Skocz do zawartości

e46 wymiana kół


david271

Rekomendowane odpowiedzi

i przed założeniem kolejnych felg szczota druciana w ręke i slicznie piaste prosze wyszorować do gołego metalu, może być też papier ścierny, potem pastą miedzianą ładnie miejsce które wyczyściłeś posmaruj i załóż koła :) przy następnym ściaganiu zejdą same :)
szukam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też miałem z tym problem, ale użycie siły pomogło. Udearzenie góra, dół w oponę potem w prawo w lewo i zejdzie. Ja niestety nie nałożyłem tej pasty o której kolega wyżej pisze i czuję że na wiosnę czeka mnie znowu "powtórka z rozrywki" :duh:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
i przed założeniem kolejnych felg szczota druciana w ręke i slicznie piaste prosze wyszorować do gołego metalu, może być też papier ścierny, potem pastą miedzianą ładnie miejsce które wyczyściłeś posmaruj i załóż koła :) przy następnym ściaganiu zejdą same :)

Dokladnie robie tak samo polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miałem to samo z tylnim prawym kołem, kopałem z całej siły aż sie auto bujało na lewarku, z 10 minut kopania i nic!

dobrym pomysłem jest wziąć inną oponę i użyć jej jako taran :) u mnie pomogło od razu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Ja w moim nie miałem tego problemu, ale w Seatcie mamy ogólnie wymiana zajęła mi koło 4 godzin:) Tylne koła tak się na piaście trzymały, że próbowałem wszystkiego. Najpierw kopania, potem szarpania, aż mi prawie fura spadła z podnośnika (Seat 2008 mają mega badziew a nie podnośnik). Postanowiłem spróbować jazdy slalomem przyspieszania hamowania i nic. Następnie porządny podnośnik + 5kg młotek z dechą, żeby felgi nie uszkodzić przez przypadek i jakaś godzina walenia. Po dwóch godzinach walki koło zeszło:) Modliłem się żeby z drugim nie było takiego problemu, ale niestety ponad godzina walki z młoteczkiem i koła wymienione. Piasty wyczyszczone i wysmarowane smarem z miedzią. Mam nadzieje że na lato będzie mniej problemu. Zakwasy przez tydzień, ale zaoszczędzone 60 zł oraz satysfakcja bezcenne:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poza wspominanym powyżej ściąganiem samego koła, tej jesieni miałem jeszcze akcję z śrubami

tzn. śruby były dokręcone kluczem pneumatycznym i za chiny nie dało się ich odkręcić

zniszczyłem nakładkę na śrubę zabezpieczającą

koniec końców wylądowałem w serwisie BMW, gdzie tez nie dali rady i chcieli spawać...

 

Na szczęście zabrałem im auto i po wielkich trudach w końcu puściło,

 

tak więc nie dajcie sobie dokręcać śrub, szczególnie zabezpieczających kluczem pneumatycznym

przy alum. śruba spieka się chyba z felgą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

andie: było pojechać do kogoś kto ma klucz, udarem pewnie by odkręcił bez problemu.

 

BTW: wielką głupotą jest walenie po feldze z zewnątrz jak koło nie schodzi, uszkodzicie piastę i nic więcej. Nawet jak nie od razu to po czasie może łożysko się odezwać. Jak już używacie młotka to powinno się uderzać od wewnątrz /spod auta/ w kierunku w którą schodzi koło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

andie: było pojechać do kogoś kto ma klucz, udarem pewnie by odkręcił bez problemu.

 

 

a myślisz że nie byłem...

ten sam klucz próbował to odkręcić co dokręcał pół roku wcześniej i nic

nasadka do zabezpieczenia ukręciła się gdy przyłożyliśmy większe ramię

 

masakra, jeździłem na letnich z tyłu a sypało troche

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można też spróbować nabić nieco większą nasadkę na taką zjechaną śrubę zabezpieczającą - tylko że nasadka musi być z dobrego, porządnego materiału, a nie jakaś pseudo-stal. No i raczej też trzeba ją odżałować, potem to się może do niczego nie nadawać.

A smar miedziany to najlepiej wozić w ogóle ze sobą... Ostatnio właśnie gdzieś mi się zawieruszył, a nie było jak po nowy podjechać. Teraz pięknie zeszły, ale będę miał na wiosnę pewno trochę kopania ;) Cóż, nie ma się w głowie, to ma się w nogach...

