BaX

Sorki ale ja do najbliższego serwisu /Katowice/ mam z 60km. :(

Tak, tam powinny być takie blaszki które wchodzą w otwory w górnej listwie tapicerki na całej szerokosci szyby.

Zanim kupisz nowy wykręć stary i sprawdź czy on "ma przejście". To zwykły przerywacz obwodu. Może się okazać, że to wcale nie wina przełącznika, a zaśniedziałego styku.

Swego czasu /ze 3 lata temu/ surowy zderzak 'M' do E36 w serwisie kosztował 1200zł, miałem nawet jakąś ulotkę gdzie jako przykładowa część byl wymieniony.

Tak, one tak mają "latać" bo wtedy się mogą ustawić centralnie w otworze w drzwiach. Pewnie dlatego masz problem bo spinki wchodzą po skosie i wyskakuja.

Jak masz dobre spinki które są w oryginale twarde jak diabli to nie ma siły żeby tapicerka odchodziła. Ona jak zaskoczy to bardzo nie chce się dać zdjąć i można oderwać cały plastik od środka, a same spinki trzymią. Sprawdz palcami czy wszystkie "listki" zapinki są całe bo często pęka jedna i wtedy spinka ledwo trzyma.

Zamykają się lekko, widać ktoś źle ustawił zamek. Po pierwsze nie może on ocierać o część w drzwiach, sprawdz czy na tym elemencie mocowanym na słupku nie ma rys. Po drugie ten element na słupku po poluzowanu śrub możesz wysunąć "na zewnątrz" auta, wtedy dzwi będa się lekko zamykać. Jak się boisz żeby nie pogorszyć sprawy, a czujesz się na siłach i masz cierpliwość żeby to ustawić to obrysuj obecne położenie mazakiem. W najgorszym wypadku wróczisz do starego ustawienia. Pozdro.

500-600? :duh: To chyba komplet z belką i resztą plastików. Ja za goły 'M' dałem 300zł w Jasienicy koło Bielska w zeszłym roku, swój stary oryginał oddałem kolesiowi za pomalowanie nowego. No to miałes poprostu fuks. Nie zmienia to faktu ze faktyczna normalna cena wynosi 500-600 zł. Jakby był gdzieś za 300 to juz dawno by był załozony na moim aucie :8) Faktem jest że tylko on miał zderzak 'M' na 10 albo więcej szrotów ale za to miał dwa do wyboru przednie /po 300/ i dwa kompletne tylne po 500zł z belkami i listwami + dokładka. ;) Może miałem farta ;)

Nie lece, bo jeszcze nie dostałem. :mrgreen: /puk, puk w niemalowane/

Co to mo do rzeczy, jak kozaczysz rób to tak żeby nie dać się złapać, jak dałeś ciała miej odwage z twarzą przyjąc kare. Nie chodzi o mandat ale o fakt łamania przepisów. Drugim razem, zamiast ostrzeżenia w formie fotki możesz komuś lub sobie zrobić krzywde. A co do "zmyłki". Policje to nie interesuje kto jest sprawcą jeżeli ten ktoś się przyzna, śmiało możesz pójść z mama, żoną, kochanką nawet jak jechałeś bez koszulki. Jak ta osoba stwierdzi, że jechała, a ty że jej użyczyłeś auto w tym dniu to dostanie mandat ona. pozdro.

500-600? :duh: To chyba komplet z belką i resztą plastików. Ja za goły 'M' dałem 300zł w Jasienicy koło Bielska w zeszłym roku, swój stary oryginał oddałem kolesiowi za pomalowanie nowego.

Może czas popracować nad umiejętnościami jazdy albo przestać prowokować. Żadna elektornika Cie nie uratuje, a ślepa wiara w cudowną moc "ratowania życia" przez elektronikę możę Cie zaprowadzić na cmentarz. :nienie: Jak masz wpaść w poślizg na lodzie to i tak wpadniesz obojętnie jaki system będziesz miał w aucie, a w trudnych warunkach lepiej po prostu nie popier.. jak wariat bo jak Ty nie nawalisz to może ktoś inny i i tak się nie uratujesz przed zonkiem. Swoje przeboje z poślizgiem na szczęscie zakonczone bez szkód moge z czystym sumieniem powiedzieć wynikły tylko i wyłącznie z mojej winy.

Masz prawo do naprawy auta do stanu sprzed kolizji. Jeżeli rzeczoznawca stwierdzi kit na uszkodzonych częściach zapomnij o nowych oryginałach ale jak jest zdrowa blacha masz prawo mieć nowe. Większość TU stosuje amortzacje PZU z tego co ludzie piszą na pewno, masz prawo mieć nowiutkie części.

Zbytnio się nie przykładam bo wiem że ciężko w ogóle cokolwiek sprzedać, a widze że kompletnie nie ma czego teraz kupić z tego czym był bym zainteresowany. Dziś się ukazało ogłoszenie, zobacze czy będzie w ogóle jakiś odzew. Patrząc po tym co się wyrabia na rynku używek to przechodzi mi ochota na zmiane auta ale jak się znajdzie kupiec czemu nie. BTW: ironie mogłeś sobie darować. To auto z linka stoi już drugi miesiąc, odpada xenon bez spryskiwacza :!: podstawowa wada więc grzebany, silnik 150KM - chce ten 171KM

Ale Ty głupoty piszesz, i chyba nie rozumiesz co czytasz. Dobre auto kosztuje, a do okazji to się zazwyczaj dopłaca. Nikt Ci nie sprzeda zadbanego, dobrze wyposażonego auta w cenie odpicowanego złomu. Teraz nie ma okazji bo rynek jest przeczesany z dobrych aut, a stoi to czego nie udaje się sprzedać bo albo cena z kosmosu i nieadekwatna do rocznika albo z daleka śmierdzi wałkiem. Jasne zawsze można udawać zadowolonego kupując "lekko porysowane, na gołych laciach" bo jeździć się da. Chyba że kupując zakłądamy od razu że do auta trzeba będzei dołożyć i świadomie godzimy się na pewne niedomagania. Jak jesteś taki kozak znajdź mi oferte E46 2000/01 lub nowszy najlepiej z silnikiem 2.2 lub 2.5 ewentualnie 2.8, z dobrym wyposażeniem w cenie do 45kkz. Aaaa, ma to być coupe, nie automat, bezywpadkowy! Czekam na oferty bo pół roku przeglądam dziennie net i może było 4-5 ofert aut które na podstawie zdjęc zamieszczonych w serwisach nie odpadały na starcie. Pozdro.

Witam. Gdzie znajdują się przekaźniki lub coś co 'cyka' jak przekaźnik w okolicach prawych drzwi/schowka przy naciskaniu przełączników szyb? Z tego co sobie przypominam to w okolicach silnika mechanizmu podnoszenia szyb nie ma nic więc gdzie znajduje się owe cykające "coś"? I jak się do tego dostać? Pozdro.

Kolego coś ci powiem. U nas panuje takie przeświadczenie że coś przywiezione z zagranicy będzie lepsze, tańsze i w ogóle. Prawda jest taka że nikt nie liczy czasu i kosztów poświęconych na to i bardzo często po godzinach czy dniach zmęczony szukaniem cudów kupuje auto i już. Bo szkoda mu czasu który poświęcił i kasy którą wydał. Suma sumarum po kalkulacjach wychodzi że nie ruszając się z kraju kupi to samo u nas. Wydaje ci się że nasi handlarze są na tyle mało zorientowani w rynku za granicą i bez układów, że przepuszczają "okazje" cenowe za granicą. :lol: No niech Ci będzie po twojemu.

Każdy biegły Ci to powie że obecnie prawo pozwala na dowolność po stronie poszkodowanego jeżeli chodzi o środki i miejsce naprawy. I jeżeli jedno TU pozwala /np. Alianz/ to i drugie też musi bo podlegają tej samej ustawie. Wewnętrzne przepisy PZU możesz mieć gdzieś. Piszesz pismo, że jeżeli nie zgodzą się na wycene części zgodnie z wyceną ASO to odrzucasz ich 'oferte' i sprawe kierujesz do sądu. Potem ładnie zgłaszasz sprawe w sądzie i piszesz do nich drugie pismo podając im numer sprawy i czekasz. Wcześniej możesz oczywiście pogadać z ASO czy od razu nie przejmą sprawy i nei zrobią bezgotókowo. I jeszcze jedna sprawa, uważaj żebyś nie przedobrzył bo jak kosztorys naprawy przekroczy % wartości auta PZU wystąpi o 'szkode całkowitą'. Proponuje poczytać na usnecie pl.misc.samochody tam było już mase wątków o tym. Pozdro.

zobacz co napisalem .. Po przegladzie << No i? Jakim przeglądzie, takim dopuszczającym do ruchu czy takim gdzie wymieniają oleje, płyny, paski itd. Auto które stoi 2 lata bez odpalania nie powinno być w ogóle uruchamiane bez sprawdzenia jak wygląda silnik, świece itd. Ale jak mówisz to czemu mam nie wierzyć, żadngo interesu w tym nie mam ;) Pozdro.

Bez wymiany oleju, płynów, przeglądu hamulców? Jak tak gratuluje odwagi. Chyba że faktycznie ktoś traktował przez ten czas postoju to auto jak mebel i co jakiś czas go przepalił i się nim przejechał, a auto stało w garażu. Po roku postoju ot tak bez zainteresowania to zapewne by nie odpaliło. Nie mówiąc o tym, że po tak długim postoju silnika bez odpalania sam silnik nadawałby się minimum do przeglądu i wymiany oleju.

Noo, widziałem takie co stały niejeżdzone 'pod chmurką' Zacznij robić zawieszenie i nie zdziw się jak pourywasz śruby. Dla auta jest gorzej stać niż jeździć.

OK, no comment. :D

Kolejny mit powtarzany w kółko. W niemcowie za dobrze wyposażone E36 w dobrym stanie to teraz trzeba zapłacić czasami więcej jak w PL. Jasne, że jak się trafi okazja to co innego ale nie wierzcie w mity. Kupując auto od kogoś masz szanse, że trafisz na dobrą sztukę, to co stoi po auto złomach jest przebrane i dawno odpowiednio podpicowane żeby znalazło klienta bo jak jest w dobrym stanie dawno znalazło kupca. Jak się nie ma kogoś kto na miejscu poszuka czegoś konkretnego to jeżdzenie i szukanie 'okazji' często podniesie koszta, że za to bez stresu można w PL kupić młodszą i lepszą sztuke.

Buehehehehe. Nic na to nie poradze że opacznie rozumiesz słowo pisane. Nie mam żalu bo i o co. :roll2: Chyba się jeszcze taki nie urodził który by się martwił większym spalaniem w nie swoim aucie. Pozdro.

Ale wy jesteście dziwni. Zdajecie sobie sprawe że są też ludzie którzy nie mieszkają w miastach, nie jeżdzą po miastach i nie stoją w korkach? :duh: Dla nich wasze średnie spalanie ma się nijak do ich spalania? Nie mówię tu nawet o sobie, to że wasze auta tyle palą to tylko i wyłącznie wina tego gdzie jeździcie i jak. Tak trudno to zrozumieć? Powiem wam tyle, jak macie średnie spalanie w 1.6 w okolicach 10l to mi was po prostu żal. mike666: dla mnie trasa czy "miasto" to jedno i to samo bo najbliższe coś co mogę uznać za miasto to Bielsko lub Katowice. Reszta w koło to większe lub mniejsze miejscowości gdzie nie ma bata żebym spalił 10-11l, chyba że jeżdząc z Kubalonki na Równicę i spowrotem.