Skocz do zawartości

Quo Vadis BMW? G20 a Norwegia, Tesla M3, elektromobilnosc


adamjttk

Rekomendowane odpowiedzi

  • Członkowie klubu
Zenek Martyniuk i Ed Sheeran robią praktycznie to samo, a wartość ich muzyki i zarobki się trochę różnią. Czy to nie jest dla nas oczywiste? :)

Ferrari też produkuje mniej aut niż BMW, a warte jest więcej. I ktoś wierzy w to, że "bańka Ferrari" pęknie? :D

Wiele firm online typu Facebook/Google nie produkuje praktycznie nic, a i tak jest warta więcej niż wszystkie firmy z branży automotive.


Błędem jest uważanie, że wartość spółki odnosi się do jej produkcji. Spółki posiadają wartości niematerialne oraz współczynnik pożądania. To wszystko proste zasady giełdy.

Akurat Facebook/Google produkują "usługi" z których korzysta pewnie grubo ponad 90% społeczeństwa krajów rozwiniętych. Weź dzisiaj znajdź firmę bez strony na FB i w googlemapsach (tzn. da się znaleźć ale pewnie jakieś relikty z zeszłego wieku :D ). Nawet jakoś ktoś nie ma konta to i tak jest tym otoczony, więc niejako korzysta z działalności tych firm.

Nawet wspomniane Ferrari to nie tylko fabryka samochodów ale również sport motorowy, ciuchy, zegarki, muzeum, pewnie jakieś szkoły jazdy. A czy Tesla sprzedaje coś oprócz samochodów? Ma jakiś wpływ na społeczeństwo? Oprócz tego, że ma zajebisty PR? Nie to, że jestem przeciwny Tesli, ale nie rozumiem aż takiego finansowego fenomenu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

póki co to Tesla inwestuje wszystko co może, z drugiej strony nie przynosi żadnych zysków. Albo się poszczęści albo będzie duży upadek...

Jednego nie można zarzucić - innowacyjnych pomysłów

Na razie biorąc pod uwagę:

- ciągłe opóźnienia

- problemy z technologią, jakością

- niedopracowana technika

- problemy z jakością (a dokładnie mówiąc z brakiem) serwisu

ta bańka szybko może pęknąć. Zwłaszcza że Niemcy wycofują się z pełnych elektryków, a wspierają przede wszystkim swoje firmy.


A i jeszcze jedno - auta Tesli są kupowane przez firmy. Raz by "podkreślić" swoją "pro-ekologiczność" po drugie by zmniejszyć ślad CO2 swojej firmy.

Jeszcze nie spotkałem kogoś kto kupił Teslę prywatnie...

Nawiasem mówiąc - (nie ujmując nikomu) - ile osób tu na forum kupiło prywatnie, nie na firmę nową trójkę, piątkę, 6GT czy jakiegoś Xsa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale ci zieloni w DE są pokręceni, na auto mniej ekologiczne większe dopłaty...

No moim zdaniem hybrydy w ogóle nie powinny być uwzględnianie jako auta ekologiczne, bo to niewiele z ekologią ma wspólnego :D

 

to tylko twoje zdanie i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością...

niestety ta bajka o ekologiczności e-pojazdów nadal żyje swoim życiem...

Wiesz co, możesz zaklinać rzeczywistość, ale nie możesz zaprzeczyć faktom, że hybrydy są gorsze od elektryków i spalinowych jednocześnie. W stosunku do spalinowych większa masa, czyli większe spalanie na trasie, gorsze prowadzenie, mniejszy bagażnik, a w stosunku do elektryków żenujący zasięg, 2x większa awaryjność systemu napędowego, zalety ekologiczne wyraźnie gorsze. Większość ludzi nie kupuje elektryków, bo 300-400KM zasięgu to za mało, ale 40km w hybrydzie jest na raz okej? :D To nie są moje opinie, a fakty, które wyczytasz w każdej broszurze informacyjnej producenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Na razie biorąc pod uwagę:

- ciągłe opóźnienia

Mozesz rozwinac? wszystkie ich modele sa do kupienia od reki praktycznie, na np model 3 czekasz 6-8 tyg przez to ze nie ma bzdurnej "personalizacji", wszystkie dostepne opcje ktore w serii 3-er zajmuja 33 strony w cenniku sa domyslnie w kazdym modelu, wybierasz kolor auta i skor w srodku czy dokupujesz o cal wieksze felgi i klikasz "kup". Zobacz co wyrabia VW z ich ID3, co robi BMW z ich i4.

