carl0s

Przy okazji sprawdź wewnętrzne przeguby drążków kierowniczych, tych, które schowane są w harmonijkowej osłonie maglownicy - wibracje z pokrzywionych tarcz, z luźnych zacisków (wypracowane tuleje prowadnic) powodują wybijanie się tych przegubów. Objaw jest taki, że czasami przy hamowaniu wibruje, trzęsie kierownicą, a czasami nie. Prosty test - jak zacznie wibrować kierownicą, to wystarczy ruszyć lekko prawo - lewo, jak wibracje ustaną, to drążki do wymiany.

To może i ja coś podpowiem - w E36 318tds miałem tak, że coś wysysało mi prąd z baterii. Bateria była nowa - i to samo, po dniu postoju rozruch utrudniony, po weekendzie gdzie auto stało w poniedziałek można było zapomnieć o rozruchu. Wypinanie bezpieczników nic nie dawało - cały czas pobór na poziomie 0,3 ampera, oczywiście mierzony po 15 minutach od wyłączenia i zamknięcia auta na głucho. Wymiana jeża nic nie dała - zresztą jak jerzy jeż pajacuje, to daje też znać o sobie podczas normalnej eksploatacji auta. Co się okazało? Elektryk znalazł usterkę, bo mi już witki opadły i skończyły się pomysły. Winny okazał się przekaźnik DDE - zespawał się w pozycji "włącz prąd do DDE" - tak w wyłączonym samochodzie komputer DDE cały czas pracował, siorbiąc prąd z baterii. Oczywiście to tylko taka podpowiedź, ale może akurat okaże się pomocna ;)

No to się zaczęło... Kontynuujcie... http://3.bp.blogspot.com/-row8rlOScW0/UCyYhukV_ZI/AAAAAAAAB0g/BfcyDHdTDIY/s320/Popcorn-Stephen-Colbert.gif

Nic to nie da, że się pożali. Dostanie odpowiedź, że ASO BMW to niezależny podmiot gospodarczy świadczący usługi serwisowe i sprzedaży na zasadach w najlepszym wypadku franczyzy. I w związku z tym wszelkie roszczenia trzeba przedstawiać w tym konkretnym serwisie. Owszem, BMW może wpłynąć na postawę danego serwisu uprzejmie prosząc lub proponując, że to BMW AG pokryje koszty - w przypadku nastoletniego auta które sporo w życiu przeszło - mało prawdopodobne. O ile nie masz podpisanej umowy z ASO na zakres naprawy, gdzie będzie jasno określone, że mają wymienić świece żarowe, to jesteś na przegranej pozycji. Możesz dymić, grozić sądami - tylko popsujesz sobie nerwy i budżet. Ja bym zrobił inaczej - tutaj na huki nic nie da się wskórać. Ja osobiście wolałbym zacząć przyjacielsko pertraktować - zgodzimy się chyba wszyscy, że urwanie świecy się zdarza i najlepszym, w związku z czym trzeba być gotowym na poniesienie pewnych kosztów dodatkowych. Ja chyba zdecydowałbym się na rozwiązanie problemu na zasadzie uzgodnienia kosztów i dokładnego zakresu prac - czyli: serwis deklaruje, że ma za zadanie wydostanie końcówki świecy z silnika, przywracając tym samym jego sprawność i kosztować to będzie tyle a tyle, natomiast ty jako klient zgadzasz się na pokrycie ....% (ile, to już kwestia negocjacji) - ważne, żeby na umowie zawrzeć kwotę, a nie wartość procentową udziału w naprawie. Uczciwe rozwiązanie to pół na pół, ale myślę, że jak podejdziesz do nich po ludzku i wykażesz zrozumienie, to wezmą na siebie większą część, np. 60%. Co ty zyskujesz? Zyskujesz naprawione auto, złożone zgodnie z technologią BMW, oraz zabezpieczenie - po podpisaniu takiej umowy nic cię nie obchodzi, co znajdą jak otworzą silnik - muszą go przywrócić do stanu sprawności. I wtedy ty płacisz tylko i wyłącznie ustaloną kwotę. To jedyne w mojej opinii rozsądne wyjście - w sytuacji, w której jesteś, każdy rzeczoznawca przychyli się w kierunku serwisu a nie klienta - raz, że auto kombinowane - i mimo, że przekładka nie ma nic wspólnego ze świecami, to rzeczoznawca poda w wątpliwość fabryczny montaż świec, a co za tym idzie może zepchnąć winę za ukręcenie np. na poprzednią wymianę zrobioną niezgodnie ze sztuką, czyli np. nie doczyszczone gniazdo, nie przegwintowana głowica, świeca dokręcona za dużym momentem itp. Na poparcie tezy poda fakt przekładki, a zawsze się znajdzie jakaś śruba dokręcona niezgodnie ze specyfikacją, i to już jest sugestia dla sądu. Także chyba musisz ścisnąć węża w kieszeni i zabulić. No chyba, że masz spisaną umowę z ASO, tak jak wspominałem, na zakres prac - czyli na wymianę świec żarowych za taką a taką kwotę. Bo jeśli masz i nie ma w niej kruczka w postaci zapisu o dodatkowych, nieprzewidzianych kosztach, to walcz o swoje - umowa to umowa, ma być zrealizowana.

Ale wymieniałeś tylko filtr / separator, czy zawór membranowy też?

Specjalnego klucza nie ma, są specjalne zestawy narzędzi przeznaczone specjalnie do demontażu urwanych świec żarowych. Generalnie ciężki temat - wymień komplet poza tą jedną - jeśli dasz radę nie urwać pozostałych, i tylko ta jedna będzie felerna, to musisz zdecydować - zapłacić fachowcowi okolice 200 zł za wyciągnięcie jej z gniazda, czy jeździć z nią tak jak jest - na 3 sprawnych świecach będzie odpalał prawidłowo.

I co zrobisz z tą drugą głowicą? Sam wymienisz? Nie, bo za głupi jesteś żeby chociażby zastosować nasze rady dotyczące usterki w życiu, tylko siedzisz i jęczysz. Nawet nie masz pojęcia, ile to roboty i jakie koszty dodatkowe, żeby taką głowicę zrzucić. Pchasz się we własną paranoję, zamiast po prostu zabulić za skuteczną naprawę u kogoś, kto nie zadaje debilnych pytań "co dalej", tak jak ten twój pseudo - mechanik. I jeżeli przerasta cie kwota typu 300 czy 500 za naprawę, to lepiej sprzedaj auto. Taniej nie będzie - jeśli taka pierdoła cię przeraża, to ciekawe jak będziesz piszczał jak trzeba będzie wymienić coś konkretnego, np. wahacze czy amortyzatory, już nie mówiąc o np. naprawach w układzie wtryskowym... A pewnie trzeba będzie, albo nawet już trzeba, bo kupiłeś strasznego strucla, i pewnie powyłażą jeszcze niezłe kwiatki z niego, których albo po prostu nie widzisz, albo, swoim zwyczajem, po prostu wyparłeś ze świadomości, "bo za drogo".

Średniowiecze... Zmień mechanika...

Jak mechanik nic nie wykombinuje, to jest pizda, nie mechanik. To po pierwsze. Po drugie - widzę nie poddajesz się w wymyślaniu teorii - czyli umiejętność uczenia się zostawiłeś gdzieś naprawdę daleko lub głęboko. A jedyne czego potrzeba do naprawienia problemu to gwintsztanga 8, nakrętki, podkładki, spawarka, szlifierka, nowa uszczelka pokrywy, dreibond, i logiczne myślenie. Naprawa jest prosta jak budowa cepa - każdy kto praktykuje mechanikę Ci to powie.

