__Kai__

Webasto, bez względu na paliwo kosztuje około 800 Euro plus montaż.

W BMW stosowany jest układ, który mi się bardzo podoba - stablizacja temperatury, a nie ustawienie "wieje cieplej/zimniej". Do tego dochodzi dwustrefowość. Ponadto jeszcze jedno, bez złośliwości, ale zaopatrzcie się w instrukcję - tam to jest opisane.

To jest piękne auto, bardzo mi się podoba. Fotki, czekamy na fotki :)

Bayer jako bayer jest ok. Jednak jeżeli chodzi o praktyczne zastosowanie to dla mnie jest zerowe. Jedyne możliwe rozwiązanie praktyczne na mrozy to webasto. Programowane, czy odpalane z kluczyka - bez znaczenia, ważne, żeby działało :) Odpalanie i rozgrzewanie silnika na postoju przy takich mrozach to morderstwo, do tego w manualach, jak pisaliście, trzeba pamiętać o biegu hehe

A nie jest to przypadkiem właśnie odgłos pracy pompy ABS?

Ja wtedy niestety nie umiem się powstrzymać i piszę maila, że biorę auto w ciemno za wystawioną cenę, dodam bonus, jeżeli tylko na prawdę jest to V6 :) Dodaję, że jeżeli to nie jest V6, to będę się domagał zwrotu pieniędzy za podróż... niektórzy idą nadal w zaparte :)

I do tego zaopatrz się w instrukcję...

W E34 też mam pompkę. Chodzi o to, że jeżeli jest ona zatarta (stoi w miejscu, wirnikiem blokuje przepływ), to wody nie przepuści i zimno. Jest ona wsadzona w szereg, więc i ją musiałbyś ominąć. Elektrozaworom daj spokój, ale omiń pompkę.

M10B20 OK, była chyba produkowana do '75 roku (jak się nie mylę), to chyba by muzeum nie chciał wsadzać. A tak na poważnie, to zerknij na realoem.com, a po numerach części sprawdzisz, gdzie były używane takie popychacze.

Tak chyba najprościej będzie zacząć szukać przerwy. Potem dopiero rozgrzebałbym zegary.

Bez poważnego grzebania w silniku możesz za duże pieniądze dostać parę koni. Uważam, że nie warto. Jeżeli masz się zamiar autem poważnie zająć, to przede wszystkim sprzedaj tą i kup z większym silnikiem, albo... pomyśl o konkretnej turbinie do tej. Aaaa magnetyzery i stożki włóż między bajki...

Tak, do tego jeszcze dziesiątki innych, jak zarypane filtry, reduktory, wtryskiwacze itp itd Zanim ktokolwiek cokolwiek Ci powie - musisz część z tych rzeczy wyeliminować (posprawdzać).

Takie pogłoski chodzą, że właśnie jeżeli ktoś kombinował z przebiegiem, ale nie dokombinował do końca (sumy kontrolne się nie zgadzają), to się świeci czerwona dioda. Informacja z przekazu, sam nie robiłem - głowy nie dam.

Nie wiem jak kolega czytał mój post, ale nie zamierzam rozbierać LKM, tylko chciałem uzyskać rzeczową poradę, czy jest sens jego rozbierania. Natomiast tego typu uszczypliwości myślę , że nie wnoszą nic rzeczowego do dyskusji i darujmy sobie. Więc jeśli ktoś z forumowiczów mógłby cos poradzić, to będę wdzięczny. Pozdrawiam. 1. Absolutnie żadnych uszczypliwości. Zadając pytanie na tym forum trzeba mieć po prostu pewien zapas wiedzy (nadal bez uszczypliwości). Bądźmy poważni - to tak, jakbyś zamiast zerknąć do instrukcji (której za pewne nie masz ani w formie elektronicznej, ani w "papierowej") pytał, jak otwiera się maskę... no przepraszam. Staram się czytać wszystkie nowe posty, jednak wierz mi, widząc kolejny na ten sam temat... 2. Odnośnie świateł. Coś mi się wydaje, że za słabo "łamiesz" tą wajchę. Ona ma przeskoczyć za pozycję kierunkowskazów o spory kawałek, a potem wrócić z powrotem.

Lukiusa23, musisz się sam przejechać, żeby sprawdzić, co bardziej Ci pasuje. Automaty w BMW chodzą bardzo ładnie i jak pojeździsz, to się dowiesz. Ja akurat jestem zwolennikiem manuali, jednak gdybym miał kupować, a byłby ładny w automacie - nie miałbym większych "ale". Kwestia przyzwyczajenia.

Pokrętła to potencjometry (dwustrefowy układ stabilizacji tempeartury), tylko suwaki są "mechaniczne". Podświetlenie to standardowe żaróweczki 1,2 lub 1,8W 12V. Nie wiem, jak się fachowo nazywają, ale to są takie bez metalowych oprawek.

Yyyyy... Biotit, trochę przekolorowałeś :) ad. 1. (było na forum) Wyciągasz tylko ten panel, niczego nie rozkręcasz. Zaczynasz od wyjęcia kompletu trzech przycisków (ze śrubokręcikeim małym do nich wyskocz). Potem jest pod nimi zatrzask, odpinasz panel. Trzeba będzie idpiąć linki sterowania nawiewami (przy ich wkładaniu z powrotem najprościej jest wyjąć radio, bo się ręka nie chce zmieścić). Wymieniasz żarówkę i składasz. ad. 2. (było na forum) Nie wydawaj 100zł ani nawet 50zł. Zwierasz pin 7 i 19 w gnieździe diagnostycznym pod maską i czekasz. Możliwe, że będziesz to musiał zrobić dwa razy. Zwierasz i włączasz zapłon, czekasz paręnaście sekund. Teraz tak: - oil level sensor - błąd czujnika ciśnienia oleju (nie jest zwarty przy wyłączonym silniku) - sprawdź kabelek, który do niego idzie i go popraw. Jeżeli to nic nie da, to czujnik do wymiany. - coolant level - poziom płynu chłodzącego. Sprawdź poziom płynu w zbiorniczku wyrównawczym. Jeżeli jest ok, to się wysypał czujnik poziomu. ad. 3. (było na forum) Zrób test zegarów. Jeżeli wskaźnik się rusza, to czas przejrzeć instalację (ten kawałek związany z poziomem paliwa). Jeżeli się nie rusza - czas przekopać zegary.

A kiedy ostatnio płaciłeś samopomocy (HDI)? Bo ja się tam ubezpieczam (mnie to już zwyżki nie dotyczą) i moja siostra, której właśnie zwyżka za krótkie prawko w tym roku przestała dotyczyć, za wiek została. Mam rozumieć, że co kraj to obyczaj? Załatwiamy sprawy ubezpieczeń w róznych oddziałach i zawsze liczą tak samo.

Może być i giełda, bylebyś tylko kupował od człowieka prywatnego, a nie od komisu, pośrednika czy innej mafii. Przy płaceniu OC (przedłużanie umowy) od jakiś dwóch-trzech lat każdego się pytają, "czy pojazd będzie prowadzony przez osobę do 2x lat?" - wycfanili się...

Komis - NIGDY (więcej) !! Tej, którą pokazałeś bym nie brał. Ładnie wygląda z zewnątrz, ale to kompletny golas... nawet bez przednich szyb elektrycznych, o klimie nie wspomnę. Dzisiaj masz tak potężny wybór, że nie rzucaj się na takie coś. Odnośnie ubezpieczenia, to możesz wziąść na ojca, wujka, kogokolwiek, ale jak Ty będziesz jechał i nabroisz, to masz problem. Siosta brała auto, zarejestrowała je wspólnie z mamą, żeby nie było zwyżki za wiek i za krótkie prawko. Musiała to i tak zapłacić, bo w przypadku nabrojenia patrzy się, kto prowadził. Tak niestety coraz bardziej nas dymają ubezpieczalnie.

ba...rdzo ładne :) z deczka przypominają na pierwszy rzut oka garbusa, ale gdyby były w sensownej cenie... to bym się skusił :)

No to i ja dorzucę swoje 0,03PLN. Jeżeli masz zamiar kupić E34 za 9kzł z opłatami, to możesz mieć problem ze znalezieniem auta w dobrym stanie. Oglądałem i wiem, co mówię. Wiem też, że są oferty za 6kzł z opłatami przywiezione z Niemiec. Szkoda tylko, że za ładne E34 trzeba zapłacić około 2kEuro, więc odpowiedź na stan sprowadzanych E34 sama się ciśnie na usta. E34 za 250Euro od "dziadka" - nierealne. Części - kto Ci powiedział, że są drogie? Uważam, że nie licząc VW, to aktualnie części do BMW są jednymi z tańszych (oczywiście firmowe, ale poza ASO). Łącznik stabilizatora w ASO - 140zł, poza ASO ten sam - około 55-70zł, normalny - 20-25zł. Porównanie? Proszę: regeneracja belki tylnej w peugeocie 106 - ponad 1kzł! Taka sama tematycznie robota w E34 (z wymianą amotryzatorów i naciągnięciem sprężyn) - mniej niż 1kzł. Utrzymanie... cóż, duży silnik = duże OC. Ponadto jeżeli zacznie się sypać, to leżysz i kwiczysz (ale to już od ciebie zależy, jaki egzemplarz kupisz). Napęd na tył... dla nas to przyjemność i perfekcja prowadzenia. Niestety wierzcie mi, że dla niektórych kierowców przednionapędowców poślizg tylnej osi to najgorszy koszmar senny. Wożę dość często różnych ludzi, a jak tylko jest ślisko - korzystam z przyjemności z jazdy. Komentarze są różne - "ale ci uciekł tył" albo "o boże - wszyscy zginiemy". Mówię, że to specjalnie i tak jest fajnie - pozostaję niezrozumiany. Nie jest to trudne, ale jednak wymaga odrobinę wprawy, a podobno dla przednionapędowców jest szokiem przesiadka do BMW. Potem już tylko przyjemność. Spalanie... no legendy krążą... Prawda jest taka, że jeżdżąc E34 z 2,5l silnikiem (jak ja) na LPG delikatnie (powiedzmy normalnie), to na trasie spalisz w przeliczeniu mniej niż tico, matiz, seicento i inne takie beleco. Jednak z drugiej strony, jak konkretnie pogonisz autko, to górnej granicy spalania nie ma. Aaaa po mieście też da się normalnie jeździć (a i tak będziesz pierwszy). Ogólnie: KUPUJ! Tylko kupuj ładne E34, a nie jakieś zwłoki, na które będziesz wiecznie narzekał.

Czy zmiana poziomu płynu zmienia się z obrotami? Im wyższe obroty, tym niższy poziom.

Licencja Boscha to co innego, niż wspólne warsztaty. To jak McDonald's - nazwa taka sama, a poziom usług i właściciel kompletnie różny :) Nie, Bytomski Bosch nie ma nic wspólnego z tym z Tarnowskich Gór.

Rozpęknięta obudowa filtra może być jak najbardziej objawem wystrzału. Odnośnie rury, to mogła po wystrzale pęknąć, a równie dobrze mogła zostać po prostu wymieniona ze względu na geriatryczne przedmuchy. Jak rozpoznać wystrzał? Usłyszeć i poczuć. To jest na prawdę wystrzał, nazwa świadczy sama o sobie. To takie kichnięcie, tylko, że o wiele mocniejsze.