Skocz do zawartości

Moja 7-a rozbita (lekko)


akrystian

Rekomendowane odpowiedzi

Parę minut po 19 - j wracam z Warszawy do Zamościa miejscowość Markuszów przed Lublinem. Na liczniku ok 60km/h pod koła wbiega mi pies (samobójca :?: ) daje ostro po hamulcach ale niestety trafiam zwierzaka słyszę pisk czworonoga, wydaje mi się, że po nim przejechałem. Ujeżdżam kawałek ale wydaje mi się, że spod maski dochodzi jakiekieś buczenie, zatrzymuję się oglądam przód auta zabójcy i nic nie widzę. No to nic myśle jade dalej patrze :shock: a za mną stoi polonez ze skasowanym przodem tak do połowy w tym momencie uświadomiłem sobie że on wjechał mi w tył :shock: :shock: :shock: .

 

Polonez skasowany z przerażeniem patrze na tył mojego. Bilans strat w BMW: zbita prawa lampa (świeci dalej), porysowany tylni zderzak (ale cały), wgięty pas tylni (myślę, że da się wyklepać). Klapa błotniki nie ruszone.

 

Co by nie mówić e32 to solidny kawał żelaza :P Później dowiedziałem sie, że pies wcale nie dostał się pod koła tylko zbiegł z miejsca wypadku (może był nietrzeźwy :P ) a autem wstrząsneło jak uderzył mnie polonez. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że niewiele brakowało a pojechał bym dalej bez zatrzymywania się.

 

Przedemna boje z ubezpieczalnią PZU :zlosc:

kiedyś


E32 730

E36 318

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wjechał Ci w tył to sprawa jest prosta: on jest winny, nie zachował należytej ostrozności i odstępu!

Z tego co wiem to PZU wypłaca szybko i bez problemów kasę.

Ja mialem przeboje z Samopomocą, koleś wjechał mi w motor i Daewoo (nie wiem jak to się pisze!) za samochód. Na kasę z Samopomocy szekałem ponad pół roku i nawet groźba podania sprawy do sądu nic nie pomogła! :evil:

Jest:

F45 2016r oraz e61 2005r

Były:

E38 740d 2000r

E90 320d 2005r

525 tdsA '95 Chip na 172 KM

Kawasaki ZX-12R '04 na Power Comander III

740iA '93;


Pozdrawiam

Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja jakmi jakies zwierze wylatuje pod kola to nawet nie dotykam hamulca. Nie oznacza to ze jestem bezdusznikiem, ale po przeczytaniu takich opisów powypadkowych gdzie winowajcami byly psy koty i inne zwierzeta (niezaduze) zrobiłem sobie bilans i wbiłem sobie to w podswiadomosc. niejeden przez psa lub kota zginął, nie wspominając już o uszkodzeniach samochodu i bojach o odszkodowanie.

B-artek M-onika W-ojtuś (synek)

Skype: barto75 lub barto551

Moje byłe BMW http://www.bmww.webpark.pl/M5drive.gif Moje też byłe BMW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

 

Barto ..wydaje mi się że troche przesadzasz.Pomijam względy humanitarne w końcu Twoja sprawa ale wyrabianie sobie odruchu NIE HAMOWANIA przed przeszkodą to poważny błąd w technice jazdy.A jak ci wtargnie dziecko na jezdnie to będziesz miał czas pomyśleć?.Nie sądze ..decydują ułamki sekund i poprostu może ci czasem tych ułamków zabraknąć.Jak skasuje Tobie ktos kufer to naprawde jest jego problem a nie Twój.A co do zwierząt na drodze:pies,kot,zając to fakt to nie przeciwnik dla rozpędzonej masy Twojego auta.Ale co w przypadku gdy na drodze masz 150 kilogramową wadere z warchlakami?(dla niezoriętowanych samica dzika).Albo stadko 10 saren z których każda waży średnio 70-80 kg??,a może półtonowa krowa też Cie nie rusza?.Też będziesz taki twardy i nie zdejmiesz nogi z gazu?.Nie proponuj czegoś co może się skończyć tragicznie :twisted: .Dla mnie to jest jasne:gdy mam na drodze coś nieoczekiwanego zawsze noga na hamulec i to automatycznie.Zwolnić za wszelką cene choćby po to aby można było bezpiecznie wykonać tzw."test łosia".W końcu jeżdzimy bmw a nie mercedesami :D :D :D .

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barto ..wydaje mi się że troche przesadzasz.Pomijam względy humanitarne w końcu Twoja sprawa ale wyrabianie sobie odruchu NIE HAMOWANIA przed przeszkodą to poważny błąd w technice jazdy.A jak ci wtargnie dziecko na jezdnie to będziesz miał czas pomyśleć?.Nie sądze ..decydują ułamki sekund i poprostu może ci czasem tych ułamków zabraknąć.Jak skasuje Tobie ktos kufer to naprawde jest jego problem a nie Twój.A co do zwierząt na drodze:pies,kot,zając to fakt to nie przeciwnik dla rozpędzonej masy Twojego auta.Ale co w przypadku gdy na drodze masz 150 kilogramową wadere z warchlakami?(dla niezoriętowanych samica dzika).Albo stadko 10 saren z których każda waży średnio 70-80 kg??,a może półtonowa krowa też Cie nie rusza?.Też będziesz taki twardy i nie zdejmiesz nogi z gazu?.Nie proponuj czegoś co może się skończyć tragicznie :twisted: .Dla mnie to jest jasne:gdy mam na drodze coś nieoczekiwanego zawsze noga na hamulec i to automatycznie.Zwolnić za wszelką cene choćby po to aby można było bezpiecznie wykonać tzw."test łosia".

 

Zgadzam się z przedmówcą, zdecydowanie należy zahamować. Nigdy nie wiadomo co się może wydarzyć. A co jeśli za psem na drogę wtargnie jego Pani lub Pan? Ci co jadą za kimś powinni zachować taki odstęp, aby móc się zatrzymać niezależnie od tego jak ostro ten ktoś zahamuje. Tutaj przepisy są raczej jednoznaczne.

 

W końcu jeżdzimy bmw a nie mercedesami :D :D :D .

 

Tak :) . BMW jest znane z tego, że lepiej niż MB trzyma się drogi, ale są od tej reguły zaskakujące wyjątki...

Z resztą MB (nawet stary, a według niektórych taki dla "numizmatyków" :wink: ) trzyma się co najmniej zadowalająco, co z resztą ostatnio sam przetestowałem, a właściwie zostałem do tego zmuszony.

Co by nie pisać to właśnie BMW i MB są czołówką w budowaniu aut (nie pojazdów czy samochodów tylko właśnie aut) o zawieszeniach komfortowych i dobrze trzymających sie nawierzchni (tyczy się to szczególnie Serii 7 i Klasy S). Inni próbóją nadgonić, ale z bardzo różnymi efektami. Rywalizacja w tej czołówce wychodzi na dobre jednym i drugim, a konkurencja ledwo zipie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jarus220 wadera to samica wilka, a locha lub samura to samica dzika to tak ku sprostowaniu.

Nie wiem czy wiecie ale ja się niedawno dowiedziałem, po ostatniej stłuczce mojego kolegi z pracy, że można dostac odszkodowanie za potrącenie zwierzęcia ale musi być dzikie.Państwowe lasy są ubezpieczone od tego typu wypadków i z odszkodowaniem nie ma raczej problemu. Leśniczy który przyjechał na miejsce wypadku powiedział że nawet jeśli pod koła wpadnie pies to należy ukryć ciało i policji powiedzieć że to było dzikie zwierze np. sarna dzik itp.

Nasza firma odszkodowanie z OC Lasów państwowych dostała w przeciągu 2 tyg.

 

P.S. mój kolega potrącił sarne

Tylko BMW jest ważne...


http://ot.mklub.net - Ciemna strona wpływu BMW na umysł człowieka :-]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jarus220 wadera to samica wilka, a locha lub samura to samica dzika to tak ku sprostowaniu.

Nie wiem czy wiecie ale ja się niedawno dowiedziałem, po ostatniej stłuczce mojego kolegi z pracy, że można dostac odszkodowanie za potrącenie zwierzęcia ale musi być dzikie.Państwowe lasy są ubezpieczone od tego typu wypadków i z odszkodowaniem nie ma raczej problemu. Leśniczy który przyjechał na miejsce wypadku powiedział że nawet jeśli pod koła wpadnie pies to należy ukryć ciało i policji powiedzieć że to było dzikie zwierze np. sarna dzik itp.

Nasza firma odszkodowanie z OC Lasów państwowych dostała w przeciągu 2 tyg.

 

P.S. mój kolega potrącił sarne

 

Mój sąsiad trafił właśnie w dzika, jechał corsą ok 70-80km/h i samochód nadawał się w zasadzie do kasacji. wycena szkód przekraczała kwotę 8tys. "Sprawca" oczywiście zbiegł :) myślę, że niedaleko, bo w końcu strzałbył konkretny.

Natomiast jadąc okolicami Pszczyny należy uważać bo w tzw Puszczy Pszczyńskiej żyje sobie całkiem spore stadko żubrów i taka konfrontacja może już mieć opłakane skutki :)

~~Oby nasze dzieci miały bogatych rodziców~~

Pozdrawia Elwis

E34 525tds '95 touring executive

http://stud.wsi.edu.pl/~elwis/e34bok.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jarus220 wadera to samica wilka, a locha lub samura to samica dzika to tak ku sprostowaniu.

 

:oops: :oops: :oops: Sorry masz racje...Ale pomijając drobne nieścisłości fakt pozostaje faktem :HAMOWAĆ :!: :!: :!:

 

P.S. Nie żebym miał coś do MB :D .Ale fakt przewrócenia się MB A-classe na teście łosia przed kilku laty też pozostaje faktem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.S. Nie żebym miał coś do MB :D .

 

Cieszę się :) .

 

Ale fakt przewrócenia się MB A-classe na teście łosia przed kilku laty też pozostaje faktem :D

 

A- klasa to nie MB :lol: , przynajmniej nie można tego zaliczyć do prawdziwych MB. Małe to, nie zbyt urodziwe, że o braku komfortu nie wspomnę. Od czasu W 201 (potocznie 190) ten model narobił MB najwięcej wstydu... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIE HAMOWAĆ!!!

Hamulec bardzo często to gwóźdź do trumny!

 

zdecydowana wiekszośc kierowców nie potrafi poradzić sobie podczas manewru hamowania, traci kontole nad pojazdem wpada w niekontrolowany poslizg i po zawodach. Hamowanie skuteczne jest raczej przy niewielkich prędkościach - jest mozliwośc wyhamowania lub małych uszkodzeń ofiary. Przy większych prędkościach można stracic kontole zaliczyć kogoś i jeszcze samememu skonczyć na czołowym lub na drzewie. Trzeba zwrócić uwage że potencjalna ofiara na drodze widząc co sie dzieje zazwyczaj staje w miejscu sparaliżowana strachem. Moja rada delikattnie próbowac ominąć (wiem że to ułamki sekund). Wierzcie mi dobry kierowca da sobie rady!!!

p.s. Wracałem z Jastarni, autostrada pod Piotrkowem, mazda 626 motor 2,5 (175 km) 140 km/h. Na środek jezdni wpada gość (2,5 promila we krwi jak sie póżniej okazało) lekki ruch kierownicą, uderzamy gościa w pięte!!!! Przeżył!!! Do dziś mam to przed oczami!

Już o zimie nie wspomne!!! Bardzo często zdarza sie kierowcy trzymają noge na hamulcu tracąc kompletnie panownie nad autem na śniegu.

Pozdr!

150 kucyków pod maską!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiście ze hamulec jest od hamowania, i jak wspomniałem ostroznie z hamulcem w szczegolnosci w miescie gdzie placze sie mnóstwo kotów i kundelków a drzew sporo i ulice wąskie. W trasie tylko dwa razy coś :shock: przejechałem, gdybym nagle zaczął hamować przed zającem to naprawde mogłbym i sobie zrobić krzywde i osobnikom jadącym za mną. W lesie jade wyjątkowo uważnie bo teść brata zginął bo cielna sarna 200 kg(chyba łania - znawcy lepiej wiedzą) wskoczyła mu do srodka samochodu przez przednią szybe (malucha). W moim mieście to gołębi i kotów jest chyba z 20 mniej i poważnie gdybym probował je ominąć lub ostro hamować, pewnie nie raz klepałbym samochod za swoją kase. Czyli licząć w gotówce to na niehamowaniu zaoszczedziłem juz z 5 tys PLN (mówie o mieście).

Podsumuje

Wszytsko należy robic z głową, nawet hamować, nie wciskać tego środkowego pedału bezmyślnie, trezba zachowac zimna krew w sytuacjach stresowych

B-artek M-onika W-ojtuś (synek)

Skype: barto75 lub barto551

Moje byłe BMW http://www.bmww.webpark.pl/M5drive.gif Moje też byłe BMW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc,

Na kanwie Twojego przypadku, polecam rzucienie okiem na ten link.

http://www.das.pl/doc.php

Duzo z naszych autek to jednak juz dosc wiekowe maszynki.Dla ubezpieczycieli nie przadstawia zbytniej wartosci, szczegolnie jesli trzeba zaplacic godziwe odszkodowanie.I tu wlasnie polecam powyzszy link,na prawde ulatwia zycie,a koszt wcale nie az taki straszny.

Pozdrawiam

Kamil

Pozdrawiam

Kamil



(...)trzeba wiedziec kiedy ze sceny zejsc

NIEPOKONANYM...(...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Członkowie klubu
NIE HAMOWAĆ!!!

Hamulec bardzo często to gwóźdź do trumny!

Świetna rada. :?

Są też tacy co przekonują że lepiej nie zapinać pasów bezpieczeństwa, bo ktoś tam nie zapioł i dzięki temu przeżył. Ale nie wspominają o tym że większości ludzi pasy uratowały życie...

 

zdecydowana wiekszośc kierowców nie potrafi poradzić sobie podczas manewru hamowania, traci kontole nad pojazdem wpada w niekontrolowany poslizg i po zawodach.

 

[cut]

 

Moja rada delikattnie próbowac ominąć (wiem że to ułamki sekund). Wierzcie mi dobry kierowca da sobie rady!!!

Trochę sam sobie przeczysz.

Dobry kierowca da sobie również radę z hamowaniem. Jeśli nie jest na tyle dobry, to "delikatny" manewr omijania przeszkody skończy się niekontrolowanym poślizgiem.

Pozdrawiam

Bastek

Kiedyś: E21 315 '83, E34 520i '90, E34 525iA '92, E36 316i '95, E30 318iT '93, E46 325xi Touring, E91 325i

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jarus220 wadera to samica wilka, a locha lub samura to samica dzika to tak ku sprostowaniu.

Nie wiem czy wiecie ale ja się niedawno dowiedziałem, po ostatniej stłuczce mojego kolegi z pracy, że można dostac odszkodowanie za potrącenie zwierzęcia ale musi być dzikie.Państwowe lasy są ubezpieczone od tego typu wypadków i z odszkodowaniem nie ma raczej problemu. Leśniczy który przyjechał na miejsce wypadku powiedział że nawet jeśli pod koła wpadnie pies to należy ukryć ciało i policji powiedzieć że to było dzikie zwierze np. sarna dzik itp.

Nasza firma odszkodowanie z OC Lasów państwowych dostała w przeciągu 2 tyg.

 

P.S. mój kolega potrącił sarne

 

niby tak, ale... żadnego odszkodowania nie ma, jeżeli przed miejscem "stuknięcia dzikusa" jest znak "Uwaga na zwierzęta dzikie"

 

a ponadto przy klepnięciu np. dorodnego dzika straty mogą być konkretne...

Kai
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś dostalem kosztorys ok. 1.800 zł liczyłem na ponad 2 tys :cry: . Dobrze, że trochę ich ponaciągałem bo byłbym w plecy. W/g cennika lakierowanie jednego elementu to koszt ok 110 zł z farbą :shock: (chyba w kółku rolniczym za tylni błotnik w TICO). Pan powiedział, że takie są stawki ale nie potrafił mi powiedzieć jaki warsztat za tyle pomaluje.

 

Na szczęście auto będzie robił znajomy lakiernik i ulgowo policzył mi za robotę 700 zł, lampę namierzyłem za 150 zł druga jest delikatnie pęknięta więc zostawię ją w spokoju.

 

Tak się zastanawiam czy wszystkie lamy (tył) do e32 były takie same. Bo jak oglądam zdjęcia to mam wrażenie, że czasami różnią się kolorem :?:

kiedyś


E32 730

E36 318

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z doświadczenia wiem (wymieniałem w poprzedniej E34), że jak wymieniać, to obie i to w komplecie (z jednego innego auta). Różnią się zawsze, jak nie kolorem, to wyblaknięciem itd.

Jak wymienisz jedną, to zawsze będzie różnica.

Kai
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIE HAMOWAĆ!!!

Hamulec bardzo często to gwóźdź do trumny!

Świetna rada. :?

Są też tacy co przekonują że lepiej nie zapinać pasów bezpieczeństwa, bo ktoś tam nie zapioł i dzięki temu przeżył. Ale nie wspominają o tym że większości ludzi pasy uratowały życie...

 

 

zdecydowana wiekszośc kierowców nie potrafi poradzić sobie podczas manewru hamowania, traci kontole nad pojazdem wpada w niekontrolowany poslizg i po zawodach.

 

[cut]

 

Moja rada delikattnie próbowac ominąć (wiem że to ułamki sekund). Wierzcie mi dobry kierowca da sobie rady!!!

Trochę sam sobie przeczysz.

Dobry kierowca da sobie również radę z hamowaniem. Jeśli nie jest na tyle dobry, to "delikatny" manewr omijania przeszkody skończy się niekontrolowanym poślizgiem.

 

Faktycznie, jaezli chodzi o moją rade to zbytnio ugólniłem ale napisałem ,, bardzo często" a więc nie zawsze :D

Z sytuacjami na drodze to tak jak z kobietami: niby podobne a jednak każda inna. Jezeli chodzi o pasy to zdania sa podzielone. Znam przypadek gdy gośc nie zapiął pasów i miał zderzenie boczne z tramwajem - zdołał uchylic sie od uderzenia, w pasach nie miałby szans.

Niektórzy (odważni) twierdzą że nie warto zapinac pasów po wyżej 100km/h w razie wypadku i ,,szczęśliwego przeżycia" nie warto spędzić reszty życia np. przykutym do łóżka. Zgodze sie że pasy nie bez kozery są montowane w samochodach :D ( wszyscy chyba znają zdanie Korwina-Mikke na ten temat ) :D

 

Z tym zaprzeczaniem to kwestia interpretacji! :D

Pozdr!

150 kucyków pod maską!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie czytam kalkulację szkody i włosy stają mi dęba. Lakierowanie zderzaka tył 95 zł (normalnie 200-300 zł w zalezności od warsztatu), lakierowanie pokrywy bagaznika 50 zł, błotnik PT 45 zł. ROZBÓJ nikt za takie pieniądze tego nie zrobi. Gdybym chciał wymienić pas tylni, kupić nowe lampy i zapłacił za usługi bez znajomoci to nie zrobiłbym tego za żadne skarby.

kiedyś


E32 730

E36 318

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIE HAMOWAĆ!!!

Hamulec bardzo często to gwóźdź do trumny!

 

Wierzcie mi dobry kierowca da sobie rady!!!

 

no niekoniecznie z tym nie hamowaniem...

należy wyhamować auto, a dopiero kiedy widzimy że nie wyhamujemy to należy odpuścić hamulec i ominąć przeszkodę, mniej więcej coś takiego w różnych szkołach bezpiecznej jazdy itp. uczą.

 

Pomijam fakt że dobry kierowca stara się nie stwarzać niebezpiecznych sytuacji i przewiduje co się może dziać na drodze :)

 

A powyższy manewr jest bardzo trudny, zwłaszcza jeśli chodzi o psychikę, ciężko odpuścić hamulec kiedy coś się dzieje, ale można w sobie wyszkolić taki odruch.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie czytam kalkulację szkody i włosy stają mi dęba. Lakierowanie zderzaka tył 95 zł (normalnie 200-300 zł w zalezności od warsztatu), lakierowanie pokrywy bagaznika 50 zł, błotnik PT 45 zł. ROZBÓJ nikt za takie pieniądze tego nie zrobi. Gdybym chciał wymienić pas tylni, kupić nowe lampy i zapłacił za usługi bez znajomoci to nie zrobiłbym tego za żadne skarby.

 

Dziwne, u mnie w Lublinie (niedaleko Zamościa), PZU dobrze naliczało i nie narzekałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakieś pół roku temu "puknąłem" jamnika :twisted:

Ominąć się nie dało, bo droga wąska i babcia na ukrainie, która pewnie więcej szkód by narobiła (myślę o ukrainie oczywiście) :wink:

 

W każdym razie halogen w drzazgi, zderzak do lakieru, a gdybym odruchowo nie hamował, toby się pewnie cholernik pod spodem zmieścił, niski i długi był :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Członkowie klubu
Tak sobie czytam kalkulację szkody i włosy stają mi dęba. Lakierowanie zderzaka tył 95 zł (normalnie 200-300 zł w zalezności od warsztatu), lakierowanie pokrywy bagaznika 50 zł, błotnik PT 45 zł. ROZBÓJ.

Bo wybrałeś rozliczenie gotówkowe - odjęli Ci amortyzację części, a także "wiek" lakieru. Co innego, że przecież nie da się zdrapać starego i ponownie nim pomalować :twisted:

 

nikt za takie pieniądze tego nie zrobi

Przy bezgotówkowym Ci zrobią na pewno.

Inna sprawa - zrób bezgotówkowo w ASO. Najprościej...

Chyba, że kombinujesz, żeby parę groszy zostało Ci w kieszeni... to co innego.

Pozdrawiam,
Grzegorz

330Ci
276218_2.png

335d xDrive
1089970_2.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy bezgotówkowym Ci zrobią na pewno.

Inna sprawa - zrób bezgotówkowo w ASO. Najprościej...

Chyba, że kombinujesz, żeby parę groszy zostało Ci w kieszeni... to co innego.

 

Może i zrobią, ale niekoniecznie wydadzą auto ;)

Nie wiem jaki wybrałeś wariant odszkodowania, ale prawdopodobni emożesz przedstawić własna kalkulację wystawiona przez warsztat i zażądać takiej kwoty. Jeśli to PZU to zadzwoń pod infolinię 0801 102 102 Tam powini Ci jakoś pomóc. :?

 

Pozdrawiam,

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Członkowie klubu
Może i zrobią, ale niekoniecznie wydadzą auto

Bez przesady...

Takie zakłady mają doświadczenie i dobrze wiedzą, że naprawiając auto z OC TU nie ma żadnego prawa stosować amortyzacji i innych potrąceń.

Trzeba tylko do odpowiedniego warsztatu...

 

Poza tym... zanim zaczną naprawiać muszą uzgodnić z TU kosztorys.

Pozdrawiam,
Grzegorz

330Ci
276218_2.png

335d xDrive
1089970_2.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.