eXiDe

Wydaje mi się, że Wasze teorie są jednak trochę przesadzone, fakt, że na rynku jest dużo różnego rodzaju płynów do szyb. I tanich i drogich. Ja osobiście leję PAN SAMOCHODZIK zarówno latem jak i zimą, do wszystkich aut w firmie używaliśmy i używamy płynu tej marki i nic nie pęka i nic się nie zapycha :). Mało tego sprzedajmy ten płyn w bardzo dużych ilościach i żadnych negatywnych sygnałów od klientów nie mieliśmy. http://www.achtel.pl/strony/samochodzik/spc/B_a3012b68994e4d746f5c43f2f4755fb8.pdf to jest karta charakterystyki płynu, którego ja używam. Myślicie, że są różnice w spirytusach??? Różnice są tylko w barwieniu płynu i ew. dodatki czyszczące. Ale przecież spiryt jest taki sam :) Ciekawy temat :) hehe Pzdr. EDIT: aż z ciekawości napiszę maila do nich [email protected] :)

W zimowym płynie alkoholu jest dość dużo myślę, że ok 30-40% - inaczej by zamarzło. Wódka (40%) zamrożona do -15 stopni robi się oleista, a płyn ma temperaturę zamarzania 20 -22 stopnie. No tak ale jaki to ma wpływ na niszczenie plastików, przewodów? :roll: hmmm

Ale, że co z nimi nie tak? U mnie po prostu ciekły same pompki. W E46 też tak miałem. Ogólnie pompka ma swój okres przydatności i tyle. Trzeba ją wymienić :). Pzdr.

Widziałem w BMW ostatnio takie tabletki. Wrzuca się do zbiorniczka, zalewa się wodą i mamy płyn. Czego to ludzie nie wymyślą :D Ale historia z zepsutymi wycieraczkami przez płyn jest chyba wyssana z palca :mrgreen: zbieg okoliczności, pióra trzeba wymieniać sezonowo, jak opony - one też się zużywają. Pzdr.

Te klosze lamp jak i halogenów to w ogóle jakiś szajs. W lutym wymieniałem lampy i halogeny a już wyglądają jakby miały z 5 lat, rozumiem, że sporo jeżdżę w trasie i syf jaki jest na naszych drogach robi swoje, ale bez przesady, żeby tak to się szybko niszczyło. :roll: Też tak macie? Z tym alkoholem, przecież jest tam niewielkie stężenie jego, także wątpię czy to miałoby taki wpływ. Przecież równie dobrze, niszczyłyby się plastiki podszybia, itd.. trochę to dla mnie na siłę szukanie dziury :) Pzdr.

Eee tam, co ma płyn do tego? Pompka jak ma paść to i tak padnie, płyn w niczym nie pomoże. Jak napisałem sama woda też będzie spryskiwać. Płyn i środki w nim zawarte mają pomóc w usuwaniu brudu, wszelkiego robactwa, itd.. A jak wiadaomo spryski w reflektorach to pic na wodę fotomontaż :) A historia płynów jest równie ciekawa jak paliwa Shell V-power;) hehehe. Pzdr.

Można spokojnie wyczuć, ja nawet mając wyświetlacz, raczej nie sugeruję się tym co widzę, ale tym co słyszę :), ORI PDC jest OK. Ale może niech się lepiej wypowiedzą Ci, którzy nie mają iDrive ale posiadają ori PDC w swoch E9x. Pzdr.

Hehehe a to mi dobre :lol: Gdzie to widziałeś/słyszałeś/jest napisane? Głupoty i tyle. Samej wody możesz wlać do zbiorniczka i będzie pryskać ;). Pzdr.

Da się spokojnie wyczuć, co prawda ja mam iDrive i odległość jest wyświetlana na monitorze, ale w e46 samo 'pikanie' w zupełności wystarczyło, jeśli jesteś bliżej przeszkody przerwy między pipczeniami są co raz krótsze aż do ciągłego pipczenia :). Pzdr.

Gaz do dechy = stanie w miejscu, świeci się kontrolka dtc, dyskoteka na desce i nic więcej ;) Pzdr.

Nie od dziś wiadomo, że tylny napęd ma to do siebie, że zimą nie poszalesz. I nawet najlepsze opony nie zastąpą zdrowego rozsądku i tego co masz w głowie. Ja przejechałem trzy zimy e46 i teraz będzie druga w wydaniu e90 i co mogę powiedzieć, zimą jest wesoło :), zawsze wożę ze sobą saperkę - i to polecam wszystkim - przydaje się :). Dla wszystkich którzy rozpoczynają przygodę z tylnym napędem radzę, abyście wyjechali sobie na jakiś odludniony parking albo coś podobnego bez drzew i krawężników w okolicy i zobaczyli jak w ogóle zachowuje się auto w razie poślizgu i w innych sytuacjach, w ogóle jak się prowadzi po śniegu. Można przy tym połączyć zabawę z czymś pożytecznym - czymś co może pomóc w jakieś extremalnej sytuacji na drodze. A wiadomo, że takich u nas nie brakuje :) Ogólnie radość z jazdy BMW czy to zimą czy to latem nie da się ukryć - jest niesamowita :). Ja pamiętam jak wybraliśmy się z kumplem do Ustrzyk Dolnych, byliśmy wtedy w Przemyślu i postanowiliśmy pojechać na Lawortę na jeden dzień, jechaliśmy krótszą drogą (wąska, cała zaśnieżona, gdzie niegdzie lód) jechaliśmy dłuuugo :), w pewnym momencie widzę fajny zakręt.. mówię do kumpla wysiadaj - będę driftował :D no i (ale urwał :D) drift jak w programie TVN TURBO, ale przy cofaniu po kumpla ściągnęło mnie w prawo i hop wjechałem w zaspę... Koło prawe tylne się zapadło. Myślę sobie 1 - wsteczny, DTC OFF, nic koła się kręcą. No to kaplica. I saperka nie pomogła. Auto zapadło się w śniegu. Na szczęście żyjemy w takim kraju, że wszyscy są pomocni - i co raz zatrzymywałem auta, niektóre odziwo zatrzymywały się same, problem w tym, że nikt nie miał LINY (także... zarówno saperkę wozić trzeba to i dobrze jest mieć ze sobą linę). Minęło parenaście minut a naszym oczom ukazał się traktor, koła przednie jak i tylne na łańcuchach - Pan wyjechał z lasu. Linę miał a wyciągnięcie mojego bolidu trwało tyle co nic, nawet bardzo nie przygazował ciągnika, wrzucił bieg i po prostu pociągnął Bunię. Ech.. gdybu nie on to sam nie wiem ile byśmy w tym lesie siedzieli :D. Później już do Ustrzyk jechaliśmy po malutku, bez żadnych wariacji. Także tak to bywa z tym tylnym napędem. Pamiętam, jak po zakupie e46 przyszła pierwsza zima (pierwsze moje auto z tylnym napędem) jak kląłem na jazdę tym autem, seicenta mnie wyprzedzały, a ja się ślizgałem :), zarzekałem się, że nigdy więcej RWD, no i co? I kupiłem e90 :) hehe. Trzeba wyczuć auto, napęd, trzeba pojeździć, praktyka czyni mistrza jak to mówią :) Pzdr.

Nie nie nie :) Żarówka do ringów to oddzielna żarówka. Jest ona usytuowana pod taką czarną obudową, w dolnej części lampy. Najpierw musisz wyciągnąć obudowę, później wykręcić żarówkę. Pzdr.

Chociażby na takiej jak na załączonym obrazku: http://realoem.com/bmw/diagrams/r/c/277.png Do ringów jest oddzielna żarówka. Pozycja nr 9. Pzdr.

Informacja jest pewna, też nie wierzyłem :), ale tak jest. Jestem przed wymianą akumulatora także zainteresowałem się tym tematem. Z drugiej strony to dziwna sprawa, bo przecież samochód sam powinien rozpoznać, że ma nowy akumulator i dostosować ładowanie, po to jest regulator, który za to odpowiada, no ale nasze auta jak widać to mądre bestie więc co by nie robić pod kompa trzeba podłączyć, dobrze, że nowych piór wycieraczek nie trzeba zaadaptować ;) Pzdr.

Tak, ulegną parametry ładowania.

A próbowałeś podłączyć inne urządzenie? Jeśli i inne nie działają, to musi być coś z tym złączem nie halo. Może coś się odlączyło, pozostaje dobrać się do tego i sprawdzić. Pzdr.

Wymianę akumulatora na nowy bez względu na amperomierz trzeba zakodować, tzn. musisz podpiąć auto pod kompa i wprowadzić informację, że posiadasz nowy akumulator. W innym przypadku nawet jak będziesz miał nowy aku, komputer będzie 'widział' ten stary. Kwestia adaptacji aku jest jak najbardziej prawdziwa. Pzdr.