No chyba ze piszesz o Semi, Cybertrucku czy Roadsterze.

ALe te auta nie maja zadnych odpowiednikow u konkurencji wiec ciezko mowic o opoznieniach jakichkolwiek.

PS. Poki co to nawet model 3 nie ma konkurencji, najblizsze BMW i4 to rok-poltora jeszcze a juz wiadomo ze bedzie mial gorsze osiagi od modelu Performance.

VW ID3 topowy model ma chyba 8s/100kmh, nic tylko dokupic kapelusz i w droge :mrgreen:

 

- problemy z technologią, jakością

Jak sie jest w czyms pionierem (naped, osiagi, autopilot, aktualizacje OTA, bezposrednia sprzedaz etc) to chyba logiczne ze byly i pewnie beda jakies potkniecia?

popatrz na problemy BMW z ich ICE, klepia 20 lat prawie identyczne silniki np 320d i nie umieja rozrzadu poprawnie zrobic zeby nie klekal? w mojej F20 116i przekladnia kierownicza odpadla (naped) po 3 latach bo sruby aluminiowe skorodowaly i pekly. klapa bagaznika w 2 letnim aucie rdzewiala, stelaz foteli caly pordzewial.

co powiesz o serii 5/6 i ich silnikach 50i? o pompach paliwa w n20? przeciez takie wtopy mozna wymieniac dziesiatkami.

 

- niedopracowana technika

- problemy z jakością (a dokładnie mówiąc z brakiem) serwisu

 

Wez poprawke ze ta marka ma 10 lat, przy 100 letniej historii bmw to jest dziecko dopiero. Ciezko o podobna ilosc serwisow raczej.

Ps. druga rzecz to taka ze serwisy (jak i np superchargery) sa tam gdzie te auta sie faktycznie sprzedaja. PL poki co to zascianek jezeli chodzi o elektromobilnosc (slaba sila nabywcza i przede wszystkim ignorancja decydentow w rzadzie ktorzy wola dofinansowywac propagande w TV czy kopalnie weglowe) wiec i ciezko o jakies duze inwestycje dla garstki klientow. W Norwegii mieszkam w malym miasteczku - 30+ tys mieszk. i salon i serwis Tesli pobudowali w tym roku mimo ze kolejny jest raptem 70-80km dalej w wiekszym miescie.

 

Zwłaszcza że Niemcy wycofują się z pełnych elektryków, a wspierają przede wszystkim swoje firmy.

No tu to juz poprostu durnoty wypisujesz :norty:

Niemcy dofinansowuja elektryki kwota 40k PLN

https://elektrowoz.pl/auta/niemcy-jednak-nie-beda-dotowac-samochodow-spalinowych-rownowartosc-42-tys-zl-bonusu-przy-elektrykach-akt/

a wszystkie stacje benzynowe maja byc obowiazkowo wyposazane w ladowarki DC

https://www.reuters.com/article/us-health-coronavirus-germany-autos-idUSKBN23B1WU

 

A i jeszcze jedno - auta Tesli są kupowane przez firmy. Raz by "podkreślić" swoją "pro-ekologiczność" po drugie by zmniejszyć ślad CO2 swojej firmy.

Jeszcze nie spotkałem kogoś kto kupił Teslę prywatnie...

Ja nie znam zadnego gangstera - znaczy sie nie ma gangsterow na swiecie :norty:

Odwroce kota ogonem - w NO nie widzialem ANI jednej firmowej Tesli (inny kolor tablic rej.) - 100% to prywatne.


