_holek

Po 3 tysiącach km na minus nie ma nic :D

Nie ma się tu co wzajemnie obrażać - po prostu dzielimy się na tych, którzy mają już za sobą sprawy sądowe z Izbą Skarbową oraz takich, którym się jeszcze fiskus do tyłka nie dobrał. Kolega reaver podlinkował bardzo fajny materiał - polecam przeczytać wszystkim fanom rozwiązań opierających się na prawie europejskim, którzy uważają, że pozjadali wszystkie rozumy. Ja niestety już kilka razy przekonałem się, że regulacje to jedno a rzeczywistość skarbowa w naszym kraju to drugie

Odnośnie nawigacji to moim zdaniem z RTTI działa nieźle. Drogę do Warszawy pokonałem ledwie 3 minuty szybciej niż wskazywała na początku, powrót podobnie. W niedzielę do Poznania przyjechałem co prawda godzinę szybciej (1,5 h z Wrocławia) ale to była wyjątkowa sytuacja i nie można tego odnosić do normalnej jazdy :twisted: Powrót na spokojnie co do minuty. W połączeniu z HUDem pokazuje nie tylko pas, na którym się trzeba ustawić ale i dokładną wizualizację skrzyżowania/rozjazdu bez konieczności odrywania wzroku od drogi. BTW: przy naprawdę mocnej jeździe Wrocław-Poznań wyrzuciło mi w G31 520d 8,8 l/100 km a średnia razem z normalnym powrotem to 7,6 l/100km. Także spalanie więcej niż przyzwoite.

Aha i jeszcze jedno: jak kupujesz usługę optymalizacji podatkowej to zanim zapłacisz dostajesz pełną informację "jak", "gdzie", "kiedy", "dlaczego" i "co, jeśli" - jest to całkowicie zrozumiałe ponieważ nikt przy zdrowych zmysłach nie wejdzie w nic co budzi jego wątpliwości. A płaci się za wcielenie tego w życie (nie mówię tu o usługach szytych na miarę). Odnosząc to do twojej wypowiedzi: podaj konkretne wyliczenie ile dokładnie, dlaczego i w jaki sposób można na takim leasingu zaoszczędzić a wtedy ktoś zainteresowany chętnie zapłaci ci za konkretny adres. Tak to działa w biznesie.

"Polactwo" to prezentujesz Ty. Nikt tu nie pyta o adres firmy leasingowej. Gość mówi ze to banalnie proste, ze opiera sie na prawie europejskim - nikt poza nim nie słyszał o takim rozwiązaniu (chyba ze to to, o czym ja wcześniej wspomniałem i to o zgrozo - za darmo!). Zakładam ze jak ktoś kupuje samochód za >300 tysięcy to ma łeb na karku i dostęp do dobrej informacji wiec doskonale wie jak mozna na ten samochód zarobić (w tym zaoszczędzić) dlatego dziwi mnie cóż to za magia. Przecież jeśli powie jak to zrobic to myślisz ze każdemu będzie sie chciało zakładać firmę w Czechach, wielkiej Brytanii czy cholera wie gdzie jeszcze po to aby zapłacić 50 koła mniej? Otóż nie - nie będzie sie chciało. Za to jeśli kolega zaproponuje deal ze wykorzystując swój wspanialy pomysł oraz podmioty pozwoli zaoszczędzić w zamian za podzielenie sie oszczędnością to mysle ze wiele osób będzie zainteresowanych. Żebyś zrozumiał to wytłumaczę łopatologicznie - jak chce kupić garnitur to idę do sklepu a nie zostaje krawcem.

Akurat rozwiązanie, które brałem pod uwagę jest na chwilę obecną zupełnie legalne i właśnie opiera się na prawie europejskim. Nic innego nie brałem pod uwagę. Jeśli masz inny sposób to na pewno bardzo wiele osób chętnie się z nim zapozna i skorzysta. Śmiem jednak wątpić, że da się to zrobić inaczej.

