s0nar

Oczywiście, że ceramika "coś" daje, ale objawia się to głównie gładszym lakierem (czuć pod palcami) albo tym, że brudny samochód wystarczy w zasadzie opłukać i znowu jest czysty. Gładka powłoka powoduje też lepsze kropelkowanie i ogranicza przywieranie brudu. Nie zabezpiecza natomiast przed cymbałami ze szczotką czy brudną szmatą.

Ej, tak z ciekawości zapytam, bo nie jesteś pierwszą osobą, która narzeka na skórę pobrudzoną jeansami - o co chodzi? Miałem różne skóry w samochodzie (jasne, ciemne, od Dakoty przez Nappę po Merino, bez wentylacji i z wentylacją), ale w życiu nie spotkałem się z problemem śladów spodni na fotelu. Nie wiem czy to kwestia spodni czy może kosmetyków do pielęgnacji tapicerki. Ogólnie uważam, że dobry środek do skór, dobre spodnie i najlepiej wentylacja i nie ma bata, żeby cokolwiek farbowało. A Sensatec? No cóż, to jest winyl, czyli sztuczny materiał. Może i trwały, ale nie chciałbym siedzieć na takim materiale. Czułbym się jak na tapicerce Malucha gdzie można było sobie jajca odparzyć.

Doprawdy? A czy ten szmelc z kałdi też wyłapuje najmniejsze cząstki typu PM2,5? Chcesz się truć to kupuj tańsze filtry kabinowe, w BMW też takie znajdziesz. Ja tam uważam, że na zdrowiu nie warto oszczędzać.

Nie wiem po co kombinujecie z jakimiś zamiennikami czy używkami skoro nowe, oryginalne, całe koła z homologowanymi oponami premium można kupić już od 8500zł brutto (więc kupując na firmę będzie sporo taniej) za 18”.

Masz wiedzę czy przy wgrywaniu nowego programu muszą rozwiercać sterownik ? Co prawda sterownik został wyciągnięty z auta na biurko, ale nie widziałem tam żadnej wiertarki, więc wiercenia nie było.

Odczucia mam bardzo pozytywne, 420KM i 600Nm daje już jakaś frajdę z jazdy, choć umówmy się, że seria 5 to kompromis pomiędzy luksusem, a sportem - to nigdy nie będzie ani Rolls-Royce ani Ferrari, raczej coś pomiędzy. Samochód mimo, że waży z kierowcą 2 tony (byłem na wadze) nabrał po zawirusowaniu jakiejś takiej lekkości, zwinności, poprawiła się dynamika jazdy i oczywiście poprawiły się osiągi (przyspieszenie 0-100 4.1s, prędkość maksymalna wzrosła do licznikowych 305km/h aczkolwiek opony z indeksem prędkości Y jeszcze nie wydawały charakterystycznego dźwięku, więc realnie jakieś 285-290km/h). Już na fabrycznym programie samochód nie należał do zawalidróg, ale po chipie jest zdecydowanie lepiej (w sumie zdziwiłbym się gdyby było inaczej). Ładnie ciągnie od samego dołu i o to chodziło w całej zabawie, żeby auto miało więcej wigoru. Wiadomo, że nie jest to M-ka, ale czuć, że jest do dyspozycji większa moc niż seryjnie generowana. Nie czuć takich braków mocy przy wyższych prędkościach - wciskasz gaz i G30 chętnie przyspiesza niezależnie od tego czy na zegarach widnieje 100 czy 150km/h. Operację polecam szczególnie tym, którzy nie do końca trafili z silnikiem, a zanim wejdą w V8 chcą jeszcze chwilę swoją 540-tką pojeździć z uśmiechem na twarzy.

Po pierwsze, co niektórzy oceniają widocznie innych swoją miarą, a nie każdy jest chory z zawiści :lol: Takie wpisy wg mnie nadają się na bana skoro celem jest wk....nie innych zamiast rzeczowej i kulturalnej rozmowy... Popieram w części dotyczącej rzeczowej i kulturalnej rozmowy. W powyższym wpisie dostosowałem się tylko do poziomu i nastawienia przedmówców. Bo jeśli mi ktoś wygaduje bzdury o bezużytecznych gadżetach albo wyciąga jakieś przekręcone historie z innych postów to nie mogę inaczej, sorry. Na koniec tylko mała anegdotka. Ostatnio myślałem, że umrę ze śmiechu jak się dowiedziałem w jednym z ASO, że większość kierowców BMW myśli, że przyciski 1-8 w okolicach napędu CD to stacje radiowe. Tyle w temacie znajomości swoich samochodów przez geniuszy z Bawarek. Może te osoby, które mają rzekome problemy z klimatyzacją nie potrafią przeczytać ZE ZROZUMIENIEM instrukcji obsługi i stąd odczucie, że klima "żyje swoim życiem"? Moja klima o dziwo jest mi posłuszna, ale pewnie jestem jedynym na tym forum, któremu wszystko działa. To co mi nie działało zostało zgłoszone, wymienione i znowu działa jak nowe.

Tylko że kilku "nieszczęśników" pisze że raczej zbędny bajer, a Ty jeden jesteś większością mówiąca że jest super. Masz szczęście, że trafiłeś egzemplarz idealny. W innych wątkach chwalisz elektryki, mimo że mają marne zasięgi i są relatywnie drogie. Piszesz że na wypoczynek latasz samolotem, a pracujesz zdalnie. Ale równocześnie w tym wątku latasz autostradami po 300km/h i oczywiście klimą z ustawieniami różnymi dla każdego fotela :duh: I tak 99% ma aktywny "sync" i całe auto dmucha tak samo, do tego nie zawsze zgodnie z tym czego byśmy oczekiwali :mrgreen: 1. Fakt nr 1: mój pojazd jest pozbawiony opcji "niestabilność na wietrze". I fakt, że kilka razy (dla testu po modyfikacji) osiągnąłem prędkość 300km/h nie oznacza, że jeżdżę z takimi prędkościami codziennie. Powiem więcej - czasami przez kilka dni z rzędu nie jeżdżę w ogóle :) Ale jak już jadę to dynamicznie i z włączonym masażem, a do tego zimą z podgrzewaniem dupska, a latem z wentylacją dupska, a co :) No i zawsze gra u mnie B&W - też pewnie zbędny gadżet wg wielu. A żeby jeszcze bardziej wk...wić co niektórych dodam, że wziąłem sobie webasto, choć mam garaż i raczej z tego "gadżetu" nie korzystam. Ale kilka razy się przydało jak np. ruszałem zimą spod hotelu już rozgrzanym autem i nie musiałem zgrzytać zębami z zimna. 2. Fakt nr 2: nigdzie nie chwaliłem elektryków tylko w jednym wątku napisałem, że przy następnym aucie wezmę pod uwagę Taycana, bo daje fajne wrażenia z jazdy. Nie jeżdżę dużo (10-12k rocznie), więc mały zasięg elektryka nie jest dla mnie wielkim problemem. 3. Fakt nr 3: na wakacje latam samolotem. 4. Fakt nr 4: pracuję zdalnie. 5. Fakt nr 5: nigdzie nie pisałem, że mam osobne ustawienia dla każdego fotela co jednak nie znaczy, że nie doceniam atutów 4-strefowej klimatyzacji. Tym bardziej za taką cenę jak 2640zł. Coś pisałeś o większości - większość z nas bierze auto w leasing. Może pokuś się o wyliczenie ile takie 2640zł przekłada się na miesięczną ratę, bo aż się boję :D I co wg Ciebie się tutaj nie zgadza? Z czym masz problem? Na przyszłość polecam czytać ze zrozumieniem, a nie ze złośliwością doszukując się dziury w całym. Nie wiem czy ja jeden jestem większością, ale śmiać mi się chce jak w co drugim wątku czytam tutaj jakie to BMW jest fatalne i że kluczyk z wyświetlaczem to gó.wno niewarte 2zł, klimatyzacja 4-strefowa to niepotrzebne łajno, a kosztuje "astronomiczne" 2 koła, że samochodem strach jeździć szybciej niż 150km/h, bo jest niestabilny itp. itd. Ludzie, sprzedajcie te swoje padaki i dajcie innym spokój, wrzućcie na luz. Ja sobie te wszystkie posiadane gadżety chwalę i mam do tego prawo. Jeśli ktoś tych dodatków nie nabył to też fajnie, ani mnie to ziębi ani grzeje, ale nie wmawiajcie innym, że to wszystko jest niepotrzebny balast. Zdrówka życzę.

Panowie, tyle tylko, że nie powinno się oceniać modelu czy konkretnego rozwiązania przez pryzmat kilku nieszczęśników, którzy akurat trafili na felerny egzemplarz. To tak jak z tą rzekomą niestabilnością. Kilka osób pisało, że boi sie jechać szybciej niż 150km/h, ja swoim dojeżdżam do 300km/h (zegary wyskalowane do 330) i auto prowadzi się bardzo pewnie.

Podobnie można mówić o audio w samochodzie. Samochód nigdy nie będzie idealnym ośrodkiem do odsłuchu muzyki, ale mimo wszystko taki Bowers&Wilkins brzmi zdecydowanie lepiej niż podstawowe pierdziawki czy nawet Harman z kartonu. O wyglądzie nie wspominając, bo to jest przepaść To samo z klimatyzacją. Podstawowa niby też chłodzi, ale jednak dopiero wyższa opcja dostarcza pełnię możliwości. No i w dzisiejszych czasach pojazdy, które z tyłu mają łyso wyglądają...biednie, jakby ze średniowiecza. Mam na myśli np. brak jakiegoś ekranu dotykowego umożliwiającego sterowanie różnymi funkcjami multimedialnymi czy choćby brak takiego panelu sterowania klimą. Przy cenie auta te 2640zł to śmieszny koszt. Jak ktoś nie chce lub nie potrzebuje to niech nie doposaża swojego auta, ale przynajmniej niech się nie pcha z narracją, że to zbędny gadżet, bo tak można napisać o całym samochodzie, bez którego też można żyć i funkcjonować.

Buahahaha. Idąc tym tokiem rozumowania wszystko można uznać za "bezużyteczny" bajer. A ja sobie takie bajery chwalę, bo umilają życie i zwiększają komfort użytkowania.

Swoją drogą poprawili spryskiwacze względem F10. System jest jakby bardziej wydajny.

Aż sprawdziłem jak to u mnie wygląda ze światłami i spryskami, bo bylem przekonany, że spryskiwacze to standard. Są jednak osobno. S5A1 LED Fog Lights S502 Headlight Cleaning System S552 Adaptive LED Headlight Więc faktycznie kolega na dzień dobry powinien sprawdzić czy ma opcję S502.

Hmm, ja już nie pamiętam kiedy dolewałem płynu, więc nie wiem o co chodzi z tym ubywaniem płynu. Może miałeś dziurawy zbiornik. Dawkę płynu też można dozować. Tak, ten interfejs jest spoko do G30.

Może masz wyłączone spryskiwacze albo zmienione inne parametry, które mogą sprawiać, że spryskiwacze "nie działają". Wystarczy podłączyć komputer albo chociażby Bimmercode na komórce i wszystkiego się dowiesz. Rozumiem, że sprawdzałeś spryskiwacze na włączonych światłach mijania? Na Auto też powinny pryskać, ale z tego co pamiętam to w momencie jak świecą światła mijania, bo na dziennych już nie.

Potwierdzam. Mając BRI nic klienta nie interesuje - ani koszt części ani robocizny. Wymieniałem tak m.in. panel dotykowy klimatyzacji i przekładnię kierowniczą, bo mi coś chrupało. Nikt nie pierdzielił głupot o jakichś dziwnych wykluczeniach.

Na prostej drodze tego nie odczujesz niezależnie od prędkości. Miałem na myśli kręte drogi i prędkość 70-100km/h. Pod krętą drogę podpada już nawet leśny odcinek Słowackiego w Gdańsku czy Sopocka w Sopocie. To tutaj pierwszy raz po zakupie zauważyłem, że auto ze skrętną tylną osią zachowuje się inaczej niż auto ze sztywnym tyłem. Teraz już się przyzwyczaiłem i jest to dla mnie naturalne zachowanie.

Tak jak pisałem jakiś czas temu - wcześniej gdy lusterka były złożone to same się rozkładały, a po zrobieniu zdjęć z powrotem się składały. Teraz nic się nie dzieje, a w apce wyskakuje "Błąd systemu aparatu" czy jakoś tak. Nie ma to jak aktualizacje.

Działa nadal pod warunkiem, że lusterka są rozłożone. Niestety, po którejś aktualizacji softu w aucie Remote 3D przestało działać jak lusterka są złożone .

Nie jest to zasadą. Jakieś pół roku temu na gwarancji wymieniali mi maglownicę i ustawiali geometrię. Naprawa trwała zdecydowanie ponad 4h, a o samochodzie zastępczym nawet się nie zająknęli. Inna sprawa, że do serwisu mam 15min spacerem, więc ten samochód średnio mi był potrzebny biorąc pod uwagę Covid i pracę zdalną, a zatem nie naciskałem.

Jest.

Miałem Adaptive Drive w poprzednim BMW. W G30 wybrałem aktywny układ kierowniczy z uwagi na wyżej wspomniane czynniki, głównie chodziło o komfort i poprawę manewrowości. Adaptive Drive się przydaje jak ktoś lubi sztywne auta, niby sportowe odczucia z jazdy, ale wg mnie szału ten system nie robił. O wiele bardziej jestem zadowolony z aktywnej maglownicy i skrętnej osi tylnej. Jeśli chodzi o samochody demo dealerów to faktycznie większość z nich to jakieś podstawowe, biednie wyposażone wersje. A potem ludzie to kupują i mówią, że "gadżetów" nie potrzeba i że to fanaberie. Bo sami nie mają, a przecież jeżdżą. No i niby jeżdżą, ale ludzie jeżdżą też autobusami.

2,7? Jak to policzyłeś? W takim razie z aktywnym układem kierowniczym jest 1,5, bo tak "na oko" ze 2x mniej. Bez aktywnego układu miałem wrażenie, że kręcę i kręcę. Można stracić rachubę obracając kierę pół godziny.

Brałem tę opcję przede wszystkim dlatego, że dzięki niej nie trzeba tyle kręcić kierownicą podczas manewrowania. Na parkingu od "deski do deski" masz ok. 2 obroty kierownicą, a bez tego układu masz chyba nawet 5 obrotów. Jeśli chodzi o skrętną tylną oś to naturalnie należy się do niej przyzwyczaić, bo na początku miałem dziwne wrażenie, że tył "zarzuca" niezgodnie z moimi oczekiwaniami. Było to odczuwalne głównie na serpentynach, w normalnej jeździe po mieście czy na trasie nie było tego czuć. Po przyzwyczajeniu się już nawet nie zwracam na to uwagi, jeździ się genialnie. Do tego dzięki tylnej osi skrętnej masz mniejszy promień skrętu/zawracania co też ma niebagatelne znaczenie w poruszaniu się prawie 5-metrowym autem. Dla mnie to "must have", bo "wada" jeśli w ogóle można ją nazwać wadą jest minimalna i da się do niej przyzwyczaić, a zalet jest całe mnóstwo.

Przepraszam, ale czy urodziłeś się wczoraj? P.S. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale sam filtr kabinowy antysmogowy kosztuje bez promocji ok. 1000zł. No, ale wątpię, że taki filtr wzięto do Twojej wyceny.