
wyspiarz.wolin
Zarejestrowani-
Postów
1 042 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez wyspiarz.wolin
-
Ale SPRZEAŁEŚ go w realnej adekwatnej cenie, może nie od razu ale trafił sie NORMLANY kupiec co umie liczyć, a nie tępy polaczek co szuka NAJTANSZEJ ze złomlegro.pl do porównania żeby pokazać sprzedawcy NO PANIE !! skąd TA CENA.... Choć i tak dzwoni do ciebie bo wie, że jego podświadomość jest mądrzejsza od jego mózgu i doradza mu że twoja jest godna uwagi, niestety bycie idiotą przez większą część życia wygrywa doświadczeniem z tym małym szmerkiem pod czaszkom który dobrze radzi... I zobaczcie jak KTOŚ umie LICZYĆ jak np kolega Rivasi to on nie porywa się na dizla mimo, że robi 50kkm ROCZNIE co już ma jakieś uzasadnienie przy jego rozważaniu, A DLACZEGO ??, no nie dla tego że jest idiotą jak przeciętny kowalski co kupuje skręconego o 50% dizla od Mirasa, tylko dlatego, że matematyka na poziomie 2 podstawówki nie jest mu obca. pzdr. Łukasz
-
Twoja sprawa że nie rozumiesz. Każdy ma wolną wole i wybiera co chce i co mu się podoba. Ale ja tutaj nie piszę o wolnym wyborze a o jego sensie. Można sobie i autobus kupić i nim jeździć czemu nie, można i skoczyć z 10 pietra w końcu wolny wybór... ale sens jego jest jaki jest ..... pzdr. Łukasz
-
Ej kurde ja nikomu nie bronie mało jeździć i cieszyć się osiągami, ale jak ktoś chce MAŁO jeździć i cieszyć się osiągami to kurde z 2.0 dizla ?? ...... I to, że ktoś kupuje super sportowa brykę do jeżdżenia od święta jest w sumie logiczne bo tak naprawdę DO TEGO są te auta, żeby zabrać laptopa, rakietę do tenisa i pojechać na weekend na wybrzeże pograć w tenisa, albo golfa, albo pojechać na wakacje z 1 torbą na riwierę francuską. I jak najbardziej ma to sens bo do tego takie auto zostało zrobione. Na pewno nie dla kogoś kto pracuje i rocznie robi 50-70kkm, bo po pierwsze na takie trasy auto jest nie wygodne, nic tam nie przewiezie, nie wszędzie przejedzie itp ..... Natomiast E90-91 w DIZLU to tak naprawdę auto ALBO rodzinne dla rodziny która sporo jeździ, albo wół ROBOCZY dla kogoś kto do pracy śmiga 100km w 1 stronę, albo jeździ po kraju od klienta do klienta. A nie dla kogoś kto od święta wybierze się przejechać bo sorry ale 10kkm-15kkm rocznie to więcej potrafią robić ci od super sportowych bryk.... I pisząc, że to świadomy przemyślany wybór jest w najlepszym wypadku ŚMIESZNY. Nikt nie musi obniżać ceny w POLSCE tylko dlatego, że Mirki naciągały szmelcu z DE, jest grono ludzi którzy chętnie dopłacą więcej do PEWNEGO auta, albo kupią je sami z zagranicy, jest to ta wąska grupa w naszym kraju która umie używać mózgu a nie cieszy się niemieckim szmelcem, bo trzeba się sąsiadowi pokazać, rozważa WSZYSTKIE ZA i PRZECIW, bierze karteczkę i liczy. Niestety nawet na forum każdy się cieszy ZE SPALANIA, milion tematów o awariach i bolączkach dizli, a sumaryczny aspekt ekonomiczny jest pominięty, co z tego, że ktoś się podnieca spalaniem na poziomie 6l jak ktoś już zdążył wymienić wtryski rozrząd, 2-mas turbo i przepalał parę razy dpf albo najlepiej wyciął... http://natemat.pl/56543,czy-diesel-to-odpowiednie-auto-dla-ciebie znalazłem tak na szybko w 2 min klepania po googlu, to fakty znane od około 10 lat, Era opłacalności dizla dla większości kowalskich się dawno skończyła teraz nawet w firmie trzeba DOBRZE policzyć czy opłaca się podejmować to ryzyko związane z dizlem, za tą MAGICZNĄ minimalną różnicę w spalaniu, u nas w kraju mało kto PRACUJE bmką za 150kzł, albo kupuje ją dla przedstawiciela, u nas w większości dostają jakąś FABIĘ i pytanie z jakim silnikiem bo jak w dizlu dla przedstawiciela ma palić średnio 6l ON a jakaś mała benzyna średnio np 7.5, to ZANIM zwróci się zakup NOWEGO auta, + obsługa serwisowa i ryzyko drogich napraw to ci MĄDRZEJSI liczą czy opłaca się brać DIZLA. A u nas każdemu się wydaje, że jest cud miód i orzeszki, a 90% jeździ ciąganym złomem niemieckim, który pewnie nie domoaga w kilku aspektach no ale JEŹDZI to JEŹDZI. A na forum co rusz PROBLEM, niektóre tematy z przypadłościami dizli na przełomie KAŻDEGO przebiegu biją rekordy postów i odwiedzin. I to u nas bo u nas POLAK kupuje tylko DIZLA bo mało PALI, niemiec przecież zrobił tylko 150kkm.... a serwis w ich myśli to tylko OLEJ i filtry bo przecież DIZLE są z reguły bardziej żywotne. Ot taka dorobiona historyjka do starych aut które rzeczywiście miały prostą turbinę, pompe rotacyjną, brak DPFU i innych gówien i waliły 500-700kkm i więcej, bez większych problemów, na pewno bez TAK drogich problemów jak teraz. Teraz znalezienie dizla który wytrzymał bez poważniejszej drogiej awarii 300kkm graniczy prawie z cudem. I nie rozumiem jak można pisać, że DIZEL to świadomy wybór na 15kkm rocznie. pzdr. Łukasz
-
Porównujesz rynek POLSKI gdzie 95% auto to kombinowane skręcone IGŁY z zaniżoną wartością, czy auta NORMALNE, z normalnym przebiegiem w normalnej cenie ??. Oczywiście, że jak ktoś przyprowadzi PEWNĄ benzynę z przebiegiem nawet 100kkm, i jak przyrównasz to do DIZLA co miał 300albo lepiej, i w magiczny sposób ma nagle 150, to oczywiście, że cena TAKIEJ igły będzie taka sama albo i nawet niższa.... Natomiast jak pojedziesz poszukać po Niemczech okażę się, że cena jest CO NAJWYŻEJ taka sama, tylko benzyna ma przebiegu ze 70kkm a dizel ze 150kkm. Jak znajdziesz identyczne roczniki i wyposażenia i przebiegi to gwarantuje ci ze benzyna będzie TAŃSZA, bo jest TAŃSZA zarówno w zakupie w salonie jak i w używce, i w żaden cudowny sposób się to z wiekiem nie zmienia ....... A osiągi ?? jak ktoś smiga 10kkm rocznie to jak chce osiągi to nie kurde z 2.0 dizla, jak mało jeździ i zależy mu na osiągach to na pewno nie z dizla ... pzdr. Łukasz
-
Nie wiem po co ty podajesz w kółko 2.5 i 3.0 benzynę i szczycisz się tym, że jest droższa albo kosztuje tyle samo co 2.0d.... jak ja od początku mówię o 2.0 benzynie .... Ja nie twierdzę, że dizel nie rządzi ... ale sens brania dizla do śmigania 10-15kkm rocznie i narażając się na jego ewentualne DROGIE awarię jest tak samo logiczny jak kupienie za dużych spodni z nadzieją, że może mi [BAD] za parę lat urośnie to będą jak znalazł, a to że narażasz się na przetarcie nogawek, marszczenia i wycierania od ściskania paska żeby ci z dupy nie zleciały usprawiedliwia się tym, żeby każdy chodził w czym chce ( jeździł ), pewnie że można tylko jest to zwyczajnie idiotyczne i jeszcze mówienie innym, że to świadomy przemyślany wybór jest po prostu absurdalnie śmieszne ... ray1243 - możesz sobie tupać nóżką ile chcesz :), i pisać, że to BARDZO świadomy wybór, niestety póki co nie powiedziałeś na czym polegał ten świadomy