Skocz do zawartości

Dragon240-BMW Klub Polska

Zarejestrowani
  • Postów

    1 000
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Dragon240-BMW Klub Polska

  1. otwórz wlew awaryjnym cięgnem
  2. Wykręcałem świece opalałem palnikiem, dolałem również 5 litrów Świerzego paliwa bo w baku było z 15 litrów ale możliwe ze auto stało rozbite nawet rok czasu. Nadal nie wiem co może być przyczyną nie odpalania. Tak jak pisałem wcześniej auto załapuje i odrazu gaśnie, immobiliser na pewno jest dobry bo bez niego nawet auto nie kreci rozrusznikiem. Po dłuższym kręceniu jak chce trzymać na kluczyku, to załapuje błąd ASC i jeszcze zapala sie kontrolka EML nie wiem co to jest czasami jak długo piłuje towarzyszy temu taki pisk (gong). Wie ktoś co może być przyczyną nie odpalania. Dzisiaj kupuje nowe świece platynowe i spuszczę całe paliwo i naleje całkiem świeże
  3. Możliwe ze oba auta po dzwonie stały długo. ktoś doradził mi przeczyścić świece i osuszyć. Jutro będę sprawdzał czy pracuje pompa apotem ewentualnie czyścił swiece
  4. Przecież kreci rozrusznik. Nie ma w BMW wyłącznika bezwładnościowego :( dzwoniłem do serwisu. NADAL MAM PROBLEM ZE KRECI A NIE ODPALA
  5. Pytanie czy w E46 jest jakiś bezpiecznik który w czasie kolizji odcina naprzykład pompę paliwa. Posiadam dwie E46 po wypadkowe 320 i 323 z 1999 roku obydwie nie palą. Objaw jest taki ze auto po przekształceniu kluczyka załapuje na 1-2 s i odrazu gaśnie. Dzieje sie tak za każdym razem kiedy kiedy przekręcam kluczyk. Przytrzymanie na rozruszniku nic nie pomaga auto jest nadal sztywne i przy próbie dalszego kręcenia nawet nie załapuje. Woglóle jak sie je dłużej piłuje łapie błąd ASC. Na początku miałem tylko 323i myślałem ze to wina braku przodu, a dokładnie chłodnic i płynu chłodzącego (wszystko rozebrałem łącznie z elektrycznym wentylatorem chłodzenia) i myślałem ze to jakieś zabezpieczenie przed przegrzaniem, bo na desce paliła sie kontrolka od płynu chłodniczego. Wątpiłem w to, że istnieje takie zabezpieczanie w BMW, ze nie można odpalić jak nie ma chłodnic ale na wszelki wypadek podłączyłem czujnik poziomu płynu i oszukałem go (zgasł na desce) podłączyłem również wentylator i dalej identycznie nie pali. Myślałem ze kupiłem jakaś zabezpieczoną dodatkowym IMO albo ze fabryczny IMMOBILAISER sie uszkodził. Na drugi dzień dojechała druga E46 320i i to samo sie dzieje. Stąd to pytanie. Co jest grane jest jakiś bezpiecznik odcinający paliwo i gdzie sie znajduje ?. Ta 320i identycznie załapuje na sekundę i gaśnie. Albo może jakaś inna przyczyna
  6. Po raz kolejny dziękuje za fachową pomoc. Mam rozumieć ze kompresor klimy i pompa wspomagania ma na pewno inny stojan wiec jak zdecyduje sie pozostawić je to bee miał problem z podłączeniem ?. Chcialem je zostawić bo są już wyjechanie w starym silniku a kupując identyczne to dodatkowe koszta. Jeżeli udało by mi sie podłączyć EWS z E46 to zabrałbym pestki z kluczyków i nie omija IMO, ale w tym problem ze wydaje mi sie ze wiązka w aucie będzie miała inną kostkę do EWS-a i dlatego pojawi sie problem IMO. Najłatwiej było by zaprogramować mój EWS do kluczyka z E46 wtedy współpracowałby z komputerem od silnika z E46 ale nie wiem czy możliwe jest zaprogramowanie starego EWS-a do nowego komputera.