W PL to co piszesz nie ma raczej nic wspolnego z Tesla - ich najtansze auta zaczynaja sie od 200k PLN, w tej cenie 90-95%? form finansowania wszystkich aut to leasing.

"Sprzedaż najdroższych modeli BMW pikuje do góry" - słonik40

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Adam częściowo w wielu sprawach się z tobą zgadzam ale w Pl na to wszystko jest za wcześnie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Nie wiem po co w Polsce dofinansowanie elektryków skoro żadnego nie produkuje Polski producent lub choćby firma płacąca podatki w naszym kraju. Wszelkiego rodzaju bonifikaty do zakupu takich aut w Polsce to dofinansowywanie przemysłu w innym kraju /dotacja dla potencjalnie konkurencyjnego przemysłu i jego pracowników w innym państwie/. Naszym problemem jest bardzo duża liczba samochodów niespełniających żadnych norm czystości spalin i trzeba moim zdaniem wzmocnić sentyment rodaków do kupowania aut nowszych /wcale nie nowych/. Bardzo bogaci ludzie zapłacą Vat od swoich elektryków w większości napędzanych tak naprawdę węglem z Bełchatowa.

Przykład Norwegi jest kompletnie dla Polski nieadekwatny. Jedyne wspólne to chyba to, że mieszka tam wielu rodaków.

Zresztą Norwegia to w ogóle inna finansowa liga dla zdecydowanej większość nawet bardzo gospodarczo rozwiniętych krajów świata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem po co w Polsce dofinansowanie elektryków skoro żadnego nie produkuje Polski producent lub choćby firma płacąca podatki w naszym kraju.

Tak to czytam i muszę przyznać rację ;) Trochę szkoda, ale jak się tak nad tym zastanowić, więcej pożytku dla kraju było by z inwestycje w czystą energię. Jakkolwiek auta elektryczne uwydatniają ten problem. No i nic nie jest czarno-białe, bo w tej chwili wysoką akcyzą i nieodliczalnym VATem wspieramy podatkami sąsiadów. Toż ile, 50% supersamochodów w PL nie ma polskich blach? :) Trzeba znaleźć złoty środek i z głową ustalać podatki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Nie wiem po co w Polsce dofinansowanie elektryków skoro żadnego nie produkuje Polski producent lub choćby firma płacąca podatki w naszym kraju. Wszelkiego rodzaju bonifikaty do zakupu takich aut w Polsce to dofinansowywanie przemysłu w innym kraju /dotacja dla potencjalnie konkurencyjnego przemysłu i jego pracowników w innym państwie/.

Samo LG Chem do 2022r zainwestuje w swoja fabryke pod Wroclawiem 12 miliardow PLN, 4 tys. miejsc pracy, docelowo 6 tys.

Polska jest obecnie najwiekszym eksporterem baterii w Europie, to niewyobrazalna szansa ugruntowac pozycje i otworzyc sie na kolejne wielomiliardowe inwestycje zwiazane z elektromobilnoscia, przespalismy mezalians Skody z VW dekade temu, na dobre nam to nie wyszlo.

Rzad powinien robic co moze zeby upowszechniac elektryki w PL, te kilkadziesiat milionow PLN zwolnien z VATu to kropla w morzu wydatkow ale za to wyrazny sygnal PR'owy ze promujemy nowoczesnosc a nie wspieranie konajacych kopalni weglowych.

Infrastruktura w PL w ciagu ostatniej dekady rozkwitla, nadal konkurujemy relatywnie niskimi pensjami na tle Europy, jestemy dobrze wyksztalconym narodem, multum mlodych ludzi zna angielski - jest wiele rzeczy ktorymi mozna przyciagac zagranicznych inwestorow, dokonujaca sie w Europie przemiana technologiczna w motoryzacji jest dla nas swietna okazja do duzego skoku do przodu.

 

Naszym problemem jest bardzo duża liczba samochodów niespełniających żadnych norm czystości spalin i trzeba moim zdaniem wzmocnić sentyment rodaków do kupowania aut nowszych /wcale nie nowych/.

100% racji, szkoda tylko ze gdy cala Europa bedzie przechodzila lawinowo na elektryki bo praktycznie kazdy kraj w Europie je dofinansowuje (a nie tylko kraje je produkujace) - caly ten tabor spalinowy (kilkadziesiat milionow aut) bedzie gdzies eksportowany i przy braku zachet w postacji zwolnien podatkowych dla elektrykow - zgadnij gdzie trafi? Bedziemy sciagac kolejne miliony Passatow i A4 w TDI, w promocyjnych cenach, ktore beda przez kolejne 20 lat truc nam miasta.

 

Bardzo bogaci ludzie zapłacą Vat od swoich elektryków w większości napędzanych tak naprawdę węglem z Bełchatowa.

"Bardzo bogaci ludzie" umieja liczyc i bez zachet ze strony panstwa beda dalej kupowac ICE (najczesciej i tak ze zwolnieniami z VAT wiec budzet i tak nic nie zyskuje) wiec status quo utrzymane a przyklad idzie "z gory".

 

Przykład Norwegi jest kompletnie dla Polski nieadekwatny. Jedyne wspólne to chyba to, że mieszka tam wielu rodaków.

Zresztą Norwegia to w ogóle inna finansowa liga dla zdecydowanej większość nawet bardzo gospodarczo rozwiniętych krajów świata.

Ja ciagle gadam o tej Norwegii bo tu mieszkam i zachodzace zmiany w elektromobilnosci widze na codzien, nie staram sie porownywac bezposrdnio do PL bo realia inne oczywiscie o czym pisalem na poczatku watku. Natomiast w calej Europie decydenci widza co sie dzieje i forsuja mocno elektromobilnosc, szkoda by bylo zostac w tyle za peletonem, na dobre nam to nie wyjdzie imho.

"Sprzedaż najdroższych modeli BMW pikuje do góry" - słonik40

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Brawo dla LG i Polski, że mamy tutaj ich fabrykę. Mam nadzieję, że nie ostatnią. 6 tysięcy pracowników to też jest coś. Ale LG zainwestowało zanim mieliśmy zwolnienia dla aut elektrycznych. Więc nie przyciągnął ich Polski rząd zwolnieniami dla nabywców aut. Nie wiem jak LG optymalizuje podatki i nie wiem czy w ogóle płacą podatek dochodowy w Polsce. Może przez najbliższe 10 lat płacić nic nie będą. Najważniejsza jest odpowiedź na pytanie czy LG marże ze sprzedaży będzie wydawać w Polsce, czy poza naszym krajem. Sądzę, że wywiezie ją w inną stronę świata i zasili inną gospodarkę. Jeśli sprzedaż baterii nie będzie miała miejsca dla ostatecznego odbiorcy w Polsce /w postaci produktu finalnego np. samochodu/ to VAT /największe źródło dla budżetu/ nie zasili Polskiego budżetu. A jeśli my z tego VATu zwolnimy wszystkich nabywców to także niewiele z tego będzie dla Polski /jeśli nadal prąd będzie pochodził z brudnego źródła/. Dlatego tak obśmiewany program budowy Polskiego auta elektrycznego jest znaczący. Nie dość, że mielibyśmy zatrudnienie, to może i podatek dochodowy, marżę ze sprzedaży oraz jakiś VAT. Obawiam się, iż jeśli nawet uda się stworzyć w Polsce taki samochód z baterią jako źródłem zasilania to motoryzacja zacznie się już rozwijać się w kierunku zasilania ogniwami wodorowymi. Generalnie chcę powiedzieć, że jesteśmy spóźnieni na elektromobilność i rząd powinien raczej wprowadzić program budowy samochodu z ogniwem /na początek może nawet autobusu lub ciężarówki/. Tym bardziej, że jeśli chodzi o autobusy to mamy Polskich producentów.


Oczywiście, że bogaci potrafią liczyć ale posiadają także wielką chęć manifestowania swojego bogactwa. Dlatego ja się nie obawiam, że przestaną auta elektryczne kupować ze względu na wysoką cenę jeśli będzie to modne i dobrze widziane.


Krótko mówiąc. Trzeba postawić pytanie co chcemy osiągnąć na Polskim rynku motoryzacyjnym. Jeśli chcemy zmniejszyć ogólną ilość brudnych samochodów to trzeba wprowadzić porządne kontrole podczas badania technicznego. Jeśli są pieniądze na jakieś dopłaty to chyba powinny być przede wszystkim skierowane do tanich aut elektrycznych a nie tych najdroższych, tak aby zwiększyć udział tych aut na rynku. Tańsze auta elektryczne to przede wszystkim auta miejskie i w mieście elektromobilność chyba ma ogólnie największy sens. Zresztą małe auto elektryczne mogłoby być kupowane jaki drugie albo trzecie w rodzinie.


Kwestia inwestycji w fabrykę produkującą baterie nie ma bezpośredniego /a nawet pośredniego/ wpływu na czystość powietrza o ile nie będziemy sprzedawać samochodów z tymi bateriami na rynku Polskim. Aby je sprzedawać i aby zarabiała na tym Polska i Polacy to musimy mieć na naszym terenie producenta samochodów napędzanych takimi bateriami. Dopiero wtedy jest to biznes przez duże B. Oczywiście taki producent się pojawi jeśli stworzy go państwo, albo pojawi się producent prywatny ale to z kolei będzie możliwe dopiero wtedy gdy na naszym rynku będzie popyt na takie samochody. I tu się koło zamyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Krótko mówiąc. Trzeba postawić pytanie co chcemy osiągnąć na Polskim rynku motoryzacyjnym. Jeśli chcemy zmniejszyć ogólną ilość brudnych samochodów to trzeba wprowadzić porządne kontrole podczas badania technicznego. Jeśli są pieniądze na jakieś dopłaty to chyba powinny być przede wszystkim skierowane do tanich aut elektrycznych a nie tych najdroższych, tak aby zwiększyć udział tych aut na rynku. Tańsze auta elektryczne to przede wszystkim auta miejskie i w mieście elektromobilność chyba ma ogólnie największy sens. Zresztą małe auto elektryczne mogłoby być kupowane jaki drugie albo trzecie w rodzinie.

Podpisuje sie kolego pod tym akapitem rekoma i nogami :cool2: :cool2:

Tylko tyle i az tyle i by spokojnie wystarczylo na najblizsze lata.


Dodalbym jeszcze do tego modernizacje stacji benzynowych (w szczegolnosci te poza miastami) o obowiazkowe ladowarki (chociazby 50kW) z energia w "normalnej cenie" rzedu 1,0-1,5 PLN/kWh na przestrzeni kilku nastepnych lat i obowiazkowe gniazda 16A w nowobudowanych garazach podziemnych w blokach w miastach.

Trzeba odrobine dobrej woli ktorej jednak nie widze zbytnio :roll:


Co do polskiego auta elektrycznego - jest to na 99% NIEREALNE, nie mamy zadnego wlasnego motoryzacyjnego know-how (czy to elektryczne czy spalinowe), wiec musialoby i tak byc na licencji, naped, baterie, wyposazenie wnetrza - to wszystko i tak byloby od zagranicznych poddostawcow.

"Made in Poland" kojarzy mi sie bardziej technologicznie z Manta etc a nie Sony czy Samsungiem i wydaje mi sie ze nikt zdroworozsadkowy nie kupilby takiego auta bo nie ma u nas kultury patriotyzmu gospodarczego i tak, 95% klientow wybierze instynktownie stare, sprawdzone rozwiazania i wolumenowe marki jak Skoda, VW etc. Te firmy maja tez w porownaniu do PL praktycznie nieograniczony budzet jezeli chodzi o R&D, nie ma co wymyslac kola na nowo, wielkim sukcesem byloby partnerstwo strategiczne z jakas reputowana marka, taka Kia np.

Cena te auta tez nie moglyby konkurowac z zachodnia konkurencja, nie ten wolumen sprzedazy.

Takie auto podzieliloby los Polonezow i Fiatow gdy na choryzoncie pojawily sie zachodnie konstrukcje.


