
130rapid
Zarejestrowani-
Postów
2 672 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez 130rapid
-
Jeżeli zdarzały się momenty przymuleń, możesz mieć rację. Ale jeżeli samochód "trzepło" nagle, to wskazuje zdecydowanie na awarię elektryczną.
-
To ja tylko potwierdzę to, co koledzy napisali. "Mruganie" świateł to pierwsze ostrzeżenie, że regulator się kończy. Nie ignoruj tego, bo któregoś dnia włączysz stacyjkę i nie zapali się lampka ładowania akumulatora. A to będzie już znak, że nie ma ładowania kompletnie.
-
Za mała precyzja pomiaru w garażowych / domowych warunkach. Po za tym liczy się nie tylko temperatura, przy której termostat zaczyna się otwierać, ale też tempo w jakim się otwiera do pełnej przepustowości. Znam zbyt wiele przypadków, gdy ludziska sami siebie wprowadzali w błąd - gotowali termostat w garnku. Wydawało się, że jest dobry, więc sprawdzali inne rzeczy. A w końcu w desperacji wymieniali termostat - i wszystko wracało do normy.
-
High-Tech, zmartwię cię. Twój opis wskazuje i na zdechłą wiskozę, i na termostat nie trzymający parametrów. Wskazówka temperatury po rozgrzaniu silnika w BMW powinna być ZAWSZE ustawiona w pionie, z tolerancją 1-2 mm w lewo / w prawo. I nieważne, czy latem stoisz pół godziny w korku, czy zimą turlasz się spacerowo po lodzie. "Godzina 11" na wskaźniku, to za chłodno :!: Sprawdzenie termostatu - Gdy wystartujesz rano, po odpaleniu zimnego silnika, zatrzymaj się po 1-2 km jazdy. Dotknij chłodnicy i węży łączących ją z silnikiem. Chłodnica powinna być zimna. Górny wąż może być letni, dolny musi być zimny. Jeżeli chłodnica i dolny wąż są letnie-ciepłe, termostat jest na pewno walnięty (tzn. stale otwarty). Niestety, tak ocenisz stan termostatu tylko z grubsza (czy w ogóle się zamyka / otwiera). Gotowanie termostatu w garnku też nic ci nie da. Nie sprawdzisz w ten sposób, czy termostat trzyma optymalne parametry. Sprawdzenie wisko - Po 5-10 minutach pracy rozgrzanego silnika na wolnych obrotach temperatura nie powinna wzrastać. Jeżeli wyraźnie idzie w górę, wyłącz silnik i sprawdź czy wentylator kręci się luźno, czy stawia wyczuwalny opór przy próbie kręcenia (nie musi być całkowicie zblokowany :!:). Jeżeli mimo znaczącego wzrostu temperatury wentylator kręci się bardzo luźno, pożegnaj się ze swoim wiskiem. Praca pompy cieczy nie ma wpływu na stabilność termiczną układu chłodzenia. Nawet jeżeli pompa się rozszczelni (90 % jej awarii), to wciąż działa. Powoduje mniejszy-większy wyciek płynu i mniejsze-większe zapowietrzenie układu chłodzenia, ale do końca napędza obieg płynu. No chyba że rozlecą się łopatki jej wirnika, albo ukręci wałek. A to się zdarza b. rzadko. Objawy są jednak inne, podobne do termostatu zamkniętego na stałe - gwałtowne "gotowanie się" silnika kilka-kilkanaście minut po uruchomieniu, mimo zimnej chłodnicy.
-
Stawiam na niesprawny korek wlewu płynu. Powinien wypuszczać nadmiar ciśnienia, nie robi tego, a wtedy duże ciśnienie znajduje sobie ujście zastępcze. P.S. Jeżeli odpowietrzałeś silnik tuż po uruchomieniu (zimny), to nie odpowietrzyłeś układu :!:
-
Co z tego, że dbam o sprawność techniczną, bardziej niż 80 % posiadaczy trzylatków, skoro poprzednicy pozostawili na tym bidnym aucie swoje niezatarne piętno :?: :twisted: :mad2: Np. fatalnie wykonana naprawa blacharska po stłuczce (trącony tylny prawy narożnik) i przemęczone przeniesienie napędu. A po za tym biały ostatnio mnie wkurza (upierdliwe wariacje układu sterującego / zasilającego pompy paliwa). Bawi się ze mną w ruską ruletkę. Odpalę, nie odpalę, odpalę, nie odpalę. :duh: Jutro wybieram się po nowy pomarańczowy przekaźnik. Może pomoże.
-
Dla mnie, to niestety :cry2: Ostatnio dręczyła mnie myśl o kupnie E36/2, ale ktoś musiałby dostać prezent w postaci mojej E30, w którą władowałem lekko licząc ponad 5000 zł. Mój egzemplarz jest w tej chwili niesprzedawalny. To formalny składak z 1997 roku, z korozją w kilku miejscach podwozia (nie nośnych, ale jednak). I chyba jedynym rozsądnym rozwiązaniem będzie kupno identycznej E30 316i rocznik 1989-1990. A obecny egzemplarz zostanie do ozdoby ogródka :twisted2: a raczej jako magazyn części zamiennych - ma zbyt dobry silnik z niedawno profesjonalnie odnowioną głowicą, brand new wisko, soczewki, zdrowe zawieszenie, nie zniszczone fotele w pokrowcach i pełno innych nowych drobiazgów. Mam to pchnąć za symboliczne 2500-3000 zł :?: :twisted: P.S. Awantury z brakiem OC nie grożą. Wystarczy wymówić ubezpieczenie w jednej firmie i nie zawierać umowy z inną.
-
Toś słabiutko szukał.... http://autobmwklub.triger.com.pl/forum/viewtopic.php?t=10171&highlight=szpera A za to wycie może odpowiadać wybita tuleja mocująca przekładnię do nadwozia.
-
Spoko spoko. Układ chłodzenia BMW ma dużą stabilność termiczną, więc przy jeździe po za miastem, a nawet przy kilkunastominutowym jeżdżeniu po małym mieście, wisko w zasadzie nie jest potrzebne. Nic się nie stanie, pod warunkiem, że będziesz pilnować wskazań temperatury. A jak tylko wskazówka zacznie uciekać w prawo, włączysz ogrzewanie i nawiew (bieg zależnie od potrzeb). Nagrzewnica z dmuchawą jest świetną dodatkową chłodnicą :!:
-
Jeżeli potrzebujesz samochodu na krótkie trasy, to żadne BMW nie ma sensu :nienie: (Rasowe psy trzeba regularnie wyprowadzać na dłuższe spacery). Na średnie dystanse wystarczy E30. Jest na tyle wygodne, że nawet dłuższe trasy łyka bez dręczenia kierowcy i przedniego pasażera (bo na tylnej kanapie nędza). Da się z nią wytrzymać po 3000-4000 km miesięcznie. Sprawdzone. E30 sprzed 1987 roku może i sypią się bardziej blacharsko, ale z punktu widzenia awaryjności mają lepsze silniki (4-cylindrowe). Stary M10 pali wyraźnie więcej niż M40, ale na gazie nie ma to wielkiego znaczenia. Za to jest prosty jak cep :wink:, a przez to niezawodny. Żadnych g**nianych popychaczy hydraulicznych, żadnych pękających znienacka pasków rozrządu. E34 miałoby sens - moim zdaniem - tylko jeżeli złapałeś dobrze płatną pracę wymagającą kręcenia minimum 100-150 km dziennie prywatnym samochodem, lub regularnych długich tras.
-
Słusznie prawisz, WhyDuck :cool2:
-
Kartom44, specjalnie dałem Ci linka do "Jesteś nowy na forum", żebyś sam przeszukał zasoby, bo falujące obroty to jest temat dyżurny. Jednak jesteś leniuch :mad2: :wink: to muszę podać na tacy :!: Pierwszy i ostatni raz. http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=228&highlight=nier%F3wne+obroty&sid=cfae5c7d907db904535b1cd17fa229b8 http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=908&highlight=nier%F3wne+obroty&sid=cfae5c7d907db904535b1cd17fa229b8 http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=1467&highlight=nier%F3wne+obroty&sid=cfae5c7d907db904535b1cd17fa229b8 http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=3606&highlight=nier%F3wne+obroty&sid=cfae5c7d907db904535b1cd17fa229b8 http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=8225&highlight=nier%F3wne+obroty&sid=cfae5c7d907db904535b1cd17fa229b8 http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=7492&highlight=nier%F3wne+obroty&sid=cfae5c7d907db904535b1cd17fa229b8 http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=6204&highlight=nier%F3wne+obroty&sid=cfae5c7d907db904535b1cd17fa229b8
-
Podciśnienie w baku :?: Aż dziw, że silnik pracuje np. po pół godzinie od startu. Zacznij od najprostszych rzeczy. Tzn. fajnie byłoby pożyczyć od kogoś korek wlewu paliwa od E34 na krótki czas, żeby zobaczyć czy to on nie jest sprawcą zamieszania.
-
Mechanik powinien wiedzieć, że może to być skutek tzw. korka parowego. Czyli w płaszczu wodnym silnika tworzy się duży bąbel powietrza lub gazów z komory spalania (który mogą być wdmuchiwane przez padniętą uszczelkę pod głowicą). Przy dużym ciśnieniu w układzie chłodzenia, w rozgrzanym silniku, taki "korek" potrafi całkowicie zablokować przepływ płynu. W ten sposób łatwo "padały" silniki w Skodach 105/136. Przegrzanie (z innego powodu) łatwo prowokowało tworzenie "korka parowego" w silniku i całkowite zatrzymanie obiegu płynu. Żeby nieszczęść nie brakowało, nawet sprawny wskaźnik temperatury najczęściej nie pokazywał dramatycznego wzrostu, a wentylator w chłodnicy nie włączał się, bo włącznik termiczny był w chłodnicy, do której gorący płyn nie dopływał z powodu "korka". Jedyny objaw - mocno przegrzany silnik zaczynał dzwonić zaworami. Jeżeli kierowca zignorował ten objaw uspokajając się rzutem oka na temperaturę płynu (coś się dzieje, ale nie jest źle), to najpóźniej w ciągu paru minut wywalała uszczelka pod głowicą lub (i) głowica, a potem pierścienie tłokowe.
-
3418 zł - naprawa zbiorcza, czyli nowy wałek rozrządu, popychacze hydrauliczne, dzwigienki, pasek zębaty, rolki, pompa cieczy, wisko, palec rozdzielacza i wszystkie czynności okoliczne (np. planowanie głowicy). Pocieszam się, że to wszystko wymienione "na raty" dałoby jeszcze wyższy wynik ze względu na robociznę. Lista była tak długa dlatego, że poprzednik przez 2 lata nie wsadził w samochód połowy tej sumy. A powinien :evil: Ale warto było, bo prace wykonywał prawdziwy fachowiec, szczególarz i pedant pod względem jakości. Po 50 tys. km wszystko co wymieniał chodzi bez najmniejszego zarzutu i nic nie psuje się "w okolicy".
-
Z opisu wynika, że twoja 320i miała niesprawne wisko, ale jeżdżąc spokojnie w chłodne dni mogłeś nawet tego nie zauważyć. Dałeś jej w d**ę, przegrzała się i to dość mocno. Co trzeba zrobić :?: Po dolaniu płynu, odpowietrzyć układ :!: Jeżeli dalej będzie się przegrzewać, w czasie spokojnej jazdy po za miastem, to masz duuuuży problem - prawdopodobnie puściła uszczelka pod głowicą. I to jest jeszcze niezły scenariusz. W najgorszym razie, tak jak pisali koledzy, przegrzana głowica mogła pęknąć lub wykrzywić się. Marco665, panewki przy kręceniu na dużych obrotach nie są szczególnie zagrożone, bo wysokie obroty = duże ciśnienie oleju. No chyba, że płyn chłodzący dostał się do oleju - taka emulsja glikolowo-olejowa słabo smaruje. Albo było to ekstremalne przegrzanie, a olej w misce mineralny. P.S. W razie niepokojącego wzrostu temperatury można wesprzeć chłodzenie silnika włączeniem ogrzewania + nawiew na wysokim biegu. Zrobi się gorąco, ale otworzy się okna i można wytrzymać. A nagrzewnica jest dodatkową, całkiem wydajną chłodnicą :!:
-
Palona guma + Domestos.... Wow :!: To dopiero jest hardcorowa perfuma :!: :mrgreen:
-
A może po prostu świeca żarowa 6. cylindra padła :?:
-
Jeżeli masz ślady palonej gumy na podłodze, to je po prostu czymś chwilowo zasyp. No jak to, co napadło :?: :?: Hormony na wiosnę :!: :mrgreen:
-
Z -30 mm da się w Polsce żyć. Ale i tak trzeba unikać wysokich krawężników, odstających studzienek i wjeżdżać w trawę dopiero po sprawdzeniu, czy nie ma w niej żadnych wystających kamlotów.
-
To WSZYSTKO wygląda na sprawkę zwężki w układzie dolotowym :!: Niskoobrotowe silniki sprzed lat mają największy moment przy niskich obrotach właśnie m.in. dzięki "ciasnym" kanałom ssącym i jednogardzielowym gaźnikom z wąskimi gardzielami :!: Uzyskane w ten sposób dobre maniery na niskich i średnich obrotach odbijają się czkawką (nieduża moc) przy wysokich obrotach. Zwężka dla LPG zadziałała w twojej Beci właśnie jak wąska gardziel gaźnika.
-
Sorry, że tak wcześnie - to pewnie będzie już informacja dla poszukujących. Ale dopóki sam nie poszukałem, nie chciałem nikogo wprowadzać w błąd - przekaźnik pompy paliwa i przekaźnik główny centrali układu wtryskowego są schowane pod szeroką plastikową maskownicą, umieszczoną między podszybiem a silnikiem.
-
A wiesz gdzie można kupić :?: :?: :?: :?:
-
Jeżeli pompa z innego samochodu będzie pasować do BMW i reagować na polecenia centrali sterującej Motronica, to musi spełnić tylko jeden warunek - wydajność 1,4 l / min.