wybór dizla a nie benzyny. I jakie to PLUSY na tle benzyny PRZEWAŻYŁY za kupnem Dizla do twojego rocznego dystansu.. Zostało to udowodnione wszędzie na świecie, w każdym piśmie motoryzacyjnym, programie, jak i ze zwykłą kartką papieru i znajomością matematyki na poziomie klasy 2 podstawówki, że jak ktoś nie jeździ DUŻO tym dizlem, to na dizlu TYLKO traci, ale jak jeden z drugim napisze, że tak to się kupuje u nas, i że więcej jest dizli BO taki trend u nas we wsi polskiej jest, że Kowalski z Nowakiem muszą kupić dizla, z rajchu skręconego o 50% i cieszyć się przy sąsiedzie, że mu to pali 5 a za tirem to pewnie 3.5, a w ogóle to wącha paliwo. Tak naprawdę podejrzewam że najmniej 80% polskich właścicieli bmw w dizlach jest po pierwsze nabita w butelkę już na zakupie, po drugie naprawdę mało kto z ptk ekonomicznego powinien śmigać dizlem, nawet nie chce myśleć ile aut w Polsce NIEDOMAGA, czy to na wtryskach na turbinie czy nawet na głupich TERMOSTATACH. Potem TAKIE osoby na forum co klepią 10kkm rocznie piszą, bierz 2.0 bo to naj silnik i bedzie ci palił 6 na sto SZAŁ pał :). A potem co mądrzejszy wchodzi na form i RATUJCIE bo nie jedzie... pzdr. Łukasz
-
Jaki dizel jest tańszy od benzyn ??, cena jest w najlepszy wypadku taka sama tylko przebieg dizla do benzyny najmniej x2. Wystarczy w niemczech poszukać, dizle z przebiegiem nawet powyżej 150kkm potrafią być ciut droższe od benzyny co ma 60-70kkm. A znajdź dizla w tym smaym roczniku co benzyna z przebiegiem 60k to różnica w cenie jest lekko 10kzł. A to co jest w PL nie jest żadnym argumentem nawet kolega jedynie co świadomie zrobił to kupił w Niemczech. pzdr. Łukasz
-
Co tragedia. Potem ktoś czyta takiego ciebie, że to ŚWIADOMY wybór kupić dizla do machania 10kkm rocznie, i jeszcze pisze, że wszyscy tak robią, i potem JEST WŁAŚNIE więcej takiego biadolenia na forum niż meritum. Jedyny twój argument na twój Świadomy wybór jest taki " niech każdy jeździ czym chce ", do tej pory nie podałeś ŻADNEGO argumentu, mało tego nie jesteś w stanie odeprzeć żadnego mojego tylko tupnąć nóżką. Ja się nie dziwię, że każdy nowy zakłada temat że szuka E9x i prosi o rady, bo jak się czyta, że ktoś kupuje dizla do robienia 10kkm rocznie jako świadomy wybór to śmiać się po prostu chce. pzdr. Łukasz
-
Ja tu póki co piszę o 2.0 :) a w 3.0 wersia N51 jest wolna od tych WAD które ma n52 do 2010roku.. pzdr. Łukasz
-
To z przykłądu Artuja to tylko PRZYKŁAD do twojego argumentu, że PRZECIEŻ założysz się, że ludzie kupują w pl auta i tak nimi jeżdżą. SKORO sprawdziłeś ceny i zgadza się to co pisałem o cenie to powiedz mi proszę GDZIE ta świadomość wyboru u ciebie ??. 1. CENA zakupu NIE 2. EKSPLOATACJA NIE 3. Mniejsze ryzyko awarii NIE Powiedz mi, jakie ŚWIADOME argumenty tobą kierowały, żeby kupić DIZLA do jeżdżenia 10-15kkm rocznie Skoro sprawdziłeś ceny, i umiesz liczyć to WIESZ, że sam zakup ON VS PB zwróci ci się z oszczędności w spalaniu po 5 latach, chyba, że przyjdzie ci zmienić nawet ten rozrząd który strzelał już przy niższych przebiegach niż twoj aktualny, albo zmienisz go prewencyjnie jak zacznie szurać, to wyjdziesz na zero dopiero po 7 latach. Potem ludzie czytają takie bzdety i myślą, no kurde on kupił dizla i śmiga 10-15kkm rocznie to pewnie wsio jest ok i to świadomy wybór... pzdr. Łukasz
-
