BaX

Koledzy, po pierwsze wisko działa stale, z mniejsyzm lub większym oporem ale działa. Po drugie, jak założyłem nowe wisco do swojego 316 M43 to przez jakieś 3-4 miesiące efekt przegazowania czy dodania mocniejszego gazu był taki jak by turbine w samolocie odpalać. /przy ciepłym silniku/. Po prostu wisco miało takie mocne 'zasprzeglenie'. Po paru miesiacach jak by się "dopracowało" i zabierało łagodniej. Nigdy nie miałem problemu z temp. silnika.

Jak zaczniesz szukać to szybko zweryfikujesz swoje optymistyczne poglądy. Weź popatrz po ogłoszeniach za granicą po ile roczniki w które 'celujesz' tam chodzą, potem popatrz po cenach w kraju za "bezwypadkowe" i pomyśl "o co kaman". Wskazówka: do kraju wozi się to co się teoretycznie sprzeda, a sprzeda się to co ma niską cene bo większość klientów patrzy na cene, nie towar. Tylko, że ten towar w niskiej cenie musi się skaś brać, a nie bierze się na pewno z ogłoszeń z których wynika, że taki sam model tam kosztuje więcej niż u nas. :duh:

Przewod, linke recznego, półoś albo przy dyfrze albo bezposrednio 'na kole'

Albo isc do kogos kto to zrobi bez wyciagania, odpadna koszta dodatkowe odpowietrzania hamulcow, geometrii itd.

Na osuszanie to jedyny pomysł jaki mi przychodzi do głowy to w ciepłe dni wietrzenie układu na maxa ale raczej bez klimy bo wolniej będzie odparowywać.

Sprawdze jeszcze jak skończe pracę ale na 99,9% jestem pewien, że domyka wszystkie bo sprawdzałem kiedyś to nawet specjalnie.

No to masz odpowiedz, masz zawilgocony układ, a woda z nawiewów to wilgoć z układu która po spotkaniu z ciepłą szybą wytrąca się w postaci wody. Konsekwencje będą takie jak wszędzie, nie tylko w aucie, pleśn, grzyb, korozja elementów nieplastikowych.

Sprawdz drugi kluczyk jak masz dwa, może ktoś sobie tak ustawił preferencje w kompie. Myślę, że generalnie sprawa do ustawienia ale z poziomu serwisu. U mnie kluczyk domyka wszystkie szyby.

Pytasz o czarny plastik o chromową ramke? Bo jeśli tak to są znaczki na obu.

Tak, są znaczki BMW na obu częściach z których składa się kompletna "nerka", są też oznaczenia miesiąca i roku produkcji.

A ma ktoś jakiś wyciąg z czynności jakie są robione przy każdej z inspekcji?

ABS nie blokuje kół tylko działa wręcz odwrotnie, powoduje zmniejszanie ciśnienia w układnie na konkretne koło, nie miało więc prawa zablokować koła, a o zerwanych cześciach w bębnie które niby by miały to zrobić zapomnijcie, przy predkości 50km/h to są tak olbrzymie siły, że polamały by to wszystko jak zapałki. Układy typu DSC, ASC potrafią kontrolować hamulce i dohamowywać koła więc tylko przy takich istnieje teoretyczna możliwość zablokowanie koła, nie wydaje mi się jednak aby to w praktycze było możliwe. W dodatku świecąca kontrolka ABS sygnalizuje awarie układu i zostaje on wyłączony, hamulce działają wtedy standardowo.

Winą za złe domykanie się drzwi jest złe ich ustawienie względem resztu karoserii, zazwyczaj góra/dół. Żeby ładnie licowały z resztą i nie odstawały ustawia się rygiel na słupku niżej/niżej i wtedy potrzeba większej siły bo zamek ciągnie całe drzwi dół/góre wyrównując rozbierzności. Bardzo prosto sobie to sprawdzić czy tak jest. Wystarczy opuścić szyby i popatrzeć jak schodzą się chromówki na dzwiach przy zamkniętych i przy otwartych. Zapewne na tych dobrych w obu przypadkach będą zlicowane, w tych złych będą względem siebie niżej/wyżej. Jak po zamknięciu jest dobrze tzn. że zamek ciągnie drzwi żeby je wyrównać i dlatego zamykają się ciężko. Żeby to wyrównać trzeba skorygować ustawienie drzwi na zawiasach tylko, że zazwyczaj spowoduje to rozjechanie się szczeliny pomiędzy błotnikiem, a drzwiami więc trzeba korygować błotnik, jak się ruszy błotnik to może się rozjechać maska itd. I tak naprawdę może się okazać, że będziemy musieli przestawić wszystkie blachy na przodzie żeby wszystko było równo chyba, że to właśnie zamek specjalnie jest ustawiony tak aby dociągał drzwi i równał szczeliny bo komuś nie chciało się przestawiać drzwi więc przestawił zamek. Wtedy samo przestawienie drzwi nie zmieni szczelin bo po ich zamknięciu zamek tak ustawiał drzwi żeby szczeliny były równo.

Znam bo jeżdze tą trasą 2x dziennie przez 5 dni w tygodniu. Nie ma szans żeby jechać nieznaną trasą i stale obserwować co się bierze pod koła chyba, że pojedziesz 40km/h. A co z jazdą w nocy? :duh: Głębsze koleiny możesz trafić nawet na prostej drodze, zanim się spostrzeżesz zryjesz przodem kilkanaście metrów.

Mówisz o "dojeżdzaniu" czy o "jeżdzeniu"? Bo ja znam każdą dziurę po drodze do siebie do pracy i wiem jak i w którym miejsci pojechać żeby zawieszenie jak najmniej cierpiało ale to nie ma nic wspólnego z użytkowaniem auta i jeżdzeniem. Jak pojedziesz gdzieś do innego miasta albo nawet na trasie może się okazać, że wpadniesz w dziure nawet nie wiedząc kiedy i rozwalisz coś pod autem. Nie da się kontrolować nonstop stanu asfaltu jak trzeba się skupiać na jeździe, w dodatku np. w ciasnym ruchu miejskim. Jak ktoś ma auto na pokaz i do kręcenia się po okolicy gdzie jako tako orientuje się w stanie dróg to obniżanie ma sens inaczej to tylko proszenie się o kłopoty bo może się okazać, że wjedzie gdzieś w jednokierunkową ze spowalniaczami i zablokujesz ruch bo zaryjesz nosem w garba. Pozdro.

I laweta przed każdym większym garbem. :lol:

W ASO zawsze jest konieczność wymiany filtrów, ale w tym przypadku faktycznie jest to zalecane. A ile ich jest i gdzie w E46?

Jak masz BMW w dobrym stanie to sprzedaj póki dostaniesz za nią jakieś normalne pieniądze. Za pare lat oddasz w cenie taczek o ile ktoś będzie chciał je kupić.

A nie jest tak, że oby odgrzybianie miało sens trzeba wymienić filtry? Kiedyś w ASO podsłyszałem taką rozmowe.

Pewnie folia zawiera jakieś związki metali, a jak wiadomo w paskach grzewczych na szybie płynie prąd więc zapewnie chodzi o że jedno z drugim sie nie polubi.

Tyle, że lepiej się załapać na te 30dni bo inaczej w sądzie doliczają ci koszta i mandat robi się większy. I zgodze się, że te 30 dni to biegnie od momentu ujawnienia czyli obejrzenia przez policjanta fotki na której widać wykroczenie.

Nie mają obowiązku informowania sprawcy o postępach sprawy. Jeżeli nie mieszczą się w 30 dniach kierują sprawe do rozpatrzenia przez sąd i wtedy może ona trafić na wokande nawet po kilku miesiącach w zależności od obciążenia danego sądu. Czyli istnieje taka możliwość, że dostaniemy wezwanie na przesłuchanie nawet po 3-4 miesiącach od popełnienia wykroczenia.

Obojętnie czy SM czy policja ma 30 dni od zrobienia zdjęcia na zakończenie sprawy lub skierowanie jej do sądu. Po tym terminie to raczej powinno trafić do kosza chyba że skierowali sprawę do sądu, a sąd zwrócił się spowrotem do SM o przesłuchanie Cie w charakterze świadka. Zadzwoń na numer z wezwania i się dowiedź czego dotyczy sprawa, możesz im zasugerować, że po pół roku to mogą sobie tą fotką wiesz co, zresztą siedzisz za granicą. Co do wezmania to osoba która go odebrała zawaliłą sprawe, przed sądem gdyby chodizło o ścisłość to takie coś uważa się za wezwanie doręczone.

Oczywiście tyle, że UC też może sobie powołać rzeczoznawce co w przypadku auta nieuszkodzonego z wpisanymi takimi bzdurami jak tu ktoś podpowiedział /o popowodziowym aucie np./ skończyć się może w sądzie, nie za samo zaniżenie opłat ale za próbe oszustwa i fałszowania dokumentów. Bo o ile samo zaniżanie wartości tranzakcji jest ciężkie do udowodnienia w przypadku istnienia legalnej umowy sprzedaży to poświadczanie nieprawdy na opiniach rzeczoznawcy i posługiwanie się nimi jest do podważenia. W taki sposób sami na siebie tworzymy kwity świadczące o przekręcie.

Jak to nikt? :duh: Zakwestionuje rzeczoznawca powołany przez US, w dodatku jeżeli stwierdzą kompletne bzdury wypisane przez tego poprzedniego to dobiorą mu się do tyłka. Wszystko jest pozornie dobrze, do momentu w którym komuś w US nie zacznie bardziej zależeć na udowodnieniu swojej racji. A, że wszyscy doskonale wiedzą o nagminnym zaniżaniu cen więc trafienie kogoś to tylko kwestia wyboru ofiary. Pokazówke mogą zrobić bez problemu. U nas każdy zakłada, że jak wszyscy tak robią to i mnie się uda ale czasami w US znajdzie się ambitny pracownik któremu nie spodoba się gęba petenta albo dzielą premie kwartalne i zechce się wykazać. I wtedy ta "ofiara" ma przechlapane, w dodatku jak kogoś udupią to się rozniesie po okolicy i ludzie mniej kombinują od razu przez jakiś czas.