Boston0006

Już wszystko podłączyłem, ale zniszczyłem konektorki od lusterka, bo wtyczka nie przechodziła przez uszczelkę i teraz muszę to jakoś naprawić. Z tą krańcówką nie wiem jak dokładnie jest, bo bez niej jak juz psiałem szyba zamyka się stopniowa, ale nie odcina ona zapięcia jak szyba jest w skrajnym położeniu. Być może mam uszkodone coś w module, ale się tym nie przejmuje, a być może ona ma za zadanie poinformować moduł, że szyba jest nie zamknięta i w razie czego domknąć ją z centralki. Chyba to drugie, bo jest tylko jedna, a nie dwie.

Kieydś do MP3 wziąłem tego kapsla z jakiegoś starego kalkulatora czy czego, ale posłużyło na chwile, bo trochę się różnił. W ogóle fatalnie się go obsługiwało.

Mam ten sam problem. Z tym, że u mnie jest różnie raz wyświetla idealnie, raz lekko widać kreski, a raz prawie ich nie ma.

Po kilku godziunach dumania, prób i błędów udało mi się tą wtyczke rozłożyć na 2 części i piny wychodziły z lekkim oporem. W tym przypadku chodziło mi o wtyczka z wiązki drzwi, ale większość wtyczek (przynajmniej w e34) ma takie piny ;)

Do przełączników instalacje miałem pociągniętą. Reszta potrzebnej instalacji była pociągnięta do słupków. Z BMW, które jest dawcą "organów" wziąłem oba moduły, silniczki, przełączniki i wiązke z drzwi, ale ona mi nie pasowała (inne kosti do centralki), więc do mojej dołożylem z niej 4 kable- 2 od silniczka i 2 od krańcówki (tu miałem problem, ale okazało się, że źle patrzyłem na wtyczkę :duh: ). Bez tej krańcówki szyby otwierają się cyklicznie co kilka cm (dość często ludzie mają ten problem). P.S.: Widzę, że ma M20, więc powinieneś mieć przeciągniętą instalacje. Podobno im starsza BMW tym więcej "zbędnych" rzeczy

Bezpieczniki i przekaźniki sprawne. Ten zielony moduł mi się rozleciał i teraz mam samą "karte" wpiętą. Być może przez brak obudowy luty puściły. Teraz jest ok, poza tym centralnym. Wygląda to tak, że zamykam wszystkie drzwi, naciskam zamknięcie i wszystko ładnie się zamyka, ale kiedy chcę otworzyć to po otwarciu zaraz zamyka spowrotem (tak samo jak wygląda to przy próbie zamknięcia z kluczyka, a gdy są otwarte drzwi). Zdarzylo się też kilka razy, że zamknęło wszystkie zamki poza drzwiami kierowcy. Dopiero kiedy otworzyłem i trzasnołem drzwiami zamek zaskoczył jakby siłą uderzenia... Podobnie miałem czasem przy -20 w zimie, ale potem przeszło.

Teraz mam wpięty ten zielony (jak nim ruszałem to przekaźniki pykały, musiało coś nie stykać) + czarny z obiema wtyczkami "pełnymi". Szyby chodzą (trochę dziwnie, bo raz po zapłonie, raz bez kluczyka). Centralny chodzi z kluczyka, ale po otwarciu zaraz zamyka spowrotem. Co to może być?

Walczę ze sterowaniem el. szybami... Uporałem się z podłączeniem wiązki. Po zamianie modułów szyby działały, ale nie działał centralny zamek. Tak wahlowałem tymi modułami, że teraz mam centralke, ale szyb nie mam za nic... I nie wiem, który moduł padł. Szyby działały mi na takim module: http://img04.allegroimg.pl/photos/oryginal/22/24/13/24/2224132465. Ten który mam oryginalnie nie ma białej wtyczki. Drugi moduł pod kanapą mam taki: http://img02.allegroimg.pl/photos/oryginal/22/36/19/18/2236191899 Jeden mam z obiema wtyczkami, a w drugim biała jest "ślepa" to znaczy ma piny, ale w środku nic nie jest przylutowane. Który moduł odpowiada za szyby, a który za zamek? Nie mam możliwości podmianki :/

Cyfrowe były chyba dopierod od '91.

Przerabiam wiązek z drzwi, żeby podłączyć el. szyby. Muszę dopiąć w sumie 4 przewody, od silniczka i od czujnika. Od silniczka są dwa kable. Jeden wchodzi w pin 3 i tam mam wolne, ale drugi wchodzi w pin 17, a tam mam już jakiś kabel od centralki. Mam to po prostu dopiąć czy jak? Jak podłączyłem wiązke, która oryginalnie była z el. szybami to sterowanie działało, ale ja mam inne wejści do centralki :/

Kolejny raz potrzebuję rozmontować kawłek wiązki. We wtyczce są okrągłe piny i za nic nie chcą wyjść... Ostatnio już nie wytrzymałem i poobcinałem kable, a potem zalutowałem, ale teraz tak czy siak potrzebuję te konektorki. Próbowałem napchać dookoła kawałki puszki, ale nadal trzymie. Macie jakieś sposoby?

