To już troche inna sytuacja. Fajnie by było jakbys miał fak. z naprawy i drugą z kolejnej (najlepiej po krótkim przebiegu). Wtedy było by Ci łatwiej udowodnic ża np. zawieszenie niszczy sie dużo szybciej + potwierdzenie pisemne ze stacji kontroli (za flaszke :wink: ) że zawieszenie zuzywa się w zaskajującym tempie + fotki drogi + wszystkie poprzednie pisma i odp. Jeżeli nie masz takich faktur to jest jeszcze stary sprawdzony sposób: Pisać, pisać i pisać :!: Ale nie pisz sam, tylko niech jakiś sąsiad (sąsiedzi) też coś skrobną. Walnij jedno pismo np. z podpisami wszystkich mieszkańców ulicy, a potem po każdej odp. niech ktoś pisze znowu! Wygląda głupio, ale w taki sposób wywalczysz, wiadomo na ten rok budżet jest już ustalony, ale może się uda na następny. Warto jeszcze przejść się ze zdjęciami do naczelnika wydziału, przedstawić jemu sprawe, można go poprosić o pokazanie "Planu Inwestycyjnego", może budowa jest uwzgledniona. Ostatnia metoda to "rozwalić" auto na tej drodze przy swiadkach, mieć aparat w schowku, wezwać policje, zrobić dokumentacje. To napewno przyspieszy całą procedure. Może i dużo roboty, ale biurokracja jest w Polsce nadwymiar rozwinięta :cry: