Zachęcam do samodzielnej wymiany, która ze względu na brak konieczności ściągania osłony silnika (jest rewizja) i filtr oleju z komfortowym dostępem od góry, jest łatwa, prosta i przyjemna. Kilka dni temu byłem w ASO na "przymusowej" wymianie po 25000 w X3. Na pytanie o rodzaj zalewanego oleju w związku z tym iż w połowie interwału wymieniam sam, doradca odpowiedział, że 5W30, ale jaki to nie ma pojęcia bo przychodzi w szarej niebrandowanej beczce więc może to shell, a może lotos . Po 2 tys oraz 12 tys wymieniałem na OE BMW 0W30, ale teraz przerzucam się na Millers 0w30 i już tego będę się trzymał jednocześnie z utęsknieniem czekając na koniec pakietu serwisowego. Co mi po takim pakiecie, w którym nawet głupi filtr powietrza jest wymieniany co 50 000? O nic nie warto dbać bardziej pedantycznie i osobiście niż właśnie o olej. Przerobiłem osobiście następujące usterki w różnych pojazdach na przestrzeni lat, które wynikały z zaniedbań w związku z wymianą oleju: 3x pęknięty kolektor, 2x padnięta turbina, kilka uszczelnień wałów, zapchane odmy, doloty, urwany korbowód, przegrzany blok i nieszczelna uszczelka. Znaczna część usterek silnika i okołosilnikowych wynika z zaniedbań olejowych i często jest to reakcja łańcuchowa, gdzie jeden element prowadzi do awarii kolejnego. Odkąd przestałem zlecać tą czynność w swoich pojazdach to nagle awarie tego typu się skończyły. Myślę, że to już ponad 10 lat. Dwa miesiące temu sprzedałem XC90 II z 2017 roku z nalotem 292 000, gdzie od początku dbałem o wymianę i to na rzadkim oleju 0W20. Silnik bez żadnych wpadek i pewnie jeszcze sporo pojeździ. Jeśli ktoś leasinguje i po 3 latach oddaje to inna historia, ale o wymianę oleju we własnych autach planowanych do użytku przez więcej lat warto dbać wg mnie osobiście.