wyspiarz.wolin

A co ma piernik do wiatraka ?? gdzie ja pisałem, że nie trzeba puścić dużego obiegu żeby odpowietrzyć układ !!, oczywiście, ŻE TRZEBA bo inaczej nic nie zrobisz ... Więc nie wyrywaj sie jak filip z konopi bo ja o jednym a ty o drugim..... Chyba, że cholesterol przytkał ci coś i są problemy z rozumowaniem.... Po 1 primo OPISAŁEM MOJ PRZYPADEK po 2 primo UKŁAD miałem odpowietrzony GDYŻ na boga jak termostaty były sprawne układ był odpowietrzony i wszystko było jak ta lala... po 3 primo Nie cytuj wybiórczo mojej wypowiedzi mówię o tym " na postoju po jeździe choćby się srało i waliło dobić do 80 graniczyło z cudem " gdyż nie pisałem tego w kontekście odpowietrzania układu tylko pisałem mój przypadek co się działo z AUTEM w jeździe i na postoju, wiec po jaką cholerę klepiesz regułkę odpowietrzania układu ... powtórzę ponownie CO MA KURDE PIERNIK DO WIATRAKA !!........ Ameryki nie odkryłeś tylko wątek i kłótnia jest nie o tym ..... ale napiszę co to raz jeszcze, JEST O sprawności termostatów i następstw z tym związanych !! Skoro MI auto się NIE NAGRZAŁO na postoju, tutaj jeden kolega pisał wyżej, że przy 17 STOPNIACH i godzinnym staniu auto nie dobiło więcej niż 85-6*, Dopiero musiał pogazować pojeździć i dobiło do otwarcia termostatu..... JA to robiłem w temp około 0+5* i miałem jak opisywałem kilka razy... A to że napiszesz jak odpowietrzyć układ nie oznacza ze masz rację i że na doszczętnie spierdzielonych termostatach auta się mają nagrzewać na luzaku w 20-30min do 90*+ .... bo praktyka i doświadczenia ludzi mówią inaczej. pzdr. Łukasz

A auto się nagrzewa normalnie , w sensie silnik ? pzdr. Łukasz

Dość mocno stronniczy charakter ma ten temat :), ale ty lubisz w sumie tak pisać :) pzdr. Łukasz

Wiesz przy -20 i włączonym ogrzewaniu pewnie nie dojdzie, ale tu chodzi o to ze na postoju moze dojść mimo walnietego termostatu. I ze sprawdzanie termostatu poprzez pomiar temperatury nie ma sensu. Bosz jakiś ty durny za przeproszeniem jest .... ja to "MISZCZU" od wszystkiego więc tak naprawdę od niczego, sprawdziłem :), a ty się cieszysz, że zakręciłeś nawiewy i ogrzewanie na zero i dumnie poczekałeś aż się nagrzeje, nie wiedząc nawet w jakim stanie jest TERMOSTAT BRAWO.... Kolega jak widzisz TEŻ potrafi logicznie myśleć, i powtórzę ci to 213124124 x , nie było - 20 i nie było ogrzewanie włączone na ful, i SPRAWDZIŁEM to SAM OSOBIŚCIE i auto nie osiągnęło nawet 90* nie mówiąc o 94 czy 100.... Z drugiej strony jak pomyśleć logicznie to nawet włączenie NAWIEWU i ogrzewania, pomoże ustalić sprawność termostatu, bo w warunkach 100% działania układu, temperatura wraz z ogrzewaniem nawet na FULL przy temp nawet 0* nie spadnie sobie nagle o 15-20* ...... tylko będzie kręcić się koło normy..... Więc tak naprawdę włączenie ogrzewania w jakimś stopniu POZWOLI szybciej ustalić sprawność termostatów, jeżeli tak jak mi z bólem dupy auto kręciło się w okolicy DO 80*C, nie widzę, sensu wyłaczyć ogrzewania tylko po to, żeby sobie dobiło ciut wiecej.... Ewentualnie pozwolić Auto się nagrzać bez ogrzewania potem je właczyć i zobaczyć na ile układ jest stabilny, bo jak nawet spadnie do 85* w zimę na ogrzewaniu choć mi się chyba nie zdarzało nawet w TRASIE z włączonym ogrzewaniem żeby temperatura spadał poniżej 87-6* więc TYM BARDZIEJ nie powinna spać z ogrzewaniem na postoju !. pzdr. Łukasz

