
Dragon240-BMW Klub Polska
Zarejestrowani-
Postów
1 000 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez Dragon240-BMW Klub Polska
-
własnie ze nie nawet sie nie dogrzewa dobrze bardzo powoli nabiera temperatury i przy bardzo deliokanej jedzie jest sporo nizej niz połowa wskaznika opiero przy długiej i szybkiej jezdzie osiaga połowe
-
sądzę ze sączy sie delikatnie podczas jazdy i wysokich obrotów a tak nie, ale to sączenie musi być delikatne
-
No tak ale nie widać jakiś konkretnych wycieków jeszcze przed założeniem osłony silnika nie zostawiał plam itd
-
Raczej nie dlatego ze obiaw jest już długo a w miedzy czasie zmieniałem silnik no i nawet nie dymi z rury. Już drugi mechanik zwracał uwagę ze chyba przecieka chłodnica ale jak pierwszy to powiedział przyglądaliśmy sie jej i nic nie ciekło a była mokra prawdopodobnie od nalewania i delikatnego polania obok korka drugi natomiast zwrócił uwagę na płyn który był na osłonie silnika co tez niczego nie dowodzi bo przy odpowietrzaniu albo uzupełnianiu co robiłem raz na jakiś czas mały wyciek mógł sie znaleźć na osłonie silnika na dole tym bardziej ze wyglądało to na stary już przysychający płyn. Tak czy inaczej gdzieś ten płyn powoli ucieka. Nigdy nie zdarzyło sie tak żeby uciekło go bardzo dużo i silnik nabierał temperatury. Tylko delikatnie tak około 0,5 litra co kilka tys km i tylko z tego powodu przestaje grzać w kabinie na postoju wtedy odpowietrzam go przy tym odrazu uzupełniam płyn i jest spokój przez jakiś czas z ogrzewaniem. Jak jadę i obroty mam 3-4 tys to jest zawsze ciepło
-
Kolego Michał86 rozumie że jesteś nowym użytkownikiem ale jak zakładasz nowy wątek tytułowanie ma pewne zasady zawsze wybieramy obok miejsca wpisania tematu model auta. Proszę popraw to bo z treści postu nie wynika jakiego modelu auta dotyczy. Odnośnie chłodnic nieoryginalnych odradzam. Kupiłem taką i mam problemy ciągle dolewam płynu który powoli znika a układ lekko się zapowietrza (tzn nie grzeje w środku na postoju tylko przy wyższych obrotach reszta jest ok), po odpowietrzeniu i uzupełnieniu braku ogrzewanie działa idealnie. nie wiem gdzie znika początkowo od wewnątrz przy łączeniach lutowanych widziałem płyn na kazdym użebrowaniu jak otaczał lutowaną spoinę teraz tego nie ma. Mechanik jakiś czas temu sugerował ze chyba chłodnica jest nieszczelna. Druga sprawa korki jakoś dziwnie ciężko sie nakręcają.. Osobiście następnym razem wybrałbym używkę oryginalną.
-
Tonący brzytwy sie chwyta, ale to mnie zaskakuje jak na żywca można przyciemniać ze ktoś inny kierował skoro byli na pewno świadkowie. Też zamieszczę fotki tylko wrócę z urlopu na wtórym teraz jestem
-
Jakub Zawsze zmienia kolor ale jak widać raz lekko raz mocno wiec od czego to zależy. Chodziło mi tylko o to dlaczego jeżeli prawdopodobnie silnik mam w stanie idealnym (przynajmniej wszystko na to wskazuje) olej zmienił kolor bardzo wyraźnie a przecież do przepisowej wymiany została jeszcze raz taka ilość km (na razie jest 7000 km). Skoro w aucie mojego ojca (jeżdżone na półsyntetyku), które ma przebieg znacznie większy od mojego od wymiany do wymiany olej jest tylko trochę bardziej brudny niż nowy i z tego co mi wiadomo nie jest to coś nadzwyczajnego na pewno są w śród nas inni Formowicze którzy przy wymianie spuszczają bardzo czyściutki olej (zapewne znaczna większość przepracowany olej) Stąd moje pytanie czy ma na to jakiś większy wpływ rodzaj oleju biorąc pod uwagę syntetyk i półsyntetyk. Czy może nie ma znaczenia rodzaj oleju a zabarwianie sie na czarno jest objawem zużycia silnika. Ja na ten temat mam dwie teorie i chciałbym żeby ktoś je potwierdził albo uświadomił mnie ze jest inaczej. Pierwsza to taka ze auto ma przedmuchy na pierścieniach mniejsze lub większe w tym momencie to nie jest istotne i przedostające sie do skrzyni korbowej spaliny mieszają sie z olejem i zabarwiają go oraz temperatura tych gazów pali olej. Z tego co wiem to na pewno jest to jedna z przyczyn zmiany koloru oleju. Przedmuchy chyba zawsze związane są ze spalaniem oleju, a jeżeli silnik nie bierze nic oleju ?, a tak jest w moim przypadku no i tak jak mówiłem ma duża moc i dynamikę, duże ciśnienie w cylindrach, a wizyta na hamowni dała zadziwiające rezultaty, to czy mogą być przyczyną przedmuchy?. Druga teoria to taka, że znaczenie ma rodzaj oleju. Olej półsyntetyczny ma słabe właściwości płuczące i wszelkie nagary osadzają sie w silniku dlatego jeżeli silnik jest w dobrej kondycji olej nie zmienia zbytnio zabarwienia, ale jeżeli stosujemy pełen syntetyk to tak jak na moim oleju było napisane ma on silne właściwości płuczące i utrzymuje silnik w czystości. Rozumie przez to że wszelkie nagary itp rozpuszczają sie w oleju dlatego jego kolor może sie szybciej zmieniać niż półósyntetycznego
-
Takimi słowami jak tutaj piszecie świata nie naprawicie. Druga sprawa tym nic nie wnosicie do tego tematu. Bez sensu sie spierać tutaj co jest dobre a co nie skoro to i tak niczego nie zmieni tylko wzajemnie sobie podnosicie ciśnienie. Dla mnie wątek moralny tego zdarzenia już jest zamknięty i nie ma sensu sie nad tym dłużej rozwodzić. Temat zostało otwarty po to żeby sie w nim wypowiedzieć o tym jak ktoś rozbił swoje auto z głupoty lub nie co by miało być przestrogą dla innych. Wracając do tematu W zeszłym tygodniu miałem straszliwą przygodę. Jadąc autem droga podmiejską terenem leśnym w nocy na zakręcie kilka metrów przed maską zauważyłem ze leży coś na jezdni bardzo blisko osi jezdni. Ze względu na to ze jechałem szybko i dosyć późno zobaczyłem ów przedmiot na jezdni nie zrobiłem uniku omijaania a dodatkowo myslałem ze to jakis kawałek tektury lub duzy liść generalnie w ułamku sekundy uznałem ze to coś mało nieznaczącego a gwałtowny ostry manewr może skończyć sie źle, wiec przejechałem po tym. Kiedy usłyszałem i poczułem uderzenie wiedziałem ze to będzie coś poważnego. Kiedy wysiadałem przeraziłem się. Zderzak z lewej strony rozerwany (cała jego lewa strona od samego narożnika do części przy kole odpadła na jezdnie), brak listwy ozdobnej zderzaka (później okazało sie ze leżała na jezdni popękana i z urwanymi zaczepami), brak halogenu, połamany wspornik pod zderzakiem, połamane nadkole, zdeformowany i zniszczony tunel wlotu powietrza. Wszystko M-technic. Koszt samych części 2800 zł + robocizna. Na szczęście już samochód zrobiłem udało mi sie to w 5 dni. Zapomniał bym o najważniejszym, nie napisałem co to leżało na jezdni. Otóż był to stary straszliwie skorodowany tłumik dosyć duży tak ze nie wiem dlaczego pomyślałem przez moment ze to liść. Tłumik był straszliwie skorodowany i dołem zeszlifowany o jezdnie co świadczyło o tym ze już wcześniej wisiał i tarł o asfalt a dodatkowo do jego uchwytu były przywiązane takie zwykłe nylonowe sznurki. Właściciel tego jedzącego złomu okazał sie mało odpowiedzialny, gdyż mało tego iż jedź takim śmieciem po drodze który jak widać stwarza zagrożenie dla ruchu (nawet nie bezpośrednio) to po mimo tego ze zgubił takie coś nie usuną tego z jezdni
-
Słuchajcie mam prośbę bez słów wulgarnych i obscenicznych bo posypią sie ostrzeżenia. Rozumie niektórych poirytowanie gdyż jeżdżą tak jak przepisy każą ale to nie oznacza ze z forum będziemy robili chlew, bo w tym momencie nie liczycie sie z tym ze owe słowa mogą razić innych tak jak was razi to co zrobił kolega. Myślę ze każdy z nas miał przykre doświadczenia jak czasami poniosła nas fantazja a tych którym sie to nigdy nie zdarzyło proszę o wyrozumiałość. Odnośnie tego co sie mogło stać to scenariuszy może być wiele, ale stało sie jak stało. Ludzie dostaną odszkodowanie chłopak dostał po kieszeni i jak w przyszłości jeszcze sie kiedyś pokusi zaszaleć bez głowy to znowu spotka go adekwatna kara. Wiecie co mnie najbardziej porusza ?. Ze przyłącza sie ktoś do tematu i robi z niego chlew. Skąd w was tyle nienawiści ?. Rozumie umoralnianie ale ze smakiem a jak nie potraficie to omijajcie drażliwe dla was wątki szeroki łukiem.
-
adek24 To całkiem normalne zjawisko. Moment w którym zauważa sie wyraźne zużycie oleju syntetycznego jest najodpowiedniejszym momentem na przejście na olej półsyntetyczny. Taka zmiana powinna zażegnać problem brania oleju do minimum i na kolejne długie tys kilometry problem powinien zniknąć. Oczywiście jeżeli wymieniamy olej czasowo i stosujemy odpowiednie oleje z pewnego źródła. Długie użytkowanie silnika który zaczyna brać coraz więcej szkodzi mu wiec z decyzja o zmianie oleju na bardziej lepki nie powinno sie zwlekać Tak jak wcześniej pisałem zmieniłem silnik w swojej 323i na inny z małym przebiegiem (135 tys) jeżdżony na syntetyku. Jestem z niego bardzo zadowolony. Silnik nie ma wycieków jest bardzo dynamiczny i bardzo oszczędny. Mimo tego co mówił mi poprzedni właściciel ze od wymiany do wymiany dolewał 0.4 l oleju ja nie zaobserwowałem najmniejszego ubytku oleju a po wymianie zrobiłem już 7000 tys km i naprawdę nie oszczędzam tego silnika. Martwi mnie natomiast jedna sprawa dlaczego olej już nie jest ładnego jasno brązowego kolorytu a jest na bagnecie dosyć ciemny można powiedzieć ze czarny, dopiero na ściereczce (chusteczce) widać ze jeszcze jest to kolor ciemny brąz. Nigdy nie użytkowałem auta na pełnym syntetyku a ponoć ma on właściwości płuczące i utrzymujące silnik w idealnej czystości może to jest przyczyna tego ze po około 7000 tys km olej jest już niezbyt czysty, ponieważ zamiast osadzać nagary zbiera je z sobą ?. Przy około 3000 tys był prawie idealny, przy 4000 tys już zauważalnie ciemniejszy, a teraz bardziej ciemny niż brązowy. Dodam ze nie mam do silnika najmniejszych zastrzeżeń był on również sprawdzane na hamowni i ku zdziwieniu ma taka moc jak podaje katalog, nie ma tez najmniejszego ubytku oleju oraz jest bardzo dynamiczny i zrywny. Mam na podwórku drugie BMW 320i M50 (mojego ojca) i tam od wymiany do wymiany też nie ma najmniejszego ubytku ale olej jest bardzo ładnego koloru. Rożnica jest taka że olej jest półsyntetyczny a auto ma aż 220 tys km. silnik nie jest wkręcany powyżej 4000 obrotów (a u mnie to i czasami do odcięcia) i są nim pokonywane bardzo krótkie odcinki rzędu do 50 km rzadko dłuższe, a moim bardzo często długie trasy. Moje pytanie do kogoś z większa wiedza niż moja. Czy owe zabarwienie oleju jest wynikiem lekkich przedmuchów na pierścieniach w wyniku tego temperatura przepalenia oleju i jest to sygnał do przejścia na półsyntetyk mimo braku wycieków i ubywania oleju a silnik jest w idealnej kondycji. Czy raczej przy oleju syntetycznym jest to normalny objaw bo olej utrzymuje w nim czystość. Moje doświadczenia z olejem półsyntetycznym mówią ze jak silnik jest w idealnej kondycji olej od wymiany do wymiany może być bardzo czysty. Może jestem przewrażliwiony ale po przygodzie z ostatnim silnikiem który pił olej jak szalony wole dmuchać na zimne i martwi mnie to.
-
zestrojenie pilota centralnego zamka
Dragon240-BMW Klub Polska odpowiedział(a) na Krzyś345 temat w E46
Ciesze sie -
GR Czepiasz sie szczegółów. Tak masz racje chodzi bardziej o średnie spalanie jeżeli chodzi o szczegółowość tematu, ale dyskusja dotyczyła tego ile de facto auto będzie spalało jadąc z taką i taką prędkością. Wiec jeżeli zalewam auto na stacji paliw przy autostradzie pod korek i lecę nią 200 KM z prędkością 200 KM/h w miarę stała prędkość przyjmując ze momentami jedziesz szybciej momentami wolniej wiadomo średniej prędkości nie uzyskasz dwieście to po zjechaniu z autostrady zalewając pod korek wyjdzie ci ze auto wypiło 20 litrów. Według Rafała nie było opcji żeby było mniej niż 15 czyli po zjechaniu miałbyś zalać najmniej 30 litrów. Więc chodzi fachowo o spalanie średnie na odcinku 200 km z tym ze jedziesz na nim ze zdecydowana przewagą 200 km/h Generalnie wszystkim chodziło oto ile spali E36 z silnikiem 2,0 jadąc praktycznie stała prędkością 200 km/h wiadomo ze to tylko prędkość średnia
-
Dobrze. Wszystkich trochę poniosło może sie nie zrozumieliśmy a to ze na forum często zdarzają sie ludzie co upiększają stan faktyczny to prawda. Ze swojej strony przepraszam powinienem przemilczeć ale sam przyznaj Rafał ze ten tekst z bajkami to był trochę zaczepny z twojej strony GR Sprawdzam to na dwa sposoby komputer odczyt nawet w miarę sensowny i zalewając ją pod korek a potem uzupełniając ten stan ponownie. Może mało kto uwierzy ale ostanie zatankowanie auta do pełna pod korek (323i) pozwoliło mi zrobić 600 km i dalej nie ryzykowałem ze auto mi stanie. Powiem ze jeżdżę bardzo dynamicznie a jazda na tym tankowaniu była mieszana miasto trasa z przewagą miasta jednak i tryb żółwi i tryb bardzo dynamiczny. No i wychodzi średnio 10 litrów to uważam bardzo mało jak na 2500 cm/m3. Góra błąd pomiaru mógł wynieść 1 litr/100km
-
Zresztą po co miałbym ściemniać ?. Jak ?Silnik po kupieniu auta brał mi ogromną ilość oleju tez to pisałem na forum. Bo po to ono tutaj jest aby dzielić sie swoimi spostrzeżeniami. I jeżeli wiem ile wlewam benzyny do swoich aut a ktoś bezczelnie pisze mi ze to bajki to szlak mnie trafia
-
Rafal_W_wa Jesteś niedowiarkiem i proszę cię tylko o to ze jeżeli z czymś sie nie godzisz to nie oskarżaj ludzi o herezje. To ze czegoś nie doświadczyłeś (nie widziałeś na oczy) nie znaczy ze tak nie jest. moja 320i przy stałej 200 km/h pali max 12 a 323i przy stałej 235 km/h na silniku dorzniętym 14 litrów (obecnie z nowym silnikiem tego nie sprawdziłem jeszcze ale w niedziele sprawdzę może) Jeszcze jedno: Mój samochód ma 12 lat a mogę sie założyć z tobą ze jest w lepszym stanie niż Twój (oczywiscie nie mam na myśli tego prawie nowego) i to ze ma 12 lat nie odbiega w niczym stanowi technicznemu auta kilku letniemu Jest moim zamiłowaniem i wyniósł mnie już ze 40 tys. Jeżeli cię to razi ze są tutaj pasjonaci którzy wolą mieć auto starsze i o nie dbać mimo, że czasami kosztuje ono więcej niż nowe to zmień forum. Jestem świadomy ze mógłbym mieć za te pieniądze być może E46 M3 ale świadomość tego ze mam auto w stanie igła jak z salonu i mało spotykane w takim wyposażeniu wystarczy mi.
-
bo tak jest ważne jest tylko jaki ma gwint kolor kabli i zakres pracy większość ma 0-1V i wszystko. Sprzedają takie na Allegro NGK/NTK to bardzo dobre sondy
-
Tutaj piszą kilka słów na ten temat http://www.motofakty.pl/artykul/sonda_lambda.html
-
Wiesz co nie wiem jak jest naprawdę ale ja wpisałem w google sonda lambda i poczytałem sobie trochę. to co pisałem to niby Bosch zaleca
-
Może chodzić dobrze, a jednak będzie słabszy niż mógłby być i będzie palił więcej niż powinien. Tak jak powiedziałem sonda może funkcjonować i silnik będzie chodził równo ale będzie funkcjonowała wadliwie. Producent pisze ze sondy powinno sie co 30 tys sprawdzać i czyścić., bo jeżeli jest zaklejona nagarem tez będzie źle działała. I tak obecne sondy podgrzewane maja duży przebieg te produkowane kiedyś miały tylko 40 tys
-
wiesz wydaje mi sie ze tak jak w M52 czyli dwie na każdym kolektorze jedna. Chyba ze w M52 sonda zamontowana jest już w zejściu sie dwóch kolektorów w jeden Jeżeli komputer pokazuje ze jest sprawna to technicznie jest ok tylko teraz trzeba sprawdzić oscyloskopem jak szybko puszcza impulsy lub na jakimś specjalnym stanowisku boscha tak czytałem nie znam sie na tym dokładnie,. zamieniłem obydwie bo przebieg już był po za normą.
-
Zalezy czy to sonda do silnika M52 czy silnika M50 Jeżeli do silnika M52 to w serwisie 706 zł na allegro NGK/NTK nawet za 199 zł Sonda Tytanowa całkiem inne działanie zakres od 0-5V Jeżeli do silnika M50 to w serwisie nie wiem a na allegro tez gdzieś w tych pieniądzach. sonda bardzo popularna zwykła cyrkonowa od 0-1V bardzo popularna. Jezeli ta sonda jest popsuta to oprócz dużego spalania paliwa silnik pracuje nierówno
-
Przy sondach Siemensa wysokoomowych (tytanowych) jej uszkodzenie nie jest sygnalizowane nierówną pracą silnika itd. Jedynie zwiększa sie zużycie paliwa. Tak jak pisałem nawet jeżeli komputer nie pokaże uszkodzenia sondy kwalifikuje sie ona do wymiany jeżeli jej przebieg jest większy niż 160 tys. Producenci podają ze właściwe działanie współczesnych sond podgrzewanych to 100-160 tys km. potem częstotliwość wysyłanych impulsów o składzie mieszanki jest opóźniona i w wyniku tego mimo ze jest sprawna dla komputera diagnostycznego auto pali wiecej
-
Tak to jest wersja z klimatyzacja ewentualnie do automata bez lub z klima
-
Naprawdę bardzo wiele zależy od silnika w kwestii spalania no i umiejętności jazdy i uwzględniania ekonomizera podczas jazdy. Posiadam dwa auta: E36 320i Sedan 91 rok silnik 220 tys stan auta idealny olej półsyntetyk przy wymianie oleju olej jest jak nowy i nic go nie ubywa oraz E36 323i Coupe 95 rok silnik 130 tys stan auta idealny olej pełen syntetyk po chip tuningu 189 KM ostatnio wymienione sondy lambda i założone świece Denso irydowe, co prawda oleju jeszcze nie wymieniałem ale jak na razie nie zaobserwowałem najmniejszego jego ubytku i po 4 tysiącach ostrej jazdy olej jest jak nowy. To pierwsze auto po mieście bierze około 10 litrów spokojną jazdą na trasie 8 litrów (90-130). Agresywna jazda na authobanie non stop 160-220 spala 10 litrów To drugie auto po mieście bierze 10 litrów spokojna jazda do 12 jak wciskam. Na trasie (trasa dosyć kręta przez wioski) przy prędkości w miarę stałej 80-100 i oszczędzaniu hamulca potrafi spalić 7 litrów aczkolwiek to męczarnia a nie jazda, sądzę ze przy drodze szybkiego ruchu i stałej prędkości 80-100 zeszło by nawet na 6.9 litra, ponieważ na tej trasie przez laski i wioski jednak musiałem czasami w zabudowaniach przyhamować albo wlec sie za kimś. Przy normalnej jeździe 90-130 pali 8,5 litra. Na autostradzie jadąc 140-190 czasami 230 km/h potrafi spalić 10,5 litrów. Napisałem ze jeszcze nie zmieniałem oleju w tym drugim aucie bo mam dopiero od niedawna ten silnik w aucie zrobiłem na nim ze 3 tys może 4. Silnik jest po przebiegu 130 tys jeżdżony jeszcze na pełnym syntetyku przed zakładaniem chipa był sprawdzany na hamowni i miał tyle ile fabrycznie powinien mieć. Zmieniłem w nim obydwie sondy lambda i założyłem świece irydowe. Przed zmianą sond jedna siadła i spalał mi wtedy po mieście 11-14 litrów a na trasie typu autostrada i prędkości 160-190 do 12 litrów a jak jechałem max 137 km/h to spalał 14 litrów. Zmieniłem odrazu dwie sondy bo dowiedziałem sie co nie każdy wie albo nie bierze pod uwagę ze żywotność sondy współczesnej podgrzewanej to 100-160 tys km i po tym przebiegu nawet jak komputer pokazuje ze jest sprawna ona przekazuje odczyty z opóźnieniem wiec de facto jest niesprawna co wpływa na podwyższone spalanie paliwa i może doprowadzić do uszkodzenia katalizatora Dodam że obydwa silniki są w idealnym stanie, w tym drugim są nowiutkie sondy lambda świece irydowe sportowy stożek i chip Wcześniej miałem silnik zakatowany który brał mi oleju 1litr na 1000 km. Ogólnie miał wycieki z rożnych jego miejsc i był słaby na dolnym zakresie obrotów. Spalanie oczywiscie miał większe znacznie od obecnego ale rozpędzał sie do tej samej prędkości maxymalnej. Po wymianie oleju już po kilku tysiącach był mocno brudny mimo ze dolewałem po 3 litry świeżego co 3 tys. Przed samą wymianą pobił rekord wypił 2,5 lira na 1700 km
-
Chłodnice do Wersji z klimą są większe niż te bez klimatyzacji. Obydwie są takiej samej szerokości i takiej samej grubości natomiast ich długość jest inna. Od wersji zwykłej kończy sie razem ze zbiorniczkiem wyrównawczym a od wersji z klimą jest jeszcze o jakieś 10 cm dłuższa. To samo tyczy sie chłodnicy z wersji z automatyczną skrzynią biegów jest ona większa od chłodnicy zwykłej ale tej samej wielkości co chłodnica z wersji z klimatyzacją. Ta od wersji z automatyczną skrzynią ma porostu wbudowana w siebie dodatkowo chłodnice oleju dlatego jest większa, ale tez można je stosować do wersji bez skrzyni automatycznej jeżeli posiadamy klimę, tylko do chłodnicy oleju sie zaślepia. Natomiast nie można stosować tego odwrotnie (czyli z wersji z klimą bez automata do wersji z automatem) ponieważ nie będzie chłodzenia oleju.