Taniej chyba w PL. Relatywnie benzyna z tego samego rocznika z podobnym przebiegiem i wyposażeniem jest TAŃSZA w zakupie, chyba, że powiłkujemy się allegro gdzie są 6-8 letnie rodzynki po 150kkm przebiegu za 30-35kzł.... A mało benzyn jest owszem U NAS, bo taniej u niemca kupuje się DIZLA z 300-400kkm nalatane który w Polsce ma już połowę mniej... pzdr. Łukasz
-
Nie wiem jak młody jesteś, ale do matury wymagane jest czytanie ze zrozumieniem :) Przepłacasz bo SAMA DROŻSZA KWOTA zakup dizla do benzyny przy twojej ilości KM które robisz rocznie, zwróci ci się dopiero po 4-5 latach. Dopiero po 4-5 latach wyjedziesz na ZERO z zakupem Dizla VS benzyna, i dopiero po 4-5 latach zaczniesz powiedzmy WYCHODZIĆ na plus, choć pewnie po 4-5 latach auto sprzedaż. To wszystko przy założeniu że nic się nie zepsuje. I dizel z ZASADY zwłaszcza nowy właśnie nie jest BARDZIEJ Żywotny, kiedyś dizlami rąbało się po 500-700-1000kkm z małymi naprawami. Teraz rozrządy w nowszych BMW pękają przy każdym przebiegu może walnąć przy 50kkm przy 80kkm przy 100 itd. Nie ma reguły, podobnie wtryski, DPF w zależności od jazdy ZATYKA się i po 50kkm, bo tak jak piszesz MASA ludzi kupuje i potem problem bo DPF zdechł..., wtryski różnie zdarzają się przypadki, że ludzie na gwarancji po 50kkm zmieniają choć pewnie 80% nawet na lekko niedomagających jeździ no bo jeździ, kupa ludzi w tym tacy co się znają, jeździli i jeżdżą jak im np turbo wstawało od 2.5k rpm, bo myśleli że, tak ma być, auto jechało no jechało nawet po 240 bo w wyższym zakresie trzymało parametry, ARTUJ sporo tutaj pisał i sam przyznał, że jeździł z tak pracującm turbem ponad ROK bo nie był świadom problemu, Wtryski mimo, że były w niezłym stanie też zmienił i od razu poczuł różnicę w pracy silnika. Pilnuj termostatów które też padają na potęgę, a co za tym idzie jak zdechną to zawalisz DPF w trymiga który się nie dopali nigdy póki ich nie zmienisz. Godząc się świadomie na takie ryzyko do POZORNEJ oszczędności spalania, do droższego zakupu przy twoim rocznym przebiegu jest DALEKIE od świadomego i przemyślanego wyboru. Możesz się z tym nie zgadzać i zaprzeczać ile chcesz ale takie są niestety fakty. pzdr. Łukasz
-
Ja też jestem w tej "młodszej" części forum, co do twojego "świadomego" wyboru, jakbyś jednak świadomie przemyślał za i przeciw to jeździł byś dziś 2.0 benzyną.... Nikt nie twierdzi, że trzeba się go bać wystarczy w razie W bulić ciężki sos na naprawy których tu potencjalnie nie brak, jak ktoś robi 30-40-50kkm rocznie jak najbardziej opłaca się kupić i nawet wydać co jakiś czas kasę na droższą naprawę, bo i tak się opłaca, tobie NIC ale to NIC ani cena, ani utrzymanie, ani osiągi, nie rekompensują niczego w twoim wypadku bo póki co na tą chwilę przepłacasz i przy twojej ilości kkm rocznie drożej śmigasz niż jakbyś kupił benzyną z założeniem, że nic się nie posypie. Nikt nigdzie na świecie ŚWIADOMIE nie kupuje nowoczesnego DIZLA czy to nowego czy powiedzmy lekko używanego do jazdy 10-15kkm rocznie bo jest pod każdym względem głupotą. Pisanie, że to świadomy przemyślany wybór jest w sumie śmieszne, bo jest zupełnie odwrotnie. A pisanie, że nie wiesz ile km będziesz robił za parę lat, to równie dobrze mogłeś kupić Vana 7 miejscowego, i powiedzieć, i usprawiedliwić sobie ten zakup tym, że nie wiesz czy np nie urodzą ci się trojaczki... pzdr. Łukasz
-
[BMW E90 320d 163KM] 44cc dde charge air pressure actuator
wyspiarz.wolin odpowiedział(a) na Majes86 temat w E90, E91, E92, E93
Raczej czujnik może być ok, jakby to by problem czujnika auto nie zdechło by tak o i straciło kompletnie mocy. Czujnik zarejestrował spadek ciśnienia doładowania i to pokazał na kompie. Jakby był to błąd czujnika auto by nie zdechło, od tak. Obawiam się, że czujnik jest ok, ludzie mieli błędy tego typu które po skasowaniu potrafiły długo nie wracać a auto nie traciło nagle doszczętnie mocy pzdr. Łukasz -
Czyli chcesz mi powiedzieć, że porównujesz kogoś kto kupuje bmw w 2.0 dizlu do gościa z lambo, gdzie obaj kupili te auta do frajdy z jazdy :), nie rozśmieszaj mnie :) pzdr. Łukasz
-
To nie jest atak tylko logiczne podejście do sprawy jak ktoś pisze NO ALE ROBIĘ 1100km na baku .. tylko jak policzy wszystkie koszta okazuje się, że ten bak kosztuje go 2x więcej niż mu się wydaje... Co do kupna auta, pewnie, że to loteria ba nawet ROSYJSKA ruletka , tylko w przypadku kolegi i jego rocznymi przebiegami należy zadać sobie pytanie czy chcemy w nią grać 5 pociskami czy 1.... Póki co w przypadku kolegi nie ma ANI ekonomicznego, ani "sportowego" aspektu zakupu bmw w Dizlu do jazdy 10-15kkm rocznie, bo osiągi są porównywalne i oba przeciętne, cenowo jak nie pojeździ tym autem najmniej 5 lat to impreza wyniosła go drożej niż kupić odpowiednik w benzynie.... To czy mu coś padnie jak bedzie śmigał tak a nie 50kkm, można teoretyzować, ludzie zmieniali wtryski, turba itp na gwarancji z przebiegiem nawet poniżej 50kkm, póki co jak kolega pojeździ autem np 3 lata to "wyrównanie" ceny zakupu w stosunku do tego spalania którym się tak cieszy i pisze, że robi 1100km na baku okażą się prawie 2x wyższe niż mu się teraz wydaje, że są. Dalej nie widzę ANI JEDNEGO plusa ZA tym, żeby ktoś brał droższego zarówno w zakupie jak i eksploatacji dizla + tylko po to, że ma zamiar robić 10-15kkm rocznie... Bo nawet bo zanim wyjdzie na 0 z zakupu tego dizla vs odpowiednika benzyny musi minąć najmniej 4 lata .. a przez 4 lata DUŻO drogich rzeczy może się zdarzyć. pzdr. Łukasz
-
[BMW E90 320d 163KM] 44cc dde charge air pressure actuator
wyspiarz.wolin odpowiedział(a) na Majes86 temat w E90, E91, E92, E93
Albo zdechł sterownik od zmiennej geometrii, albo ona sama zdechła albo się zapiekła... pzdr. Łukasz -
Zakładając, że te wszystkie problemy by mnie spotkały, a jeżdżąc benzyną by mnie ominęły, to faktycznie benzyna byłaby tańsza, ale statystycznie rzecz biorąc, bo czymże jest ta cała paplanina, te problemy nie powinny mnie na razie spotkać --> patrz mój przebieg. Natomiast na pewno musiałbym więcej kasy wrzucać do baku mykając benzyną. Ogólnie rzecz biorąc nie zgodzę się z Tobą, chyba, że faktycznie auto mi się posypie, o czym nie omieszkam tutaj napisać. hehe, nie musisz się zgadzać. Sam fakt zakupu tego auta do śmigania 10-15kkm rocznie obarczonym ryzykiem TAK drogich napraw jest idiotyzmem. W samym zakupie auto w dizlu w przypadku bmw do benzyny ( mówimy o pewnych autach nie kombinowanych o podobnym przebiegu z tego samego rocznika i wyposażenia jest na poziomie 5-7kzł lekko. Czyli przy twojej jeździe różnica średniego spalania wyniesie pewnie ze 2litry 2.0 ben vs 2.0 dizel. Ja śmigając 