Witam. Jestem posiadaczem E46 320 D od prawie jednego roku, wszystko było dobrze aż do momentu wyjazdu nad Bałtyk pięknego słonecznego dnia auto nie odpaliło (wcześniej się nic takiego nie działo nawet przez okres zimowy) . Po naładowaniu akumulatora wszystko grało przez 3 dni potem znowu nie odpaliło, kolejne ładowanie baterii i powrót do domu (500 km) wszystko OKI. Po kolejnych kilku dniach powtórka z rozrywki. Zakupiłem nowy akumulator i myślałem że problem tkwił w baterii niestety się myliłem, objeździłem kilku "magików" auto po wyłączeniu zapłonu i zamknięciu wszystkiego sprawdzono wszystkie lampki, wymieniłem wszystkie żarówki tylnego oświetlenia i pobór prądu jest OK tzn. po około 2-3 minutach spada do 0,03 (A) czyli powiedziano mi ze dobrze. Niestety dalej jest przez coś rozładowywany i nie jest to wina baterii ponieważ muszę na noc odłączać klemę "+" na akumulatorze i przez noc lub kilka dni jak postoi to jak podłącze klemę to wszystko jest OK. Ostatnio wieczorem w garażu siedząc w aucie po wyłączeniu zapłonu usłyszałem że coś brzęczy w środkowej części konsoli w okolicy climatroniku tak jakby mały wiatraczek ale po 15 min (z zegarkiem w ręku) się wyłącza i jest cicho. Ostatnio też jadąc usłyszałem że nawiew na wolnych obrotach tak jakby przez chwilę zmienił prędkość obrotów a nic nie ruszałem i wrócił do normy (wcześniej raczej tak się nie działo). Wyczytałem na forum że kilka osób miało problemy z tzw. JEŻ-em, ale czy aby na pewno w moim przypadku to może być "JEŻ". Mam zamiar jechać kolejny raz do mechanika ale nie chciałbym wymieniać kilku rzeczy na które wpadnie mechanik metodą prób i błędów (dzwoniłem dziś do serwisu poinformowano mnie że tzw. JEŻ kosztuje dokładnie 355 zł niby nie dużo ale czy aby na pewno to JEŻ) Bardzo proszę o wskazówki i porady wszystko mile widziane. Z góry serdecznie dziękuje za udzieloną pomoc. POZDRAWIAM.