Co innego tramwaje/autobusy/pociagi - tutaj polskie prywatne firmy radza sobie wysmienicie po prostu i jest to powod do wielkiej dumy; ciakawe czemu do osobowek mamy takiego cholernego pecha.

"Sprzedaż najdroższych modeli BMW pikuje do góry" - słonik40

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś już czytałem, że tworzenie nowej marki samochodowej w dzisiejszych czasach jest idiotyzmem, skoro wiadomo, że w przyszłości samochodów będzie raz że mniej, a dwa że wepchnięcie się pomiędzy nie tyle korporacje, co MEGAkorporacje jest ekstremalnie trudne. Niektórym się udaje, ale to raczej wyjątek od reguły, co z tego że powstały marki typu Tesla, Koenigsegg czy Pagani, skoro nasze polski Leopard 6 litre padł, podobnie jak 25 innych pomysłów typu nowa Syrena, Arrinera itp itd. Ale żeby było mało, na te 3 firmy które powstały w tym wieku i odniosły jakiś tam sukces przypada 100x tyle co padło. A jak w PL wygląda budowanie czegokolwiek to my wiemy, w końcu mamy elektrownie atomową i kilkaset jak nie więcej innych tego typu projektów "narodowych".

Przyszłość transportu nie leży w pojazdach osobowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Dobrze, że do Muska ta informacja nie doszła. :P


Ale faktycznie stworzenie od podstaw marki samochodowej na terenie Europy lub Ameryki północnej to ekstremalnie trudne zadanie. Musi być jakiś nowy pomysł. Coś co wyróżni markę. Jedyna ewentualność to wciągnięcie na teren Polski jakiegoś Chińskiego producenta. Ale nie wiem czy nasz strategiczny partner USA na to pozwoli. Choć być może zachęcenie przez Polski rząd Chińskiej firmy do zainwestowania w elektromobilność mogłoby spowodować jakiś nacisk USA na Teslę aby ta przeniosła fabrykę z RFN na teren Polski.


A może jednak:

https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/aktualnosci/polskie-auto-na-prad-prezentacja-wkrotce-choc-sa-watpliwosci/fmvpkd2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozesz rozwinac? wszystkie ich modele sa do kupienia od reki praktycznie, na np model 3 czekasz 6-8 tyg przez to ze nie ma bzdurnej "personalizacji", wszystkie dostepne opcje ktore w serii 3-er zajmuja 33 strony w cenniku sa domyslnie w kazdym modelu, wybierasz kolor auta i skor w srodku czy dokupujesz o cal wieksze felgi i klikasz "kup"

Rzeczywiście rewelacja. Cena premium, a możliwość personalizacji gorsza niż w Dacii :duh: Mocno odpływasz w swoich zachwytach na tym amerykańskim wynalazkiem, a prawda jest taka, że ludzie kupują to bo:

- jest nowe

- jest modne

- jest elektronicznym gadżetem

- mają z tego wymierne korzyści finansowe

- stoi za tym charyzmatyczny facet, który rzucił wyzwanie wielkim koncernom.

Kiedyś świetnym sprzedawcą w branży elektronicznej był Jobs, teraz jest Musk. Ten sam poziom fanbojstwa wśród widzów na konferencjach i prezentacjach.


Druga prawda jest taka, że politycy w EU przesadzonymi normami ukręcili bacik na własne koncerny. Ale korpo sobie poradzą, a wszelkie koszty poniosą klienci. Może rząd norweski ludziom dopłaci, ale polski już nie, przez co będziemy kupowali auta droższe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Popatrz, a ja myslalem ze kupuja dlatego ze ma 4,5s do setki, 4WD, ze latem po miescie zrobisz luzikiem 500km na baterii a w trasie naladujesz w 40min do 80% na jednym z 2000 superchargerow (Europa) gdzie za 1kWh placisz 1,2 PLN a nie jak na Ionity 3,5PLN (w miedzyczasie ogladajac Netflixa). Ale co ja tam wiem, elektroniczny gadzet :norty:


PS. Co ty chcesz personalizowac - czy chcesz miec nawigacje, skorzana tapicerke albo wzmacniacz audio w swoim aucie premium za 200k?

"Sprzedaż najdroższych modeli BMW pikuje do góry" - słonik40

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Masz racje kolego :cool2:

Teraz nie ma prawdziwej skory nawet w drozszych modelach, ugieli sie pod presja aktywistow na rzecz zwierzat :duh:

Co gorsza nie rozchodzi sie tylko o fotele ale i o kierownice :roll:

Nazywanie tego "vegan skin" czy jakakolwiek inna "skora" jest marketingowym belkotem, to zwykle plastikowe go#$%

Gorszy pieniadz wypiera lepszy jak to Kopernik mowil, szkoda.

"Sprzedaż najdroższych modeli BMW pikuje do góry" - słonik40

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrz, a ja myslalem ze kupuja dlatego ze ma 4,5s do setki, 4WD, ze latem po miescie zrobisz luzikiem 500km na baterii a w trasie naladujesz w 40min do 80% na jednym z 2000 superchargerow (Europa) gdzie za 1kWh placisz 1,2 PLN a nie jak na Ionity 3,5PLN (w miedzyczasie ogladajac Netflixa). Ale co ja tam wiem, elektroniczny gadzet :norty:PS. Co ty chcesz personalizowac - czy chcesz miec nawigacje, skorzana tapicerke albo wzmacniacz audio w swoim aucie premium za 200k?

Nie, nie kupują dla 4,5 sek. Jeszcze żadna Tesla mnie nie wyprzedziła, czy to w mieście, czy na trasie. Bujają się smętnie w ciszy i spokoju delektując się spadającym zasięgiem i zaoszczędzonym groszem. Może w Norwegii jest inaczej i szybcy i wściekli w swoich elektrykach pokazują, kto teraz rządzi na światłach. Nie wiem.

Wybierz Teslę i delektuj się Netflixem. Ja na dzień dzisiejszy wybrałbym m340i i cieszył się ostatnimi podrygami tradycyjnej motoryzacji. Wybór jeszcze jest, aczkolwiek pewnie już niedługo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybierz Teslę i delektuj się Netflixem. Ja na dzień dzisiejszy wybrałbym m340i i cieszył się ostatnimi podrygami tradycyjnej motoryzacji. Wybór jeszcze jest, aczkolwiek pewnie już niedługo.

Daleko M340i do tradycyjnej motoryzacji. Po to mamy wybór, aby każdy mógł delektować się tym, co lubi. Nie wszystkie luksusowe marki oferują też pełną indywidualizację, patrz Lexus.


