Napiszę tak : Koło 8-9 lat temu podczas weekendowych wieczornych vs i wyszukiwaniu przeciwników - wtedy jeździłem astrą gsi 16v 150km w lekkiej budzie względnie na tamte czasy dawało radę a ja nadrabiałem zawsze szybkim startem i szybką zmianą biegów - dostałem po dupie od jakiegoś audi w kombi w benzynie chyba biturbo albo zwykłe turbo, chyba to było a6 ale głowy nie dam - możliwe, że inna marka ale benzyna bi turbo kombi 2 wydechy - zdziwiłem się że stary ciapek kierowca w ogóle próbował mnie doganiać ale jak już mnie wciągnął ( kill okrutny ) to wprowadził mnie w jeszcze większe zdziwienie - nieważne. Konsensus - podjechał do mnie na następnych światłach - szyba w dół, ja z kumplem lekko zdziwieni - otwiera okno i stwierdza - coś, że co mi po wyciu jak wyje wygląda jakby miało jechać a nie jedzie. Wyć nie wyła, bo był srebring ori ale fakt na przelocie to cichy jak hybryda nie był, zawias koni z regulacją, bortet t na 8,5 czy 9 cala na r15 naciągu to może i coś wyglądała w seri zbierała się bardzo dobrze a miałem mocną sztukę więc nie miała zamulonych 8 sek ale znacznie mniej. Każdy odbierze historyjkę jak chce i jej przesłanie.