Kowal

Chodzi mi o to, aby oba były z gumą, albo oba bez.

No panowie, pisałem o fachowym wklejeniu lusterka a teraz muszę skorzystać z fachowego wklejenia szyby czołowej. Powód? Może jestem juz za stary i ręce nie te, ale próbowałem zdjąć wczoraj lusterko wsteczne, tak jak opisuje to kolega Peet, przekręcając nim nieco w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara i po lekkim naciśnięciu usłyszałem lekkie cyknięcie. Myślę sobie, oho, zapadka puściła, przyglądam się bliżej a to nie zapadka, tylko szyba pękła na 20cm. Jak pech, to pech, w dodatku miałem szybe oryginalną bmw. Dzwoniłem juz do aso i nowa ponad 900 + 450 montaż (byćmoże zrobię z AC) lub zastanawiam się nad jakimś zamiennikiem. Może ktoś coś poleci i czy trzeba wymieniać tą plastikową ramkę wokół szyby? Dodano: Decyzja zapadła-szyba taka jak oryginał, czyli sekurit i nowa ramka/usczelka wokół szyby. Dodano: Jednak nie Sekurit tylko Pilkington bo na Sekurita musiałbym czekać dwa tygodnie. Do ceny szyby i montażu doszedł jeszcze koszt uszczelki wokół szyby (aso) oraz nowe podszybie (aso) a jak się okazało, to lusterkiem można kręcić w obie strony a nie tylko "w stronę przeciwną do ruchu wskazówek zegara".

Ja jeżdzę na tych sworzniach Meyle krótkich i do tej pory zrobiłem na nich dwa razy tyle co na Lemforderach i nadal są dobre. U mnie te gumy zrywały się szybko (15 tys) bo mam fabryczny M-technik i stabilizator fi 26mm i to właśnie stabilizator powodował przyspieszone zrywanie tych gum. Jednak w normalnym zawieszeniu też zrywają się te gumy, więc Meyle powinny wytrzymać też znacznie dłużej. Wada tych sworzni jest nieco większe przenoszenie drgań na kierownicę. Szczególnie wyraźnie ujawnia się niewyważenie kół i trochę bardziej czuć koleiny. Zaletą jest natomiast bardziej precyzyjne prowadzenie auta. Jak to zwykle bywa nie ma nic za darmo, więc musisz zdecydować czy za niewielką utratę komfortu chcesz mieć lepsze prowadzenie auta i powiedzmy jeśli standardowe sworznie wytrzymały ci 12 tys, to na tych spokój przez 50tys.

Możesz wymienić jeden sworzeń (chociaż oczywiście lepiej oba) ale warunkiem jest zastosowanie sworznia takiego samego typu.

Mimo wszystko wydaje mi się, że lepszą sytuacją jest dość droga benzyna na stacjach niż czasy, gdy była na kartki. Po prostu trzeba chyba czekać na bardziej europejskie zarobki, ale nie wiadomo czy wtedy ci złodzieje na górze jeszcze bardziej nie podniosą cen.

Kai: Wydaje mi się (też zaznaczam, że jest to teza a nie stwierdzenie), że mimo nwet wyższych obrotów pracy silnika na automacie (chociaż jak powyższe posty pokazują, nie zawsze takie muszą być) silnik powinien być mniej zużyty niż w manualu, gdyż nie ma możliwości obciążania silnika na zbyt niskich obrotach, co szkodzi bardziej niż nieco wyzsze obroty przy mniejszym obciążeniu. Automat bardziej optymalizuje pracę silnika, co nie każdy kierowca na manualu potrafi zrobić.

Ładuje się indukcyjnie.

Po odkręceniu koła będziesz widział jakie jest zawieszenie. Rozumiem, że pisząc regulowane masz na myśli tzw. gwintowe.

Ok 3 wiskozy, ale ile z nich było nowych. Jeśli nowa pada, to się ją reklamuje. Ja mam nowego sachsa od ponad pół roku i wszystko jest w porządku.

Ja tez bawiłem się w swapy. W jednej miałem 2.3 V6 od capri a do tej pory leży mi jeszcze w garażu 2.4 CIH od omegi i 3.0 24V od senatora. Jak będę miał czas, to sie za to wezmę. Jak coś, to wal na P.W. bo za chwilę zamkną nam temat. Zostały ci jakieś części od manty?

Panowie, jeśli ktoś ma pełną wersję komputera pokładowego to ma znacznie więcej funkcji niż to opisaliście. Niedawno była na forum dyskusja na ten temat i można tam się wiele ciekawych spraw dowiedzieć, jak np. odblokować ukryte funkcje. Proponuje poszukać pod hasłami OBC lub komputer pokładowy.

Ooo Buba, widzę że miałeś porządne auto. Ja do tej pory mam mantę (a wczesniej miałem jeszcze dwie) oraz Asconę B dwudrzwiową (wczesniej też miałem dwie) i mimo że jeżdzę bmw to sentyment pozostał, w końcu to też tylnonapędówki. Nie piszę już więcej na ten temat, bo to nie forum opla, ale miło wiedzieć, ze ktoś jeździł też takimi wozami.

Fachowe przyklejenie lusterka w firmie zajmującej się wstawianiem szyb kosztuje 15zł. Raczej nie opłaca sie kombinować.

Jak w temacie chodzi o koło pasowe, czyli przedni simering. Podstawowe informacje to prawy gwint (normalny) a co do sposobów odkręcania to zależy jak mocno jest dokręcone. Przeważnie trzeba uderzyć dużym młotkiem w solidny klucz oczkowy na włączonym biegu i zahamowanych kołach. Gdyby sprzęgło ślizgało przy odkręcaniu to trzeba zablokować wieniec zębaty koła zamachowego.

Nie wierzę że szukałeś. Sworznie fabryczne to Lemforder a bardziej wytrzymałe od nich to Meyle ze wzgledu na brak strefy komforu, czyli gumowych pierścieni, które pierwsze ulegają zerwaniu.

Powodem moze być źle doprowadzone powietrze do silnika. Silnik musi zasysać je z jakiegoś chłodniejszego obszaru, np. z przed chłodnicy, w żadnym wypadku z komory silnikowej.

mkowal: Miałem to samo, zepsuła mi się stacyjka (taki jeden element się złamał) i złożyłem jedną z dwóch i od tego czasu się zacinała. Ja o tym pamiętałem i zawsze po odpaleniu sprawdzałem (i nadal sprawdzam) ale ktoś jechał moim autem i o tym nie wiedział. W ten sposób przejechał na załączonym rozruszniku 15 km. Miałem nadzieję, że jeszcze ten rozrusznik naprawię, ale po rozebraniu wszystko się z niego wysypało.

Linka gazu powinna mieć minimalny luz, jak każda inna linka i rzeczywiście jeśli ktoś ma za duży ten luz, to może mieć wrażenie, że silnik jest zmulony na dole. Trzeba ją po prostu wyregulować(minimalny luz jałowy pedału) ale nie można kasować luzu na zero, bo faktycznie przy jakiś zmianach w długości przy rozszerzaniu cieplnym (lub skracaniu przy spadku temperatury)może sie nie domykać przepustnica i będą wzrastać wolne obroty.

Barto: Dokładnie, w wielu postach o tym pisałem a ludzie nadal myślą, że jak się zmieni opony na inny rozmiar i profil niż zalecane, to zmienią się wskazania licznika a to nieprawda- zmieni się tylko predkość rzeczywista auta. Jeśli to sobie trudno wyobrazić, to można podnieść tył auta i wykrecić na prędkościomierzu np. 100 km/h. I nie ma znaczenia, czy będą założone koła 15 czy 18", może nie być kół wcale, a prędkościomierz pokaże to samo. Druga sprawa to nie ma co porównywać prędkości i obrotów is E36 i E30 bo mają różne przełożenia. YeDrY: Rozwiązaniem twojego problemu jest założenie takich zegarów jakie mają być, czyli od silnika 4 cylindrowego, bo obecnie masz założone od auta z silnikiem 6 cylindrowym. Opcja nr. 2 to przeprogramowanie tych zegarów co masz.