A wybór aut bardziej klasycznych będzie jeszcze długo. Porsche Cayman GTS 4.0 jest tego fajnym przykładem. To co jednak jest smutne, to że marki służące smutnemu przemieszczaniu, a nie przyjemności z jazdy, jak np. BMW, promują silniki R4 z FWD i klienci to z otwartymi portfelami akceptują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Moim zdaniem jeszcze przez kilkadziesiąt lat będzie można kupić samochód z każdym rodzajem napędu istniejącym w chwili obecnej. Do tego za jakiś czas zaczną pojawiać się auta z ogniwem wodorowym, które być może zaczną wypierać wszystko inne. Generalnie nie zgadzam się z twierdzeniem, że transport publiczny zastąpi ten indywidualny. Większość ludzi uwielbia tę wolność, którą daje możliwość kierowania własnym pojazdem. Do tego dochodzi prestiż z posiadania takiego czegoś jak środek transportu, który towarzyszy ludzkości już od setek lat. Z tych samych powodów uważam, iż autonomia, która w przyszłości będzie dostępna w każdym samochodzie i będzie nas kontrolować, stanie się obowiązkiem stopniowo nakładanym na nas a nie przez nas jako klientów wymuszonym. Wybiegając daleko w przyszłość to powiedziałbym, że pełna autonomia samochodu zostanie wprowadzona wraz pełną komunikacją aut poruszających się w danym czasie i w danym obszarze. Można by to nawet nazwać zindywidualizowanym transportem publicznym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrz co się dzieję w Krakowie. Auta używają Ci, co w nim nie mieszkają. Ilu ludzi z KRK znam, to wszyscy po mieście wolą rowerem/tramwajem/uberem. Na zachodzie jest to samo, większe miasta eliminują samochody z ruchu. Faktem jest, że to nie eliminuje samochodów jako takich, ale zmieniać się mocno będzie przeznaczenie środka transportu. Zresztą do dziś pamiętam wizytę w Amsterdamie, hotel bez parkingu, kawałek dalej ogromny podziemny parking miejski, ani razu nie użyłem auta podczas pobytu. W Pradze to samo, auto tylko aby dojechać do miasta, a nie jeździć po nim. Także nie mówimy o przyszłości, a teraźniejszości bez samochodów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie nie zgadzam się z twierdzeniem, że transport publiczny zastąpi ten indywidualny. Większość ludzi uwielbia tę wolność, którą daje możliwość kierowania własnym pojazdem. Do tego dochodzi prestiż z posiadania takiego czegoś jak środek transportu, który towarzyszy ludzkości już od setek lat. Z tych samych powodów uważam, iż autonomia, która w przyszłości będzie dostępna w każdym samochodzie i będzie nas kontrolować, stanie się obowiązkiem stopniowo nakładanym na nas a nie przez nas jako klientów wymuszonym.

Prestiż to może był, gdy byle chłopa nie było stać na posiadanie własnej szkapy, albo w czasach komuny, gdy auta były na talony i bony. Dzisiaj samochody są tańsze od rowerów, więc nie bardzo rozumiem podejście „prestiżowe” :wink:

Nadal będziesz posiadał swój środek transportu, tylko będziesz w nim pasażerem, a wszystko będzie działo się automatycznie :D Nawet jeżeli będzie to narzucone, to masa ludzi przyjmie to z otwartymi rękoma, bo w trasie pośpi, obejrzy seriale, poczatuje z kochanką, albo pogra w gierki :mrgreen: Poza tym zmieni się klientela. Obecne dwulatki, które ogarniają smartfona, będą miały inne oczekiwania niż stare pryki, które podniecają się liczbą cylindrów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prestiż to może był, gdy byle chłopa nie było stać na posiadanie własnej szkapy

Właśnie mi się przypomniało, jak rozmawiałem z indonezyjskim kierowcą, dlaczego u nich na wyspach nikt nie jeździ na rowerach, tylko wszyscy skuterkami, przez które jest tam ogromne zanieczyszczenie powietrza (krótkie marne tłumiki). Chodziło o to, że na rowerach jeżdżą tam tylko biedni.. :O Także każdy kraj ma swoją mentalność i pewnie od tego to będzie zależeć. W EU ruch rowerowy na pewno będzie przybierać na sile, szczególnie dzięki rowerom elektrycznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Oczywiście, że wraz z bogaceniem się ludzi i zaspokojeniem pokoleniowych czasem zapóźnień w możliwości realizowania marzeń o dobrach typu samochód, mieszkanie etc., część ludzi zacznie wracać do mniej "prestiżowych" środków transportu. Rowery elektryczne są fajne ale ja raczej patrzyłbym w kierunku czegoś co BMW w przeszłości już produkowało w wersji spalinowej. Nie pamiętam jak się nazywał ten motocykl ale miał dach, przednią szybę z wycieraczką. W naszym klimacie dałoby się z tego /w np.garniturze/ korzystań z 9 miesięcy w roku. To był bardzo fajny projekt. Czasem jeszcze w stolicy widuję garniturowca w czymś takim.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BMW C1, było szpetne i mało praktyczne. Złomnik to dobrze zrecenzował ;)



Nowa wersja tego skutera jest już bez dachu. Bardziej praktyczne są miniautka, jest tego pełno, choćby Renault Twizy. Podobno to się nawet przyjęło, ale znów - w ciepłym klimacie, gdzie ruch skuterów był i tak już duży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.