Witam. Ogólnie temat był już poruszany wiele razy (zaznajomiłem się z nim na forum), ale im więcej wiedzy tym lepiej. Mam E30 Touring z silniczkiem 1.6 M40, wszystko w tym samochodzie jest "szyte" jak na mnie oprócz...SILNICZKA. Jest za słaby, za dużo pali i powolutku się cyki rozrządu zaczynają. I teraz pare opcji: 1) Robić go na igłe (mało fajna opcja bo jak pisałem jest za...) 2) Wymienić silnik (nie chodzi mi o "wyścigówke" tylko o to żeby przyjemnie jeździł) 3) Zrobić 1.6 i trochę go "podkręcić" (najmniej pożądana opcja) Chodzi mi o to jaka opcja jest dla Was najlepszym wyjściem, pod kątem trudu pracy, koszyów i efektów końcowych. P.S. Ja osobiście skłaniałbym się ku ad. 2, ale nie wiem na co by zamienić i ile by to wyniosło? Pozdrawiam