Pozwolę sobie przytoczyć, bo w jakimś stopniu odpowiada na Twój dylemat. "Dlatego nawet majac pieniądze na idealne , niemal nowe S6 c6 czy M5 e60 rozsądni ludzie jeżdżą e36 albo S6c4 i brak problemów, nerwów i niebotycznych kosztów. Od lat stosuje taką taktykę i polecam wszystkim. W cenie wymiany silnika czy skrzyni w tych nowych wynalazkach kupujesz 3 sztuki fajnych starszych aut w cukierkowym stanie. Masz pod domem 4-5 fajnych samochodów za kwotę 40-60 tys zł i jezdzisz w zaleznosci od potrzeb, humoru lub pogody takim albo innym. Nie martwisz sie powaznymi awariami, drogimi serwisami, ze ktos Ci zarysuje, ze spadnie grad, ze ubezpieczenie drogie, ze korba wyjdzie bokiem, ze ubezpieczenie AC w razie wypadku czy szkody całkowitej jest gówno warte i i tak kończysz w sądzie a auto stoi rozbite. Życie jest za krótkie by przejmowac sie takimi rzeczami jak awaria silnika w S6c6 lub M5 e60." Można na prawdę długo wymianiać co za powiedzmy 1500zł jesteś w stanie wyremontować w 20-sto letnim śmigiełku, a tyle będzie Cię kosztowała byle naprawa, w ASO, byle skody...