2.0 dizlem miałęm średnie na poziomie 6.5-7l, w 3.0 benzynie średnią mam teraz 10.5 z jakiś 13kkm. W przypadku 2.0 benzyny pewnie średnią bym miał z 9l. Czyli przyjmując te 2l/100 różnicy daje nam to jakies 110zł na BAK, czyli okolo 1500-1600zł W ROK TWOJEJ JAZDY. Więc tak naprawdę pomijając jakiekolwiek awarię jak sprzedasz auto przed upływem 4-5 lat to defakto drożej śmigasz niż jak byś kupił odpowiednik w benzynie...., a jeżeli nie wystąpiła by żadna awaria w obu przypadkach OSZCZĘDZAĆ, zaczął byś dopiero po 5 latach... . Dodając do tego DUŻO droższą eksploatację, i potencjalne DROGIE awarię które mogą zdarzyć się z dnia na dzień, powtórzę, że to idiotyzm kupować takie auto. Fajnie powiedzieć znajomym przy flaszce, że w trasie jak jadę jak "emeryt" to spala mi 5.5l, albo dywagować, że mój pali NAJMNIEJ, tylko jak się policzy WSZYSTKIE koszty przy śmiganiu 10-15kkm rocznie, to już nie jest tak wesoło, no ale trzeba usiąść i przekalkulować ryzyko, koszty eksploatacji, spalania, cenę zakupu i rozłożyć to w czasie w jakim planuje się auto użytkować. Od takie proste wyliczenia dla nie obrażając nikogo myślących ludzi .... pzdr. Łukasz
-
STEROWNIK TURBINY BMW e90 2,0D MITSUBISHI
wyspiarz.wolin odpowiedział(a) na nygus 320d e91 temat w E90, E91, E92, E93
Ja bym nie ruszał ewentualnie pobaw się o te +/- 1/4 1/6 obrociku, jak w piku, na sekundę ci przeładowuje o te 0.1 to jest ok. pzdr. Łukasz -
Podobnej mocy czyli jakim ? tutaj uśredniając moc w dizlach i beznynach to mozemy mówić o 2.0 150 i 170koni. Albo ogólnie o 4 garach... Nie mówię, że się nie psują ale NAWET to sorry nie ma tam turba za 5k, sprzęgło trzyma nieporównywalnie dłużej, cały inny osprzęt jest DUŻO tańszy niż w dizlu. Nie ma DPFu... do śmigania 15kkm rocznie nic lepszego nie widzę jak ktoś chce na siłę bmw, Tak czy siak przy takiej eksploatacji finalnie wyjdzie TANIEJ. pzdr. Łukasz
-
STEROWNIK TURBINY BMW e90 2,0D MITSUBISHI
wyspiarz.wolin odpowiedział(a) na nygus 320d e91 temat w E90, E91, E92, E93
Skręć tak, żeby wstawało ci od okolo 1800-1900, potem wsiadasz do auta INPA i lecisz z koksem jak doładowuje, jak za mocno to pomału odkręcasz w drugą stronę, i kontrolujesz kiedy WSTAJE auto i czy nie przeładowuje, upierdliwe to jest, bo trzeba jeździć i czekać aż turbo ostygnie po jeździe bo łapy nie wsadzisz, ale idzie to zrobić perfekt, mi się udało swego czasu, wyniki potwierdzone hamownią przed i po zabawie. Po przebieg był wręcz wzorowy jak fabryczny :) pzdr. Łukasz -
Nie mówię ZARAZ. A dlaczego to zły pomysł DPF który nie lubi TAKIEJ jazdy. I pewnie czeka cię co najwyżej wypalanie, chyba że śmigasz sobie 100 w trasie i problem cię nie dotyczy bo nie jesteś w stanie tak przegonić auta, żeby go odczuć... Cały potencjalny drogi osprzęt który w razie naprawy robi ci z 1100km przy twojej rocznej jeździe na baku po dodaniu kosztów czegokolwiek co może się stać kurczy ci ten dystans do 200km na baku. uśrednijmy spalanie na poziomie 6l / 100km ( choć to optymistycznie bo w mieście pali więcej ) więc zaokrąglijmy ciut 400zł na bak x twoje 15kkm rocznie daje nam to 6000zł, jak zmienisz np TURBO za 5k to w efekcie jak dodasz do tych 6000zł wydanych na wahę 5000zł na najczęstszą naprawę okazuje się, że auto ci pali 12l/100. Jak dodasz wtryski za kolejne 5k, które lubią niedomagać stosunkowo szybko, to w kolejnym roku nie daj boże znowu koszty utrzymania WZRASTAJĄ. Chyba że jak spora cześć ludzi nie przeszkadza ci to że coś się pomału dzieje w aucie, i całość zostawisz na kolejnego właściciela. Wg mnie do jazdy 15kkm rocznie SZKODA ryzykować kilkoma potencjalnymi naprawami które wynoszą praktycznie roczne wydatki na paliwo. pzdr. Łukasz
