Dombrek

Zmienić można, ale zdaje się że w E38 tak jak i E39 nie wchodzi bez przeróbek 1DIN/2DIN. Poza tym każde takie ustrojstwo wygląda nieładnie w E38 i E39 - tylko ori się dobrze komponuje i może w tym zakresie lepiej pomajstrować? Jest trochę na ten temat w dziale E39 oraz w CarAudio i Zrób to sam.

Mi w E39 po miesiącu padł z przodu nowy wahacz dolny (ten prosty - był Febi, nie polecam) - drgało przy hamowaniu. Jak masz lipne tuleje (lub źle założone - zakładałeś sam czy mechanik? czy były dokręcane na opuszczonym i odpowiednio obciążonym aucie? - mechanicy w większości to olewają, bo więcej czasu zabiera, a niektórzy nie mają jak tego zrobić, bo zamiast kanału mają zwykły podnośnik, który do wymiany zawiasu kompletnie się nie nadaje). Nie napisałeś czy drga przy hamowaniu czy po prostu w czasie jazdy. Zwichrowane tarcze to moim zdaniem małe szanse - chyba, że kupiłeś podróby albo jakiegoś chińczyka - ale jak firmówki, to musiałbyś hamować z 200kmh do 0 i wpaść w wodę. Tarcze w E38/9 to kawał żelastwa i ciężko je pokrzywić. Poza tym krzywe tarcze = drganie pedału hamulca przy naciśnięciu. Jak drga podczas jazdy to: 1. drganie może pochodzić od wału - zużyty łącznik elastyczny (ten za skrzynią biegów) i/lub podpora wału i/lub krzyżak (to najmniej realne) 2. źle wyważone koła - plaga w Polsce - mało który warsztat potrafi wyważać koła i mało który kalibruje wyważarkę; poza tym w tej sytuacji u dobrego gumiarza może poprosić o wyważenie z optymalizacją (obraca oponę na obręczy tak, żeby nie naklejać kilkunastu odważników - dobry gumiarz tak ustawi, że 10g na koło to będzie max); dodatkowo trzeba zażądać wyważania z dokładnością do 1g, a nie 5g - tak mają wszyscy gumiarze ustawione i nie chcą zmieniać, bo nagle się okazuje, że obróbka jednego koła trwa nie 30 sek, ale nawet 10 minut. Jak gumiarz nie wie co to optymalizacja opony na obręczy i mówi, że nie ma konieczności ważenia do 1g, to... szukaj innego gumiarza (życzę powodzenia, ja w Katowicach znalazłem tylko jednego, któremu się chce). 3. krzywe obręcze - daj do weryfikacji i prostowania 4. walnięte opony - jak masz możliwość to podmień na zimówki lub inne koła 5. drganie od silnika i skrzyni - wymieniałeś poduszki pod silnikiem i skrzynią? jeśli nie, to zrób to pilnie, tym bardziej że masz V8; a jak masz zużyte poduszki, to możesz się kiedyś zdziwić jak po dodaniu gazu zostanie wyrwany wąż z chłodnicy i plastikowy króciec chłodnicy zostanie złamany - taki standard w tym silniku przy zużytych poduszkach - kończy się wymianą chłodnicy oczywiście i nawet lawetowaniem (jak będziesz miał szczęście, to powstanie tylko lekkie pęknięcie i na wolnych obrotach nie będzie wycieku - dotoczysz się do warsztatu o własnych siłach). Jak punkty 1-5 wykluczysz, to przyjmij, że to wada modelu ;)

Po co do ASO? - na forum reklamują się 2 dobre sklepy z częściami BMW i mają wszystko ori BMW + zamienniki. W 1-3 dni będzie u Ciebie. Nie wszystko mają na stronie - ale wystarczy przesłać maila lub GG i w kilka chwil zwykle odpowiadają.