No właśnie, jakieś dane techniczne tego najwiekszego silnika, typu: -średnica cylindra -skok tłoka -stopień sprężania -obroty -max moment obrotowy itp Sam jestem ciekawy takich wynalazków, bo z okrętowymi silnikami nie miałem za bardzo kontaktu. W Krakowie jest np. muzeum lotnictwa i tam też są konkretne silniki z 2 wojny światowej od latających fortec, chociaż mniejsze od okrętowych, bo w samolotach bardziej liczy się masa. Niektóre silniki mają w układzie gwiaździstym po 36 cylindrów w dwóch rzędach.

Musisz wjechać na kanał i oglądnąć dokładnie tą podporę a właściwie gumę, w której osadzone jest łożysko toczne wału. Guma mogła ulec zerwaniu a łożysko mogło się rozlecieć i zrobił się na nim duży luz lub się zacina. W obu tych przypadkach musisz wymienić podporę wału. Sprawdź jeszcze sprzęgło gumowe wału przy skrzyni i krzyżaki na wale, czy nie mają luzu. Co do poduszki lub poduszek silnika to sprawdź je wzrokowo lub wsadź kogoś za kierownicę i niech delikatnie rusza na pół sprzęgła na zaciągniętym ręcznym raz do tyłu, raz do przodu, a ty obserwuj poduszki, czy nie są zerwane. To samo zrób z poduszkami od skrzyni. Jednak jeśliby zerwane były poduszki i silnik przestawił się tak bardzo, że aż wał szedłby krzywo, to widać by to było na lewarku biegów.

Darecki co to jest ten Sulcer? Domyślam się, że jakiś statek.

Rodmar napisał w temacie postu że blokuje mu się stacyjka, tak że to nie będzie sprawa elektryki, tylko mechaniczna. Miałem podobną sytuację, uległ pęknięciu taki wałek łączący bębenek kluczyka z blokadą i w dalszej części z przełącznikiem elektrycznym stacyjki. Wcześniej właśnie kilka razy włączyłem zapłon i dalej nie dało się przekręcić by zastartować. Zignorowałem to, psiknąłem tylko WD-40 i myślałem, że sprawa załatwiona. A tu po kilku dniach wsiadam do auta i w najmniej oczekiwanym momencie to pękło (element jest kruchy, bo odlany ze stopu aluminium z cynkiem tzw. znal). Nie pojechałem autem, bo bo nie mogłem nawet odblokować kierownicy. Dobrze, że nie stało mi się to w czasie jazdy i kierownica się nie zablokowała. Dodam, że kluczyka nic nie blokowało, nawet po tym jak pękło, bo bębenek to jest osobny element.

Najlepiej kup nowa podporę wału wraz z łożyskiem. Ostatnio pytałem się o cenę do E32 to wynosiła 170 więc do twojego moze być tańsze. Tylko najpierw upewnij się co masz do wymiany.

Zależy co się stało. W podporze wału mogło się rozlecieć łożysko, wtedy wyczujesz to kręcąc wałem. Awarii dyfra na oko raczej nie zauważysz, ale mozesz go sprawdzić kręcąc na podniesionych tylnich kołach. W podporze wału mogła też zerwać się guma, w której osadzone jest łożysko, wtedy zobaczysz to po poruszaniu wałem góra-dół. Sprawdź jeszcze sprzęgło gumowe na połączeniu skrzyni z wałem, że odgłosy w aucie mogą się przenosić i źródło dźwięku niekoniecznie musi być w okolicach dźwigni ręcznego.