Wg mnie na POLSKIE warunki 17 to odpowiedni wybór. Nie ma sensu pchać się w 18" i stresować się po każdej nie zauważonej dziurze czy nierówności w drodze, czy krawężniku... Co do opon i trakcji do zależy ja mam przy niecalech 240 koniach tez 255 mm z tyłu i do tego auta jadac na wprost to starcza w zupełności, w zakrętach bardzo łatwo zerwać przyczepność ze startu jest optimum, oczywiście można laczka spalić bez problemu ale to większym by piszczał.... Do 335i powinno to też ogarnąć ewentualnie 265 bym kupił. Ps. Teraz to mi 16 zimowe na 205 ogarniają, choć dużo łatiwej piszczeć, ale można mocniej ruszyć i przyśpieszać bez problemu pod red line. Pytanie czy chcemy laczki do ciągłego PAŁOWANIA czy do jazdy, bo jak czasem się buta lekko spali ze startu to chyba nie problem ?? Co do RUN flatów VS kapeć to ja w życiu złapałem 1 i to z mojej winy bo wkręty rozsypałem na podwórku i jednego znalazłem oponą :). a koło 400 jak nie 500kkm zrobiłem już.. i nie licząc tego kapcia którego zrobiłem na podwórku to w sumie nie miałem go nigdy :) pzdr. Łukasz

Ja jeszcze PASKI zmieniam :) w tej liście co powiedziałeś, chyba, że jest pewność, że wsio jest ok, jak auto ma historię seriwsową, oraz filtr kabinowy bo jego w brew pozorm zmieniać się powinno co 15-20kkm :), z praktycznie nikt tego nie robi :) Ale oil i filtry to takie SZCZERE minimum zaraz po zakupie :), chyba, że jak wyżej, WIESZ od kogo bierzesz albo masz rachunki na robotę :) pzdr. Łukasz

Pytanie KIEDY, i warunki są zmienne, JAZDA w korku to nie zostawienie odpalonego auta pod domem, Temp rośnie do pewnego poziomu potem staje, Można pozmieniać warunki, po przez regulację nawiewów itp itd, nie mniej jednak, sprawny układ praktycznie w każdych ( realnych warunkach nawet przy -15-20* ) jest w stanie trzymać właściwą temp ( w pewnym zakresie tolerancji oczywiście ). Nie pamiętam jak miałem ustawione ogrzewanie, ale było ustawione tak jak podczas jazdy, na pewno nie było odkręcone na FULL. Jak mamy Tak sobie modelować warunki zewnętrzne, to równie dobrze można maskę otworzyć wyłożyć silnik do okoła wełną mineralną, chłodnice zatkać kartonem, nawiew ZGASIĆ, to i być może w trasie nagle zrobi się z 60 nawet 85*. Tylko nie rozumiem co ma piernik do wiatraka ??. Też nie rozumiem po co mam sobie wymyślać, że mi auto się nie nagrzało nawet do 80*. Może jakbym wyłączył ogrzewanie i poczekał dostatecznie długo być może zobaczył bym wyższą temp. Tylko co to zmienia jak termostaty tak czy sią są skrajnie wypierdzielone z kapci ?? Ale przykłady wszystkie pokazują, że różne są stany uszkodzeń termostatów, bo jeden ma w trasie 55 inny 65 a inny 75* silniki te same warunki jazdy raczej podobne. Więc jedyne co tam może być w różnym stopniu uszkodzone ( z założeniem że płyn jest wszędzie na właściwym poziomie ) termostaty. I to BYŁ sens całej tej dyskusji. Mało kto tu napisał, że po jeździ postawił auto pod domem i czekał na cud, ja postawiłem i się cudu nie doczekałem. Wszędzie nawet sam to napisałeś wyżej w twoim przykładzie auto NAGRZAŁO się po jeździe w korku, w jakich warunkach ?? w Lato, gdzie Asfalt gorący spaliny do okoła gorące, auto jeździ na 1-2 non stop... W takich warunkach to i wiatrak się włączy nawet jak zamiast termostatu będzie "bajpas" pzdr. Łukasz

