Skocz do zawartości

el Presidente

Zarejestrowani
  • Postów

    343
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez el Presidente

  1. 540 można w Niemczech znależć taniej niż 520. Czy warto to inna sprawa.
  2. Frank jeżdziłem s8 ale w automacie, jakoś coś nie takoś...Za to za...bisty system nagłośnienia Bose, tyle że to za mało abym poczuł jakiś dreszczyk. Co do e500 to fakt, od M5 dostaje baty w każdym zakresie prędkości, ale dla mnie super wygląda, jak Mike Tyson trzaskający pompki. Porsche - zgadzam się, ja jeszcze dołączyłbym nieśmiertelne 911, ale takie max 88 rocznik.Tylko że to już trochę inne pieniążki.
  3. Marco, w moim 50tys mieście są 3 szt 124 cabrio :lol: ale sami koledzy. Wracając do mercedesów to nie dziwię się , że większość forumowiczów stawia je jako te samochody którymi jeżdziliby zamiast BMW. Niby różne charaktery tych aut, ale niemiecka technologia plus tylny napęd :cool2: ... Ja nie opiszę aut za kilkaset tysięcy, ale samochody którymi bym latał o wartości podobnej do mojej BMW. Locha w140 dla mnie to juz niestety auto tłustawych właścicieli niewielkich hurtowni na przedmieściach :mrgreen: naturalnie to tylko MOJE SKOJARZENIE. Dla mnie najładniejszym mercem za 15-30 tysięcy pozostanie w124 coupe, najchętniej z silnikiem 3.0 24v - ponad 200 koni w pięknym nadwoziu, po otwarciu wszystkich szyb robi się wielkie okno z boku. Dalej SEC - troche muzeum w środku, ale to cały urok, znajomy przywiózł za 4200 eur model 420 z ostatniego wypustu - chyba 91 rok, w środku nadal pachnie skóra. Wreszcie - ale to już trochę droższe - E500 w budzie 124, pomiażdżyłbym troche te wasze vanosy :D . Audi? tylko a8, ewentualnie a6 po 97 roku, ale nie maja dla mnie takiego ducha jak BMW i MB. Natomiast auto które chciałbym najbardziej to takie jakim jeżdziłem 4 lata temu - Porsche 944 cabrio s2. Wtedy piłem ze szczęścia przez tydzień po sprzedaży, ale technicznie był niestety szrotem, teraz gdybym znalazł takie w idealnym stanie to jeżdziłbym przez nastepne 10 lat.
  4. no dzieciaki, niedaleko i za stówę plus opłaty. Jedzie ktoś? Facet pisze że ma ją 10 lat i technicznie jest bez zarzutu, zresztą ma Tuv na 2 lata. Mi osobiście podoba się ładnie utrzymany środek. http://cgi.ebay.de/BMW-628-csi-E-24-6er_W0QQitemZ4592666290QQcategoryZ18169QQrdZ1QQcmdZViewItem
  5. Mój dobry przyjaciel posiada 330Ci, miałem okazję parę razy zrobić tym autem kilkusetkilometrowe odcinki niemieckich autostrad, przy prędkościach rzędu 140-180km/h i kilku korkach po drodze śrenie spalanie utrzymuje się na poziomie 10,5 l pb 98/100km. Moim zdaniem na tą pojemność super wynik. Nie da się jednak ukryć , że diesel z racji ogromnego momentu obrotowego daje dużo więcej radości przy wyprzedzaniu, tyle że diesel w coupe to trochę kwiatek do kozucha.
  6. Jeżeli ktoś śledził temat, to w ramach ciekawostki podam, że auto zostało juz zarejestrowane bez małego briefu na podstawie właśnie Internazionalle Zulassungschein, jednak należało je przetłumaczyć i spisać oświadczenie o zleceniu dokonania formalności wywozowych przez osobę trzecią ( mnie ). Na przyszłość lepiej jednak mieć mały brief i wszystkich wybierających sie po auto, które jest wymeldowane po 1.10 uczulam na to.
  7. GRATULACJE !!!! Pozdrowienia dla całej rodziny.
  8. Ale z drugiej strony cytując za "Giełdą Samochodową": Dokumenty, które powinien ci przekazać sprzedawca auta sprowadzonego z zagranicy niezarejestrowanego w Polsce: !!! Najważniejszy jest dowód rejestracyjny (może być tymczasowy, np. Internationaler Zulassungsschein) lub zaświadczenie o wyrejestrowaniu auta, wystawione przez organ rejestrujący pojazdy w kraju pochodzenia samochodu. Organ rejestrujący to odpowiednik naszego wydziału komunikacji, w żadnym wypadku policja! Jeśli masz wątpliwości, upewnij się, zanim wydasz na auto pieniądze. !!! Umowa kupna-sprzedaży lub faktura. !!Karta pojazdu, czyli Brief, Certificato di Propertia lub inny tego typu dokument. Jeśli go brak - ale jest dowód rejestracyjny lub potwierdzenie wyrejestrowania - i tak zarejestrujesz auto, ale Brief jest dowodem własności i jego brak może wskazywać na nielegalne pochodzenie auta. !!Zaświadczenie o zapłaceniu akcyzy. Jeśli nie otrzymasz tego dokumentu, pamiętaj, że akcyza spada na ciebie - a to duże pieniądze. !!Ubezpieczenie OC - o ile auto ma jeszcze wciąż ważne zagraniczne tablice tymczasowe. Kupujący otrzymał ode mnie Internationaler Zulassungschein na moje nazwisko. Czy to wystarczy do rejestracji?
  9. No to żółtek ma przechlapane :lol: A tak na serio to zeby było śmieszniej to kumpel we Wrocławiu właśnie zarejestrował sobie Toledo wymeldowane w D przed tygodniem na podstawie umowy, dużego briefu i - uwaga - zielonej książeczki wywozowej, która jest moim zdaniem niczym innym jak tymczasowym dokumentem na okres wywozu z Niemiec, a u niego został potraktowany jako wystarczający dowód ostatecznego wymeldowania. Innymi słowy jak zwykle co urząd to obyczaj. Mam możliwość kontaktu z byłym właścicielem tej e39 i on mógłby mi przysłać Fahrzeugschein, ale nie wiem czy mu go teraz oddadzą (choćby ksero) i czy nie został on np. zniszczony w urzędzie. Cóż, mam nadzieję że jakoś wszystko załatwimy, Radek dzięki za zdanie.
  10. Dzięki, a czy masz może jakiekolwiek info co do tych nowych przepisów (podstawa prawna itp.?)
  11. No jaja jak berety, a więc : przywiozłem e39 528, jako że z rąk prywatnych to umówiłem się z niemieckim właścicielem pod urzędem, on auto wymeldował a ja zakupiłem tablice celne i ubezpieczenie. I teraz uwaga, patrzę sobie na ścianę w oczekiwaniu na dokumenty wozu, a tu rzuca mi się w oczy wielka informacja o nowych zasadach rejestracyjnych samochodów w Niemczech od 1.10, z czego wynika że począwszy od tej daty m.in. nie istnieje już (biały lub częściej zielony) dokument wymeldowania! Ciekawe, myślę sobie, ale nic, czekam. Chińczyk :lol: w okienku oddaje mi dokumenty - umowę , zielony dowód, tablice, ucięty brief - nie ma wymeldowania. Zwracam mu uwagę, a on pokazuje mi wspomniany plakat. Ja mu na to, że w PL nie zarejestruję samochodu bez tego, w odpowiedzi słyszę że PL jest w UE (jaki poinformowany :D ) i są to przepisy obowiązujące już i u nas. Ale chrzani, myslę i dzwonię z komórki do WK w moim mieście. Pani naczelnik miło odpowiada że tak, że słyszała, ze mieli szkolenie, ze jeszcze ani jednego auta wymeldowanego po 1.10 nie było, ale wystarczy adnotacja na 6 stronie Briefu że auto wysłano na export. Sprawdzam, mam wpis "wywóz nach Polen", no to dzięki i w drogę. Jako że auto ładne i niedrogie, szybko znalazło nowego nabywcę, oczywiście bez opłat ( forumowicze pracujący w US niech zamkną okienko :wink: ). Kupujący otrzymał brief, umowę pomiędzy Niemcem a nim, dałem mu też na czas transportu do domu (200 km ode mnie) mój zielony dowód z tablicami. Klient zadowolony, ale właśnie zadzwonił ze nie może zarejestrowac auta. Dlaczego? Otóż Pani w jego mieście (WLKP) wiedziała już że nie dają w Niemczech wymeldowań (choć musiała się spytać koleżanki), natomiast utrzymuje że musi mieć dowód rejestracyjny Niemca, czyli Fahrzeugschein, który naturalnie zabrał mi niemiecki urząd przy wymeldowaniu! Czy tu kogoś nie pokręciło? Babki w moim WK też nie są do końca pewne, innymi słowy kosmos! Ktoś ma podobną sytuację? Muszę jak najszybciej rozwiązać problem, bo nie chcę wsadzić faceta na minę.
  12. Macie rację, a jeżeli chodzi o BadBoy'a odnośnie jazdy na PL blachach w Niemczech mając niemieckie obywatelstwo to niestety też ma rację, tam są skonkretyzowane przepisy, choć np. w razie wypadku wszystko zależy od ubezpieczalni.
  13. Wiadomość bezpośrednio od kolegi z KP Bolesławiec cyt. "My ścigamy tych bez dolnych naklejek, nie ma małego Briefu to nie ma rejestracji, auto wymeldowane w Niemczech a jeszcze nie zarejestrowane w Polsce, równie dobrze możesz wyciągnąć wartburga bez tablic z krzaków i wykupić OC, to tak samo. Nawet jak masz ubezpieczenie i wszystkie papiery, to walimy mandat za jazdę bez dokumentów potwierdzających dopuszczenie auta do ruchu, a są nimi ważny dowód rejestracyjny ( ale Fahrzeugschein a nie Brief !!!) oraz ważny przegląd techniczny. Poza tym jeśli jeszcze nie opłacono akcyzy a klient nie potrafi sprecyzować od kiedy ma ten samochód w Polsce, auto na parking i dzwonimy do UC. Co innego tablice celne, tu jest dowód rejestracyjny tzw. Internazionalle Zulassungschein, ale i tu koledzy różnie interpretują jazdę na nich, bo brak przepisów określających sprawę jasno. Mimo że na drugiej stronie tego dokumentu widnieje adnotacja, że dowód ten jest ważny przez rok od wystawienia w całej niemal Europie, to wszyscy patrzą na datę na pasku, gdyż wg nich są to tablice czasowe potrzebne do przetransportowania samochodu i nie jest ważne zapłacone OC, Bo tu tez fizycznie samochodu tak jakby nie było :duh: . Takich delikwentów pouczamy i radzimy jazdę do garażu, ale tylko jeśli auto ma przegląd w Polsce i wszystko opłacone w terminie, w przeciwnym razie taki gość ma przesrane. Poza tym istnieje przepis stawiający jasno sprawę , że na przerejestrowanie po zakupie mamy 30 dni, i to jest punkt wyjścia naszych rozważań". Generalnie masakra, ZALEZY NA KOGO TRAFISZ. Polska to jednak dalej Afryka. Dodam, że wiadomości pochodzą od policjanta z miasta 40 km od niemieckiej granicy, tu jest więcej aut na obcych tablicach niż na naszych, więc młodzi gliniarze doskonale wiedzą o co chodzi z różnymi przekrętami jak np. podrabianie dolnych naklejek i prezentowanie przy kontroli dużego Briefu jako dowodu rejestracyjnego, za to starsi "milicjanci" nic nie kumają i wolą w ogóle zatrzymać sobie Zuka bez świateł niż BMW na niemieckich tablicach zrobionych u znajomego produkującego szyldy reklamowe.
  14. Dokładnie, data przeglądu to znak że auto już było w Polsce, trochę lipa. Kara zależna od Urzędu (serio! Nadal niby ustawowe stawki , a w rzeczywistości :duh: ), ja płaciłem ostatnio 81 zł za 2 dni spóżnienia.
  15. chyba nie, to zwykłe cd.
  16. a po co do Szwajcarsko-Niemieckiej ? Umowa kupna sprzedazy, kwitek o wyrejestrowaniu auta i clisz w PL. Jak nie jestes pewnien to po co piszesz i go zniechecasz ?Tak jak podkreśliłem, nie jestem pewien więc nie mam zamiaru nikogo zniechęcać, sam chętnie bym się dowiedział jak wygląda sprawa ze Szwajcarią. W kraju nie jest tak łatwo wyrejestrować auto zarejestrowane za granicą, konsulaty są opieszałe a niejednokrotnie nawet nie chcą się w to bawić. Jakby nie patrzeć wizyta w CH jest nieunikniona, może niekoniecznie razem z autem i kupującym, ale sprzedawca będzie musiał zabrać dokumenty na czas wymeldowania, a poza tym dalej upieram się przy niewielkich opłatach przy wywozie z CH. Jak widzisz sam autor cytowanego wyżej postu przytacza przykład problemów z prawnikami, w Polsce często mamy do czynienia z nadinterpretacją przepisów. Jeżeli ktoś już wie jak wygląda procedura importu ze Szwajcarii prosiłbym o skrobnięcie kilku zdań. Pozdrawiam.
  17. Słuchaj 100 proc to pewien nie jestem, ale zdaje się że opuszczając Szwajcarie musisz opłacić cło na granicy np. szwajc-niemieckiej, bez tego nie zarejestrujesz w kraju. Należy więc wrócić autem do CH i tam spisać umowę. Jak podkreśliłem nie jestem pewien w 100 proc.
  18. No cóż, nawierzchnia jak widać , znaczek na klapie niewyrażny ale coś ponad 320, pewnie pierwsze, niedawno sprowadzone BMW... bez komentarza. Szkoda tych młodych ludzi. Ja mam 25 lat, jestem niewiele starszy od kierowcy tego auta, ale jeżdżę autami tej marki od 4 lat, wiem na co je stać. Moje pierwsze BMW miało 170 KM i gdyby nie to że najczęściej jeżdziłem z moją drugą połową, niewykluczone że też bym gdzieś walnął. Szkoda że ta dziewczyna pod tym względem miała na kolesia raczej niewielki wpływ...choć nie mi to oceniać, bo może właśnie kogoś krzywdzę.
  19. No dobra, napiszę choć nie powinieniem. Większość aut w Polsce przed opłatami jest na celnych tablicach. Aby je otrzymać ktoś musiał przedstawić w niemieckim urzędzie umowę kupna-sprzedaży z własnym nazwiskiem jako kupujący. Po powrocie do Polski ta zielona książeczka czyli tymczasowy dowód nie jest nigdzie przedstawiana, może tylko w razie policyjnej kontroli. Ani urząd celny, ani skarbowy, ani wydział komunikacji nawet na ten dowód nie patrzy, ważny jest Brief i umowa. Umowę spisujesz nową, sprzedającym jest dotychczasowy właściciel, kupującym Twój klient, kwota rzadko przekracza 100-200 euro. Tablice celne i dowód tymczasowy możesz dać klientowi tylko na czas transportu jeżeli mieszka kawał od Ciebie, jemu dajesz tylko tą nową umowę, brief , wymeldowanie i wszelkie inne papiery typu książka serwisowa czy instrukcje. A on niech mówi że przyjechał z Niemiec na lawecie, choć i tak nikt nie będzie o to pytał. Fakt, w briefie i wymeldowaniu jest ślad po tablicach celnych. W Briefie świadczy o tym ucięty róg briefu - tak robią przy ostatecznym wymeldowaniu jak właśnie przy eksporcie. Niektóre miasta wpisują też nawet numer tablic celnych, zaś na wymeldowaniu jest wzmianka o tym że przyznano tablice celne. W praktyce jest tak , że nikt na tym się nie zna i nie patrzy. Media straszą weryfikacją umów, konsultacjami z urzędami na Zachodzie, można to raczej wsadzić między bajki. Od maja zeszłego roku wjechało grubo ponad milion samochodów, z czego ponad połowa stoi w garażach, ogródkach, giełdach i komisach, pewna część została rozkręcona, a zalożę się że niewielka część z tych aut jest zarejestrowana na osobę która kupiła ten samochód osobiście w Niemczech. Wniosek - sprzedawaj przed akcyzą i miej wszystko w nosie. Gorzej jeśli opłacisz akcyzę i sprzedasz przed polską rejestracją, wtedy możesz zapłacić spory podatek (tzw. podwójna akcyza), takie przypadki ścigają i jest ich dużo. Powodzenia z tym fordem, zastój jak cholera, ja mam do sprzedania Mercedesa :D 300 D z 1990 roku, na giełdzie chodzą po 14-16 tysięcy, ja wystawiłem zarejestrowanego za 9000 i bujam się już drugi tydzień. Może ktoś chce? opuszczę do 8000 dla kolegów z forum :mrgreen: Jeśli BMW to rzeczywiście raczej trzeba kawał pojechać, w byłym DDR króluje wiejski tuning i zaniedbane wnętrza, za 2000 euro ciężko o dobry samochód dla siebie.
  20. hmmm, to zależy co już zrobiłeś z autem (przegląd, akcyza itp.)
  21. pewnie jeszcze w automacie, buuu....daj spokój.... :D
  22. Hmm, nie napalaj się zbyt mocno. Zobacz gdyby był teraz rok np. 2003, za e36 trzeba było dać min. 18-19 tys żeby dojechać nią do domu. Za te 10-12 to można było kupić e30 np. z 1990. Gdybyś wziął na nią kredyt, to skończyłbyś spłacać za rok i zajadałoby Ci większość pieniędzy. Teraz takie e30 jest warte max 6000, a za rok?...wiesz o co mi chodzi?
  23. No więc mili koledzy: na allegro, na giełdzie, w komisach kisi się kilkadziesiąt tysięcy aut przed opłatami na tablicach celnych. Aby je wykupić ten kto auto przywiózł musi przedstawic umowę K-S. W związku z tym jeżeli chcesz kupić takie auto w Polsce, to sto procent trzeba podrobić umowę. Ja sprzedałem tak compacta 316i bo miał być dla mamy ale jej się nie podobał. Spisałem drugą umowę na nazwisko mojego kupca w Polsce i zadzwoniłem do właściciela do Niemiec żeby był przygotowany na ewentualne sprawdzenie (w co i tak nie wierzę). On odparł abym się nie przejmował, bo on nawet nie wie gdzie wsadził umowę z moim nazwiskiem. On nie musi trzymac jej w domu, auto wymeldował, sprzedał i nic go nie interesuje.
  24. U mojego wspomnianego kolegi również only 98.
  25. Zły nie jest, pochodzi z Beneluxu, normy jakościowe na poziomie Lotos semi. Szkody nie zrobi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.