  7. niech ktos to potwierdzi bo nie jestem pewien na 100% aha jest jeszcze ponoć różnica miedzy sprężynami przed 06.92 a pózniejszymi
  8. Sprężyny rozróżnia sie ze względu na silnik i nadwozie. Ze względu na silnik: inne są do 4 cyl. inne do 6 cyl. i Diesli Ze względu na nadwozie: do Sedana i Coupe są takie same wszystkie 4 do Compacta inne są na tył do Touringa inne są na tył
  9. Dzięki korona nie spodziewałem sie, że ktoś mi udzieli tak fachowej pomocy, a praktycznie odpowiedziałeś na wszystkie moje pytania. Co do czujników to z tego co mi się wydaje u mnie w E36 mam tylko czujnik (temperatury). Poziomu płynu nie mam i chyba miały go tylko wersje z Check Control. Pisałeś ze nie będę miał problemu z czujnikami temperatury i poziomu płynu dlatego pytam dokładnie. Jeżeli sie mylę to napisz mi gdzie jest tan czujnik. Z tego co napisałeś wynika, że sama przekładka silnika nie poruszy problemu czujnika chłodzenia i mam sie tym nie martwic tylko podłączyć chłodzenie tak jak było oryginalnie w silniki 256S3 i przykręcić Visco. Super że skrzynia mi podpasuje od E46 bo będę miał komplet i nawet nie będę ich rozdzielał. Zastanawia mnie tylko czy to mozliwe ze jak włożę to wał mi podpasuje z E36. Przecież łącznik elastyczny skrzyni przeznaczony jest chyba tylko do E36. Wydaje mi sie ze producent nie przewidział tego samego łacznika do E36 i E46 a jeżeli tak jest to jakaś różnica jest, ale być może mi sie wydaje oby tak było Druga sprawa, kompatybilność wtyczki wiązki głównej z wiązką silnika po zmianie. Szczerze nie wiem jak one wyglądają i czy były dwa rodzaje i czy te moje sie różnią od siebie. Od początku stawiałem na to, że trzeba będzie podłączać pin po pinie, bo na pewno będą sie różniły ze względu na nową konstrukcje, ale również dlatego, że wejścia rożnych czujników na silniku 256S4 są już całkiem inne widać nowocześniejsze, niż w 236S3 tam są jeszcze takie duże kwadratowe. No ale więcej masz wiedzy niż ja widać. Wiec obstawiasz ze wiązka silnika podepnie sie do wiązki głównej bez problemu?, i że jest duża szansa na identyczna wtyczkę w jednej i drugiej wiązce silnika ?. Nowe Pytania !!!!! Zostaje mi jeszcze problem podpięcia sie z pompą wspomagania, kompresorem klimatyzacji, a na deser ASC no i jeszcze układ wydechowy. Z kompresorem klimatyzacji myślę, że będzie problem dlatego, że w E46 wejścia do chłodnicy klimy są od góry, wiec są inne profile węży a z kolei nie wiem czy moje węzę dadzą sie przykręcić do kompresora. Chodzi o profile metalowych rurek i ich średnice. Najłatwiej było by jakby moje rurki dały sie dołączyć ale jak nie dadzą to będą mega schody. Wie ktoś jak wygląda ta sprawa, może kompresor jest identyczny i wystarczy dopiąć sie jak w starszej wersji było by super. Z pompą wspomagania identycznie jak wyżej. Może jednak jest taka sama i tak samo ułożona jak w silnik 256S3 i podłączenie tez będzie bezproblemowe czyli starymi wężami od wspomagania. Zostaje ASC Silniczek od ASC w 256S4 już ma całkiem inny wygląd i jest inaczej zespolony z przepustnicą, oraz ma inną wtyczkę. Nie wiem czy ta wtyczka od ASC nalezy do wiazki silnika czy wiazki głównej. Jeżeli należy do wiązki głównej to czy wystarczy tą dwu pinową wtyczkę obciąć i przyczepić w jej miejsce nowszego typu zgraną z silnikiem który włoże, a jeżeli należy od wiązki silnika to nie będzie problemu, ale w tym przypadku czy czasem wtyczka do Pompy ABS/ASC tez nie będzie należała do wiązki silnika i w tym przypadku nie zmieni sie i nie będzie wymagała zmiany Co z układem wydechowym chciałbym cały z E46 włożyć. Czy profile i długość nie różnią sie bardzo ?
