bogi124

Dodam jeszcze że luz na łożysku piasty jest teoretycznie możliwy ale w praktyce mało prawdopodobny.Gdyby był aż taki że wichruje się przez to tarcza to na pewno wyczuł byś to ruszając kołem.Oczywiście u Ciebie może tak być, ale powtarzam to wielokrotnie, że najczęściej powodem bicia kierownicy przy hamowaniu są same tarcze,czyli złej jakości i styl jazdy.Skutkuje to wybijaniem tulei i sworzni zawieszenia . E39 jest ciężkie i przeważnie sporej mocy, a tarcze ma za małe,nawet po livcie.Wiadomo że kierowcy którzy jeżdżą e39 to nie emeryci,no może z jakimiś wyjątkami.To wszystko składa się na opinię że w tych autach szybko wichrują się tarcze,co jest prawdą.

Mam podobne objawy od ponad dwóch lat gdy kupiłem samochód. Szarpać zaczyna przy ruszaniu jak przejadę dłuższy dystans.Większe prędkości,ostrzejsza jazda, częsta zmiana biegów i częste przyspieszanie,wyprzedzanie.Po takim butowaniu zatrzymuję się np.na światłach i przy ruszeniu zaczyna szarpać.Natomiast mogę tydzień jeździć spokojnie na krótkich dystansach i żadnych szarpnięć nie ma. Myślę że te objawy świadczą o niedomagającym sprzęgle,może tarczy albo kole dwumasowym które jest już zmęczone i przy takim stylu jazdy zaczyna szarpać. Co innego jak stuka i szarpie przy zmianie biegów i przyspieszaniu lub odpuszczaniu gazu.W takim przypadku sprawdziłbym w pierwszej kolejności-łącznik elastyczny wału przy skrzyni,przy moście,następnie luz na wieloklinie wału,luzy na podporze wału ,półosie,tuleje pływające..Jest tego trochę i dla kogoś kto nigdy tego nie robił to nie jest takie proste.Najłatwiej zobaczyć luz na łączniku elastycznym przy skrzyni,kręcąc walem widać gołym okiem jak śruby z tulejami latają w owalnych otworach.I mocne skręcenie nic tu nie pomoże jak ktoś sugerował. Ja wymieniłem ten łącznik dwa lata temu, i na razie 60tkm. zrobione i jest ok.Zapłaciłem okolo200zł.

Dźwięk przypomina rozwalone koło dwu masowe.Może używka nie jest dobra.To się zdarza i nie powinno być problemów z zamianą.

Koleżanko miła.Nie można tak bezgranicznie ufać komputerom.Zdrowiej jest dla Twojej Buni jak ma tego paliwa tak chociaż z 15l.Pompka progowa ma wtedy lżejszy żywot, a ta skubana dosyć często się psuje i sporo kosztuje. ps. Napisz w tytule że problem dotyczy E39 530d. bo te cholery się obudzą i Ci znowu wątek zamkną. :D

Bardzo zrozumiale :cool2: Jestem człowiekiem praktycznym i moje zdanie jest takie że to rozwiązanie jest bez sensu,bo odłączenie przewodu od klocka powinno skutkować zapaleniem kontrolki.Przecież w takim przypadku gdy odlecą te kabelki to czujnik nie spełnia swojego zadania. Dlaczego inżynierowie BMW nie rozwiązali tego tak jak w przypadku czujnika ABS? Tam wypadnięcie czujnika z gniazda albo zbrudzenie, od razu powoduje wywalenie błędu, tego się chyba nie dowiemy. W najbliższych dniach będę zmieniał koła na letnie,więc przyjrzę się tym czujnikom. :wink: MIŁEJ NIEDZIELI WSZYSTKIM

Jestem :lol: -trochę zakopałem się w czujnikach i takich tam pierdołkach związanych z hamulcami. To dobrze że dyskusja znowu na temat :mrgreen:

Nie chcę podważać Twojej wiedzy , Ja nie jestem elektrykiem ani elektronkiem z wykształcenia .Niemniej pojęcie jakieś mam.Takie że sam sobie w domu jednorodzinnym położyłem instalację elektryczną.Zresztą dom też prawie sam wybudowałem. :) Może ja się mylę ,jestem jednym z nielicznych ludzi na tym forum którzy potrafią przyznać się do błędu lub nie wiedzy ,ale coś mi tu nie gra.Więc wytłumacz mi jak fachowiec laikowi.Mianowicie- Zmieniałem klocki szczęki i tarcze z tyłu,miałem problem z osadzeniem tej blaszki od czujnika w nowym klocku, bo cały czas mi wypadała.Po całej operacji zaczęła mrugać mi kontrolka od zużycia klocków(ta żółta z okładzinami) wreszcie się zapaliła na stałe.Zdjąłem koło i zacisk ,jeszcze raz przymocowałem tą blaszkę w klocku.Nic nie ruszałem w wiązce czujnika i kontrolka zgasła.Na podstawie tego napisałem to co zacytowałeś i z czym się nie zgadzasz. Teraz Ty i shadow piszecie że wypięcie czujnika ze złącza może powodować zapalenie kontrolki,ale wypadnięcie blaszki która łączy ten czujnik z klockiem, to nie,nie powoduje zapalenia kontrolki. Krys pisze że można zmostkować przewody i po problemie-ZGODA. Teraz to co mi się nie zgadza. Wyobraźcie sobie sytuację że odpadają te blaszki o których mówiłem i nie ma połączenia czujników z klockami.Według waszej wiedzy nie powinna się zapalić żadna kontrolka.Więc dalej jeździcie samochodem do momentu aż metal z klocków będzie tarł o tarczę.I CO ? Jak ma się włączyć kontrolka ostrzegająca was że klocków już nie ma skoro już dawno nie ma komunikacji miedzy klockiem a czujnikiem? Jak mi to wytłumaczycie logicznie to posypię głowę popiołem :) Jeżeli wasza teoria jest prawdziwa i to prawda że wypięcie tej blaszki z klocka nie powoduje zapalenia kontrolki ostrzegawczej na desce,to jest to sprzeczne z normami bezpieczeństwa i montowanie jakichkolwiek czujników nie miało by sensu. Pozdrawiam.

Coś Ci się kolego pomieszało :? Powinno być- ZOBACZYŁA BABA KONIA I SAMA NOGI ROZSTAWIŁA :mrgreen: Wiesz co stary,ja myślałem że to dla mnie się tak wszystko zaczęło kojarzyć po czterdziestce.Że jakiś kryzys wieku średniego, ale widzę że Ciebie ta przypadłość dopadła dziesięć lat wcześniej :mrgreen: :cool2:

To będziesz mógł elektryczną szczoteczkę do zębów podładować. :mrgreen: Żartowałem :lol:

Cześć adadus dawno Cię nie było.Widzę że zmieniłeś furę .Nie masz już 520d?. :mrgreen:

-co ty teraz napisałeś bo nie kapuje :mrgreen: sam sobie przeczysz. Przecież napisałem że przewód odłączył się od klocka,a to powoduje zapalenie się kontrolki, tak samo jak zużycie klocków.

O której kontrolce mówisz? Jak o tej w tytule to ilość płynu nie ma nic do rzeczy.Od zbiorniczka z płynem hamulcowym jest inna kontrolka.Jeśli pali się te żółte kółko z szczękami ,a wiesz że klocki masz dobre ,to pewnie przewód się odłączył od klocka.Jest przymocowany na taką słabą blaszkę która lubi się wysuwać. Jak wszystko będzie łączyło jak trzeba, to kontrolka sama zgaśnie bez resetowania.

Zakładasz jednocześnie dwa tematy praktycznie o tym samym.Dostałeś odpowiedz które jak widać Cię nie satysfakcjonują. Ja Ci poradzę coś na co pewnie czekałeś. Wracaj na forum Audi.Weź sprzedaj E39,kup Audi-załóż stożek i gwizdek w tłumik.Dołóż do tego znaczek M// żeby był jakiś prestiż :lol: .Jedź pod remizę i gwarantuję że gumofilce wszystkim z wrażenia pospadają. Powodzenia.

