
hary66
Zarejestrowani-
Postów
208 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez hary66
-
Nie słuchaj wywodów nie na temat. W bębnach z tyłu, na górze są takie blaszki w kształcie litery T z przyczepionymi sprężynkami. Wyglądają na symetryczne ale takie nie są. Bardzo często składane są odwrotnie, bo w ten sposób jest łatwiej. Zdejmij bębny, odwróć blaszki i zobaczysz że samochód przestanie zachowywać się jak transatlantyk na pełnym morzu. Mnie ta nauka kosztowała nowy zderzak, po wymianie cylinderków hamulcowych z tyłu, przez dopiero uczącego sie mechanika. Przy sprawdzaniu w dobrym zakładzie, nawet napompowanie ciśniena w układzie hamulcowym do 7 atmosfer nie dawało widocznych efektów na tylnych kołach. Hamulce z tyłu nie są słabsze od przednich, tym bardziej że przyhamowanie tylnej osi prostuje samochód, a przedniej stara się go obrócić a poza tym samochód nie wie czy jedzie pusty, czy wiezie cały bagażnik kostki brukowej. Hamulce mają go skutecznie zatrzymać, a jedynym czynnikiem branym pod uwagę jest blokowanie kół a nie ważenie samochodu. Saku82pl pomyśl zanim napiszesz! Długa droga hamowania za względów bezpieczeństwa?!!! Pozdrawiam, Hary.
-
Popieram kolegę, miałem to samo. Na żadnych szarpakach nic nie chciało wyjść, dopiero gościu poświecił latarką od dołu i okazało się na szczęście że to poduszki amortyzatorów. Koszt symboliczny, a mocno wkurzające odgłosy minęły. Pozdrawiam, Hary
-
Powiem tak. Też mi się to zdarzyło - dokładnie parowóz - i podejrzewam, że to ciśnienie wywalało płyn przez nadmiar zbiornika wyrównawczego (bo tylko tam mam ślady płynu, a troche go ubywa) na gorący silnik. Efekt parowozu trwa 3-5 sekund ale wystarczy żeby przestraszyć. Jeszcze nie wiem czy to termostat czy cos innego, ale tu bym szukał przyczyny. Pozdrwiam, Hary.
-
No mi w zimie pali sporo, bo żona eksmitowała mnie z garazu, samochód stoi na dworze, a do roboty mam 7,5 kilometra. Potem kilka wyjazdów po mieście i webasto chodzi non stop. A i tak się cieszę że go mam. Pozdrawiam, Hary.
-
Biega mniej wiecej o to, że jest to takie ustrojstwo, montowane w miejscu gdzie w E36 był akumulator. Ma za zadanie szybkie dogrzanie płynu chłodniczego, który pozwoli na osiągnięcie znamionowej temperatury silnika. Włącza się automatycznie, kiedy temperatura otoczenia spada poniżej 12 stopni i wyłącza kilka minut po wyłączeniu silnika. Słychać delikatne gwizdanie i czasami cykanie, wyraźnie słyszane szczególnie z prawej strony samochodu. Potrafi spalić ok. 1 - 3 l paliwa na setkę zależnie od zimy i można go wyłączyć tylko przez odłączenia zasilania. Montowanie automatycznych włączników jest możliwe, ale jest dość kosztowne i gdyby była na prawdę potrzebne było by w opcji wyposażenia. Moje autko po 2 minutach ma ciepły silnik, niezaleznie od temperatury otoczenia. Trochę to kosztuje, ale było na osiołka to i na siano się musi znaleźć. Pozdrawiam, Hary.
-
No mnie się podoba.
-
Wrzuć fotki. Dam głowę że ktoś się chętnie zamieni. Moze nawet ja. Pozdrawiam, Hary.
-
Masz rację, ale pamiętaj że od środka, od tyłu, ogranicza Cię jeszcze podufitka wygarbiona pod fabryczny, suwany szyber. Trzeba ją będzie jakoś podtrzymać. Nie chcę Ci odradzać, ale ja jakoś nie widziałem (a specjalnie się rozglądałem) beemek z wstawianym dachem. Pozdrawiam, Hary.
-
Na założenie oryginalnego to nie masz szans, bo musiałbys ciąć i wspawywać cały dach, a tego nikt nie zrobi dobrze za rozsądne pieniądze. Wstawienie uniwersalnego też nie będzie łatwe, bo dach ma dużo wzmocnień i trzeba idealnie wstrzelić się z rozmiarem i miejscem. Jak kiedyś szukałem, to tylko jedna firma podjęła sie wstawienia dachu do E 36. Inni chętnie, ale jak usłyszeli E 36 to niestety. Sprawdź firmę wcześniej, żeby nie narobili Ci kałabani. Zobacz na OEM jak wyglądają wzmocnienia dachu, to będziesz wiedział o co mi chodzi. Pozdrawiam, Hary.
-
Kupić to kupisz ale nic na szybko. Ja mam diesla z 99 roku. Dałem 33 700, wymieniłem całe przednie zawieszenie i wszystko co można było wymienić, ale jeżeli będę musiał sprzedać to i 25 będzie lepszą ceną niż 3 miesięczne ogłaszanie w motoallegro. Takie okazje się trafiają tylko nie żałuj kasy na dobrego diagnostę i dokładne sprawdzenie auta. Pozdrawiam, Hary.
-
Nęka mnie podobny problem i gdzieś tutaj niedawno wyczytałem, że jedną z przyczyn może być pęknięta łapa podtrzymująca skrzynię biegów. A wystarczy minimalne przesunięcie żeby uzyskać takie objawy. Trzeba by gdzieś na kanał tylko ten czas. Pozdrawiam, Hary
-
piotr2569 dzięki Ci wielkie. Wstyd się przyznać, ale kasowałem tylko licznik a o kasowaniu kompa nie miałem zielonego pojęcia. Człowiek uczy się całe życie.
-
Tankuję zawsze do pełna i kasuję licznik po każdym tankowaniu. Przejechałem 480 km dość ostro na trasie w nocy, a komp pokazał średnia prędkość 48km/h, zużycie 7,4 l a z dystrybutora wyszło równo 6,5 litra, o prędkości nie wspomnę. Czy to podlega jakiejś kalibracji??? Pozdrawiam, Hary.
-
Witam kolegów. Postępując zgodnie z instrukcją na forum, od kilku dni mam aktywny komputer pokładowy. Nie wiem jednak za jaki okres podawane są średnie, bo u mnie w mieście spalanie pokazuje na poziome 8,1 - 8,4 l/100, a na trasie jadąc bardzo delikatnie 7,5 l. Srednia prędkość w mieście ok 30 km/h a na trasie jadąc dość ostro 47 km/100. Czy to średnia roczna czy z ostatniego tysiąca kilometrów? Pozdrawiam, Hary.
-
Są dwie możliwości. Podejdzie od razu albo wcale. Chodzi o mocowanie taśmy air bagu, i takie czarne gumowe wypustki, ustalające położenie kierownicy. Ostatnio obszywałem kierownicę i na zamiane dostałem od E 36. Pierwsza nie pasowała a druga bez problemu. Przerabiać - to raczej skórka nie warta wyprawki. Taśma to delikatna zabawka. Pozdrawiam, Hary.
-
Dobrze było by jeszcze wyjąć obudowę filtra powietrza i wywalić cały syf z paliwa, który zbiera się na dnie obudowy, żeby nie zamulił nowego filtra. Obudowa jest na wsówce a przewody paliwowe na takich szybkozlączkach. Pamiętaj, przy zdejmowaniu dużej ostatniej osłony filtra powietrza, o śrubie mocującej, która jest schowana pod podszybiem po lewej i na 1 rzut oka jej nie widać. Pozdrawiam, Hary
-
Na początek to bym zmienił mechanika. Jak by komputer w samochodzie był w stanie zdiagnozować geometrię pojazdu, to nie potrzebne by były stacje diagnistyczne tylko sam byś kręcił śrubką i patrzył czy kontrolki gasną. Ale niestety komputer nie wie czy masz skręconą kierownicę i czy samochód jedzie prosto. Pawdopodobnie uszkodziłeś też albo wysunął się czujnik zużycia klocków i on może odciąć dsc. Jest przy lewym przednim i prawym tylnym kole. To po prostu trzeba obejrzeć - nic nie wygdybasz. Zawieszenie jest aluminiowe i na prawdę nie jest najgorsze, ale mogłeś przy okazji zaliczyć jakiegoś kamienia na polnej drodze. Nie zwlekaj z wizytą u DOBREGO mechanika, bo taka jazda nie jest bezpieczna. Dla samochodu, kierowca martwi się sam o siebie. Pozdrawiam, Hary.
-
Możesz założyć felę jaką chcesz, bo jak zwiększasz średnicę felgi to musisz zmniejszyć wysokość opony i średnica kola jako całości nie ulega zmianie. Ważne jest ET bo zmiany tego parametru to Ci samochód nie wybaczy. Pozdrawiam, Hary.
-
A moim zdaniem przyczyna jest jeszcze bardziej prozaiczna. Felgi od 3 mają inne odsadzenie niż od 5. Koła są jakby szerzej rozstawione, wyglądają super, ale geometrię szlag trafia. Załóż na próbę koła od 3 a na pewno poczujesz różnice. Ja tak miałem. Pozdrawiam, Hary.
-
Nie chcę się wymądrzać ale ja bym ich nie brał. To pozorna oszczędność, bo praktycznie kupujesz same felgi. Opony praktycznie nie mają bieżnika. Na zdjęciach wyglądają dziarsko, ale 6 mm bieżnika na śnieg do tylnego napędu to samobójstwo. Obejrzyj w sklepach internetowych bieżniki nawet najtańszych ale nowych opon. A starczą na 2 lub 3 zimy. Może potem ktoś okazyjnie odkupi, no chyba że spyta na forum... Masz kasę, kup teraz - na pewno będzie taniej. Ja oszczędzałem na obszyciu kierownicy. Kupiłem nakładkę skórzaną. Po 2 miesiącach wyrzuciłem i zapłaciłem za obszycie. W sumie wyszło drożej. Pozdrawiam, Hary.
-
Koledzy idziemy w las, a tam coraz ciemniej. Kolaga po prostu jeszcze nie wie czego nie wie, ale chce się nauczyć, a jeżeli ktoś może mu pomóc albo doradzić, to do tego właśnie jet to forum. Pozdrawiam wszystkich, Hary
-
Się dowiadywałem. Kosztuje to circa about 7 - 8 stówek.m Ja odpuściłem. Mam webasto, dogrzewa auto w 3 minuty i mi wystarczy. Ale nie ma nic za darmo. Pali wachę jak nic i guzika do prostego wyłączenia nie ma. Zapłacisz kasę, wlączysz 2-3 razy, a po wizycie pod dystrybutorem stwierdzisz że zima nie jest taka sroga w tym roku. Pozdrawiam, Hary.
-
Czarny, bez obrazy, ale do Ciebie nie pojadę na przegląd samochodu. Wciskaj innym przy kawce za co płacą, a przepisy BHP nie mówią że nie mogę widziec pracy mechanika. Sory, ale z autopsji, koledze z Sharana wymontowali poduszki powietrzne jak pił kawusię i czytał gazetki i nie zdążył zapytać a cioooo to takiego ładnego wyjęliście z mojego auta. Wyszło przy zderzeniu brak poduszek, 1 wizyta w warsztacie, kupiony od brata w D. Nie podejrzewam żeby on wymontował. Dzieki Bogu kolega przeżył, ale nie wiem czy mechanik też będzie chodził w dobrym zdrowiu, bo jak go znam... PS. Czy każdy kierowca aytobusu potrafi wymienić filtr powietrza w swoim PKSie? Bo jak nie to mam z nimi nie jeździć? Pozdrawiam, Hary
-
Popieram większość. Jak chcesz nauczyć sie swojego samochodu to odpuść serwis, bo nawet nie dopuszczą Cię w pobliże samochodu, wypijesz kawkę na koszt firmy, dostaniesz fakturę do podpisania i zapłacenia , a i dalej nie będziesz wiedział nawet jak dostać sie do filtra powietrza ani czy wylany został osad o obudowy filtra paliwa. Poszukaj w polecanych warsztatach, popytaj innych użytkowników BMW z okolicy i omijaj warsztaty które wypraszają klientów w czasie wszelkich wymian. W najgorszym wypadku połowa kasy zostanie Ci w kieszeni, a co zobaczysz to Twoje. Jak myślisz, skąd inni użytkownicy wiedzą tyle o swoich samochodach - każdy z kluczem rozbiera sam swoje auto na czynniki pierwsze? Ja patrzę na ręce i pytam, pytam, pytam... Pozdrawiam, Hary.
-
Dobrze czytałeś. Podrawiam, Hary.