  10. sprawa tez sie ma do twardości wiec ja radze nie kombinować. Bo na wysokości sie nie konczy
  11. Mam problem z moim obecnym silnikiem. Temat znany poniekąd nie którym forumowiczom, i nie będę pisał o co chodzi. Zdecydowałem sie na zmianę silnika (oryginalny sie już do niczego nie nadaje), przypadkiem udało mi sie dobrze kupić całe E46 z takim samym silnikiem M52 ale trochę nowszą wersją. Obydwa auta mają oznaczenie 323i i posiadają silniki serii M52 o pojemności 2,5 , tylko ten starszy to zwykły Vanos a ten nowszy 2x Vanos. Mam pytanie czy ktoś ugryzł już taką przeróbkę. Jak wiadomo jest to nowsza konstrukcja i wiązka silnika oraz komputer jest inny. Chłodzenie ma inne węże i nie ma zamontowanego Visco, tylko elektryczny wentylator. W prawdzie jest miejsce na nakręcenie Visco na wał, a długość silnika powinna być ta sama ponieważ bloki z tego co wiem są takie same, a wiec nie powinno być problemu włożeniem i zamocowaniem silnika na oryginalne poduszki i do oryginalnej skrzyni. Następnie przykręcę Visco z wiatrakiem i powinno chodzić w oryginalnej osłonie Visco Chciałbym odpowiedzi fachowej czy włożenie silnika pod maskę i przykręcenie wraz z oryginalną skrzynią z E46 nie sprawi problemu (wolałbym skrzynie z E46), a mianowicie czy po zamontowaniu skrzyni z silnikiem oryginalny wał od E36 nie będzie za krótki lub za długi a jeżeli będzie problem jak to rozwiązać i czy w najgorszym wypadku rozwiązaniem będzie montaż oryginalnej skrzyni biegów z E36 (jeżeli były by jakies komplikacje ze skrzynia z E46 to myślę ze rozwiązaniem powinno być pozostawienie oryginalnej bo blok jest taki sam). Następnie czy nie będzie problemu z podłączeniem chłodzenia. Tutaj w E46 są inne profile węży (oczywisty problem dopasowania kształtu i długości węży). Większy problem to taki, iż na jednym z węży jest czujnik (chyba temperatury), który w E36 jest w chłodnicy i dodatkowo w chłodnicy drugi czujnik poziomu płynu którego w E36 nie było wcale. Zastanawia mnie skąd idą przewody do tych czujników w obu modelach aut. Czy należą one do wiązki silnika, czy z wiązki głównej. Jeżeli do wiązki głównej to nie ma problemu bo wiązka główna zostaje, wtedy tylko podłącze sie węzami do silnika i zostawię podłączenie oryginalne (Czyli ten jeden czujnik w chłodnicy), ale jeżeli zmieniając wiązkę silnika zmienią sie wszystkie przewody, to jak podłączyć czujniki których de facto nie będzie. Czy przerobić wtyczkę przewodu biegnącego od czujnika temperatury tego co był na wężu chłodzenia w E46 i wpiąć sie w czujnik w chłodnicy, a tamtego od poziomu płynu wcale nie podłączać. Czy tego w chłodnicy nie podłączać, a zostawić czujnik tak jak był w E46 czyli na wężu. Ostatnia największa bolączka jak sie dopiąć wiązka silnika do wiązki głównej czy nie ma większych problemów z uruchomieniem tego. Napewno będzie problem immobilisera ale on jest ponoć do przeskoczenia (tak mnie poinformowała osoba która ewentualnie podjęła by sie włozenia tego silnika). Jeszcze nie wiem jak ona chce to zrobić, ale jak ktoś wie to chętnie posłucham. Przecież komputer silnika jest zgrany z EWS-em a EWS z kluczykiem. Najprościej było by zemienic komplet czyli komputer wraz z EWS-em i kluczykami, ale nie da sie włożyć nowego EWS-a do starszego auta, bo pewnie inna jest wtyczka, a zostawiając stary będzie sie gryzł komputer z EWS-em gdyż komputer nie rozpozna kluczyka