Z silnikami i mocą to jest zawsze tak: NIGDY DOŚĆ 300KM w E39 (V8 - tyle wyciąga jak się zmieni kolektor na przeliftowy i usunie zwężkę na dolocie) to power, który wystarcza praktycznie na wszystko - w mieście i na autostradzie. Ale po pewnym czasie każdy się przyzwyczaja do mocy i stwierdza, że jakoś "wbijanie w fotel" przy starcie już nie jest takie super i nie byłoby źle, jakby tak trochę koni przybyło. No i pojawiają się myśli: może V12, może M, może kompresor, może turbo, a może... kolejne auto mniejsze i lżejsze, ale z silniejszym motorem (Z3/Z4?). Podejrzewam, że nawet jak ktoś jeździ M, to też wskaże kilka sytuacji, w których chciałby jeszcze więcej mocy. I tak w nieskończoność. Oczywiście zapał studzi nieco czynnik ekonomiczny i praktyczny. Niestety powyżej pewnej ilość KM, każdy dodatkowy przyrost jest już nieproporcjonalnie droższy. Zrobienie w TDIku +30% (np. ze 100KM do 130KM) jest tanie - zwykle jakiś chip wystarczy. Ale już zrobienie z 300KM -> 400KM (jak M62), kosztuje kupę kasy i modyfikacji. Dlatego tak jak pisze Danielxc - sprawdzić, pojeździć różnymi (nawet szrotami, ale żeby się przekonać czy silnik ma to coś, czego oczekujemy) i wybrać. Inna sprawa, że praktycznie za podobną cenę zakupu nabywa się 3,0, 3,5, 4,0, 4,4. Potem w eksploatacji jest nieco inaczej, ale też różnice nie są miażdżące (no... chyba że vanos). Pod względem ekonomicznym jeszcze moim zdaniem trzeba wziąć pod uwagę ile chcemy autem jeździć. Jak zmiana ma być za 3-5 lat, to oczywiście nikt za E39/8 drogo płacić nie chce. Ale jak auto się kupuje na 10 lat lub dłużej (co ekonomicznie wbrew pozorom jest najbardziej uzasadnione), a ja tak do tego podchodzę, bo się przywiązuję do samochodów, to o parę tysięcy moim zdaniem nie ma się co szarpać, tylko patrzeć na stan i możliwość utrzymania w bdb stanie. Używka to używka - jak się samemu pewnych rzeczy nie zrobi, to nie będzie gwarancji sprawności (a BMW jest upierdliwym autem). Polski rynek jest cenowo zepsuty - każdy chce mieć 7er/5er za małe pieniądze, a większość wymienia tylko to, co się zepsuło (po fakcie), zamiast zapobiegać. Zobaczcie też po ile chodzą w Niemczech prawdziwe igły.

To Ty nic nie wiesz?! :shock: http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Sosnowiec

Pakiet startowy jest w prawie 15-letnich autach nie do obejścia. Po prostu po tylu latach i tylu kilometrach większość rzeczy jest do wymiany. Np. test zawieszenia "na ucho" puka-nie-puka jest bezwartościowy. Pewnie większość osób po przesiadce z nie-BMW na BMW ze zużytym zawiasem nie wykryje wad, bo i tak BMW będzie jeździło lepiej, ale do tego co z fabryki wyjechało najczęściej jest bardzo daleko. Prosty przykład: E39 nie jest w ogóle podatne na wiatr do prędkości 200kmh, powyżej też idzie jak po szynach; koleiny - mimo szerokich opon nie stanowią problemu -> tak działa sprawne zawieszenie w tym aucie. Tymczasem często czytam na forum, że ktoś ma igłę E39/E38, zawias na szarpakach testowany, a rzuca autem przy 140kmh. Sam przód w E38/39 to 3k pln. To samo z silnikami - nie za wiele aut trzyma seryjną moc. Test na M62 V8 z vanosami i z ASB podałem - 16sek 100-200kmh (13 sek dla manuala). Ile osób pyta o problemy z chłodzeniem i kombinuje wymieniając po jednej części? Prawie wszyscy. A prawda jest taka, że po 10+ latach do wymiany nadaje się na pewno termostat, na pewno visko, na pewno pompa i w 99% chłodnica (nie wspominam o korku chłodnicy, bo ten ma być zastępowany co 2 lata nowym ori). W BMW z chłodzeniem nie ma co kombinować - jest do kitu w porównaniu z innymi autami (pod względem awaryjności) i takie rzeczy moim zdaniem lecą z miejsca. Nie wierzę w "igłę" E39/38 taniej niż 40k bez vanosów i 50k z vanosami. Mówię o cenach aut, w których naprawdę jest wszystko zrobione. Choć to i tak o 200-300k taniej niż nowy ;)

Biała była z Sosnowca, to bym raczej nie brał :norty:

U mnie 5hp-24. Procedura u mnie praktycznie dokładnie jak u Ciebie, chociaż auto na kołach (na kanale robione). Jedna uwaga - trzeba pilnować temperatury oleju ASB, bo owszem dolewa się go aż do "przepełnienia" (przelewania przez otwór wlewowy), ale do temperatury coś w okolicy 35-40st (dobrze mieć pirometr) - powyżej tej temperatury będzie fałszowanie ilości oleju. Jak się nie ma pirometru, to można zrobić trick na teście 07 w zegarach. Tzn. silnik i skrzynia muszą być zimne (najlepiej to robić w chłodny dzień), włącza się test 07 i dolewa się do przepełnienia przy jednoczesnym pilnowaniu temp silnika. Jak osiąga okolice 45 stopni, to właściwie już powinien być koniec dolewania. Dlatego dolewanie trzeba robić baaaaardzo szybko (najlepiej naprawdę duża strzykawa z wężykiem. Do tego minimum 2 osoby: jedna dolewa, druga za kierownicą podaje temperaturę (trzeba się drzeć na całe gardło, bo mało co słychać w kanale przy zapalonym silniku ;) ) i zmienia biegi. U mnie oleju weszło jakoś więcej - baniakiem 20L już obsłużyłem dwie wymiany i zostało jakieś 4 litry.

E, no... Maybach to ma chyba lepsze uszczelki drzwi niż Mercedes i BMW i powódź mu nie straszna...

A to chyba mówisz o nie mojej 540, jeśli chodzi o wyposażenie (przesłałem na priv info) ;) 730 do setki będzie w miarę znośna (ale bez wciskania w fotel), natomiast powyżej (prędkości autostradowe), to torpeda nie będzie. 7er waży z 2 tony z kierowcą - to duże auto! Po drugie elastyczność - 290NM kontra 440NM i do tego w 730 max moment jest dostępny przy 4500obr/min, czyli o tysiąc obrotów wyżej niż 4,4 l. Osobiście nie kupiłbym 730 - już masz problemy i koszty jak w V8, a jeszcze nie jeździ jak V8. W końcu jak kupować BMW dla frajdy (bo przecież praktyczność pojazdu uzyskać można też nabywając Dacię Logan), to żeby kilka koni miało. Ekonomiczne uzasadnienie ma moim zdaniem R6. V8 jest już tylko kaprysem, ale i tym dodatkowym smaczkiem. Ale niech to będzie duże V8, a nie wielkości sześciopaka piwa.

W takim zestawieniu to oczywiście 540 :lol:

Podeślę coś jutro albo dziś późno wieczorem, bo auto nie jest obecnie wystawione na sprzedaż, ale jak się kupiec znajdzie, to się dogadamy.

Stoi u mnie pod domem 4,4, ale E39. Ma wszystko co chcesz i jeszcze trochę. Tylko jak wspominałem - cena kosmiczna x2. ;)

Nie przesadzałbym, że nikt nie dba o auto i każdy wciska kit przy sprzedaży. Owszem - większość tak robi, ale znajdują się osoby uczciwe. Jednak to od razu widać po cenach (wiem wiem... niektórzy podbijają ostro cenę, żeby sprawiać wrażenie, że perełka). Z danego rocznika E38 mogą chodzić od 6k do 40k. Forumowicze zwykle o auta dbają lepiej niż osoby z forum niezwiązane (przynajmniej statystycznie), ale też cudów zbyt wielu nie ma. Na pewno trzeba auto dobrze obejrzeć (z mechanikiem i blacharzem) i przygotować 20k pln na pakiet startowy (lub 30k jak z vanosami w V8). Wtedy nic nie zaskoczy, szczególnie jak wymienia się pewne rzeczy ZANIM się popsują. Problem jest taki, że większość osób chciałaby kupić kilkunastoletnie auto, wymienić olej i jeździć. Sorry, ale tak się nie da. Chyba, że ktoś akceptuje mniejsze lub większe awarie i uszkodzenia, a potem dziwi się, że TDIki objeżdżają 750. W 750 nie pchałbym się - bardzo drogi w eksploatacji, mało zamienników (oczywiście o silnik chodzi). Fakt, że jest to stosunkowo prosta konstrukcja, ale chociażby wymiana durnych świec zajmuje nawet kilka godzin, a wszelkie uszczelki (np. pod kolektor) to ceny kosmiczne. Myślałem, że 730 to R6 (jak w E39) - ale jak V8 to do kitu - dość drogie w eksploatacji a osiągi jak 728. LPG bym się nie bał, jeśli jest dobra instalacja i wiadomo kto ją montował - warsztat można sprawdzić na LPG-forum. Oczywiście na pierwszy rzut oka jak jest burdel gazowy pod maską i wlew w zderzaku, to znaczy, że się mechaniorowi nie chciało. Estetyka to oczywiście nie wszystko, ale podejście zdradza.

Pewnie był wymieniony tylko pierwszy element, bo do drugiego to z tego co pamiętam trzeba łańcuch rozrządu ściągać.

Jak się pchać w V8, które jest droższe w utrzymaniu niż R6, to moim zdaniem tylko 4,4. 3,5 jest niewiele szybsze niż 3,0 R6, a pali więcej (2 gary do wyżywienia). No chyba, że to co pokazałeś w realu będzie igłą... Na pewno nie jest to najbogatsza wersja wyposażenia - kilku rzeczy brakuje, ale można z tym żyć. Jest mowa o wymienionym rozrządzie - nie wiem czy w 3,5 też był vanos, bo jeśli tak, to procedura standardowa.

1. Przeczytaj regulamin forum. 2. Użyj wyszukiwarki - temat wałkowany wiele razy i bardzo szczegółowo.

Wszystkie polifty E39 i E38 łapie rdza bardziej niż starsze wersje. Drzwi dobry blacharz z lakiernikiem zrobią - ja miałem ten problem, choć naprawdę niewielki i zrobione bez problmeu. Tylko to nie może być blacharz, który mówi że "stare auto, to się panie nie opłaca - rzucę trochę szpachli i będzie dobrze" - takich omijać. Dodatkowo może rdzewieć klapa lub wokół klapy bagażnika (to bardziej E39 przy odpływach - też łatwe do zrobienia). Ciężko znaleźć coś dobrego - na pewno trzeba polować i być przygotowanym na ceny znacznie wyższe niż Allegro - mogę moją zaproponować, ale cena będzie kosmiczna i jeszcze razy 2 ;)

A możesz zdradzić jaki jest cel tejże zmiany i co właściwie chcesz osiągnąć? Bo zrozumiałem, że chcesz mieć to samo, tylko w gwincie - po co? :? Jeśli nie wymieniałeś sprężyn i amortyzatorów, to raczej z oryginalnej twardości zawieszenia M niewiele zostało, więc może przywróć ori,ale nowy stan.

Ja zrobiłem 2 lata temu za 8k pln - vanosy+kompletny rozrząd+kilka drobiazgów, ale teraz najwyraźniej trochę podrożało, bo vanosy podobno poszły w górę. Przeszukaj forum kilka postów niżej - był ostatnio temat o vanosach i ich ewentualnej regeneracji

Lemforder, TRW, Meyle (najlepiej HD - choć wahaczy HD nie ma w polskim katalogu). Nie polecam Febi - u mnie się rozpadł po miesiącu, na szczęście zwrot na gwarancji.

Co 200-250k km.

Przeszukaj Giełdę (i tam daj ogłoszenie) - ostatnio była piękna E38 - co prawda z vanosami ale już zrobionymi.

Nie ma konieczności robienia tego dynamicznie. Można podobnie jak w silniku, ale wtedy należy to zrobić 2 razy - spuszczasz stary, wlewasz nowy (dolewać należy aż do wyciekania przez otwór wlewowy przy odpowiedniej temperaturze (coś w okolicy 40st C) -> pojeździć ze 100km -> powtórzyć procedurę. W skrzyni zostaje około 30% starego oleju stąd najlepiej zrobić dynamicznie lub standardowo ale dwukrotnie. Ja w ciągu 2 lat wymieniłem olej 3 razy metodą jw. Przy ostatnim razie praktycznie stary olej wypływał w stanie jak nowy (kolor, zapach). Ale faktycznie skrzynia po tych 3 wymianach chodzi bardzo płynnie i miękko, chociaż wcześniej też nie chodziła źle. Oczywiście za każdym razem wymiana uszczelki w misce i filtra. Polecam jednak używać ori ZF, bo ja zastosowałem MANN i raz pojawiły się problemy ze szczelnością i się pociła. A co do problemu kolegi - po wymianie oleju zrób reset skrzyni i przeprowadź adaptację - znajdziesz na forum jak to się robi.

Robiłem w klinice rozrząd i vanosy włąśnie 2 lata temu. I mam trochę zastrzeżeń. Technicznie zrobili to na poziomie dobrym, ale nie bardzo dobrym, a tego od nich oczekiwałem. Poza tym zawalają totalnie terminy i są niesłowni. Dlatego nie traktuję ich jako wyroczni, choć oczywiście ASO miażdżą. Widzę, że na te vanosy regenerowane udzielają gwarancji - pytanie czy na cały rozrząd i wszystko co ma kontakt z vanosami czy tylko na stukanie vanosów - mam nadzieję, że całość - wtedy OK. Swoją drogą znasz cenę u nich całości?