Skocz do zawartości

piot5rek

Zarejestrowani
  • Postów

    722
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez piot5rek

  1. Jeśli masz tam jakieś braki (brakuje czegoś) to najszybciej będzie jechać do jakiegoś gościa co zajmuje się blacharką. Najlepiej jakiegoś znajomego. Ja na swoje szczęście mam znajomego blacharza dla którego niektóre rzeczy, które dla mnie są jakieś mega skomplikowane to dla niego jest banał. Lata praktyki. Choć jak sam mówi najlepiej czuje się w francuzach, bo najwięcej ich robi. BMW najwięcej robi serii 5 i X5. Ma taki fajny układ z handlarzami i robota sama do niego przyjeżdża :P Możesz też popatrzeć na realoem tyle, że niektóre rysunki dosyć się mijają z rzeczywistością...
  2. Na szrocie znaleźć coś w stanie używalności do E46 graniczy z cudem. No chyba, że mamy na myśli szroty jak w zagranicznych programach na Discovery. Zawsze patrzę na takie szroty z oczami jak Kot ze Shreka. Do nas jak się jedzie na szrot to co najwyżej można Kaszlaka albo jakąś Multiplę złożyć, czy inne dziadostwo. E46 w całej swojej okazałości jest na tyle chodliwe, że jakieś możliwe części to tylko allegro. Jakoś nie wyobrażam sobie jechać na szrot i ujrzeć tam kompletne, w dobrym stanie, owinięte szczelnie folią siedziska z boczkami z M-Pakietu dla E46, moja wyobraźnia nie ogarnia takiej rzeczy. A tak odnośnie tych szrotów. Zna ktoś może jakiś je*itny szrot co można tam "wszystko" znaleźć? Słyszałem, że jest jakiś solidny w Zawierciu, osobiście jednak tam nie byłem. Na allegro lubią windować ceny, a na takim szrocie może ceny by były bardziej przystępne i może właśnie do mojej zainwestowałbym w siedzenia z M-Pakiet.
  3. piot5rek

    e46. Palenie gumy.

  4. Ja raz na rok zalewam Diesel System Cleaner firmy Protec. Polecił mi to gościu co oleje wymienia, bo był na jakiejś prezentacji tej firmy. I tak odkąd kupiłem samochód z silnikiem diesla zalewam ten specyfik raz na rok. Niech ma BMW coś od życia :D My też czasami lubimy wypić lepszą wódkę, której nadmiar daje taki sam skutek jak nadmiar tańszej. Ropę leję zwykłą (nie wierze w te super ekstra oktany dodatkowe). W Szwecji jak byłem to byle stacja BP, Shell to mają jedno ON, jedną benzynę 95 i jeszcze jedną jakąś 80 parę oktanów. Widocznie nasz naród łapie się na te kiepskie sztuczki marketingowe. Mój znajomy zalał kiedyś z przyzwyczajenia do Citroena Berlingo pełny bak ON, a Cytryna była benzyniakiem. Skutek taki, że do końca swego żywota trzeba było ją po odpaleniu mocno przegazować, bo strasznie przerywała Cytrynka. Może jakaś drobna wymiana by pomogła ale jak on mówił to auto ma pracować na siebie, a nie być dopieszczane. Oczywiście musiał spuścić cały bak i zalać benzynę.
  5. Zależy jakie miasto, jaki zakład, jaki materiał. Najprościej będzie jak jutro zadzwonisz do zakładu gdzie chcesz robić to podadzą Ci cenę od strzała dla Coupe, Sedana i Touringa. U mnie w Częstochowie to polecany jest Szybex. O innych zakładach nie słyszałem, bo w zasadzie się tym jakiś na ostro nie interesowałem.
  6. Cena normalna. Dowiedz się jaką folią przyciemniają może Ci powiedzą. Cena zależy od renomy zakładu również.
  7. Nigdy na żadnej kontroli Policjant nie pytał mnie o dowód osobisty. Prawo jazdy, dowód rejestracyjny, ubezpieczenie to trzeba mieć i zawsze mam, bo nie wiem czemu miałbym jechać samochodem bez dokumentów? No chyba, że jadę 0,5 km do sklepu po bułki to mogę nie brać. Jak idziesz ulicą i nie masz dowodu osobistego to mogą Cię zabrać na komendę i przywalić jeszcze mandat. Pasy mam zawsze zapięte. Nie będę się produkował czemu, wiem a w zasadzie nie wiem czemu większość ludzi woli jeździć bez pasów. Mi one w ogóle nie przeszkadzają i jakoś nie czuję się mniej męski jadąc z zapiętymi pasami... Ktoś jak przeżyje czołowe zderzenie nawet przy 50 km/h i rozwali łbem szybę to zrozumie po co są pasy bezpieczeństwa. No ja wiem kombinować i ściemniać można zawsze. Sam trochę próbowałem odwieść go od tej folii no ale niestety nie dało rady. Gorzej jak Policjant nie będzie tolerował krętactwa i przywali Ci mandat, zabierze dowód i każe odtransportować do domu samochód na lawecie, bo jest nie przystosowany do ruchu. Wcześniej tam ktoś pisał, że jeździł pomiętoszonym autem po wypadku. Dla mnie reakcja Policjanta jak najbardziej zrozumiała, że chciał mandat dać czy dowód zabrać. A jeszcze dodatkowo się wypowiem w jednej kwestii. Mianowicie o wyprzedzanie na pasach... Za takie wykroczenie to moim zdaniem powinien być od razu mandat z 2 tys. zł i 48 h w areszcie. Nieraz jak widzę co się na tych drogach dzieje i jak przechodnie muszą rzucać się na szczupaka, żeby jakiś cymbał ich nie skasował, bo idiota nie wie, że jak jedno auto stoi przy pasach to zatrzymać się mają wszystkie. Później płacz jest bo on nie widział. G*wno mnie obchodzi, że nie widział, pakować go do pierdla za zabójstwo przechodnia to będzie miał czas na refleksje i solidne przemyślenia. A teraz wracając do tematu. Folia na szybach mojego auta była kiepska, więc klej też był kiepski. Zszedł idealnie przy użyciu chropowatego, dosyć twardego ręcznika i płynu do mycia szyb z Biedronki :P Folia nie rwała się i nawet spod dolnej uszczelki wychodziła bez poszarpania, więc nie musiałem myśleć czy szybę wyciągać czy nie. Tyłu chyba zrywał nie będę, bo tam folia jest w dobrej kondycji, a i zmiana odcienia względem przodu jest niewielka. Dodam, że folię zakładał chyba sam poprzedni właściciel, gdyż atestów brak. Firma jakby oklejała to pewnie klej byłby o wiele mocniejszy i do jego usunięcia bez wyjęcia szyby i solidnego jej namoczenia, czy użycia acetonu by się nie obeszło. Kolejny raz polecam przeprowadzać taką operację w upalny dzień, że szyba aż gorąca jest. Ja zrywałem folię przy 30 stopniach. Przy psach jak zrywałem to była 2 w nocy i około 12 stopni to cały klej został na szybkie spod tego kawałka i to było najtrudniejsze do usunięcia.
  8. Trochę prawdy w tym jest. Niestety światem rządzi pieniądz, a nie zdrowy interes. Po kupnie tarcz, czy innych części warto sprawdzić co tam za oznaczenia są powybijane.
  9. Święta prawda :cool2:
  10. Dziś w nocy miałem kontrolę drogową... Ładnie podjechałem z opuszczoną szybą. Pan Władza jednak pierwsze o co mnie zapytał "Witam Panie Kierowco. Dlaczego przednie szyby przyciemnione?" No to ja ze skruchą oczywiście, że miałem zerwać ale tak zeszło jakoś. No to on do mnie "Przez 3 lata Pan nie zdążył?". Mówię nie ja przyciemniałem, takie kupiłem itp. itd. Zacząłem nawet wkręcać w rozmowę swoich znajomych z Policji. Oczywiście ch*ja to dało i Pan Władza powiedział "Panie Piotrze. Staje Pan za radiowozem, zrywa folię na moich oczach albo mandat i zabieram dowód. Później do zapłaty opłata za dowód, opłata za przegląd, opłata mandatu." No to mówię zrywam. Męczyłem się oczywiście jak 150 (2 w nocy, dosyć zimno :P). Jak zobaczył, że oderwałem pierwszy duży kawał to podszedł i mówi "Panie Piotrze ja wiem, ładnie to wygląda, też mi się podoba jednak przepisy to przepisy. Oddaję dowód i proszę resztę zerwać w domu." Dodał jeszcze, że stacja diagnostyczna może mieć przez to problemy. Ogólnie to 3 lata przejeździłem. Przez ten czas miałem 4 upomnienia i w końcu nadeszła ta chwila zrywania folii. O dziwo jak się dzisiaj auto dobrze nagrzało to folia schodziła dobrze. Nie rwała się. Kleju niewiele jest do usunięcia. Aceton wciągnie nosem taki kleik. Ogólnie jeśli zrywać folię to w gorący dzień. Folia schodzi o wiele lepiej i zostaje mniej kleju. Na szybie mniej nagrzanej folia gorzej schodziła, dużo gorzej. Nie jest mi szkoda, bo folia już była porysowana dosyć, a i szyby są fabrycznie po przyciemniane, a i nosiłem się z zamiarem zerwania folii co widać w poprzednich postach. Ogólnie chciałbym zerwać wszystkie folie ale boję się o ten tył żeby grzanie nie zeszło z folią.
  11. Polecam fajny kanał na YT. Ostatnio trochę stracił pęd ale może będzie przełamanie :P Z niektórymi testami się nie zgadzam. Jednym z takich testów był test Vanish. Prawda taki cudowny to on nie jest jak pokazują w reklamie ale w pralce daje radę. Ale koniec końców test prawdziwy, bo nie udało się zrobić tak jak w reklamie te głupie dupy się cieszą. Niektórzy ludzie za bardzo wierzą drugiemu człowiekowi, który chce ich tylko wydymać na kasę. Wypowiadałem się w jednym temacie ostatnio gdzie zastanawiali się nad woskami za 500 zł ... i tak samo to skwitowałem. BMW też dyma użytkowników byle zarobić więcej. W E46 niby są wysokiej jakości materiały... chyba pokryte bardzo wysokiej jakości preparatem typu PlastiDip, a cena za to skoczyła o kilka tysiaczków.
  12. Jeśli zostawiłeś tak odklejone maty w drzwiach to wiedz, ze będziesz miał wodę w samochodzie i zmuszony będziesz znowu ściągać boczki i przykleić szczelnie maty. Chyba ze maty przykleiłeś ponownie :cool2:
  13. piot5rek

    mycie samochodu ręcznie...

    Jak ktoś sobie robił sam polerkę na wiertarce na nieodpowiednich obrotach to się nie dziwię, że sieczkę zrobił z lakieru. Nie każę też używać pasty polerskiej co tydzień przed niedzielą żeby się pod kościołem pochwalić. Tempo K2 podałem dla przykładu. Użyłem jej z 3 lata temu na poprzednim samochodzie, bo jakiś pajac na parkingu mi je lekko przytarł. Jak na pastę i użycie RĘCZNE nie mechaniczne spisała się moim zdaniem super. Można oczywiście kupić jakąś cudowną pastę za 5 tys. zł. Nie polecam też polerki u lakiernika w częstotliwości co rok :duh: Po 13 latach lakiernik który ma łeb na karku na pewno przywróci dawny blask lakieru. Zresztą pooglądajcie sobie programy o handlarzach samochodów jak zwykłą dobrze wykonaną polerką, czyszczeniem wnętrza potrafią odmłodzić auto o kilka lat i sprzedać cisnąć kit że przez 15 lat to to autko zrobiło 100 tys. km na niemieckich autostradach. Zresztą co ja się produkuję. Polecam kupno wosku za 10 tys. zł i auto będzie miód malina. A co do pisaczka z Tv Marketu, nigdy nie stosowałem i śmiałem się kto mógłby taki shit kupić. Jak obejrzałem program AdBustera to byłem w szoku, że to działa w zakresie zarysowań o jakich mówią w reklamie. Pomimo to nigdy bym tego nie kupił za 150 zł. Ogólnie to wrzucacie na mnie a nikt mu nie doradził co mógłby zastosować na te wiele rysek które ma na lakierze. Ogólnie po 13 latach użytkowania auta cudów nie będzie chyba, że cały czas było min. 2 razy w roku woskowanie, cotygodniowe mycie i garażowanie. Na początku tematu kolega pisał, że płynem do mycia naczyń mył i jakoś lakier mu nie poodpadał. Na necie też jest wiele popisane, że myjkami ciśnieniowymi się lipnie umyje auto itp. itd. Radzę poszukać na necie fotorelacji na jednym z forum jak jeden z forumowiczów prezentował jak on myje swoje auto krok po kroku. Gwałcili go non stop pytaniami bo ogarnięty był. Co do cudownych środków za niebotyczne ceny radze pomyśleć, że każdy chce jak najwięcej zarobić, a się nie narobić. Pozdrawiam
  14. piot5rek

    mycie samochodu ręcznie...

    Jeśli dużo rys (po wieku auta wnioskuję, że dużo) to jedyną radą jest zostawienie auta u dobrego lakiernika na polerkę. Tylko naprawdę radzę szukać dobrego, żeby lakieru nie popalił partacz. Jeśli jest ich mniej można spróbować własnych sił z pastą polerską typu Tempo K2. Lakierowi krzywdy się nie zrobi, a spróbować można. Po takiej polerce wosk można nałożyć i auto jak z salonu :P Jeśli bardzo mało rysek ale trochę solidniejszych (nie do podkładu) to można nawet pobawić się tymi długopisami z Tv Marketu. Śledzę kanał gościa Adbuster na Youtube, który sprawdza efekty prezentowane w reklamach z tymi jakie się osiąga w rzeczywistości. Ten pisak z Tv Marketu spisywał się elegancko tylko jak mówię rysy w lakierze muszą być.
  15. piot5rek

    mycie samochodu ręcznie...

    Nie no jak widzę wosk do auta za ponad 300 zł to dla mnie coś jest nie halo, no chyba że starcza na 10 lat. Wolałbym kupić jakieś części albo doposażyć auto. Przed zimą ok zgodzę się, że można nawoskować bo sól itp. itd. ale nie woskiem za 300 czy 500 zł, nie śmiem wspomnieć o tym za ponad 10 tys. zł. Takimi woskami to mógłbym oblepiać jakiegoś Rolsa w profesjonalnym zakładzie. Ja jak myłem auto ręcznie to używałem szamponów bez wosku SONAXa, czy ostatnio z braku laku Autoland. Teraz przerzuciłem się na karchera (piana aktywna + wosk na mokro). Szału takiego nie ma jak się wszystko ładnie ręcznie nałoży ale nie mam czasu na cotygodniowe czyszczenie auta po 5 h. Znaczy się inna sprawa co ile te auta myjecie. Ja myję raz na tydzień i szampony zwykłe bez jakiś ultra cudów mi wystarczają, gorzej jak ktoś myje raz na miesiąc, czy dwa razy na rok. Jak wspomniałem wcześniej kupiłem płyn aktywny karchera i wosk na mokro karchera (nakładany z raz na miesiąc). Dla odmiany raz w miesiącu odstawiam myjkę ciśnieniową i robię mycie ręczne gąbką i dwa razy na rok jakaś delikatna pasta polerska nakładana ręcznie. Podstawą dobrze umytego auta jest dokładność i umiarkowana temperatura bez słońca. Jaki szampon by nie był to niedokładność i prażące słońce skutkują zaciekami. Jak umyję dokładnie auto to kogo spotkam to mówi, że chyba cały dzień spędziłem na czyszczeniu auta, więc rezultat jest chyba dobry.
  16. Ja podziwiam kolegę za to, że jeździ z gołymi rantami. Ja mam minimalne naciągi i moje styling 32, już są po przycierane, a odnawiane były w zimę... Najgorzej jest na blokowiskach, gdzie przejazdy są na gazetkę, a krawężniki wystają na 50 cm. Wiadomo zawsze się uważa i nie jeżdżę jak świr po mieście ale czasami człowiek się spieszy i za bardzo dojedzie do krawężnika... Mój znajomy ma takie naciągi, że jedną felgę przytarł na koleinie, wsadził dystanse, gwint założył i gleba jest niesamowita. Jak go mijam to jego 330 Ci nie wygląda na pierwszy rzut oka na E46 tylko coś lepszego.
  17. Mi znajomy wymieniał olej w skrzyni i dyfrze i mówił, że 1L do dyfra był jak najbardziej ok.
  18. Po prostu ktoś musiał się o niego nieźle zapierać, że aż się pokrzywiło tu i ówdzie i teraz skrzypi.
  19. Nie wiem czemu wszyscy się tak spinają żeby mieć banany. Ja wole zwykłe przegubowe wycieraczki, które działają lepiej i lepiej się prezentują.
  20. Warto przeczytać temat który wrzuciłem na poprzedniej stronie. Co do elektrozaworów, to moim skromnym zdaniem chyba lepiej wymienić na nowe. Zresztą w czyszczenie też się można pobawić, jednak rozkładanie i składanie elektrozaworu może wyjść z różnym skutkiem. Było pełno DIY o czyszczeniu elektrozaworów, więc znajdziesz wszystko. Na przykład: http://www.bmwe46.pl/index.php
  21. http://www.bmw-z1.com/VIN/VINdecode-e.cgi Tu można sprawdzić ilości wszystkich płynów. W E46 wchodzi 1l. Wiem, bo u siebie wymieniałem.
  22. viewtopic.php?f=69&t=160821
  23. Klej do nakładania folii jest wodny podobno i najlepiej moczyć go przez trochę wodą i zejdzie. Najgorzej będzie z tylną bo grzanie tam jest. Na pozostałych można szaleć do woli różnymi rozpuszczalnikami.
  24. Ja chłodniczy wymieniłem na Prestone. Gościu co jeździ w zawodach driftingowych mi go polecił. Powiedział, że jeszcze nigdy mu się nie zagotował. Zresztą teraz to wszystko jest po jednych pieniądzach. Również kupowałem gotowy do zalania. Nie chce mi się bawić z rozcieńczaniem.
  25. Panowie, mam pytanie. Jako, że chcę zerwać folię z szyb to w jaki dzień się za to zabrać :P oczywiście się rozchodzi czy w taki upał jak jest teraz, czy w chłodniejszy dzień? Wg mnie lepiej w taki chłodniejszy, bo folia będzie bardziej "zwarta" i nie będzie się mocno rwać, bo jak wiadomo przy niższej temp. gęstość materiałów większa. Jest coś racji w tym czy nie bardzo?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.