  12. Może sprężyna zawieszenia przesuwa sie i hałasuje albo przegub już jest zużyty
  13. Panowie uspokójcie sie. Może co niektóre wypowiedzi mogły by być w bardziej przyjaznym tonie a nie z taką nienawiścią pisane. Moja opinia jest taka. Ktoś naprawdę wiele włożył pracy w to auto i ładnie to spasował. Moim zdaniem to nie do końca jest tak, ze ktoś kto to auto przerobił bo chciał z tego zrobić E46 a na oryginalne E46 go nie stać. Dla mnie E36 ma niepowtarzalną stylizacje ale już trochę przestarzała niektóre elementy E46 mogły by odnowić wygląd ale niekoniecznie wygładzać wszystkie krawędzie bo moim zdaniem E46 już jest za bardzo wygładzona a E36 ma fajne ostre kształty. Moje auto kosztowało już 33 tys i miałbym za to ładną E46 ale mi sie bardziej podoba E36 a tylko niektóre elementy z E46 są ładniejsze. Zmiany stylistyczne o charakterze tuningowym z założenia mają cel odróżnienia auta od ogółu, i o ile nie jest to wiejski tunning to szanuje tą pasje.
  14. Chłodnica nowa na allegro to koszt około 300 zł. Ja kupowałem do modelu M52 za 295 zł i jestem zadowolony jak narazie, wolałem to niż używkę i to jeszcze drogą. Tak stare chłodnice są niepewne. Wymiary troszeczkę są rożne ale nie ma to znaczenia w zależności na pojemność ale raczej na rocznik i chyba czy automat czy manual. Zwróć uwagę czy Twoja chłodnica czy ma na brzegach wystające rurki które sie zawijają taka jakby spirala lub czy ma brzegi osłonięte. oraz na mocowanie. Na allegro znajdziesz schematy i rurki z tego co wiem są dwa rodzaje chłodnic klimatyzacji
  15. Ja zalewam olejem Valwoline 10w40, ale mój silniczek pije już olej jak szalony czekam cały czas na coś nowego żeby wsadzić pod maskę
  16. To nie ma nic wspólnego z prowadnicami itd to wina silnika lub elektroniki lub instalacji
  17. hmmm to już sam nie wiem jak to rozwiązać to na pewno nie wiązka elektryczna guzik tez nie bo przy komforcie by sie nie zacinało wiec chyba sterownik
  18. Bax Nie to nie jest tak. Ona nie przestaje sie zamykać płynnie od samego napotkanego oporu po drodze. Jak silnik i wszystko jest ok, to bardzo ciężko ją zatrzymać generalnie potrafi mocno przycisną paluchy. Śmiem nawet twierdzić ze nie ma tam żadnego systemu ochrony, porostu opór jest tak mocny ze silnik nie daje rady kręcić i zatrzymuje sie w momencie kiedy szyba jest na swoim miejscu. W dowód tego spróbuj wsadzić palce albo ja zatrzymać ręką. Natomiast zatrzymuje sie w trakcie i cofa kawałek w dół w przypadku kiedy silnik dobrze nie kontaktuje na przykład na szczotkach. Szyba zasuwając sie na różnej wysokości ma różne obciążenie i tylko w przypadku silnika który słabo kontaktuje w momencie kiedy napotka taki opór przestaje kręcić (ponieważ wirnik z duża siła jest odpychany w tył czuć to na obudowie, kiedy nie jest bardzo mocno dokręcona) gdyż krótkie już szczotki przestają w tym momencie dolegać do wirnika. W takim przypadku kiedy układ domykania ma wadę zatrzymanie ręką szyby spowoduje ze zatrzyma sie ona tak jakby był jakiś system ochronny. Drugą przyczyną która wdaje mi sie wysoce prawdopodobna to moduł domykania szyby. Myślę, ze w momencie większego oporu (przez pojecie większy opór rozumie ze szyba na całej długości dosuwania miewa rożne siły oporu co jest całkiem zrozumiałe) nie traci kontaktu ze szczotkami, a jedynie większe obciążenie powoduje chwilową złą przewodność styku na przekaźniku i stąd to wariowanie. Myślę ze to jest albo jedno albo drugie ale tak czy inaczej zły styk w którymś momencie zamykania szyby. Te przekaźniki mogą mieć już wypalone styki i kiedy szyba w jednym z takich momentów obciąży silnik przekaźnik zaiskrzy i silnik wariuje stąd możliwe jest ze szyba zawsze w tym samym miejscu ma takie zachowanie. To jest moja teoria ze to któreś z dwóch wymienionych przypadków i raczej wykluczam wiązkę drzwi co nie oznacza ze niektóre z przypadków mogą być spowodowane wiązką ale to raczej niewielki procent
  19. To będzie wina silnika podejrzewam ze przy zamykaniu komfortowym traci kontakt przez zużyte szczotki a jak trzymasz to ten krótki impuls który przerwie idzie z guzika podejrzem ze za jakiś czas nie dasz rady nawet normalnie domknąć bez przerywania. Te dwa miejsca co tak sie dzieje to ciaśniejsze przesuwanie sie szyby wtedy odpycha wirnik w silniku (jest mocniejsze naprężenie)
  20. własnie wyłacznik krancowy tylko ze na postoju tez sie tak dzieje
  21. Przepraszam nie doczytałem
  22. nAPEWNO NIE SA USZKODZONE WIAZKI W DRZWIACH :duh:
  23. To na pewno nie to. Szybę odłączałem ze ślizgów i szyba sama sie suwa dobrze w prowadzeniach. Same ślizgi mam nowe kupione w serwisie i wszystko założone i przesmarowane. Zresztą zatrzymanie szyby ręka powoduje jedynie ze ona sie zatrzymuje w miejscu a nie zaczyna opadać po napotkaniu oporu. zresztą żeby ja zatrzymać to naprawdę mocno trzeba blokować tak ze jak przyciśnie palce to aż boli. Moja opinia na ten temat jest następująca. Wszystko jest ok tak jak ma być nic sie nie przesunęło ani szyba nie ma za dużych oporów. Problem pierścienia ferrytowego został już naprawiony przez konstruktorów. Podejrzewam ze jest to wina szczotek wirnika które są wypracowane i przez to krótkie. Kontaktują ale czasami tracą kontakt z komutatorem na wybojach albo w momencie kiedy szyba w pewnym momencie ma większy opór i lekko odpycha wirnik. następuje przerwa i wtedy przy ponownym zaskoczeniu do sterownika i idzie fałszywy komunikat i zaczyna ja opuszczać. Opinia moja na ten temat powstała po tym jak zauważyłem ile czarnego proszku ze zużytych szczotek sie wysypało jak rozbierałem silnik i ze szczotki już są krótkie, oraz ze problem nie zawsze jest przynajmniej po złożeniu go nie było ale na wybojach sie pojawiał jak auto drżało a moduł komfortu zamykał szybę automatycznie w górę to na jakimś dołku przerywa i idzie w dól. Nie widzę tutaj innej możliwości bo na postoju idzie dobrze. Z drugiej strony zniknął problem całkowicie nawet na dziurach. Jak rozebrałem tamtą stronę to tez sie wysypało dużo pyłu z grafitu i komutator był oblepiony plackami sklejonego proszku. śrubokrętem to przeczyściłem wysypałem wszystko i złożyłem. Instalacja na pewno nie jest przetarta żeby na dołkach nie kontaktowała. Jestem prawie pewny że to to Może jak całkiem przestanie działać pokuszę sie o wyciągniecie mechanizmu i zmianę szczotek tedi73 Połamane ślizgi powoduja ze szyba sie zamyka krzywo nie domyka sie do końca skacze w drzwiach ale nie ma to nic wspólnego ze szyba przerywa przesuwanie sie i idzie w dół
  24. Nie prawda mam je nowe. Chwile po złozeniu silnika było dobrze przejachałem sie i znowu tak jest. Slizgi szyb nie maja nic z tym wspólnego
  25. Ja mam takie lampy i powiem ze świeca naprawdę super (widoczność drogi), i pod tym względem oryginalne lampy sie przy nich chowają. Do tego całkiem ciekawie wyglądają wizualnie za sprawą ringów i diod białych bardzo mocno świecących tez na korzyść tych pierwszych. Co do jakości wykonania fakt są trochę tandetne m.in.: Po za wadami typu drobne nieszczelności z czym wiążą sie z czasem użytkowania drobne rdzawe ślady na krawędziach (Radze wiec przez założeniem uszczelnić je dookoła bezbarwnym silikonem tak dla pewność), to dodatkowo w wersji coupe jest głębszy kierunek czym producent rekompensował trójkącikiem czarnego plastyku co nie wygląda fajnie. Lampy te w prawdzie maja w sobie odrobinę czegoś szpecącego ale tez potrafią przykuć uwagę, dlatego nie potrafię jednoznacznie ocenić, które są lepsze wizualnie. Według mnie i jedne i drugie maja coś w sobie. Kwestia plastykowych "szkieł" wygląda następująco są one takie a nie inne, dlatego że taki jest wymóg nowych norm bezpieczeństwa a nie dlatego ze one są robione w Chinach. Z tego co sie orientuje większość albo wszystkie nowe auta maja plastykowe lampy Podsumowanie: Użytkuje te lampy już rok czasu i nie mam żadnych z nimi problemów. Regulacja elektryczna oryginalna działa bez przerabiania. Teraz dodatkowo założyłem xenony i w ogóle świecą cudnie. Po roku czasu użytkowania zauważyłem ze jedynie trochę są nieszczelne i na obrzeżach zdarzają sie brunatne punkty słabo widoczne (tylko z bliska, nie uszczelniałem nowych lamp sylikonem). Co do wytrzymałości plastykowych "szkieł" są one bardzo wytrzymałe i bardzo odporne na zarysowania. Twierdze tak dlatego ze nadal są one super przeźroczyste i nieporysowane, a lubię sie trzymać na dupie innym użytkownikom dróg szczególnie tym szybszym (to takie moje skrzywienie przez radary którego nie umie sie oduczyć), i mam zaledwie lekkie kilka kropek od kamyczków prawie niewidocznych. Dodam ze zderzak jadę malować bo cały jest poobijany od kamieni a był idealny bo auto było po lakierowaniu. i to samo tyczy sie halogenów (były nowe szklane a teraz sa wypiaskowane, wiec znowu założyłem nowe). Dlatego niech nikt nie mówi ze plastykowe klosze są do bani. Zdjęcia niżej: http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=33461&highlight=
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.