sad_madman

Na pewno e34 daje zupełnie inny komfort niż e36. Jak pierwszy raz wsiadłem do e34 to czułem się trochę jak w czołgu. Auto jest duże i przez to czasami ciężko zaparkować do tego dochodzi duży zwis tylni (głupio to zabrzmi ale nie wszędzie wjedzie się takim autem). Najlepsze w tych autach jest to, że mają one conajmniej 18lat a nadal prezentują się ładnie i oferują większy komfort podróżowania niż nowe plastiki. Ile kosztuje serwisowanie to Ci nie powiem bo nauczyłem się już, że wolę pojeżdzić autobusem i męczyć się po godzinach niż zostawiać auto "magikom". Do niedawna nie miałem kompletnego pojęcia o mechanice a od czasu kiedy walczę z e30 318IS moja wiedza bardzo się zwiększyła. Ja jako właściciel e34 i e30 mogę powiedzieć że jeżeli szukasz czegoś ekonomicznego to brałbym e30/e36 w R4 w sekwencji a jeżeli szukasz komfortu to e34 M50B25 (z vanosem) a do tego sekwencja.

Widziałem w jakimś czasopiśmie motoryzacyjnym wzmiankę o tym, tylko teraz nie wiem w którym ale są trzy opcje: auto świat, poradnik, motor

Na allegro kiedys takie coś widziałem. Silnik od e30 oraz nawet elementy (o ile nie cała) deski rozdzielczej był zamontowane w takim fiacie.

Ile by kosztowała wymiana silnika w e34 z M50B20 na M50B25 ?

Fakturę za montaż jeszcze byś musiał mieć.

Po pierwsze to zapoznaj się z pisownią słowa "zębatka" a po drugie zapoznaj się z definicją, bo nie wiem czy wiesz ale zębatka i koło zębate to nie to samo. Po trzecie poczytaj trochę o intercoolerze bo niestety tej wiedzy jeszcze nie posiadasz. Po czwarte - kup sobie na razie e30/e36, najlepiej serię. Jeżeli chcesz się nauczyć coś o samochodach to właśnie najlepiej z kluczem w ręku. Ps. Od razu mówię, że za stożek Cię wyśmieją...

Ogólnie trzeba sprawdzić stan całego samochodu. Progi łatwiej naprawić niż tamten fragment.

Z każdym samochodem jest tak, że najczęściej tania oferta staje się skarbonką. W e39 nie siedziałem więc nic na ten temat nie powiem, co najwyżej mogę coś napisać o e34. Autko jest bardzo fajne, za małe pieniądze można zyskać trochę "luksusu" i przestrzeni. Niestety z tego też wynika jego wada - czasami ciężko zaparkować w mieście a jego masa zwiększa spalanie [moja waży 1580kg]. Ogólnie gdybym miał kupować obecnie e34 to przede wszystkim brałbym bez zastanowienia silnik 2,5l ze względu na to, że różnica w spalaniu względem 2l a mocniejszy silnik robi swoje. Oczywiście do tego instalacja gazowa (jeżeli miałbym jeżdzić na benzynie to bmki bym nie kupił). Tutaj przydałaby się porządna sekwencja a taka swoje kosztuje. Ja w swojej muszę teraz wymienić parownik a w przyszłości jeszcze wtryski. Największym problemem (jak się okazało, problemy moje są często spotykane) jest układ chłodzenia - najpierw posypał się wirnik na pompie, później problemy z termostatem, później zrobiła się dziura w drugiej pompie wody (bo są dwie w tym aucie), później chłodnica straciła szczelność. No i po każdym kombinowaniu trzeba było odpowietrzać układ. Drugim problemem jest korozja tylnej, prawej części nadwozia [okolice wlewu]. Początkowo myślałem, że mój ma taki problem ale jest to dosyć częste. U mnie jeszcze wystepuje problem ze względu na kolor lakieru (petrol-mica metallic) który jest dla mnie dosyć dziwny (niby niebieski, niby zielony) i nie udało mi się zrobić jakiegoś malowania tak aby wyszło to dobrze. W przypadku posiadanej e30 kolor jest czarny i naprawdę zaprawki lub podmalowanie ładnie wychodzą. Ogólnie jeżeli szukałbym obecnie auta do 10K to kupiłbym definitywnie e34 z dobrą instalacją LPG lub założył takową. Edit: Oczywiście taki samochód jest fajny ale w przypadku codziennych dojazdów do pracy lepiej zakupić coś lżejszego z R4. Bo nie ukrywajmy ale np. na krótkich odcinkach zimą wydasz więcej na bezynę niż gaz.

Ja tego pojąć nie umiem. Wszyscy widzą, że z auta zaczyna się dymić, koleś nawet kręci film z bliska. Dlaczego nikt nie wziął gaśnicy i nie psiknął ?

ale to niby hamuje pojazd czy tylko "pipczy" ?

W kwestiach mechaniki jestem laikiem więc jeżeli piszę głupoty to poproszę o wyjaśnienie. Jak samochód na instalacji mieszalnikowej może jeżdzić lepiej niż na sekwencji ? W mieszalnikowej do każdego cylindra wpada trochę inna mieszanka, w przypadku sekwencji wtrysk jest przed każdym cylindrem dlatego mniej traci się mocy i jest mniejsze spalanie. Jeżeli obecnie masz sześć cylindrów i wtrysk wielupunktowy benzyny to jak założysz gaz z wtryskiem na początku dolotu to nie ma to szans aby lepiej jeżdziło i mało paliło. Edit: Nie dziw się że Twoja beemka nie ma polotu. Ciężkie jest to auto i ten silnik 2.0 jest trochę mały.

Wiadomo, że im więcej elementów tym mniej się może zepsuć. Nie sądzę aby vanos był jakoś mega mało trwały a naprawdę potrafi dać kopa przy przyśpieszaniu.

Czyli jednym słowem od dzisiaj koniec z odśnieżaniem chodnika zimą (bo przecież przechodzień powinien tak chodzić aby nic mu się nie stało), zakazem sprzedaży alokoholu i wyrobów tytoniowych dla osób niepełnoletnich, czy chociażbym czymś tak bzdurnym jak BHP - bo po co montować osłony na wirujących elementach skoro pracownik najlepiej wie kiedy jest dla niego bezpieczniej lub wygodniej.

Ja jako posiadacz E34 z M50B20 radziłbym Ci od razu wstawiać jednostkę 2,5l. Spalanie na zblizonym poziomie a 42KM więcej i moment większy o 60Nm. Oczywiście ten 2,5l żeby był na Vanosie.

Strasznie dużo pali. Coś lipną instalację masz bo takie spalanie to ja mam na sekwencji w M50B20 w E34 a auto waży 1580kg + pasażerowie. Ogólnie gaz nie sekwencja to nie jest najlepszy pomysł do BMW, tylko że aby cieszyć się z jazdy na gazie trzeba wydać te 2,5K na instalacje. Tutaj jako posiadacz E34 muszę przyznać rację. Dziewczyna ma E30 z tym silnikiem i im dłużej przebywam w jego pobliżu tym bardzie mi się podoba. Samochód wymiata a do tego R4 nie ciągnie jak smok jak w przypadku mojego R6 (mam 2l ale mogłem kupić 2,5l po spalanie jest zbliżone a moc się by przydała).

Tak głupio trzy posty pod sobą pisać. Niestety ale dzisiaj znowu auto zaczęło się dusić. Macie jakieś pomysły ?

Witam. Jest pewien problem z inspekcją. Pojechałem na wymianę oleju i miałem jeszcze jedno zielone pole. Po kasowaniu inspekcji nadal było jedno a mechanik stwierdził, że więcej się zielonego nie pokaże bo wyświetlacz rozlany (ja tam nic złego w nim nie widzę), później jeszcze brat próbował. Na koniec jak byłem u pewnego mechanika to też poprosiłem go aby zobaczył co z ta inspekcją. Zajał się tym i stwierdził, że nie była skasowana ale właśnie skasował ale lampka nadal jedna się świeciła i też stwierdził, że to wina wyświetlacza. No cóż ale przyjąłem, że jak 2 z 3 osób tak mówią to tak może być. Problem jest taki, że dzisiaj już mi się zapaliła żółta lampka na inspekcji. Jakieś pomysły ?

Tak przy okazji - jak często wymiania się olej w skrzyni ?

Najpierw odniosę się do tego: Wóz ITD łamie przepisy i od razu pojawia się wielki nagłówek: "Inspekcja Transportu Drogowego potrafi wlepiać mandaty, a sama przestrzegać przepisów nie zamierza." a do tego masa bzdurnych komentarzy. No ale czego tu się spodziewać od internautów... ITD lub Policja przekroczyła prędkość - wina TUSKA ! No bez jaj. Tak samo było jak zderzyły się pociągi pod Szczekocinami - od razu chcieli odwoływać ministra odpowiedzialnego za ten sektor. Brak kompetencji - to jest słowo klucz tylko, że dotyczy to obydwu stron. Tylko, że tych drugich jest zdecydowanie więcej.

Jeżeli bym bawił się w wymiane wtryskiwaczy to jednak muszę trochę zainwestować i wyczaić jakiegoś dobrego gaziarza bo myślę, że w okolicy mi tego jednak dobrze nie zrobią. Musiałbym najpierw zobaczyć gdzie jest kolektor nawiercony, bo jeżeli trzeba bygo wiercić ponownie jak jest wcześniej wspomniane to zapewne akcję zmiany wtryskiwaczy oddalę w czasie.

Zobaczymy jak teraz samochód będzie się zachowywał. Przepływka wymieniona (używka), świece, przewody oraz uszczelka pod zaworami (zalewało świece). Po tej robocie auto nadal zachowywało się tak samo. Trochę denerwujące to było bo samochód tyle czasu uziemiony a nadal niesprawny. Jeszcze padło ostatnie podejrzenie na przepustnice. Nie mam niestety fachowej wiedzy w tej dziedzinie. Mechanik stwierdził, że ktoś kto wcześniej grzebał przy tym silniku zrobił coś czego nie powinien. Tam na przepustnicy jest taka śrubka zamalowana żółtą farbą i była ona ruszana, tak samo linka od gazu. Coś tam pogrzebał i autko jeździ. Jutro pojadę na regulację gazu to zobaczymy jak się zachowuje. Od razu mam dwa takie pytania: 1. Jeżeli trzeba by kupić tą przepustnicę (mechanik stwierdził, że nikt nie jest w stanie wyregulować przepustnicy i trzeba ją kupić z "zaplombowaną" śrubką) to jakiej mogę szukać ? Po numerze części (na bmw store) wychodzi mi, że w wąskim gronie e30 było takie coś stosowane, chociaż jak szukałem przepływki to też tak było a się okazało, że do szerszej gamy modeli pasowała. 2. Czy jeżeli wytnie się kata to trzeba wprowadzać gdzieś jakieś modyfikacje czy po prostu można go wyciąć ?

Takie jedno pytanie - czy jest sens wymiany tego magica na AC R01 ale tymczasowo bez zmiany wtrysków ?

Ciekawe czy zrobił sobie odwodnienie kanału... http://img.wiocha.pl/images/3/2/32765787e713a139a10504ddd8944c22.jpg Obudowa filtra powietrza http://moto.allegro.pl/silnik-bmw-2-0-150-km-tylko-173-tysiace-przebiegu-i3060048626.html No i to cudo http://moto.allegro.pl/bmw-525i-193ps-lalka-wejdz-i-sie-przekonaj-i3075821037.html no i jeszcze to http://otomoto.pl/bmw-525-bialaskora-el-podzgrzwana-C28232529.html

Co to ma wspólnego z "urzędniczą głupotą" ?

Uważam to za problem ale nie mam idei jak to można wyeliminować. Zapominasz jednak, że przy projektowaniu drogi bierze się pod uwagę z jakąś prędkością mają się tam poruszać auta i promienie łuków oraz pochylenia na zakrętach są właśnie dobierane na tej podstawie.