Mam bitą z sierpnia '91 i mam pod kanapą.

Jeśli patrzeć w linii prostej to jest pion ;)

W sumie mogłoby to być każde łożysko, ale dlaczego miało by być cicho do momentu zagrzania silnika? Rozumiem, że przez rozszeżalność temperaturową?

Silnik musi być nagrzany, żeby piszczało, a piszczy tylko na wyższych obrotach. Nie obróce tak szybko w rękach ;)

Ostatno w jakimś wątku (gdzieś przepadł?) pisałem o piszczeniu z przodu silnika. Myślałem, że to visco, ale koledzy na forum podpowiadali, że mogą to być inne usterki. Nagrałem to piszczenie. Silnik odpalony kilkadziesąt minut, cały czas stał, temperatura w pionie. http://www.youtube.com/watch?v=qVbXMM0XaTw Jednak visco?

Nie zauważyłem czy faluje przy odpaleniu. Po zagrzaniu silnik pracuje tak: http://www.youtube.com/watch?v=XCJyC-Gz9fw&feature=youtu.be Słychać jeszcze ssanie w okolicy krokowca. Nie wiem czy tak ma być? Chodzi mi o to "ssst" po wciśnięciu przepustnicy. http://www.youtube.com/watch?v=db4aTXVbcLU&feature=youtu.be

Dolot uszczelniłem i chodzi równo, poza schodzeniem z wysokich obrotów. Schodzi niżej i faluje aż obroty się uspokoją i znowu pracuje jak należy. Dalej jakaś nieszczelność? Przy gwałtownym przegazowaniu słychać jakby ciągnął gdzieś pod kolektorem, nie wiem czy tak ma być? Większość lewego powietrza ciągłą przez luźno zwisający wężyk... mechanik o nim chyba zapomniał :duh: . Ma on być wpięty w skrzynke z filtrem, a więc przed przepływką, teraz go zaślepiłem, bo nie bardzo wiedziałem co to. Jest tam taki mały zaworek i wyglada jakby miały być 2 krućce, ale jeden mam na pewno ułamany. Kojazy ktoś co to jest? Wieczorem wrzuce filmiki z jak pracuje silnik i co mnie jeszcze gnębi ;).

Parametr W jest też uzależniony od strefy klimatycznej ;)

Teoretycznie trzebaby wziąść wał na wyważarkę i tam sprawdzić bicie. Nie wiem czy to ma sens, ale ja wziąłbym czujnik zegarowy na magnesie, przyczepił w solidnym miejscu, gdzie wał ma w miare równą powierzchnie i sprawdził jakie są odchylenia.

Mam nadzieje, że u mnie obędzie się bez wymiany połowy osprzętu samochodu :| . Tam silnik faluje nawet zimny, a u mnie tylko po rozgrzaniu. Myślę, że to dolot i chyba będę musiał trochę na ślepo szukać... Jakoś będę musiał sobie poradzić.

Jutro mam w planach od rana brać się do roboty. Poskładam dolot, wstawke od LPG uszczelnię czerwonym sylikonem i sprawdzę jeszcze to tłoczysko. Zresetuję sterownik i od razu lecę po kabel żeby zrobić diagnostykę. Jeśli to ten czujnik to powinno wywalić błąd? Mam jeszcze pytanie co do tego zabezpieczenia przed rozerwaniem filtra. Wygląda ono tak, że po strzale domyka się blaszka i ciśnienie uchodzi prze otwory, na ktore nałożona jest guma. Z twgo też wychodzi wąż do krokowca. Ale to jest tak zbudowane, że wciśnie się gaz mocniej to zasysa powietrze mimo tej gumy. Mogę je zamknąć na szczelno? Mam grzybek na kolektorze, więc jeśli może być w 100% szczelne to bym to jakoś zaklejił.

Jak jeszcze mogę znaleźć te nieszczelności?

Pod kanapą.

Ostatnio postanowiłem się w końcu zabrać za falowanie obrotami na zagrzanym silniku. Sprawdziłem węże i jeden od odmy jest popękany, nie wiem tez jak jest z połączeniem przepływki z zabezpieczeniem, które chroni filtr przed strzałem z LPG, bo nie jest pasowane zbyt ciasno. Próbowałem psikać samostartem, ale nie zauważyłem żadnych zmian w pracy silnika. Natomiast po odłączeniu przepływomierza silnik zaczyna chodzić równo. Już miałem zamawiać przepływkę, ale po głębszym zastanowieniu stwierdziłem, że bez przepływki to silnik nawet nie wie którędy ssa powietrze ;). Mam rację? Jeśli mam sprawny przepływomierz, a nieszczelny dolot to po jego odłączeniu falowanie by ustało?