-
Nikt nie twierdzi, że nie ma, ale nie z 2005r, za 30k :], takie auta z przebiegiem 100kkm są czasem i 30% i lepiej droższe do ich odpowiedników z przebiegiem 200kkm. I raczej ZDECYDOWANIE jest to mniejszość rynku wtórnego w dizlach. PS. gratuluje kupna dizla do śmigania 10kkm rocznie :) pzdr. Łukasz
-
To powodzenia :) w szukaniu, to że NÓWKA jest droższa to ameryki nikt nie odkrył, ale powtórzę tutaj 99% szuka używek, nikt nie zakłada tematu CHCE kupić nowe bmw budżet 200kzł doradźcie jaką tapicerkę czy silnik. Każdy szuka używki, 99.9 szuka DIZLA ( kij wie czemu pewnie tak się utarło, że mało pali i oszczędnie jeździ ), ale jak ktoś pisze, że ma robić 15-20kkm głównie po okolicy, i łudzi się że kupi 2006 rocznik najlepiej igłę za 30k z przebiegiem 150kkm, to trzeba go po prostu sprowadzić na ziemię i wyjaśnić, że jest za przeproszeniem idiotą. i nie wie na co się porywa. pzdr.Łukasz
-
Ja rozumiem, ale 99% kupuje używki i szczypie się czy przelatane ma 150-200 czy 300kkm, jakoś nie widziałem, żeby róznica w cenie benzyny i dizel z wątpliwym przebiegiem z tego samego rocznika różniły się 30kzł ?? Mało tego jak CHCE moc to kupuje MOCNE auto, a przeruchane na prawo i lewo dizle skręcone w 90% na rynku wtórym w pl, to ANI nie demony mocy, anie mało awaryjne auta, ani tanie w eksploatacji. Więc jak ktoś chce MOC to bierze coś mocnego, jak oszczedzać i dużo jeździć to dizla bo opłaca mu się nawet wydać te ileś Kzł na naprawy bo robi 30-40kkm rocznie. A jak nie to zostaje jakieś 2.0 benzyna i już. Bo używany 8 letni dizel to ANI rarytas teraz, ani demon mocy, a często skarbonka bez dna, i i tka parametrów nie trzyma pomału ani turbo ani wtryski ... , jak dojdzie jeszcze 2 mas i sprzęgło, jakiś rozrząd itp, to kupowanie takiego auta robi się to wręcz absurdem do śmigania 15-20kkm rocznie. pzdr. Łukasz
-
no ale średnia auta wychodzi w sumie niecałe 80kkm rocznie :). I to są realne przebiegi pracujących dizli za Odrą. Nawet jak tobie wychodzi 22kkm rocznie to mając auto od 2005 roku do teraz miał być blisko 200kkm :). Jak w ogóle można pisać, że nie kupuje się dizla z oszczędności ??. TO PO CO ?? nie wierzę, że dla tego "warkotu". Dizla się kupuje przede wszystkim do pokonywania dużych odległości i dla oszczędności daleko za tym idących. Jak ktoś kupuje dizla z przebiegiem 200kkm + i liczy się z drogimi wymianami NIE dla oszczędności to chyba jest za przeproszeniem świadomym idiotą, bo nikt nie kupuje TAK drogiego auta w utrzymaniu po to żeby w nie łożyć ciężką kasę na ewentualne DROGIE naprawy związane z pewnym przebiegiem żeby finalnie po policzeniu kosztów i zysków mimo tego ZAOSZCZĘDZIĆ. Jak ktoś ma śmigać owe 20kkm rocznie to zmiana turba, 2 masa, rozrządu i innych rzeczy związanych z eksploatacją która się odezwie prędzej czy później po 200kkm to taki zakup i wydatki z nim związane nie zwrócą się nigdy i w efekcie wychodzi to drożej niż lać 3l benzynę .... pzdr.Łukasz