Żeś to mocno oszczędnie policzył :), tak ze 2k dodaj :) pzdr. Łukasz

Różnica między tobą a mną jest taka, że JA TO SPRAWDZIŁEM na 3 autach, a ty bazujesz na domysłach, bym wiedział, że kiedyś się to przyda to bym postawił kamerę na desce i poszedł do domu na godzinę, żeby takiemu tobie zamknąć gębę, niestety auta są od dawna SPRAWNE i nie mam teraz takiej możliwości ... bell23-> tak by było jak piszesz pod warunkiem, że układ miał by sprzyjające warunki zewnętrzne bądź był w pełni izolowany od warunków zewnętrznych. Niestety dochodzi jeszcze Cyrkulacja powietrza i TEMP zewnętrzna, ciężko to uprościć do 1 aspektu fizycznego, gdyż jest ich kilka, jak np ilość przepływu cieczy przez układ dajmy na to na godzinę, tak samo jak napełniasz wannę wrzątkiem po kropelce to zanim nakapiesz pełną to woda i tak wystygnie, jak natomiast napełnisz ją pełnym strumieniem to już będzie wystarczająco ciepła do wykąpania się. Tu jest dokładnie taka sama zależność, jak ciecz będzie krążyć szybciej to czas nagrzewania się ZNACZNIE wydłuży jak i też temp STANIE w pewnym momencie, gdyż nagle bilans będzie oddawania do przyjmowania ciepła będzie wynosił 0. W myśl tylko tego co piszesz temperatura rosła by non stop, niestety rośnie do pewnego momentu gdyż warunki układu jak i warunki zewnętrzne NIE POZWOLĄ przekroczyć pewnej temperatury I TYLE, a na jakim etapie stanie owa temperatura zależy też w głównej mierze od warunków jakie są na dworze, ja sprawdzałem to na kilku stopniach na + i skoro po nagrzaniu się do 70 paru stopni przez kolejne 20 min temp wchała się NON STOP miedzy okolo 68-72* ( jakoś tak ) i za cholerę nie rosła dalej mimo przez bite 20 jak nie lepiej minut, tylko spadała poniżej 70 i wracała powyżej 70, i tak w kółko .. Niestety koledzy wyżej mają problem z logicznym myśleniem. Poproszę więc Andrzeja i Kv8 żeby wyjaśnili TEN FENOMEN czemu auto nie osiągnęło wyższej temp ..... pzdr. Łukasz

Sprawdź wężyki od podciśnienia i zawory. Niepokoi to że olej zżarło :) pzdr. Łukasz

Andrzeju nie obraź się, ale to co piszę to konkretne i sprawdzone rzeczy, baaa ogólnie TAK działają termostaty i ani ja ani nikt tu ameryki nie odkrył. Każdy pisze, że miał walnięty 1 termostat a drugi no powiedzmy działał, co owocowało spadkiem temp w trasie do jakiś tam wartości na poziomie 70-75*. Problem jest taki o czym pisałem i auto przy zepsutych obu termostatach. Kv8 czy ty naprawdę nie rozumiesz tekstu pisanego podobnie jak Andrzej ??, przykład z turbem był adekwatny do twojego jak i jego toku rozumowania widać nawet akie porównania nie pomagają w zrozumieniu problemu i jego merytoryki.... Podam ci inny przykład Masz zlew w którym jest otworek zapobiegający jego Przelaniu, załóżmy że przy MAX otwartym kranie ten zlew przelejesz mimo otworka zabezpieczającego i wylejesz wodę na podłogę. W warunkach kiedy jesteś w stanie otworzyć ZLEW na MAXA to uda ci się osiągnąć pożądany efekt przelania jego objętości ( czytaj analogicznie to uzyskania pożądanej TEMP płynu w aucie ), natomiast jeżeli w pełni nie będziesz w stanie otworzyć kranu na MAXA to ten otworek skutecznie odprowadzi wodę ( czytaj chłodnica skutecznie wychłodzi płyn ) i NIGDY przy nielepłnym otwarciu kranu nie przelejesz go choćbyś i czekał do usranej śmierci. ( podobnie może być w przypadku stale mocno otwartych termostatów ) Tak samo jest tutaj choć przykład ciut odwrotny jeżeli chodzi o otwarcie i zamknięcie termostatu, ale założenia masz wypisane w nawiasach oraz analogia jest ta sama.... Co z tego że płyn poleci na duży obieg ?? i auto z bólem na postoju w lato się nagrzeje ??, termostat puszcza ten płyn NA TYLE WOLNO, że na postoju silnik zdąży się nagrzać, natomiast jak jego otwarcie ( uszkodzenie ) będzie na tyle duże w oby termostatach i płyn będzie krążył szybciej to już może być problem, bo jego przepływ będzie na tyle szybki że skuteczniej i szybciej będzie się chłodził na chłodnicy co w efekcie uniemożliwi mu osiągniecie pożądanej temp, chyba, że złoży się szeregu sprzyjających warunków które mu pomogą.... Póki co nie jesteś w stanie powiedzieć w jakim stanie był cały układ termostatów. Ja to sprawdziłem na 3 autach !!, nie mam powodu wymyślać sobie tego bo i po co, wymiana OBU rozwiązał problem w KAŻDYM aucie ??. Termostaty widać u mnie były oba w fatalnym stanie u kolegi również bo za chiny ludowe na postoju nie było to w stanie dobić do 80* mimo dłuższego stania niż u ciebie.... Więc resztę dopowiedz sobie sam... Być może szybciej znaleźliście problemy, bo kolega ma nalatane ze 280kkm i pewnie miał fabryczne termostaty. chyba że dalej Będziesz brnął w to jak w przypadku N47 które są niezniszczalne i dziesiątki argumentów ze świata do ciebie jak grochem o ścianę.

No jak dla ciebie bez różnicy :) to po co ta dyskusja :). dlaciebie rozumiem turbo które wstaje od 3000 obrotów jest tak samo dobre co te co wstaje od 1800 bo PRZECIEŻ dobija do max ciśnienia i auto pojecie Vmax .... . No grunt to rzeczowe podejście do tematu ... pzdr. Łukasz

Więc nie był DOBRZE uwalony ... Bo moje i kolegi nie dobiło nawet do 80... w więcej niż 30min... Ba temp stanęła i spadała potem rosła o 1-2 moze 3 stopnie i tak w kółko .... mało tego kolegi w zimę choć temp była na pluse kilka stopni, w trasie miała proboelm przekroczyć 65* , przeważnie byłą w granicach 58-62.... pzdr. Łukasz

Jak termostat jest SPIERDZIELONY to on CAŁY czas jest otwarty :) nie musisz czekać aż dobije do 88 ( tyle ma w dizlach punkt otwarcia termostatu ) bo on po prostu jest otwarty. Co do dobicia jak PRZEGONISZ auto srogo w korku to pewnie dobije, jak sobie odpalisz autko to huhu powodzenia życzę, ja po 30-40-50min się poddałem, więc ... wnioski nasuwają się same :) aha twoj post :) " Za bardzo się zagalopowałeś w tych opisie :wink:. Oczywiście cały czas mowa w sytuacji gdy samochód się nie porusza . W naszym klimacie nawet na wolnych obrotach silnik zawsze osiągnie ponad 100st. ( chyba że na Syberii przy -50st. to może nie :wink: ) to tylko kwestia czasu . A jak byś odpowietrzył układ chłodzenia jeżeli ciecz chł.nie osiągnęła by temperatury przy której termostat się całkowicie otworzy , czyli jak by nie patrzeć od 90st.w górę ? " Więc NIE NIEZAWSZE silnik osiągnie ponad 100st. Na wywalonym termostacie to chyba na 1 pod górkę non stop :), Znajdź u kogoś auto ze zwalonymi termostatami i posiedźcie sobie w aucie :) pzdr. Łukasz

Jaka złośliwość :) 100% tego tematu jak i innych dotyczących termostatów jest z POWODU niedogrzania auta :), i jaki brak argumentów :), ja ci piszę z doświadczenia że w 3 autach gdzie termostaty były spierdzielone auto nie osiągało temp, a ty do mnie żebym dłużej poczekał bo i tak to auto dobije do swojej temp :), no koronny argument :) poczekaj do usranej śmierci najlepiej :). pzdr. Łukasz

Co ci przeczy ?? naucz się czytać CAŁOŚĆ ze zrozumieniem a nie wyrywać z kontekstu strzępy tekstu :) podpowiem ci, że opisywane przykłady tu ci zacytuję " Sprawdzałem to w 3 autach :)..... W dwóch sztukach M47 320d i w 525d, ŻADNE auto w trasie nie osiągało więcej niz 70* a na postoju po jeździe choćby się srało i waliło dobić do 80 graniczyło z cudem.... Temp na dworze normalna koło 10*, ni to zimno ni to tropiki. " dotyczyły aut ze spierdzielonymi termostatami o czym była mowa wyżej. Jak masz opcje to ODPAL sobie takie auto siądź z browarkiem i CZEKAJ na cud.... pzdr. Łukasz

Zobacz Andrzeju tak się mądrzysz w innym temacie a tutaj KAŻDY zmienia TERMOSTAT jak auto nie może DOBIĆ do jakieś sensownej temperatury :), a wg ciebie nagle na wywalonych termostatach ludziom się auta gotują pod 110* i osiągają taką temp na postoju bez problemu :) pzdr. Łukasz

Jak układ nie osiąga TEMP prawidłowej to trzeba zmienić termostat, nagrzać auto poczekać aż puści termostat i wtedy odpowietrzać. Generalnie tak się po prostu robi... I nie nie był to weekend przy browarze w aucie przy termometrze :). I jak za krótko :) wg ciebie jazda około 100km i stanie w aucie to za krótko ??, przy sprawnym układzie temp nie powinna w ogóle spaść, a przy wywalonym termostacie, po pierwsze w trasie nie osiągnęła nawet 70* to nie wiem skąd nagle miała na postoju podskoczyć do 110 z wywalonym termostatem :). W ogóle ile miał bym czekać wg ciebie ??? :) . Przy sprawnym termostacie po pierwsze TEMP stale rośnie a nie staje w pewnym momencie i sobie spada +- parę stopni i tak się kręci na jakimś pułapie, po drugie osiąga temp stosunkowo szybko, po trzecie w 30-40min na postoju to można to auto prawie 2x zagrzać do normalnej temp, oczywiście przy sprawnym termostacie/ach pzdr. Łukasz

Sprawdzałem to w 3 autach :)..... W dwóch sztukach M47 320d i w 525d, ŻADNE auto w trasie nie osiągało więcej niz 70* a na postoju po jeździe choćby się srało i waliło dobić do 80 graniczyło z cudem.... Temp na dworze normalna koło 10*, ni to zimno ni to tropiki. Duży obieg załacza się od pewnej TEMP ( otwarcia termostatu ) po to żeby obniżyć temp ewentualnie zrobić to z załączaniem wiatraka, ale jak NON STOP MAMY pełny obieg to żeby to urosło na postoju... to można się nie doczekać. pzdr. Łukasz

Nie masz co tłumaczyć :). Są te rzeczy SPRAWDZONE organoleptycznie osobiście. Skoro jest jak piszesz wyjąśnij mi CZEMU auto z wywaonymi doszczętnie termostatami w TRASIE nie osiąga nawet 70* a na postoju ma problem z dobiciem do 80* wyjaśnij mi ten fenomen :). Staliśmy tym autem ponad 30 min temp nie zakręciła się nawet koło 80*C. Dziwne......... Ciecz chłodzi się w brew pozorom BARDZO szybko, a chłodnica nawet na postoju jak i cały silnik WYSTARCZAJĄCO oddaje ciepło, nawet jak na dworze jest 25-30* to przy 90* na silniku to i tak 3-4x mniej. Pozatym zarówno MASKA jak i spód auta jest w jakiś sposób izolowana, ogólnie silnik do okola jest izolowany. Taki silnik ma w ogóle PROBLEM z dobiciem do temp pożądanej, można go pomeczyć po mieście w lato, ale dobić do 110*C przy zachowaniu że wszystko poza termostatami jest ok, jest prawie nie możliwe. I nikt oprócz ciebie takich farmazonów nie pierdzieli i nikt nie tłumaczył mi oprócz ciebie twojego fenomenu... Problemy PRZEGRZEWANIA się silnika od strony układu chłodzenia są następujące: 1. Nie wystarczająca ilość płynu 2. zapowietrzony układ 3. wadliwa pompa wody 4. nie sprawny wiatrak 5. dziurawy układ 6. zanieczyszczony układ. Termostat nie jest po to ŻEBY zabezpieczyć silnik przed przegrzaniem a po to ŻEBY utrzymywać optymalną temp na pożądanym poziomie. Jakby przegrzanie się auta było zależne od termostatu to połowa aut by dawno się przegrzała, i zatarła nie mniej jednak jest odwrotnie ... z wywalonym TERMOSTATEM auto jest ZAWSZE niedogrzane. A to co ty tłumaczysz to jest w większości nie obraź się ciut śmieszne... pzdr. Łukasz

Nie osiągnie bo WALNIĘTY termostat jest po prostu otwarty i ciecz krąży po całym obiegu silnika, a jego chłodzenie i trzymanie odpowiedniej temp polega na kontrolowaniu przepływu MAŁEGO i DUŻEGO i kontrolowaniem temp w wąskim zakresie na tyle, że termostat się lekko otworzy i puści ciecz na wiekszy obieg, a po schłodzeniu domknie go na tyle, że temp znowu podskoczy, jak CAŁY czas termostat jest otwarty to nagrzanie silnika na postoju jest BARDZO ciężkie do osiągnięcia nie mówiąc już o dobiciu do 110*C. Jak termostaty są wywalone doszczętnie to można stać z zapalonym autem i cały dzień i nie dobijesz nawet to 90* a co dopiero do 110.... - TAK sprawdzone :) ostatnio u kolegi w trasie w porywach 60+ na postoju trochę więcej ale i tak nie dobiło nawet do 75* a auto klekotało ze 30min, a temp praktycznie stała czasem wzrosła o 1-2* czasem spadła o 1-2 stopnie. W myśl twojej teorii temp powinna stale rosnąć aż do otwarcia termostatu, niestety nie urośnie .... pzdr. Łukasz

Benzyna ma wyzszę temp niż dizel, w zależności od pory roku, w trasie normą jest miedzy 90 a nawet 100. Ja mam przeważnie miedzy 92-96* , w mieście w sumie nie rosła mi specjalnie powyżej 100*. Nie mniej jednak jak podłazi na 110 to ciut dużo choć też nie jest to MAX jakiś niebezpieczny. Termostaty raczej na pewno masz ok, i nie prawdą jest ze jak są walniete to na postoju po jeździe auto osiągnie 105-110. Zacznij od sprawdzenia układu ilości płynu i jego odpowietrzeniu. Jak nie to być może pompa wody zaczyna zdychać. Ale jak sprawdzisz ewentualnie uzupełnisz płyn to wg mnie wszystko jest ok. pzdr. Łukasz

może w praktyce była to funkcja mniej używana przez wszystkich :), stąd też zastąpili ją nawiewem dual :). Ja powiem szczerze, całą zimę nie używałem tej funkji REST, we wcześniejszej 320d również :) pzdr. Łukasz

no ale nie musisz korzystać, więc w czym problem ? :) pzdr. Łukasz

No tak kolejny budujący otoczkę NA OKOŁO, zamiast przyznać, że bmw dało dupy :). Jakoś nie kręcę na siłę ARGUMENTÓW DLA tej funkcji, to co opisałem to raczej CODZIENNOŚĆ i realne podejście do tematu, co to cy próbujesz przeforsować na siłę to TWOJE widzimisię i próba usprawiedliwienia FAKTU dania dupy przez bmw w braku takiej funkcji .... Tak najlepiej na zimnym SILNIKU ustawmy sobie w zimę temperaturę na postoju potem NAJLEPIEJ chcąc ja zmienić na obu strefach zjedzmy na parking..... Fakt jest taki, że nikt każdemu nie każę z tego korzystać na siłę i chciał bym zobaczyć ciebie jak w lato przy 30*, mając na jednym pokrętle ustawionym MAX na drugim minimum nagle nie przeszkadza ci DRUGA STREFA. A zabieranie tej opcji jest po prostu głupotą i niestety głupie audi czy opel ZROBIŁO taką opcję i jakoś NIKT nie piszę, PO CO i że to idioci a po prostu korzysta ??. pzdr. Łukasz