takich ciolkow jest wiecej. raz jeden przyglup mial wypadek, czolowke.. jechal bez pasow.. i nic mu sie nie stalo, na dodatek sie tym chwalil na prawo i lewo, do dyskusji na fajku sie wlaczyl nastepny ktory bez pasow na miescie dostal uderzenie w bok i mowil, ze przez to ze mial niezapiete to mu nie polamalo miednicy bo go odrzucilo w bok... pukalem sie w czolo, niestety paru sluchaczy patrzylo w nich jak w obraz i z podziwem ze maja racje :duh: :duh: :duh: Ludzie nie sa świadomi, że jak wypadną przez przednią szybę, albo chociaż poodbijaja się o twarde elementy wnętrza to ich narzady wewnętrzne zostaną zniszczone na skutek naprężeń. Nawet jak przeżyja sam wypadek to zgon gwarantowany w drodzy do szpitala albo po kilku dniach na oddziale intensywnej terapii. Ilu ludzi jeszcze musi zginąć, żeby co poniektórzy nauczyli się zapinać pasy?