Wypowiem się jako założyciel tego wątku. Jeszcze parę miesięcy temu sam szukałem różnych opcji zakupu i rejestracji aby było taniej. Przekonywująca wydawała się opcja założenia spółki za południową granicą i jeżdżenia na ich blachach. Po wejściu w szczegóły okazało się jednak, że i owszem - jest powiedzmy te 80 tysięcy taniej ale... Dochodzą koszty założenia i prowadzenia spółki (na start jakieś 2 koła + co najmniej 8 tysięcy rocznie) a auto muszę trzymać przez 5 lat (więc 8x5 = 40 tysięcy). Do tego trzeba jakoś kasę do tej spółki wprowadzić a więc znowu podatek (albo PCC albo dochodowy jeśli faktura). Generalnie dużo zachodu i pałowania jak na te realne 40 tysięcy oszczędności. Najważniejszym argumentem jest jednak to, co wspominają przedmówcy: kwestią czasu jest aż miłościwie nam panujący stwierdzą, że to działanie pozorne i nielegalne bo związane z optymalizacją podatkową. I wtedy dopiero będzie jazda! W ciągu ostatniego roku byłem w prokuraturze w trzech sprawach co do których prawnicy wcześniej (i co ciekawe nadal) nie mają żadnych wątpliwości i ich zdaniem wszystko jest zgodne z prawem. Niestety taki mamy dzisiaj klimat, że to nie ma znaczenia - jak mają się dobrać to się mają dobrać i tyle. Dlatego, dla świętego spokoju, postanowiłem, że zapłacę więcej. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że niektórzy zrobią wiele aby zaoszczędzić chociaż 5 koła - rozumiem i życzę szczęścia!

Łączny koszt przy CL mam 113%. Przy tradycyjnym leasingu (z tym, że na 5 lat a nie jak w CL) - 110%. Myślę, że nie jest najgorzej i mam 3 lata do zastanowienia się czy będę chciał go wykupić.

Żeby to było takie proste ;-)

Ale ani panameraani eSka to nie jest konkurencja g31.

Cóż, dodatkowe 150 tysięcy w wyposażeniu przy zakupie warte jest po 3 latach nie wiecej niż 50 tysięcy. Ale czy to powód aby w nowym samochodzie nie mieć czujników parkowania, kamer, skory, wygodnych fotelu, dobrego nagłośnienia itd? Jak ktoś chce przyoszczędzić to zawsze moze kupić nowa toyote avensis zamiast g31. Mi osobiście np szkoda 80 tysięcy na większy silnik. Biorąc pod uwagę to gdzie jeżdżę i ruch na autostradach, który z każdym rokiem robi sie większy, nie ma dla mnie znaczenia czy bede miał 190 czy 250 koni. Za to bede wygodnie siedział w mega fotelu, w pięknym wnętrzu i patrzył na wszystko zza head upa ;)

Zaszalałem tak jak Ty :lol: Wolę wydać te 80 koła na inne przyjemności.

We Wrocławiu mają 530i xd to testów - daje sporo frajdy po przesiadce z 320d xd z PK. I dźwięk silnika (może z głośników?) i elastyczność i przyspieszenie jak na dwulitrowca są mega fajne. W Długołęce (pod Wrocławiem) mają 520d xd i muszę przyznać, że też jeździ przyzwoicie.

Kompletnie nieopłacalne. Przegląd kosztuje 1000-1300 zł a robisz go co około 25 tysięcy więc w te dodatkowe 60 tysięcy wydasz maksymalnie tyle ile kosztuje pakiet a w 100 tysięcy prawdopodobnie mniej.

W mojej konfiguracji cena bez zmian. Za to ciągle nie ma xdrive`a :/

W G30 ciągle jest. Zniknął w G31.

Od 3.0 nawet.

Z konfiguratora zniknęła G31 z dwulitrowym klekotem - są benzyny i trzylitrowce w ropie. Ktoś coś wie? Zastanawiam się co z moim zamówieniem :shock:

Chyba nikt poważny nie sądził, że to się zmieni? :wink: Firmy w D nie opłaca mi się zakładać dla jednego samochodu. "Przecierpię" jeszcze trzy lata na dwulitrówce. Łatwo nie będzie... :lol: Jeszcze tydzień temu myślałem, że jest duża szansa na skrzyknięcie tu z forum kilku zdecydowanych osób i zrobienie tego grupowo ale spójrzmy prawdzie w oczy - zdecydowani już zamówili a ci, co są zainteresowani będą zainteresowani jeszcze przez kolejne dwa lata :8)

Solidniejsze? To co Ty chcesz po nich skakać czy co? :lol: Sporty są dla mnie trochę za wąskie na siedzisku - przynajmniej takie odniosłem wrażenie wsiadając zaraz po volvo v90.

Mam mały dylemat: zamówiłem póki co G31 w szarym brylantowym z metalicznym połyskiem w sport line`ie (tak tak - wiem, że mpakiet lepszy) czyli z jasną podsufitką. Do tego deska w skórze i komfortowe fotele w czarnej nappie z listwą z szczotkowanego aluminium aby trochę deskę rozjaśnić. Z zewnątrz obramowania satynowane aluminium. I się tak zastanawiam czy to dobry wybór w sensie czy to będzie współgrało. Moja ładniejsza połowa jest fanką czarnego i uważa, że czerni nigdy za wiele ale ja bardziej skłaniam się ku kości słoniowej w tapicerce i wtedy listwa z tego ładnego, naturalnego drewna. BTW to wybrałbym niebieski zamiast szarego ale na to póki co nie ma zgody :roll: Sprzedawca namawiał mnie na brąz w środku ale jakoś mi to nie podchodzi (jest wtedy tak dystyngowanie co pasuje może do siódemki ale nie do kombi). Jakieś sugestie/uwagi?

Pewnie to, że nikt ich tam nie oszczędza a nazwa premium odnosi sie chyba tylko do aspiracji producenta :wink:

A za kolejne dwa lata będzie jeszcze taniej... A potem jeszcze taniej...

W salonie mogę obejrzeć, pojeździć, pomarudzić itd. Do tego będę u nich serwisował, likwidował ewentualne szkody a na weekendy bez problemu dostawał inne demówki. W ciągu ostatnich dwóch lat objeździłem praktycznie wszystkie modele i większość miałem na weekend. Jakbym kupował u brokera to pojeździć bym mógł co najwyżej na jeździe próbnej ze sprzedawcą obok. To też należy brać pod uwagę przy analizowaniu oferty - przynajmniej ja biorę. Jest coś takiego jak relacje i moim zdaniem warto w nie inwestować (choćby dlatego, że przy likwidacji szkody mogą Ci np zderzak zamienić ze zwykłego na M-kowy albo zwyczajnie spojrzeć na Ciebie przychylniejszym okiem w wielu kwestiach). Do tego nie muszę się zastanawiać czy aby nie zwiną się z moją kasą :wink: Jeśli broker nie jest 20 tysięcy tańszy (a niestety takiej oferty nie dostałem) to wybieram salon, w którym indywidualnie negocjowane warunki mnie satysfakcjonują. Czekam jeszcze do jutra na cenę z SA - jeśli 530 wyjdzie w cenie 520 to zdecydowanie biorę 530 :wink: A i jeszcze jedno: gdyby ktoś był naprawdę zdecydowany - ale nie że za rok czy za pół tylko teraz - to odstąpię mu ofertę na 14% :8)

Nie wiem - nie mam podjazdu :lol: Odniosłem się do wypowiedzi kilka postów wyżej :wink: A w temacie to jutro zamawiam pierwsze na forum G31. Pierwsze, prawda? :8)