sweet

służbowo maluchem robiłem czasem nawet 1 000 km w tygodniu - byłem kurierem. obecnym bmw e30 320i coupe jakieś 7 tyś, ale jest to drugi samochód domu i jest traktowany "ulgwo" jeśli chodzi o przebiegi. pozdr

pewnie, każdy chce żeby mu jego śliczna beemka chodziła jak złoto, ale z tymi testami to trza normalnie tak ze wyczuciem :wink: ponaprawiaj fure i ciesz się nią, bo napewno jest fajna :cool2: ps: wszyscy słyszeli. w zeszłym roku byłem na pogrzebie znajomego. odszedł zdecydowanie przedwcześnie.

Paweł, apeluję o ostrożność. Co z tego że nie leci 200, chyba życie ważniejsze... za dużo osób robi sobie ku-ku przy sprawdzanie v-maxa. jeżeli producent napisal jaka jest prędkość maksymalna, to znaczy że taka jest. trzym siem chłopak :cool2:

pewnie, że mądrze napisał. ja też bym polecił na pierwsze bmw e36 is albo właśnie 320. a jak autor wątku lubi duże gabloty to e34 520, 525. chyba nie ma sensu polecać 316, bo mimo że to ma być pierwszy samochód, to jak już się złapie pierwsze szlify to też ma dawać jakąś radoche żeby nie przychodziło do głowy zepchnięcie obecnego do rowu i zakup mocniejszego. nie chcę tu jednak złego słowa na 316 powiedzieć, żeby była jasność. zresztą, pablohc, wierzę że nie masz orzeczenia o ADHD i nie jesteś na tyle nieobliczalny, żeby wycedzić w pierwsze czy drugie napotkane drzewo. chyba że w grę wchodzą późniejsze koszty utrzymania, to cofam i się nie wypowiadam.

dla mnie to klasyk, stara szkoła wg której już nikt na świecie chyba nie robi beemek. oczko w głowie, samochód z jajami (ale z zamałym silnikiem) pasja, której wielu nie rozumie - i dobrze. w tej zabawie nie ma miejsca na inkluzywność. mówię o mojej e30. oczywiście nie jeżdżę nią na codzień. pozdr

zgadza się, i nawet w instrukcji obsługi i folderach reklamowych Poloneza jest prędkość maksymalna podana na 4. biegu. Z Panem moderatorem wypada się tylko zgodzić :cool2: . Pawel_e30, trzeba po prostu wrzucić kolejny (piąty) bieg, aby silnik dalej miał "ciąg". Jak widać, "piątka" nie ma charakteru nadbiegu, tak jak to jest w innych znanych konstrukcjach w celu obniżenia huku we wnętrzu. Coś na potwierdzenie mądrych słów 130rapid (no i oczywiśćie moich też :mrgreen: ) Artykuł oczywiście z e30.de pozdr

Stawiam na teorię Marka p750. Ja właśnie tak miałem, do tego stopnia że po porannym uruchomieniu paliła się kontrolka motor ol. po wymianie filtra (i oczywiście oleju) problem tajemniczo znikł (oczywiście stawiałem na to wcześniej, ale dopiero po wymianie się wyjaśniło). Ja od siebie dodam, że może masz za niski poziom oleju. Dopiero jak spłynie po całej nocy z silnika to uzbiera się właściwy. Jednak bardziej teza nr 1. pozdr ps: który rocznik i czy klasyczny :cool2:

Pierwsze co chciałbym napisać (jest to widoczne i rzucilo mi się w oczy), to pochwalić p. Caliber za wysoką kulturę osobistą (nie, nie, bez ironizowania, chodzi mi o pozytywne znaczenie tego wyrazenia). Mam na mysli formę 'per pan', bardzo mi to schlebia, i ogólnie milo mi z tego powodu, ale jeśli można, pozwolę sobie zaproponować formę koleżeńską :handshake: Będzie mi bardzo miło :cool2: Co do tej klimy to racja, potrzebn jest na upały, bez dwoch zadń. kiedyś to się okna otwierało (korbelką) i jakoś to było, zresztą kiedyś było mniej aut ze skórami. brak klimy nie byl minusem, po prostu jej nie było i tyle. a teraz jak otworzyli granice to jest taki wybór tego wszelakiego złomu, ze można się trochę na burżuja polansować :norty: zresztą bezawaryjny, klimatyzowany i schludnie wyglądający samochód to niezbędne narzędzie pracy. co do automatu: piątka z takim silnikiem aż prosi sie o manual. prowadziłem taką (właśnie z manualem) dwa lata temu, cód miód po prostu, biegi zmieniało się jednym palcem: klik, klik! niesamowie. jak tylko na taką zarobię, to kupuję. ale automat też by chyba nie był zły, zwłaszcza w tym silniku. co do wyszukiwania to chyba też niedługo; wpisać np. 525iA i już. w każdej już chyba cywilizowanej profesji jest jakieś 30-40 min kolo południa na miche. ps: jesli będzie takie jak to poniżej, to nawet się nie zastanawiaj! 525iA Auto należy do forumowicza Streetfighter'a, mam nadzieję że nie obrażę Go wklejając tu ten link, i wyrażając opinię, że masuper-autko! pozdr

po '87 był motronic, więc zadania układu podciśnieniowego przejęła elektronika, ale za to 320i starciło (trochę) na klasyczności. Zico, jeśli chcesz się trochę pocieszyć z tego nowego zakupu, to do tych 4 tyś dorzuć jeszcze troche. Na sam zakup. za tyle co masz da sie kupić coś do jeżdżenia do pracy, ale czy o to ci chodzi? żeby mieć znaczek BMW? Beemki to takie sprytne autka, że jak coś w nich nie gra, to bardzo to razi. Pomijam kwestie estetyczne, że to zwyczajnie obciach. Chodzi mi o takie sytuacje, że np. trzeba długo kręcić, żeby odpalił, albo nie ma osiągów i kopci albo śmierdzi gazem, albo - co chyba gorsze - kiedy osiągów nie mozna wypróbować, bo auto ma słabe hamulce albo luzy w układzie kierowniczym i strach się rozpędzić (chodzi mi np. powyżej 150). takie niedomagania można wymieniać jeszcze długo wymieniać. da się takim autkiem jeździć, ale suma jaką za nie zapłaciłeś i koszty utrzymania wydają się pomyłką, jeśli bmw nie daje ci tego uśmiechu na gębie, którego nie mozna powstrzymać podczas przyspieszania. No i jeszcze jedno: bmw e30, jak każdy chyba zresztą starszy samochód za "okazyjną" cenę, moze okazać się skarbonką. Po prostu kasa jaką wyłożysz na zakup i doprowadzenie auta do normalnego stanu może być wyższa od ceny dobrej e30, i taki zakup "na raty" (auto+remont) wcale się nie opłaci. No i z powodu depresji w jaką wpędzi cię stan auta, kiedy (jak sam to określiłeś) zaczną "wychodzić" różne usterki, których nie było przy kupnie widać, nie złapiesz bakcyla i nie zarazisz się bmw. Czyli generalnie najlepiej zaczekaj trochę i dozbieraj kasy (jeśli możesz), albo dobrze szukaj i kup najmniej zdezelowany egzemplarz z nastawieniem, że nie wszystkie beemki są takie jak te za małą kase. o kurcze, ale mi esej wyszedł! sorki jeśli przydługie pozdr

ja bym się zastanowił raczej nie nad tym czego szukać, ale co można dobrego jeszcze kupić... to znaczy jakie wersje można dostać we względnym stanie. z tego co ja obserwuje całkiem nieźle zachowały sie 316, 324d (niektóre) oraz kabriolety - mam na myśli to że wśród aut w takich wersjach można jeszcze coś znaleźć ciekawego, a w kabrioletach nawet 325i. dalej chyba są 320i, ale to raczej pojedyncze egzemplarze. generalnie chętny na zakup e30 w chwili obecnej nie ma lekko! :wink: pozdr

być może masz tą fajną jasną i dlatego jesteś na wygranej pozycji, ale ten czarny skóro-skaj z e36 jest tragiczny, wiem bo miałem. dlatego radzę autorowi tego wątku, że jak już jest przed kupnem to żeby albo dozbierał troszkę kasy albo wnikliwiej poszukał egzemplarza z tym bajerem. jest to kwestia niewielkiej różnicy w cenie (albo i nawet nie), a udogodnienie jest z tego niesamowite. jeżeli ktoś używa samochodu nie tylko do dojazdu do roboty rano i wieczorem, i zależy mu żeby nie przykleić się do marynarki i nie wystraszyć nikogo po wysiądnięciu z autka, musi mieć latem klimę. zwłaszcza jak ma skóry. takie jest moje zdanie, i doradzam Ci Caliber najserdeczniej jak umię, odpuść se inne bajery (np szyby które można dolożyć) a szukaj autka z klimą.

może i masz rację, że są to autka takie nie rodzynki, ale do pracy i z powrotem jeździć się da... jednak to co mnie dziwi, to że godzisz się na brak klimy, a niektóre z egzemplarzy, które bierzesz pod uwage mają nawet skóry (i są bez klimatyzacji). chyba jeszcze nie jechałeś latem takim samochodem i się nie przykleiłeś do skór własnym potem... powodzenia

he he, sie wie! :cool2: dlatego lepsze starsze bmw od nowego nie-bmw :mrgreen: a tak na marginesie, to nie widziałem zaparowanych lamp po myciu chyba tylko w 126p, natomiast właśnie w e39 bardzo wielu - tak salonowych, jak i sprowadzanych, więc jak komuś paruja to nie ma się co wstydzić, tylko naprawić.

sonda - oryginalna. co do drugiego pytania - moze za wcześnie zmieniasz biegi? od jak dawna masz ten samochód? jeśli to twój pierwszy post to wnioskuje że od niedawna, więc może lepiej nie panikować, tylko troszkę nabrać wyczucia. czasem zmiana biegu nawet tylko 10 km/h za wcześnie skutkuje takim "duszeniem". a zegarek zamiast obrotomierza to obecnie już nie "tylko dupny zegar", ale piękna klasyczna ozdóbka. a właśnie: który rocznik autka? 316 i 1.8 to chyba m10, tak (takie oznaczenie było chyba w '84r?)? wobec tego wąska lampa, czyli piękny klayk :cool2: ale jak wąska lampa to bez sondy chyba powinno być... albo ktoś podłączyl w dojczlandii taki bajer dla czystości spalin. pozdr

ciepła czy zimna? musiała chyba byc ciepła, bo ja zimna na cieple szkła to chyba by bardziej parowało.... co do parowania to jest tak jak pisze tiger81. niektóre z innych modeli bmw (e36, e38 - te chyba najczęściej) też mają z tym problem (z tym "odpowietrznikiem"). dotyczy to także innych marek; często -jeśli nie częściej- drogich modeli. wiem, bo mam doświadczenia związne z tym biznesem. pozdr

http://img484.imageshack.us/img484/7241/bmwv81sw3.jpg http://img484.imageshack.us/img484/3283/bmwv82cx4.jpg http://img484.imageshack.us/img484/9879/bmwv8iy7.jpg pewnie szybko...

jeśli kontakt ma być w celu wymiany doświadczeń lub podobnym, to może by warto bylo zostawić swoje namiary najpierw? ja nie mam broń boże niczego złego na myśli, ale tak mi się wydaje, że taka anonimowość może właściciela m3 z filmiku raczej zniechęcić... oczywiście nie znam tego pana kierowcy, ale chciałem być "uprzejmy" :mrgreen: ps: Cent, jak patrze jakie masz fury w podpisie, to tak mi sie wydaje że już wiele z rzeczy materialnych na tym świecie ci do zdobycia nie zostało! :wink: :cool2: pozdr

tak czy siak temat ma wzięcie, a w misję klubu rzekomo wpisane jest promowanie jazdy bez wygłupów, chyba że coś źle zrozumiałem. po co sprawdzać v-max swojego samochodu? brak wiary w dane w instrukcji obsługi? mało krzyży przy drogach? ja jestem w stanie zrozumieć że wielu z nas jeździ szybko (inaczej pisalibyśmy na forum matizów), ale promowanie takiej jazdy na drogach publicznych w taki sposób plus przechwałki to moim zdaniem... ech nieważne. nie popieram tego. najśmieszniej będzie jak zaraz znajdzie się jakaś 316 szybsza od modeli M. moja pewnie jedzie tyle ile przewidzieli konstruktorzy. nie kusi mnie żeby to w naszym kraju sprawdzić. pozdr

Dzięki Klemot, bracie. będę walczył jutro i napiszę co to dało. ten problem musi się rozwiązać, bo szkoda mi tego mojego rupiecia jak diabli. pozdr ps: życzę ładnej i suchej pogody - w aucie :wink:

driverE30, odsyłamm Cię do książki "Sam naprawiam BMW E30" - tam jest ta kwestia wyjaśniona. sprężyny tylne są łatwo wymienialne, a używane nawet tanie (czyba cztery dychy sztuka), więc problem da się szybko 'zaleczyć'. właśnie - i to było w tych autkach fajne: super zabawa zimą, włączając malucha oczywiście, którym latem dało się jeździć jak gokartem, a zimą bokami jak M3! pozdr

bardzo dziękuję za odzew i wszystkie podpowiedzi, mimo że podobne tematy już były wałkowane. doceniam każde pomysły, wszystkie sprawdze jutro, w sobotke. a te zatyczki czy zaślepki w podlodze czy progach? w e30 tego nie ma? bo jest na forum temat dotyczący wody w e34, i tam jest mowa o tych rzeczach. nie moge trafić na ten trop ani w książce napraw, ani w DIY, ani żadnych tym podobnych źródłach. jeszcze raz dzięki za pomoc pozdr, sweet

Panowie, mam problem z wodą we wnętrzu. Od gdzieś tak kilku tygodni wilgotna jest tapicerka na podłodze w miejscu, w którym kierowca trzyma nogi. Trochę to przesycha w pogodniejsze dni, ale generalnie jest tam mokro. Wypróbowałem znalezione na forum sposoby ustalenia skąd się bierze woda, ale nie pomogło. Nagrzewnica nie cieknie (zresztą było by czuć płyn), płyn hamulcowy na buty mi nie leci, przez nawiewy też raczej nie... Właściwie to wilgoć pojawia się niezależnie od tego czy ją wniosę na butach czy nie, tak jakby byla gzdieś pod spodem dziura. Tyle tylko, że wspomnianej dziury nie ma. Nadkole w całości, podłoga też... Załamuje mnie ta sytuacja. czy są w opisanym przeze mnie miejscu jakieś odplywy, które mogły się zatkać? czytałem jeszcze o jakiś zaślepkach czy zatyczkach czy czymś podobnym(nie mogę znaleźć jak to się nazywało), co znajduje się w progach czy w podłodze - co to jest i jak sprawdzić czy przez to woda mi nie wlatuje? Pomocy! pozdr, sweet

ja tez ich polecam. sądze, że nie powinni odmówic sprawdzenia za kase.

jak jest uszkodzony czujnik temp to raczej wariują obroty; zaraz po uruchomieniu jest ze 2 tys, potem coraz mniej, potem raz są znowu za wysokie, a raz przygasa. dzieje się tak dlatego, że sterownik podaje nieodpowiednie dawki paliwa, zresztą zgodnie z błędnymi wskazaniami czujnika temp cieczy (jest na temostacie - dwupinowy, najczęściej niebieski, da rade go normalnie kluczem sztorcowym wykręcić i nie trzeba odpowietrzać, tylko lepiej na zimnym silniku, bo cie ochlapie :wink: ) możesz to sprawdzić tanim kosztem, bo ten czujnik kosztuje 20 zł. jak czujnik jest odpięty to sterownik chyba dostaje sygnał że ciecz chłodząca jest zimna i wzbogaca mieszankę, bo obroty są zawsze za wysokie. mogę się mylić, ale byłbym skłonny raczej się pod tym podpisać.. ja bym raczej sprawdził kopułkę i palec, a jak nie to regulator ciśnienia paliwa i filtry powietrza i paliwa. ewentualnie wtrysk i swiece jak dawno do nich nie zaglądałeś. pozdr

... oraz regulator ciśnienia paliwa i wtryski. no i czy filtfy nie pozapychane. ale ja bym stawiał na troszkę inną usterkę. miałem to kiedyś w aucie innej marki. wytarty wałek rozrządu. objawy jak u Ciebie, Szanowny Kocie, a z czasem doszło jeszcze to, że z trudem odpalał nawet jak był cieply. nie chcę się ośmieszyć, ale przed rozbieraniem auta do najmniejszej śróbki moze warto by było wziąść to pod uwagę. może okaże się pomocne. z drugiej jednak strony mam nadzieję, ze to jakaś duperelka :cool2: jak np. czujnik temp. silnika. pozdr