Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witajcie,

chciałbym zapytać się co uważacie o mojej sytuacji, czy jest to normalne, czy powinienem gdzieś złożyć skargę etc.

W wigilię mój samochód, jako jeden z 3 samochodów, został uszkodzony na parkingu przez kierowcę, który uciekł z miejsca zdarzenia. Pomijam kwestię kolizji, bo policja ma nagrania z wideorejestratorów i sprawa się toczy.|
Moje auto w dniu kolizji miało 4 miesiące (wzięte na leasing z konfiguratora). Sprawca kolizji uderzył moje auto w lewe przednie koło tak, ze lekko przestawiło sie na miejscu parkingowym. Na pierwszy rzut oka - zarysowany i pękniety przedni zderzak oraz przetarta felga.
Okazało się jednak, że koło jest zerwane, a auto jest niejezdne. Zgłosiłem w ubezpieczalni oraz w leasingu naprawę z mojego AC z regresem do sprawcy. Auto 26.12 zabrała laweta do ASO Inchcape we Wrocławiu. Samochód był naprawiany w warsztacie współpracującym z ASO. Wymieniony i polakierowany został przedni zderzak oraz wymieniono przekładnię kierowniczą (ogólnie całe przednie zawieszenie - jest to xDrive). Wydanie auta miało nastąpić do 21.02. Auto zjechało z powrotem do ASO, gdzie miał nastąpić przegląd, ustawienie geometrii oraz wydanie. Okazało się, że felga jest krzywa i trzeba robić nowy kosztorys, zamówić, wymienić itd. Auto poszło na ustawienie geometrii i okazało się, że nie można ustawić wartości kątowych w lewym przednim kole. Diagnoza - amortyzator i jeszcze jakaś część do wymiany. Tworzony kolejny kosztorys, ponownie wysłany do ubezpieczyciela i odrzucany przez.. 3 tygodnie! Prawie miesiąc czasu auto stało w ASO, a ubezpieczyciel odrzucał kosztorysy. Osoba prowadząca moją sprawę w ASO nie odpisywała na maile, nie informowała mnie o statusach sprawy, jedynie jak sam inicjowałem kontakt, to dowiadywałem się na czym stoimy. Napisałem we frustracji mail do koordynatora działu w ASO i magicznie temat ruszył. Dostałem informację, że nastapił kontakt z lokalnym rzeczoznawcą, który przejął temat i okazało się, że był BŁĄD SYSTEMOWY, który rzekomo wysyłał przez te 3 tygodnie stary kosztorys zamiast nowego i system automatycznie go odrzucał... W poniedziełek była akceptacja kosztorysu i wszystko miało ruszyć. W środę napisałem o status, bo widzę w aplikacji, że nic nie robią z pojazdem. Dostaję odpowiedź, że nie ma miejsca w grafiku na moją naprawę w tym tygodniu, ale serwisanci znają sytuację i w czwartek, max piatek nastąpi naprawa i wydane auta jak uda się ustawić geometrię. Przyszedł piatek godzina 12, widzę, że nadal auto stoi, więc napisałem maila o status. Odpowiedź: "W dniu dzisiejszym przebywam na urlopie ...". Idealne podsumowanie naszej komunikacji z moim "opiekunem" sprawy. Efekt jest taki, że od 4 miesięcy nie mam samochodu po kolizji parkingowej, a nie dzwonie na pół auta. Jestem olewany, nieinformowany, chyba, że sam zainicjuję kontakt. Najbardziej boję się tego, że nie uda się ustawić ponownie geometrii i przed wakacjami samochodu nie zobaczę. Zastanawiam się jakie Wy macie doświadczenia? Czy to jest normalna sytuacja? Mam znajomego dealera BMW z innego miasta, który jest wkurzony i zszokowany moim przypadkiem i mówi, że to totalnie nie jest normalne i żebym pisał skargę do dyrektora/kierownika ASO we Wrocławiu.

 

Pozdrawiam

  • Przykro mi 3
Opublikowano

Przykra sytuacja, mieszkam 1km od Inchcape gdzie już dwukrotnie naprawiałem auto. Nie mogę narzekać ale moje naprawy przy Twojej były proste. Przykro czytać Twoją historię. Myślę, że musisz ich kontrolować o ile nie będziesz regularnie informowany co dalej i dlaczego. Raczej zawinił człowiek lub grupa ludzi zajmująca się Twoim autem, opóźnienia się dodają, do tego dodatkowe fakty, które wyszły w trakcie.

Życzę powodzenia i szybkiego odbioru.

P.S. czy dostałeś auto zastępcze od Inch na ten okres?

Opublikowano
1 godzinę temu, macste napisał(a):

P.S. czy dostałeś auto zastępcze od Inch na ten okres?

Nie brałem auta zastępczego. Nie dostałem takiej propozycji w ogóle z ASO. Jeżdzę autem żony 🙂

Opublikowano
23 minuty temu, azazan napisał(a):

Nie brałem auta zastępczego. Nie dostałem takiej propozycji w ogóle z ASO. Jeżdzę autem żony 🙂

Rozumiem, każdy wolałby Porsche 😀

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Blad ze nie robiles tego z oc sprawcy. Niestety caly problem sprowadza sie do pieniedzy. ASO nie robi tego bo nie ma zagwarantowanej platnosci ( nawet najlepsze aso swiata nie wezmie ryzyka na siebie ) ot i caly problem. A tak i byloby auto zastepcze i naprawa bezproblemowa. Teraz dopilnuj zeby regres zadzialal. 

Opublikowano
Godzinę temu, saab napisał(a):

Blad ze nie robiles tego z oc sprawcy. Niestety caly problem sprowadza sie do pieniedzy. ASO nie robi tego bo nie ma zagwarantowanej platnosci ( nawet najlepsze aso swiata nie wezmie ryzyka na siebie ) ot i caly problem. A tak i byloby auto zastepcze i naprawa bezproblemowa. Teraz dopilnuj zeby regres zadzialal. 

Nie zgadzam się. To nie był błąd, tylko świadoma decyzja. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia i policja prowadzi sprawę. Są nagrania z wideorejestratora, mamy notatkę policyjną z numerem rejestracyjnym, ale mimo to policja musi zamknąć postępowanie i wskazać sprawcę. Policjant prowadzący poinformował mnie, że sprawa może potrwać jeszcze ze 2 miesiące. Oznacza to, że samochód od grudnia stałby do czerwca i czekał na naprawę. Niestety tak to działa. Jakby naprawa ruszyła w czerwcu to auto pewnie odebrałbym we wrześniu.

Opublikowano

To jest jedna sprawa, że faktycznie to by jeszcze bardziej utknęło.

Poza tym to że naprawa jest z OC sprawcy, nie oznacza magicznie że coś to przyspiesza - ubezpieczyciel dalej musi akceptować kosztorysy, ASO też nie będzie tu działać charytatywnie i się z nimi "boksować".

Opublikowano

Padaka, niestety 2 miesiące to może potrwać postępowanie przygotowawcze prowadzone przez policję. Ale jeżeli sprawa trafi do sądu, to może potrwać jeszcze dobre 2 lata. 

Co do naprawy z AC najgorsze jest to, że zwrócisz pewnie znakomitą większość kosztu naprawy w kolejnych kilku składkach. Czasami AC działa trochę jak pożyczka, a nie ubezpieczenie. My Ci sfinansujemy naprawę, a Ty nam oddasz w ratach.

Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, JacekLZ napisał(a):

Padaka, niestety 2 miesiące to może potrwać postępowanie przygotowawcze prowadzone przez policję. Ale jeżeli sprawa trafi do sądu, to może potrwać jeszcze dobre 2 lata. 

Co do naprawy z AC najgorsze jest to, że zwrócisz pewnie znakomitą większość kosztu naprawy w kolejnych kilku składkach. Czasami AC działa trochę jak pożyczka, a nie ubezpieczenie. My Ci sfinansujemy naprawę, a Ty nam oddasz w ratach.

Mam nadzieje, że aż takiej zwyżki nie będzie - naprawa wyszła na tą chwilę na 42k brutto.
Obecnie już płaciłem 6700 za samo AC (nigdy nie miałem przygód).

Edytowane przez azazan
Opublikowano (edytowane)

Rok temu Pan nie wyhamował i lekko wjechał mi w tył. Na pierwszy rzut oka jedynie zderzak podrapany. Oględziny wykonałem następnego nią w ASO Bawaria Motors, wstępny kosztorys obejmujący nowy zderzak. To był początek lipca. Termin naprawy na wrzesień, bo wcześniej nie mają miejsc + kosztorys musi być zaakceptowany i dopiero zamówią części. W sumie nie robiło mi to różnicy bo samochód był w pełni jezdny.

We wrześniu chce wstawić samochód na umówioną naprawę i proszę Bawarię o auto zastępcze - nie mają... Sory. No to załatwiam bezpośrednio z ubezpieczenia sprawcy... Proponują mi jakieś "gówna", samochody z innych segmentów niż mój... Chyba z dziesięć wypożyczalni współpracujących próbowało mi coś "wcisnąć"... 1,5 tygodnia trwało załatwianie odpowiedniego samochodu. W związku z tym, musiałem przesuwać termin naprawy.

W końcu udało się samochód wstawić, auto zastępcze na 3 dni, bo tyle miało trwać wymiana zderzaka, lakierowanie itp. Po zdjęciu zderzaka okazało się, ze belka pod zderzakiem tez jest do wymiany..

Nie będę się dalej rozpisywał, napisze tylko że auto stało w serwisie łącznie 4 tygodnie, samochód zastępczy musiałem przedłużać co kilka dni, mój "opiekun" z Bawarii albo nie odbierał albo był zajęty albo nie wiem co robił... Wykonałem dziesiątki telefonów bo nie informował ubezpieczyciela ze naprawa się przedłuża bo części nie ma itp itd. Sam musiałem tego pilnować.

W moim przypadku banalna wymiana tylnego zderzak i belki pod nim od wykonania oględzin w ASO do odebrania auta trwała od lipca do października - bite 3 miesiące a kontakt z Bawarią Motors był FATALNY.   

Także Twój przypadek nie jest odosobniony.

Edytowane przez jarekf
  • Przykro mi 2
Opublikowano
W dniu 31.03.2025 o 00:10, komoornik napisał(a):

to że naprawa jest z OC sprawcy, nie oznacza magicznie że coś to przyspiesza 

Ba! Jest nawet odwrotnie! Ubezpieczyciel odmówi wzięcia odpowiedzialności do momentu otrzymania prawomocnego wyroku skazującego sprawcę. A to może potrwać nawet rok lub dłużej. Wjechał mi rok temu w tył auta pijany koleś i coś wiem na ten temat 😞

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.