Panowie, koledzy. Rozumiem nasze zaniepokojenie motoryzacją, w szczególności elektryczną. Po pierwsze ekonomia pokazuje, że elektryki w eksploatacji niewiele się różnią od klasyków. Brakuje specjalnej akcyzy za energię do elektryków, ale co za problem wszystko już gotowe i nawet energia z gniazdka z domu może być ekstra rejestrowana w autku, a potem przelew bankowy i gotowe. Zapytam czy tyle aut musi jeździć? Może jesteśmy u progu zmiany modelu komunikacji. Tak dzisiaj spacerując: pod blokiem ok 100 autek i każde po 16A ciągnie z gniazdka. Transformator osiedlowy klęka i czas kupić oświetlenie naftowe lub gazowe :norty: do chaupki.