Ech szkoda słów. Tobie się zdaje, że to trwa 1s. (ciekawe czym to mierzyłeś - stoperem? :lol: :lol: ) Poczytaj trochę o bodźcach wysyłanych do mózgu.. Pisanie nigdy o niczym nie świadczy. Życzę Ci jak najlepiej, żebyś zawsze zdążył wrzucić bieg. Wiesz ja problemów z koordynacją nie mam żadnych. Co do niebezpieczeństw są opisane wyżej. Zarówno przeze mnie jak i kolegów, którzy podzielają moją opinię. EOD

Brawo. Jesli Ty nie umiesz hamować silnikiem to niszczysz skrzynię. Akurat co do spalania, to mam to gdzieś[modedit] czy spali litr czy 5 więcej. Jeździj sobie na luzie ciekawe czy w sytuacji zagrożenia lub gwałtownego przyspieszenia będziesz miał czas na wpięcie biegu :mad2: :lol: powodzenia. Ot chociażby dlatego jazda na luzie jest nie bezpieczna. No ale wiadomo kozaków wśród kierowców nie brakuje :lol: Jakby nie patrzeć jesteśmy jednymi z najlepszych w EU :lol: Jak masz problemy z czytaniem to idź do okulisty, bo ja nie widzę nigdzie artykułu z Auto Świata, cytat jest ze strony, która właśnie jest skierowana dla takich ludzi jak Ty. ______ Proszę nie używać wulgaryzmów! /mattiss

A sprawdzałeś olej? Może miałeś jakieś wycieki, może było go za mało? Tak jak ktoś napisał. Niefart. Kup wał, panewki, zrób remont i tyle. Nie ma co kombinować. Gra nie warta świeczki z takimi przeróbkami jak zmiana motoru. Pzdr.

Ja dzisiaj się właśnie dowiedziałem, że już w nowych BMW będzie język Polski. Jak się okazało, sprzedaż BMW w PL rośnie, i w brem pozorom ma się całkiem dobrze, z tego względu chociażby postanowili wprowadzić język PL. Tylko dlaczego tak późno??? W ogóle to jest chory klimat, że auta kupione w PL nie mają menu po polsku, mam tu na myśli auta różne, citroen, peugeot.. itd... Ale jakby nie było auta starsze, chociażby takie jak moje - w BMW oficjalnie języka PL nie ma i nie będzie. Także pozostaje kombinowanie i dogrywanie 'pirata'. Pzdr.

Nie koniecznie musi być po dzwonie, może sobie właściciel po prostu takowe założył. Pzdr.

Było było, wszystko było łącznie ze zdjęciem gdzie posmarować:). Ja u siebie zaobserwowałem, że nie skrzypi jak umyję auto, lub pada deszcz :D heheh Pzdr.

Masz konto po wuju? cyt.: "Jazda na luzie Ta technika jazdy jest stara jak świat i przechodzi prawdopodobnie z pradziada, na dziada, na ojca, a następnie na syna. Niestety, w dzisiejszych autach nie spełnia pokładanych w niej nadziei. Dodatkowo, jest szalenie niebezpieczna. Produkowane obecnie samochody palą najmniej paliwa nie podczas jazdy na luzie, ale podczas hamowania silnikiem. Dokładniej, w czasie hamowania silnikiem silnik napędzany jest przez koła pojazdu, a dopływ paliwa jest całkowicie odcięty. Paliwo zaczyna ponownie płynąć do silnika dopiero – jak podaje tygodnik Motor - w okolicach 1300 obr/min., aby uniknąć zgaśnięcia silnika. Co ciekawe, to rozwiązanie techniczne znane jest juz od 25 lat i ma zastosowanie również w autach gaźnikowych. Chcesz jeździć taniej? Przed skrzyżowaniem lub zakrętem zdejmij po prostu nogę z gazu i miej cały czas włączony bieg. Wciśnij sprzęgło i zredukuj bieg gdy obroty spadną do ok. 1500 na minutę. Rób tak aż do całkowitego zatrzymania się." źródło: http://www.technikajazdy.info Wystarczy poczytać trochę w internecie, ale wiadomo każdy jeździ jak chce :D, jeden zapina pasy drugi nie, a trzeci jeździ na luzie :mad2: Pzdr.

Odkopię trochę temat.. bo mam nowe wieści odnośnie navi w naszych BMW. Nie naprawiłem jeszcze swojego DVD :mrgreen: wieczny brak czasu i 10000 innych rzeczy na głowie. Ale, ale.. dzisiaj rozmawiałem z gościem, który wgrywał znajomemu PL menu do e60. Wszystko fajnie, ale nie ma menu serwisowego (mówi, że trzeba do serwisu jechać, żeby to ustawić - mniejsza z tym). Wspomniałem mu o problemie jaki dotyczy mojego DVD, powiedział, że do wymiany jest - uwaga - nie żaden laser?! tylko kość pamięci w napędzie. Bo jak się okazuje to nie laser się psuje tylko właśnie ta kość, a co ciekawe spowodowane to jest ŹLE NAGRANYMI/PRZEGRANYMI PŁYTAMI Z NAVI. Chodzi o system kodowania płyty navi :roll: Co myślicie? Koszt wymiany 'środka' w navi 450zł - używka - stary środek do zwrotu. Pzdr.