witam , potrzebuje szybkiej porady , może ktoś się spotkał z moim przypadkiem tak więc zacznę od początku . Sobota ciągnąłem kable do wzmacniacza środkowym tunelem i pod konsoletą i było wszystko ok niedziela ok poniedziałek znikło podświetlanie suwaków nawiewu , radio i ogrzewanie tylnej szyby poniedziałek w czasie jazdy nagle miała atak jakby paliwo się skończyło , po zgaszeniu i odpaleniu chodziła normalnie ale kasował się przebieg wtorek wyciągnąłem konsolete bo myślałem że może gdzieś jest zwarcie ale wszystkie kable wyglądały ok i zaczęło działać radio i się uspokoiło ale dalej bez podświetlania i ogrzewania szyby dziś jak padła to kaput , po odpaleniu jałowe ok lekko dodany gaz a silnik się dusi strzela i sapie ale po dodaniu gazu do oporu idzie normalnie , sprawdziłem czy niemam świec zalanych ale nie , świece mają 2 miechy i nie najtańsze , po wyjęciu i włożeniu cewek chodzi już normalnie , odłączyłem jeszcze dla sprawdzenia czujnik położenia przepustnicy , reakcja natychmiastowa ale zupełnie inna niż tak jak padła wcześniej , teraz stoi pod domem a ją się zastanawiam czy jutro czeka mnie autobus , może ktoś ma jakiś pomysł co jeszcze mogę srawdzić i przepraszam za tytuł tematu ale nie przyszło mi nic innego jak to nazwać