Nie zdziwiłbym się, gdyby to były jednak PLNy. Ostatnio miałem nawet takiego kwiatka na warsztacie, znajomy przyprowadził go z Lindau, kupił go za 150E, bo "turboschaden" i "kuplungschaden", ogólnie zapuszczony strasznie w środku i na zewnątrz, porysowany i w ogóle no sprawiał wrażenie "zadeptanego" i na dodatek ktoś w nim strasznie jarał fajki. No i 430000 kilometrów na blacie. Auto jeździło jako wóz montera systemów telekomunikacyjnych. Po umyciu, odkurzeniu i generalnie sprzątnięciu dokładnym, wymianie turbo na używkę i oleju oraz odpowietrzeniu sprzęgła, auto okazało się być całkiem niezłe - sprzedał go przed opłatami za 3500 i poszło dosłownie po 4 godzinach od ogłoszenia. Auto 1998 rok, elektryka, podgrzewane stołki, kiera skórzana, webasto... Ale fakt faktem, niemiec utrzymywał stan techniczny, serwis mechaniczny do samego końca - nie w ASO, ale jednak do końca, zawias z przodu LMI, amorki Sachsa. Co ciekawe, auto nadal na 5W40. I co w tym wszystkim najlepsze - wziął go koleś do budowy domu - bo stwierdził, że do RAV4 nie będzie pchał worków z cementem. Aha, jak widzicie passata z przetartym fotelem albo kierownicą - ma grubo ponad ten przebieg który podałem - w tym aucie co robiłem, to oprócz tego, że fotel dosłownie się kleił od brudu i nikotyny, to fotel i kiera były generalnie w dobrym stanie, przetarć żadnych. To tak tylko, celem przybliżenia stanu auta, o które nikt nie dba, tylko eksploatuje - cena 2000 za B5 to realna cena jeśli auto to przysłowiowy "złomek".

zdejmij pasek z kompresora klimy i zobacz ponownie czy wyje.

w którym miejscu jest ten zawór odpowietrznika silnika ? Mi sie wydaje ze jest to błachostka typu coś zatkane auto w tej chwili chodzi normalnie nic sie nie dzieje poza tym wyciekiem z bagnetu na wyższych obrotach Nie zawór, bo nie pisałem nic o zaworze, tylko otwór, obejrzyj pokrywy zaworów na zdjęciach, to zobaczysz o czym m mówię. Co do tej błahostki - nie skomentuję tego. Po prostu z mojej praktyki wynika coś zupełnie innego. Ale możemy tutaj gdybać i dywagować. Zrób pomiar kompresji.

Przyczyn może być kilka - od najgorszej typu straszne przedmuchy z komór spalania do skrzyni korbowej czy wypalone denko tłoka, po całkiem prozaiczną typu zarośnięty otwór w pokrywie zaworów stanowiący właściwy odpowietrznik silnika. Możliwości jest za dużo, żeby zgadywać. Ja zacząłbym od pomiaru kompresji, a potem zrzuciłbym pokrywę zaworów, żeby zobaczyć jak to wygląda od środka.

Za co? Za pracę i części. Wcale mnie nie dziwi ta wycena, pracy jest ogrom i trzeba będzie naprawdę kilka ładnych godzin poświęcić. Po prostu Kolego - zapuściłeś auto. Nie robiłeś drobnych eksploatacyjnych napraw na czas, no i się dochrapałeś. Nie trzeba być mega dobrym z mechaniki, żeby raz na rok podczas przeglądu technicznego zapytać "co na już", albo zainteresować się głębiej problemem ubywania płynów, kiedy te się zaczęły, a nie kiedy się problem zamienił w krytyczną awarię. Teraz masz dwa wyjścia - płać i płacz, albo pogoń sztrucla - chociaż w tym stanie to nie wiem czy znalazłbyś chętnego.

Fabrycznie była śruba 10,9 i w tym miejscu zakładanie każdej innej, to ryzykowanie rozjechaniem się zawiasu. Jeśli nie uszkodziłeś gwintu w zwrotnicy przy usuwaniu resztki starej śruby, to przegwintuj i daj nową śrubę. Patent z rozwierceniem gwintu i daniem śruby z nakrętką tylko w ostateczności, i broń boże nie samokontrująca nakrętka, tylko mechanicznie zakontrować drugą nakrętką.

Wiesz, tutaj ja nie obawiałbym się o samo koło dwumasowe, a raczej o cały układ korba - przeniesienie mocy. Pomyśl, dając docisk tego typu, plus jeszcze z dołożoną sprężyną talerzową, zwiększasz znacząco masę wirującą całości układu. Pomijając samo koło dwumasowe, obciążasz ostatnią panewkę cięższym zestawem sprzęgła, oraz - zwiększasz bezwładność układu sprzęgła w sytuacji np. gaszenia i rozruchu silnika. Nie wiem, jak zareaguje na to wał korbowy - a przecież to jeden z tych punktów programu, których ignorować nie wolno. Zwłaszcza, że mocniejsze sprzęgło montuje się, żeby dawać w pizdę, a nie głaskać pedały gazu i sprzęgła. Ja bym się dwa razy zastanowił nad tym rozwiązaniem. A potem skierowałbym się do TC żeby zdjął trochę momentu w tym zakresie obrotów, albo w całym zakresie obrotów - moc mocą, ale żywotność sprzęta to rzecz moim zdaniem podstawowa.

Tak na szybko : http://www.uniprod.com.pl/v23078c1002a303-tyco_mag-60197-4.php http://slawmir.com.pl/pl/przekaznik-v23078c1002a303-183.html Z tego drugiego adresu zamawiałem jakoś kilka miesięcy temu, musiałem zadzwonić i sprowadzili dla mnie 4 sztuki. Dostępne są też w Elfie, ale nie pamiętam oznaczeń, były po 11 zeta. Cena z allegro - cóż, ktoś powinien kupić sobie Stoperan, bo chyba go posrało.

Spokojnie, nie ma się czym denerwować, prawie już wyszedłeś na prostą. Jedź do pierwszej lepszej hurtowni narzędzi, kup kilka wierteł, poproś o kobaltowe, weż 4 mm, 6 mm 8 mm i końcowy wymiar jaki potrzebujesz, nie pamiętam jaki siedzi w zwrotnicy. Wierć po kolei od najmniejszego, potem dobry gwintownik 1,5 i jesteś w domu. Spawanie też może przynieść efekt, ale to trzeba umieć zrobić dobrze, no i musisz mieć się do czego spawać, a jak już zacząłeś wiercić, to nie wiem co tam jeszcze zostało. Powodzenia,

Sprawdź fizycznie, czy dochodzi napięcie na świece, jeśli nie, to po kolei - przekaźnik, bezpiecznik, w tej kolejności. Wystarczy "iść za napięciem" ;). Co do pozostałych błędów - podgrzewacz, standard w tym modelu, warto by było go rozebrać, bo może się okazać, że naprawa to chwila z lutownicą, drugi błąd to uszkodzony najprawdopodobniej elektrozawór sterujący żaluzją silnika, znajduje się po prawej stronie komory silnika w okolicy alternatora, schowany dość głęboko. Warto go wyjąć i sprawdzić. Przy okazji wymień dren podciśnienia - jeśli tego nie robiłeś do tej pory, to pewnie jest zgnity ;).

:mrgreen: No tak, przepraszam, czasami się gubię w sobie jak nie wezmę leków. :mrgreen:

Czyścisz jak zwykły lakier, dobra rękawica z mikrofibry, dwa wiadra, gritguard, dobry szampon, myjka ciśnieniowa. Na koniec wosk, np. swisswav opaque i auto masz dalej zwieśniaczone...

Przy tym zestawieniu kolorów i ogólnie zwieśniaczeniu auta matowym lakierem, to możesz nawet z pędzla polecieć - już bardziej się go nie da zepsuć i generalnie jaką metodę obierzesz, to będzie jeden ch.....

Jakie oprogramowanie było na starym, a jakie jest na nowym kompie?

Z tego co piszesz, to jednak trzeba obstawiać EWS, czyli immo. Po 1 - auto nawet z uszkodzoną pompą wstępną, czy nawet bez tej pompy będzie kręciło rozrusznikiem. Nie odpali, to logiczne, ale zakręci. Jeśli rozrusznik nie kręci w ogóle, to jest to objaw blokady IMMO. Mówisz, że elektryk wymienił transponder. Jeste tego pewien? Jak poradził sobie z kodem kroczącym w EWS? Bo wiesz, powiedzieć to można wszystko, ale czy on to faktycznie zrobił, czy tylko spuścił robotę, bo nie umie? Tego ostatniego majstra sobie odpuść. Znajdź kogoś, kto zajmuje się profesjonalnie diagnostyką komputerową i do niego zatargaj auto - komputer sporo może powiedzieć.

Jeśli pluje olejem i wodą, a także nierówno pracuje / dławi się, to duża szansa jest, że to tylko uszczelka pod głowicą. Generalnie bez zrzucenia głowicy się nie obejdzie - i od tego bym zaczął.