Ty masz swój rozum i z tych opinii powinieneś wybrać to co najlepsze dla Ciebie.Gdy w jakimś temacie 90% ludzi opowiada się za jedną opcją a10% za drugą,to nie znaczy że zawsze te 90% ma rację.Często powtarzane są jakieś opinie przez kogoś kto w rzeczywistości nie miał kompletnie z tym nic wspólnego. W temacie tego filtra. Piszesz że go założyłeś żeby twoje cudo miało leprze oddychanie. Gdybyś w ogóle nie zakładał żadnego filtra to oddychanie było by jeszcze lżejsze. Mały przykład; Zatkaj sobie nos i oddychaj otwartymi ustami,prawda że dużo lżej? Teraz wejdź z tym zatkanym nosem do jakiegoś bardo zakurzonego pomieszczenia,i cały kurz masz w płucach.Gdybyś oddychał przez nos to kurz osadziłby się na włoskach w nosie,a jakbyś założył maskę, to oddychanie byłoby o wiele cięższe,ale płuca i nos miałbyś czyste. Wybór należy do Ciebie ,czy chcesz dłużej żyć ze zdrowymi płucami ,czy chcesz szybko oddychać i równie szybko wyzionąć ducha na pylicę. Tymi płucami w Twoim samochodzie jest turbina. Idąc dalej metaforami- -w sportach motorowych nie dba się o płuca bo one mają służyć krótko i wydajnie, a ich przeszczep nie jest bolesny dla pacjenta ponieważ pacjent ma dużo dawców(czyt.sponsorów). A w życiu jest tak jak powiedział Kazimierz Pawlak ZOBACZYŁA ŻABA ŻE KONIA KUJĄ I SAMA NOGI PODSTAWIŁA Pozdrawiam :cool2:

Jak czym??? Ku***em :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Chodziło mi o prostownik i Twojego Jeepa :mrgreen: :mrgreen: Erotomanie jeden :D

Też mam nadzieję że kasy na nowe tarcze nie będziesz musiał wydawać. Mechanik to jak stwierdził że tarcze dobre?

Ja wymieniłbym z obu stron, żeby czasem za krótki czas znowu nie lecieć na zbieżność.Zresztą drążki wymienia się raczej parami :wink:

Zgadzam się z Tobą w 100% :D :cool2:

Ja nie upieram się że to zawory,podałem jedną z możliwości,ale to co napisałeś wyżej świadczy że terkotanie pojawia się pod obciążeniem,a na wolnych obr.nie muszą klekotać. Naciśnij jedną nogą hamulec a drugą spróbuj ruszyć,czy wtedy terkocze? Osłuchałeś stetoskopem pokrywę zaworów?,może to rzeczywiście łańcuch rozrządu.

Może katalizator się wypalił i brzęczy,albo zawory tak grają pod obciążeniem jak po garach dasz z mniejszych obrotów.

Nie musisz wymieniać całych wahaczy jeśli sworznie nie mają luzów.Gdy jeden sworzeń ma mały luz to od razu wymieniaj oba wahacze. Z doświadczenia wiem że jak bije kierownica przy hamowaniu to w 99% winne są tarcze hamulcowe. Te tuleje wymień,tak jak koledzy wyżej Ci radzą. One dostają luzów od bicia kierownicy,dla tego po ich wymianie problem ustaje, ale nie całkowicie i niestety szybko powraca. Po wymianie tulei szybko się przekonasz że wymiana tarcz i tak Cię czeka niestety :| .To że tarcze nie dawno wymieniałeś nie świadczy o tym że dalej są proste. :(

Masz tu jeszcze filmik Wprawdzie dotyczy drzwi prawych,ale demontaż boczku jest identyczny.

Oczywiście, że może to być także łożysko jednak oblookałbym też sworzeń wahacza tylnego (ten od strony kabiny) - na nim jak się zrobi luz to właśnie koło chodzi tak lewo-prawo i stuka. Dokładnie tak.Sworzeń albo tuleja.Wiele razy zwracałem uwagę na te wahacze że są odpowiedzialne za stuki,na poprzedniej stronie również. Ja wymieniłem ww. wahaczach tuleje, bo myślałem że są odpowiedzialne za bicie kierownicy przy hamowaniu.Jednak nic to nie pomogło,ale przy okazji odkryłem że zginęły stuki z przodu, a bicie jak zwykle zginęło po zmianie tarcz. Pozdrawiam.

Tak-tak i najlepiej żeby klucz był w kształcie banana z ruchomą główką. :mrgreen: Widzę koledzy że się rozkręcacie. :lol: