Czołem . Słuchajcie . Wymieniłem lambdy na nowe NGK x2 tytanowe jakiś miesiąc temu. Zacząłem jeździć i czułem różnicę,ale pewien problem pozostał. Przy gwałtownym dodawaniu gazu zazwyczaj jak się zagrzeje nie reaguje tak mocno i czasem się zadławi,albo jak dam delikatnie gazu na 3 biegu bądź na 2gim z niskich obrotów czuję jak przerywa delikatnie i dławi go tak że wyczuwam osłabienie po chwili powraca i jest prawie jak należy.Ostatnio wymieniłem filtr paliwa i problem znikł.Był tak czarny i zasyfiony że mechanicy nie widzieli jeszcze w tak złym stanie filtra paliwa. Po kilku dniach może tygodniu problem się pojawił znów. Teraz tak się zastanawiam ,co może być tego przyczyną,czy mógł się zapchać ponownie filtr?? Czy możliwe że sondy się odzywają wtedy gdy np nie ma jak należy ciśnienia paliwa??? Czy może być to już pompa paliwa która nie radzi sobie z oporem lekko zapchanego filtra???Poradźcie bo już mam po prostu powyżej uszu tej sprawy Podpiąłem sobie interface co prawda car soft i włączyłem Live Data . Pokazywało że lambdy są aktywne i pokazywało wartości i napięcie lambd.Na wolnych ok 0.409 v a po dodaniu gazu do ok 4.9v i wartości nie były te same w danym momencie na obu 2ch pomiarach . Mam nadzieje że nie muszą identycznie pokazywać wartości. Zresetowałem błędy i wyleciałem na autostrade.Ogień 1,2,3,4,5 i leciałem ok 160-170 i zwalniałem i przyśpieszałem ,było niby git .Zajechałem na stacje paliw,zalałem i odczytałem błędy i pokazało znów 2x lambdy ....brak słów. Co poradzicie koledzy czy mogą wyskakiwać błędy przez brak odpowiedniego ciśnienia na listwie??? i wogóle ??? Pomóżcie :cry2: