SMS

Też miałem różne przeboje ze światłami. Oczywiście było czyszczenie, wymiana wkładów (na "prawie nówki" ;) ), ale ważna okazała się też żarówka. Kupiłem jakieś philipsy (coś z serii "+50%" za duuużą kasę), ale nie byłem do końca zadowolony. W końcu po lekturze kilku "forumów" zainwestowałem całe 16 PLN w MEGALIGHT+50% Tungsram H1 (takie jak na tej aukcji ) i jest dopiero teraz dobrze. Może nie mają idealnie białego światła, ale oświetlają wszystko naprawdę dużo lepiej niż philipsy (poleciały do kosza ;) ).

Ale pewnie silniczek masz dobry - to będzie taniej (ja chyba płaciłem coś koło 6 stów)

Ja wiem, czy to przyjemność... ;) Kilka stówek, ale dokładnie nie pamiętam (wymieniałem kilka miesięcy temu). Możesz zadzwonić do ASO i bez problemu powiedzą Ci cenę części - na Czerniakowskiej w Wawie twierdzili że to standartowa usterka i podali mi cenę nawet bez szukania w ETK.

Mi się temat udało rozwiązać ;) - po prostu wymieniłem cały mechanizm na nowy. Zamienników nie udało mi się znaleźć a używki też są w niewiele lepszym stanie (chyba że z E34 jeżdżącego po saharze ;) ) więc kupiłem komplet w ASO (bez silniczka - jest jeszcze dobry). Stary mechanizm po prostu był już tak wyrobiony, że podczas wyjmowania rozpadł się na części bez użycia jakiejś wiekszej siły. Jedynym mankamentem takiego rozwiązania sa koszty, ale jeśli ktoś mysli pojeździć swoją E34 trochę dłużej to myślę, że warto.

Z tymi wyświetlaczami to jest problem... Też miałem taki - skończyło się zakupem nowej szafy na alledrogo ;) . Mój wyświetlacz na początku (jak był zimny) pokazywał wszystko, po nagrzaniu znikały pojedyncze piksele aż do chwili kompletnego zaniku wszystkiego... Generalnie ze specjalistów to w Polsce słyszałem o dwóch - jeden z Koszalina i jeden z Warszawy (a duuużo szukałem). W przypadku moich zegarów okazało się, że mam dodatkowo uszkodzoną płytę główną, więc sama naprawa połączeń nic nie dała. W sumie to przemyśl sprawę zakupu nowej szafy (tzn. "nowej" ;) )- na alledrogo kosztuje ok. 150 - 200 PLN, a naprawa w Koszalinie 150...

GY UltraGrip 6 - moje zimówki - naprawdę polecam. Po śmiegu i błocie idealnie chodzą, i są w miare ciche. Natomiast wersji HydraGrip (letnie) raczej bym nie polecil - mimo że jeśli chodzi o przyczepność na wodzie i suchym jest bardzo dobra to są dość głośne i mają tendencje do "ząbkowania" (u mnie właśnie coś takiego zrobiły :( ).

Zapinam zawsze i wszędzie ;) . Ostatnio na podwórku u Szwagra :) (miałem tylko przestawić o kilka metrów samochód: wsiadłem, zapiąłem pasy, przejechałem na wstecznym może 5 metrów i zacząłem się sam z siebie śmiać - co przyzwyczajenie robi z człowieka :duh: :mrgreen: ).

No właśnie, jaka? zna Ktoś jej oznaczenie lub ma foto? (Nawet nie wiedziałem, że to też się powinno świecić :mad2: ;) )

To może po prostu znajdź na alledrogo inne zegary, (tylko żeby były też od 520), wymień i po kłopocie (koszt ok 150 PLN). Poza tym IMHO padnięcie TYLKO EEPROMA wydaje mi się mało prawdopodobne - szukałbym raczej w samej konstrukcji wskaźnika, tym bardziej że (jeśli dobrze zrozumiałem) wskazuje on temperaturę w różny sposób... Co do zamiany EEPROM-a: już gdzieś kiedyś widziałem wsady do kości liczników (nawet na tym forum), więc poszukaj dokładnie... A jeśli nie, to zazwyczaj takie wsady mają Goście od ustawiania przebiegu w liczniku (w końcu w naszych samochodach taka zamiana właśnie polega na przeprogramowaniu kości). Jeśli masz możliwość jeszcze raz "dorwania się" do innych zegarów, to może przełożyć na chwilę kość i sprawdzić Twoje zegary?

513 PLN za zwykły EEPROM :mad2: :mad2: |(w sklepie taka kość kosztuje pojedyncze PLN-y) Chylę czoła przed Twoimi "fachowcami" - dobrzy specjaliści od zarabiania kasy :modlitwa: :D Jedź gdzieś gdzie mają oryginalny komputer BMW i każ się podłączyć, ewentualnie niech wymieną oprogramowanie w zegarach... Choć nie wydaje mi się, aby to była przyczyna Twojej usterki, bardziej szukałbym czegoś w oklolicach czujnika temperatury lub połączeń... w sumie nie mam koncepcji ;) Jeśli wyłączysz samochód i wyjmiesz kluczyki to wskazówka temperatury opada na "zero"?

To i ja się dopiszę: BMW 520i E34 1994r - klimatyzacja dwustrefowa manualna, - dwa zagłówki (tylko z przodu) - elektryczne lusterka (ale szybki na korbę - choć chyba już nie długo ;) ) - ABS - pełny OBC (to juz dzięki mnie ;) ) - wspomaganie kierownicy Czyli w sumie bida... ;)

Ja też mam podobny problem: wymienione tarcze i klocki z tyłu na ATE - przy lekkim hamowaniu piszczą ja stado myszy, przejechałem od wymiany jakieś 2-3 tyś km i nie chcą się dotrzeć. Buma hamuje dobrze, nic złego (oprócz pisku) nie zauważyłem. Nie wiem niestety co z tym zrobić - chyba po prostu odpuszczę temat... chyba że Ktoś z Forumowiczów zna inne wyjście ;)

Wtedy (znając życie) złapali by Cię na pierwszym skrzyżowaniu :) :lol: Jeśli chodzi o spotkania z Policją to miałem tylko jedno - dwa lata temu wizytę i fotkę za 122/90 ;) . Poza tym cisza i spokój od ponad dwóch lat. Natomiast Kumpel ma też E34 ciemnogranatowe (ja mam szare), kupił je mniej - więcej w tym samym czasie co ja, też jeżdzi głównie po Warszawie, jest moim rówieśnikiem, styl jazdy mamy podobny, i już kilkukrotnie opowiadał różne "pierepałki" z Policją. Może to zależy od koloru samochodu? :twisted: :lol:

Po kolei: - Jeśli komuś zeszła farba podczas czyszczenia, to najprawdopodobniej i tak odbłysniki były matowe - po prostu farba się rozłożyła ze starości lub na skutek działania oparów olei/smarów pod maską. Wyjście: kupić nowe (tzn. używane dobre ;) ) wkłady. - Reflektory soczewkowe (projektorowe) są bardzo wrażliwe na jakiekolwiek czynniki rozpraszające na drodze światła (bród, ale również zmatowienie zewnętrznej soczewki na skutek normalnego używania samochodu). Jeśli wszystko jest idealnie czyste to będą świeciły lepiej niż "klasyczne" ponieważ kierują strumień światła bardziej precyzyjnie (ja tak mam przy żarówkach 55 W :) ). - W związku z tą precyzją bardzo ważne jest dokładne ustawienie świateł - jakiekolwiek odchyłki od normy (bliższe świecenie) spowodują bardzo widoczne efekty.

Koszty: Pełem OBC na alledrogo od 100 do 200 PLN, Kość pamięci: ok 5 PLN w sklepie z częściami elektronicznymi, Zaprogramowanie kości: jeśli u znajomego elektronika, to zależy od stopnia znajomości (od "uśmiech" do "flaszka" ;) ), choć są punkty usługowe które robią takie rzeczy i nie powinno to więcej kosztować niż 20-30 PLN. Wlutowanie kości: własna zręczność manualna, lutownica, "ścinek" płytki uniwersalnej - wprost Bezcenne :-) Montaż w aucie: jeśli przyjmiemy wersję z obcinaniem tyłu wnęki na komputer to nie wiem ile kosztuje piłka typu "brzeszczot" (jakieś grosze...), jeśli z wymianą całej części to chyba ok. 200 PLN (ale tu mogę się mylić). Generalnie żaden zakład nie robi chyba kompleksowej wymiany komputerka, więc trzeba samemu. Nie jest to trudne więc dacie radę. :cool2:

Czynnik też kosztuje - więc jak dobije mniej to mu zostanie parę $ w kieszeni. Nie daj się oszustowi robić w bambuko. :duh: Tego lata dobijałem czynnik po dwóch latach eksploatacji. Weszło ok 1400 g. a było tylko ok 500 (ale po takim czasie podobno może trochę uciec, mimo że mam szczelną instalację). Po dobiciu temperatura na kratkach wylotowych wynosi ok. 3-5 stopni. Sprawdź jak masz u siebie (ten Twój "specjalista" powinien mieć odpowiedni termometr) - jeśli masz więcej to niech dobije i sprawdzi ponownie.

Z tego co pamiętam już kiedyś była rozmowa na ten temat na forum. Konkluzja była taka, zeby wsadzić dodatkowy wzmacniacz sygnału (takiego za ok 20 PLN) między radio a wzmacniacz oryginalny. Idealnie powinien zmieścić się w lewym tylnym słupku. Znam Osobę, która tak zrobiła i bardzo chwali sobie odbiór. Poza tym (jeśli dobrze pamiętam) zasilanie oryginalnego wzmacniacza idzie razem z kablem sygnałowym od radia - więc może nie macie podłączonego zasilania (a bez prondu nie warkajet ;) )

Zepsuć niezwykle łatwo... Jeśli nie masz doświadczenia "zegarmistrzowskiego" to odpuść. Nowe zegary kosztują więcej a Gość z Koszalina jest na prawdę w porządku (opowieść przedstawię w innym czasie ;) ). Skoro już ktoś podbił ten stary jak węgiel wątek: Może ktoś ma jakieś nowe doświadczenia z "wypadającymi pikselami" i napisałby jakies wypracowanie na ten temat? (u mnie "sposób Radiego" nie zadziałał).

Dwa razy za free - z Rodziny i Przyjaciół nie będę zarabiał, szczególnie przy takiej okazji. Traktowałem to jako prezent ślubny. Ale 200-300 zł to minimum. Trzeba przecież umyć i ubrać Bawarkę, a sama myjnia ręczna w Wawie (zewnątrz, wewnątrz i wosk) to wydatek 80-90 PLN. A gdzie wstążki na "ubranie" i czas spędzony na obcym ślubie?

To może być to ;) . Mam taką samą Bawarkę jak Ty, ale chyba kilkanaście lat więcej (35). Jeżdżę nią od 2 lat głównie po Warszawie i do tej pory Panowie Niebiescy nie zatrzymali mnie ani razu. Co do stereotypów: jak ją kupiłem, to w pracy usłyszałem: "Musiało Ci przyżreć dobrze kasy, że sobie BMW kupiłeś" :duh: , a pod pracą duża część samochodów to nówki z salonu za 2-3 krotność tej kasy którą zapłaciłem :duh: W tej chwili też czasami słyszę, że ja to muszę mieć dużo kasy bo BMW jeżdżę... A że tak na prawdę samochód wart około 10-12 kPLN? Albo tekst typu "też bym takie chciał, ale mnie nie stać na utrzymanie", a potem okazuje się, że do mojej komplet sprzęgła kosztuje niecałe 600 PLN, a do Seata osoby mówiącej te słowa ponad 1200... :mad2:, nie wspominając już o materiałach eksploatacyjnych w tych samych cenach :duh: Z drugiej strony patrząc, to czasem jest przyjemnie jak patrzą na Człowieka jak na "kawał Pana" :twisted2: :lol: :D

Podpisuję się pod tym postulatem obiema ręcyma ;) . Tematy typu "światła", "OBC w E34" mogły by się tam znaleźć. Niestety wyszukiwarka działa jak działa, a tego typu tematy przewijają się dość często.

Dzięki serrrrdeczne - może się przydać. Choć wolałbym, żeby nie... ;) A może tak podwiesić ten wątek na stałe?

Jeśli dobrze rozumiem piszesz o silniku M50 B20 (2 litry 24 V)? Gdzie zakładałeś instalację?

Można wiedzieć gdzie tak drogo :?: Ja bym w życiu tyle nie dał za wymianę płynów i filtrów. zaprzyjazniony warsztat, bardzo solidny. dla wyjasnienia plyny i filtry to - filtry przeciwpylkowe, oleju, powietrza, napedu; plyny to olej w silniku, skrzyni, moscie, hamulcowy, serwo ukladu kierowniczego, ciecz chlodzaca. wiec troche tego jest... Hmmmm..... Jednak drogo. W zeszłym tygodniu "przechodziłem" to samo - jedynie bez płynu chłodzącego i skrzyni. Zapłaciłem ok 600 PLN, więc może jednak z Ciebie zdarł skórę. Na przyszły raz podzwoń po dawanych na forum namiarach - na pewno znajdziesz taniej i jednakowo dobrze (ja polecam Piaseczno ;) )

:duh: :mrgreen: Mariusz!!! Czy wiesz co mówisz?! Czekać po południu pół godziny na Małżowinkę w samochodzie bez klimki! :duh: A niech sobie przekłamuje... :norty: