tam chyba nie ma co psuć po drodze. Jak to mówią, "nadgorliwość gorsza od faszyzmu". Pomóżcie koledzy :mad2:
  7. Napisałem wyżej, ale powtórzę. Miałem takie same objawy - zasysanie węża i po otwarciu korka potem go już nie zasysało. Winien był wąż. Zdejmij wąż i zobacz czy nie jest "odkształcony". Mój stary po zdjęciu nie był okrągły, ale owalny - stracił swój kształt i łatwo było go "zassać". Co do temperatur to powinny oscylować w granicy 93-97 stopni na nagrzanym silniku.
  8. Miałem podobny problem z wężem. Twardy po rozgrzaniu i zasysało go po ostudzeniu. Wymiana węża pomogła. I tak jak kolega wyżej wspomniał - jeżeli korek zbiorniczka nie był wymieniany to obowiązkowo to zrób.
  9. Jeżeli zbieżność była robiona chociaż raz na rok/dwa lata a nie jak co niektórzy parę lat tam nie zakładają to faktycznie, śruby od pochylenia koła powinny bez problemu się dać odkręcić. Natomiast jeżeli były długo nie ruszane to mogą nie puścić. - Słyszałem o takich przypadkach na stacjach diagnostycznych. Z drugiej strony warto je chociaż raz wymienić i mieć już z tym spokój - niestety są bardzo drogie to fakt.
  10. W skrócie to - naciskasz (trzymasz) lewy przycisk na zegarach aż do pokazania się cyfry 0 lub 1 nie pamiętam w miejscu tymczasowo przejechanych km > wchodzisz do testu 19 (klikając lewy przycisk) czekasz aż pokaże się napis off - szybko wciskasz znów lewy przycisk > następnie przechodzisz do testu 7.0. Musisz wykonać to płynnie.
  11. Nie, od pochylenia koła. Kup je a z resztą nie powinno być problemu.
  12. Bezpiecznie można wymienić tylko te krótkie sworznie. Wymiana długich sworzni to już grubsza zabawa i na pewno nie taka prosta jak krótkich, ale na upartego można jednak nie zalecałbym. Najlepiej oddać stare na gwarancje w końcu mają 2 letnią i kupić wahacze Meyle.
  13. Pojedź na test do mechanika i oni sprawdzą w 5 minut czy nie ma CO2 w układzie chłodzenia.
  14. Tylko Lemforder albo Meyle :cool2:
  15. Rozumiem, że miałeś zrobiony pomiar bicia podczas montażu zarówno tarcz jak i piast ? Piasty skrzywić się nie skrzywią, ale tarczy mogą jeżeli piasta ma zbyt dużą odchyłkę od normy. Może być też problem w niewyważonych kołach lub mogą być wywalone tulejki z przodu na wahaczach. Zrób pomiar bicia i będziesz wiedział. Jeżeli tarcze się pogięły to oddaj na gwarancje.
  16. No to wracaj tam i niech robią od nowa. Dociążenie to podstawa w tych autach. Bez tego nie ustawisz dobrze zbieżności. Do tego pełny bak paliwa.
  17. Dociążyli auto do ustawienia zbieżności ? Jakie to opony ? Popraw nazwę tematu.
  18. Wrócił Staszek jest przy kim posty nabijać. Polecam przed zamknięciem auta je dobrze przewietrzyć. Jeżeli nagrzejemy w środku i tak zamkniemy auto to wytworzy się na szybach taki o to efekt. Druga sprawa to jak koledzy wspomnieli możliwa wilgoć. Rady na to nie ma oprócz dobrego wietrzenia przed opuszczeniem auta. :D
  19. Może delikatnie lepsze tego nie wiem, ale piątka nie wystarczy jak układ zdrowo zawalony. Parę płukań trzeba zrobić do uzyskania czystej wody. Więc lepiej za 30 zł kupić wody na te 4-5 płukań niż tyle kasy na płyn wydawać a też nie wiadomo czy to pomoże. Jak ma pomóc to pomoże jak nie to współczuje koledze, ale na własne życzenie. Oczywiście życzę sukcesu, ale jak kolega nawet instrukcji nie przeczytał...
  20. Kolego wyżej, szkoda pieniędzy na nowy płyn przy płukance. Metoda jest prosta, w sumie jeżeli układ jest zatkany to ostatnia deska ratunku: http://www.iparts.pl/czesc/plyn-do-czyszczenia-chlodnicy-liqui-moly-pro-line-1-litr-liqui-moly-5189,1-222-5189-1420536.html Kupujesz środek powyżej + wodę demineralizowaną 4/5 razy tyle ile potrzebujesz do 1 płukanki. Następnie dzielisz ten środek, który wystarcza na 50 litrów płynu chłodniczego na 4/5 płukanek i płuczesz do momentu aż będzie wylatywać sama czysta woda. Spuszczasz z układu chłodzenia cały płyn następnie mieszankę wody z tym specyfikiem wlewasz, grzejesz 30-40 minut auto a następnie spuszczasz. Spróbuj a może się uda. Nigdy nie zrozumiem ludzi co wlewają takie specyfiki, ale czego tu można wymagać jak nawet mechanicy to "zalecają" a jak wiadomo gdy się człowiek nie zna to posłucha. Powodzenia ! :)
  21. Przepraszam :( Nie oczekuj odpowiedzi nikt Ci nie odpowie. Dla Ciebie lepiej dla innych gorzej. Są jakieś zasady na forum, ale co ja Ci będę mówił. :roll:
  22. Niedowidzisz ? To większą czcionkę ustaw na pewno ktoś się "zmusi" aby to przeczytać :duh:
  23. Dokładnie tak jak wyżej kolega wspomniał. Bez sensowny wydatek. Z resztą wymienisz teraz na obojętnie jakie to przeżyje auto tak czy siak.
  24. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten co nie bawił się nigdy na śniegu w podobny sposób. Jest zima śnieg trzeba korzystać. Najważniejsze to z głową a nie każdy ma taki motor co pozwoli mu na zabawy po suchym więc dlaczego miałby w zimę się nie pobawić skoro ma tylny napęd ? Dodatkowo jeżeli poćwiczy w bezpiecznej strefie to w razie "W" wie mniej więcej jak ma się zachować. Więc jak zwykle błyskotliwy komentarz. :cool2: Żeś mu powiedział... Kwestia spalin... Pewnie jak tyłem rzucał to silnik się nawdychał ? Może być kwestia wszystkiego z resztą nawet kręcenie wyżej nie powinno mieć jakichś negatywnych skutków. Niech sprawdzi błędy bo co tu innego można poradzić oprócz jak zwykle szyderczych komentarzy kolegi bary_kent. :duh:
  25. Masz inpe ? To sprawdź błędy będzie a dalej pomyślimy :) Popraw nazwę tematu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.