Jak na początku grudnia zmieniałem kółka, tak po prostu pod blokiem, sobota rano, to z różnych stron też dochodziły właśnie podobne dźwięki - klucz o beton, piski odkręcanych śrub - sezon się zaczyna :E

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można też spróbować nabić nieco większą nasadkę na taką zjechaną śrubę zabezpieczającą - tylko że nasadka musi być z dobrego, porządnego materiału, a nie jakaś pseudo-stal. No i raczej też trzeba ją odżałować, potem to się może do niczego nie nadawać.

A smar miedziany to najlepiej wozić w ogóle ze sobą... Ostatnio właśnie gdzieś mi się zawieruszył, a nie było jak po nowy podjechać. Teraz pięknie zeszły, ale będę miał na wiosnę pewno trochę kopania ;) Cóż, nie ma się w głowie, to ma się w nogach...

Jak na początku grudnia zmieniałem kółka, tak po prostu pod blokiem, sobota rano, to z różnych stron też dochodziły właśnie podobne dźwięki - klucz o beton, piski odkręcanych śrub - sezon się zaczyna :E

...są specjalne nasadki do odkręcania takich urwanych zabezpieczeń ...

 

...poza tym przy zdejmowaniu koła tak jak kolega wyżej wspomniał czysczenie piasty pomaga , ja dodatkowo czyściłem tą powierzchnie styczną felgi i przesmarowałem wazeliną techniczną bo to w końcu aluminium ...

SPECIAL REMAPPING SERVICE - SOFTWARE ENGINEERING - IDA PRO


Chiptuning Łódź


ŁÓDŹ BYDGOSZCZ BIRMINGHAM LONDON


https://www.tc-performance.com/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Tez sie właśnie zastanawiałem czym posmarować. Ale wcześniej wymieniane były tarcze i posmarowane było wszystko miedzią, więc stwierdziłem że nie zaszkodzi.

 

No jak napierdzielać to tak żeby zeszło, czyli od spodu od wewnątrz. Chociaż ze dwa lata wcześniej jak byłem zmieniać laczki u wulkanizatora to chłopaki na furze przed moja najpierw nie mogli odkręcić śrub. Ich sposób to sporo wystająca nasadka i jedno uderzenie takim kolo 5kg młotkiem w każdą śrubę i zeszły bez problemu. Następnie z kołem też nie było łatwo, więc przez dechę przywalili w oponę ale takim koło 10 kg młotkiem z zewnętrznej strony i zeszło kółko. Stwierdziłem że skoro w wulkanizacji tak się robi to ja przed garażem też dam radę. Tylko że oni już niczym nie zabezpieczali żeby nie było problemu po sezonie zimowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Też kiedyś miałem problem ze zdjęciem przyrdzewiałych do piasty stalówek - od tamtego czasu zawsze pasta miedziana w użytku.

 

Aż nie chciało mi się wierzyć że tak mocno felga potrafi przylgnąć. To pewnie też kwestia ciągłego rozgrzewania się i chłodzenia tamtych rejonów przy hamowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie za nic nie chciały zejść koła jak kupiłem auto. Nawalanie wielkim młotem przez deskę od zewnątrz, od środka, kopanie z całej siły walenie drugim kołem - nic, ani drgnęły, jakby nie były od nowości zdejmowane. Poluzowałem delikatnie śruby, opuściłem auto i trochę gaz, hamulec, ewentualnie krawężnik delikatnie i pięknie wszystko puściło. Luzujesz śruby na tyle żebyś mógł je palcami obracać. Jak nie wiesz czy kolo puściło to sprawdzasz czy dalej możesz wszystkie śruby palcami ruszyć, jeśli chociaż jedna trzyma, to znaczy że koło odpuściło. Nie daje żadnej pasty, wychodzę z założenia że to jest połączenie cierne i nie należy tego smarować, czyszczę piastę szczotką drucianą i po 9 miesiącach i bardzo wielu kilometrach schodzą ładnie kółka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przecież koło i tak trzyma się dzieki śrubom :P nawet jak olejem wysmarujesz piaste to różnicy to jej nie zrobi :P po prostu łatwiej zejdzie :)

 

mi jeszcze wpadła do głowy mysl żeby po prostu podgrzać jakimś palnikiem troche felge, rozszerzy się i pewnie też łatwo zejdzie :)

szukam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracowałem kilka sezonów , w wulkanizacji , felgi aluminiowe się przeważnie zacierają oczywiście stalowe też chociaż rzadziej , najelepsze rozwiązanie to tłuczenie młotkiem 5kg z deską po rancie felgi nie po oponie szkoda zębów , a żeby mieć spokuj na zawsze wystarczy w przypadku alu felg zeszlifować otwór centrujący , nie drastycznie .

 

A jeżeli chodzi o palnik :mad2: przeca lakier na feldze i łożysko do piekła pójdzie . :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.