Skocz do zawartości

Pijany kierowca zawsze winny ? Prawda czy fałsz


Rekomendowane odpowiedzi

Pytanie jak w temacie.

 

Nie chodzi mi o jakieś nietypowe zdarzenia (np idziesz do auta po dokumenty a tu ci ktoś grozi nożem, więc uciekasz a łapie cię policja - przykład z księżyca (z netu :D) ale mnie więcej chyba wiadomo o co chodzi.

 

Normalna miejska stłuczka, najechanie na tył, przerysowanie na parkingu i podobne "typowe" sytuacje.

 

Czy winny w takich sytuacjach jest zawsze kierowca "po spożyciu" ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety w praktyce dokładnie tak to wygląda.

 

Jeśli policja stwierdzi, że jeden z kierowców jest "po spożyciu", wówczas kończą procedurę wyjaśniania okoliczności zdarzenia i winę przypisują w 100% temu pijanemu.

 

Inaczej wygląda sytuacja, jeśli jeden z uczestnikow zdarzenia od razu przyzna sie do winy, wówczas on ponosi odpowiedzialność sprawcy zdarzenia. Drugi wówczas jeśli jest po spożyciu może odpowiadać za jazdę pod wpływem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety jak niestety :D

 

Ja tam akurat jestem z tych co by ręce urywał tym jeżdzącym "po" :D.

 

 

Czyli teoretycznie jak sobie upatrzymy ofiarę (wiemy gdzie i kiedy jeździ "po") to możemy sobie przeprowadzić "remoncik" na jego koszt ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo oni jadąc po pijaku to są teoretyczni zabójcy, okaleczyciele

 

Tak jak każdy facet jest teoretycznym gwałcicielem bo nosi narzędzie zbrodni przy sobie.

 

Kara jest za dokonane przewinienie, a nie za gdybanie coby mogło się stać.

 

Nie zawsze winny jest kierowca po spożyciu, w sytuacjach jednoznacznych ma szansę unuiknąc kary za zdarzenie drogowe, ale za jazdę po pijanemu już nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak każdy facet jest teoretycznym gwałcicielem bo nosi narzędzie zbrodni przy sobie.

 

Złe porównanie. Pasowałoby, gdybyśmy chcieli karać tych, co mają flaszkę w bagażniku. Pijany kierowca jest bardziej jak dziewczynka z zapałkami w arsenale. Prędzej czy później wyjdzie, albo wybuchnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policja często tak robi, natomiast jeśli chodzi o teorię prawa karnego, czyli postępowanie przed sądem stan faktyczny należy analizować poprzez przypisanie znamion czynu zabronionego na poziomie empirycznym i normatywnym - tj. czy ktoś naruszył normę i czy jego zachowanie doprowadziło do zrealizowania znamion czynu zabronionego. A teraz przykład - klasyczny z ćwiczeń na karnym - jeśli ktoś po pijaku jedzie autem i nagle zepsuły mu sie hamulce i wjeżdża a tył innego samochodu zdarzenie to nie wyczerpuje znamion czynu jakim jest wypadek drogowy - owszem - złamał prawo i zostanie ukarany za jazdę pod wpływem alkoholu natomiast nie powinien ukarany zostać za spowodowanie wypadku - chyba ze ponosi winę w konserwacji auta itp. Teoretycznie odpowiedzialności za spowodowanie wypadku nie powinien także ponieść, jeżeli jedzie sobie w terenie zabudowanym 45km/h i ktoś wyjeżdża z ulicy podporządkowanej - jeżeli biegli dowiodą, że gdyby był trzeźwy do wypadku również by doszło nie powinien ponieść odpowiedzialności za spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu. Natomiast tak jak powiedziałem - będzie odpowiadał za jazdę w stanie nietrzeźwym.

 

 

A WIĘC FAŁSZ - niemniej zawsze winny jazdy pod wpływem!

Prawo jest sztuką dobra i słuszności ;)


Moje BMW: F32 420d '14, E87 116i '07, a ponadto: F10 520xd '16, F20 118i '15 , X1 sdrive18i '12.

poprzednie: E61 520dT '08, E90 318i '10, E91 318d '07, E87 116i '05, E39 520i '00, E36 318i '93, E34 530i '89, E30 316 '86.



Moja przygoda z BMW od 1990r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

hehe, teoria to tylko teoria, w praktyce jak jestes pijany jesteś winny, nikt nie bada zasadniczo co by było jakbyś był trzeźwy...

a do sądu nie idzie się po sprawiedliwości tylko po wyrok :)

Konrad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W teorii jest tak, ze jezeli sprawca byl kierowca A (trzezwy jak swinia), a uczestnikiem kolizji kierowca B (pijany jak bela), to kierowca A jest karany za spowodowanie kolizji, a kierowca B za jazde na bani.

A w praktyce, jak to w praktyce - bywa roznie.

Byly:

E36 318is Coupe

E32 750i

E30 318i

E36 320i Touring

E34 AC Schnitzer S3(240 HP i 315 Nm)

E38 730i Indyvidual

E23 732i

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

greg523 przyznam, że całego nie czytałem ale z początku widać, że masz łeb tam gdzie być powinna ;) oczywiście co policjant na to to każdy może mieć w 4LIERACH od tego są sądy więc nawet gdybym wypił 2 piwa i miał słaby dzień i coś by wykazało a koleś na krzyżówce wjechałby mi w tyłek, od razu skierowałbym sprawę do sądu gdyby walka z policją nie odniosła skutku. Oczywiście odpowiedzialność za promile była by poniesiona ale za spowodowanie kolizji nie ma szans
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można by zaatakować problem od innej strony mianowicie. Kierowcom nakazuje się zachowanie szczególnej ostrożności, alkohol powoduje obniżenie zdolności percepcji i reakcji psycho-fizycznych a więc alkohol bezpośrednio wpływa na obniżenie zdolności do zachowania szczególnej ostrożności. Zatem policja w każdej niemal sytuacji zobowiązana byłaby do opiniowania u biegłego czy zaistniałego zdarzenia można było uniknąć gdyby uczestnik nie był pod wpływem alk.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

greg523 przyznam, że całego nie czytałem ale z początku widać, że masz łeb tam gdzie być powinna ;) oczywiście co policjant na to to każdy może mieć w 4LIERACH od tego są sądy więc nawet gdybym wypił 2 piwa i miał słaby dzień i coś by wykazało a koleś na krzyżówce wjechałby mi w tyłek, od razu skierowałbym sprawę do sądu gdyby walka z policją nie odniosła skutku. Oczywiście odpowiedzialność za promile była by poniesiona ale za spowodowanie kolizji nie ma szans

 

mysle że kara za jazde po pijaku bylaby dla ciebie tak dotkliwa (utrata prawka na rok, grzywna pare tysięcy zł), że paroma punktami i 200 zł mandatu za kolizje w ogole bys sie nie przejmowal juz

 

Można by zaatakować problem od innej strony mianowicie. Kierowcom nakazuje się zachowanie szczególnej ostrożności, alkohol powoduje obniżenie zdolności percepcji i reakcji psycho-fizycznych a więc alkohol bezpośrednio wpływa na obniżenie zdolności do zachowania szczególnej ostrożności. Zatem policja w każdej niemal sytuacji zobowiązana byłaby do opiniowania u biegłego czy zaistniałego zdarzenia można było uniknąć gdyby uczestnik nie był pod wpływem alk.

 

kierowca ma wg kodeksu drogowego zachować szczegolną ostrożnosc w kilku scisle okreslonych przypadkach, typu przejazd kolejowy, skrzyzowanie, znak o krętej drodze i pare innych. Jadąc 90 km/h po prostej szosie przy dobrej widocznosci nie masz obowiazku zachowania szczegolnej ostroznosci. Co w takim razie w tym przypadku? :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym momencie często pojawia się problem biegłego - nierzadko mówi się, że w takich sytuacjach to biegły wydaje wyrok. Jednak należy raz jeszcze podkreślić, iż mimo że to nie osoba będąca pod wpływem odpowiada za spowodowanie wypadku (tak jak Kolega pisał - delikwent ma 1 promil we krwi, stoi czekając na zielone światło a rozpędzone auto wjeżdża w niego) to zawsze odpowiadać będzie za jazdę pod wpływem alkoholu - na to są dwa różne paragrafy, a jeszcze inny jest jeśli chodzi o spowodowanie wypadku będąc pod wpływem alkoholu. Odpowiednio zobaczcie sobie art. 177kk (mówiący o spowodowaniu wypadku), art. 178kk (zaostrzający odpowiedzialność osoby, która powoduje wypadek w określonych w tym artykule przypadkach) i art. 178a kk (określający odpowiedzialność za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem innych środków - np. narkotyków).

Tak jako ciekawostkę dodam, że np. za pływanie motorówką pod wpływem alkoholu można stracić prawo jazdy (ale to tak na marginesie).

Prawo jest sztuką dobra i słuszności ;)


Moje BMW: F32 420d '14, E87 116i '07, a ponadto: F10 520xd '16, F20 118i '15 , X1 sdrive18i '12.

poprzednie: E61 520dT '08, E90 318i '10, E91 318d '07, E87 116i '05, E39 520i '00, E36 318i '93, E34 530i '89, E30 316 '86.



Moja przygoda z BMW od 1990r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jako ciekawostkę dodam, że np. za pływanie motorówką pod wpływem alkoholu można stracić prawo jazdy (ale to tak na marginesie).
za jazde na rowerze mozna stracic prawko a jak sie nie ma to na taki sam czas dostac zakaz dostania prawka.. zeby bylo jeszcze ciekawiej, sam juz mialem okazje na rowerze 'dmuchac'.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W tym momencie często pojawia się problem biegłego - nierzadko mówi się, że w takich sytuacjach to biegły wydaje wyrok. Jednak należy raz jeszcze podkreślić, iż mimo że to nie osoba będąca pod wpływem odpowiada za spowodowanie wypadku (tak jak Kolega pisał - delikwent ma 1 promil we krwi, stoi czekając na zielone światło a rozpędzone auto wjeżdża w niego) to zawsze odpowiadać będzie za jazdę pod wpływem alkoholu - na to są dwa różne paragrafy, a jeszcze inny jest jeśli chodzi o spowodowanie wypadku będąc pod wpływem alkoholu. Odpowiednio zobaczcie sobie art. 177kk (mówiący o spowodowaniu wypadku), art. 178kk (zaostrzający odpowiedzialność osoby, która powoduje wypadek w określonych w tym artykule przypadkach) i art. 178a kk (określający odpowiedzialność za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem innych środków - np. narkotyków).

Tak jako ciekawostkę dodam, że np. za pływanie motorówką pod wpływem alkoholu można stracić prawo jazdy (ale to tak na marginesie).

 

Zapewniam, ze biegły wyroku nie wydaje nawet jak mu się to wydaje. W swojej praktyce orzeczniczej miałem dwa przypadki, gdy kierujący pojazdem w stanie nietrzeźwości nie został uznany za winnego spowodowania wypadku ( raz ) i kolizji ( raz ). Natomiast nietrzeźwych winnych spowodowania wypadku było wielu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym momencie często pojawia się problem biegłego - nierzadko mówi się, że w takich sytuacjach to biegły wydaje wyrok. Jednak należy raz jeszcze podkreślić, iż mimo że to nie osoba będąca pod wpływem odpowiada za spowodowanie wypadku (tak jak Kolega pisał - delikwent ma 1 promil we krwi, stoi czekając na zielone światło a rozpędzone auto wjeżdża w niego) to zawsze odpowiadać będzie za jazdę pod wpływem alkoholu - na to są dwa różne paragrafy, a jeszcze inny jest jeśli chodzi o spowodowanie wypadku będąc pod wpływem alkoholu. Odpowiednio zobaczcie sobie art. 177kk (mówiący o spowodowaniu wypadku), art. 178kk (zaostrzający odpowiedzialność osoby, która powoduje wypadek w określonych w tym artykule przypadkach) i art. 178a kk (określający odpowiedzialność za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem innych środków - np. narkotyków).

Tak jako ciekawostkę dodam, że np. za pływanie motorówką pod wpływem alkoholu można stracić prawo jazdy (ale to tak na marginesie).

 

Zapewniam, ze biegły wyroku nie wydaje nawet jak mu się to wydaje. W swojej praktyce orzeczniczej miałem dwa przypadki, gdy kierujący pojazdem w stanie nietrzeźwości nie został uznany za winnego spowodowania wypadku ( raz ) i kolizji ( raz ). Natomiast nietrzeźwych winnych spowodowania wypadku było wielu.

 

Niemniej potwierdza sie moja teza, iż kierujacyw stanie nietrzeźwości nie zawsze uznawany jest za winnego :) ps. czyżbyśmy mieli więcej prawników na forum? ;)

Prawo jest sztuką dobra i słuszności ;)


Moje BMW: F32 420d '14, E87 116i '07, a ponadto: F10 520xd '16, F20 118i '15 , X1 sdrive18i '12.

poprzednie: E61 520dT '08, E90 318i '10, E91 318d '07, E87 116i '05, E39 520i '00, E36 318i '93, E34 530i '89, E30 316 '86.



Moja przygoda z BMW od 1990r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...
  • Zasłużeni forumowicze
A czy przypadkiem nie jest tak, ze jezeli prowadzi sie po spozyciu i doprowadzimy do zdarzenia drogowego to ubezpieczyciel moze odmowic pokrycia kosztow z tytulu ubezpieczenia OC, bo kierowca prowadzil pod wyplywem. Gdzies mi sie cos takiego obilo o uszy.

 

Jeżeli jest taki zapis w ogólnych warunkach ubezpieczenia to jak najbardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy przypadkiem nie jest tak, ze jezeli prowadzi sie po spozyciu i doprowadzimy do zdarzenia drogowego to ubezpieczyciel moze odmowic pokrycia kosztow z tytulu ubezpieczenia OC, bo kierowca prowadzil pod wyplywem. Gdzies mi sie cos takiego obilo o uszy.

 

Jeżeli jest taki zapis w ogólnych warunkach ubezpieczenia to jak najbardziej.

Wtedy raczej leci z AC. Naszego. Przed sądem możesz dochodzić zwrotu kosztów naprawy. Najpierw warto sprawdzić, czy po wygranej sprawie, jest z czego ściągać.

 

Na marginesie. Za prowadzenie np. pontony czy motorówki pod wlywem, prawko także sie traci. Konsekwencje poważniejsze, jak na rowerze czy w samochodzie. Prowadzenie pojazdów po spożyciu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
A czy przypadkiem nie jest tak, ze jezeli prowadzi sie po spozyciu i doprowadzimy do zdarzenia drogowego to ubezpieczyciel moze odmowic pokrycia kosztow z tytulu ubezpieczenia OC, bo kierowca prowadzil pod wyplywem. Gdzies mi sie cos takiego obilo o uszy.

 

Jeżeli jest taki zapis w ogólnych warunkach ubezpieczenia to jak najbardziej.

Wtedy raczej leci z AC. Naszego. Przed sądem możesz dochodzić zwrotu kosztów naprawy. Najpierw warto sprawdzić, czy po wygranej sprawie, jest z czego ściągać.

 

Hmm, a jak ktoś nie ma AC? Mnie się wydaje, że poszkodowanemu płaci fundusz gwarancyjny, a nas jako sprawce 'pod wpływem' ścigają sądownie o zwrot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.