-
Postów
4 649 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez Shadow69
-
Najpierw zaślepiłem sam wężyk, a potem kolega coś tam próbował wykodować, w sumie zaworek przestał reagować, ale wężyk nadal został zaślepiony - tak dla pewności :mrgreen:
-
Egr to taka zabawka która powoduje że diesel mniej klekocze na wolnych, dźwięk jest bardziej miękki, nie masz takiego twardego klangu, a przy czym zimny silnik szybciej się nagrzewa (choć ja tego nie zauważyłem), do tego część spalin ulega ponownemu dopaleniu (tutaj ukłon dla ekologów) - przy czym tak jest, jeśli zawór jest sprawny. Jeśli nie, czyli zacina się, nie domyka, to auto przymula, nie jedzie, potrafi dymić jak dzikie. Minusem egr, nawet sprawnego jest to że sieje mase syfu w silnik, czyli tak po polsku, to opary oleju lecące z turbiny i osiadające w dolocie (konkretniej chodzi mi tutaj o kolektor) mieszają się z sadzą ze spalin, które puszcza egr również w kolektor. Ta mieszanka potrafi zakitować tak cały kolektor, ze przelot wewnątrz maleje nawet przez pół. Tak się dzieje w kolektorze przy działającym zaworze egr. To akurat "bardziej zaawansowane stadium", ale nie trudno taki efekt uzyskać, zwłaszcza jak nasz klekot mocniej przydymia, a turbinka nie jest pierwszej świeżości. http://img97.imageshack.us/img97/5808/zdjcie0506vv.jpg http://johnmeister.com/Jetta-TDI/EGR-Intake/tdi-egr-JEM_8496-155k_2010-09-04.jpg U mnie po zaślepieniu EGR i wycięciu katów auto naprawdę zrobiło się sporo żwawsze, ciągnie od dołu jak oszalałe, i delikatnie mi spalanie spadło, przy czym nie musze się martwić syfem w kolektorze. Jeżdżę tak odkąd kupiłem auto, czyli 2.5 roku, skutków ubocznych po zaślepieniu egr nie zauważyłem.
-
Nie ma znaczenia czy benzyna czy diesel, do bodajże kwietnia 98 był 4 pin, a później 3 pin.
-
Daniel, kolacje jadłem :mrgreen: Co do tego drugiego, kiedyś mi zamarzł w zimie, ale to tylko raz jeden, ale jako tako nie miałem z nim nigdy problemów, tą zimę przejeździłem bez "zamarzania". Czyli ten syczący jest raczej w porządku? W takim razie co może być temu drugiemu, skoro na "trzęsawce" pokazał 60%?
-
Zakładając ze sam zawór jest szczelny, to możesz zaślepić sterowanie podciśnieniem, albo wyłączyć DISem sterowanie zaworu.
-
Dlatego mnie zastanawia dlaczego mając dwa takie same amorki jeden psyka, a drugi nie :D
-
A tego ci nie powiem, musiał bym sprawdzić, ale dzisiaj nie chce mi się już biegać do autka :P Jutro jak nie zapomnę to zerknę ;)
-
Temat zakładam bardziej z ciekawości, bo z autem wszystko jest w porządku. Mam u siebie zwykłe zawieszenie, i amortyzatory sachsa, z tego co pamiętam to 3 albo 4 letnie. Odkąd kupiłem auto, czyli ponad 2.5 roku, lewy przedni amortyzator przy przejazdach po nierównościach wydaje dźwięki podobne do syczenia, przy czym tylko w momencie gdy najeżdżam na przeszkodę, gdy koło wraca do normalnej pozycji jest cisza. Prawy amorek takich dźwięków nie wydaje. Sprawność wygląda tak, że lewy (syczący) ma ok 70%, a prawy 60% (efekt wjechania w dziurę - strata 10%), wcześniej miały po równo, ale lewy zawsze wydawał takie dźwięki, a prawy nigdy. Czym to może byś spowodowane, i czy to świadczy o jakiejś usterce? Jak jest u was? :wink:
-
U mnie jak dasz grzanie na max, i włączysz śnieżynkę przy ustawieniu auto, kompresor klimy rusza (na przemian, włącza się i wyłącza, z maksymalna możliwą przerwą), a układ grzeje. Kompresor chodzi po to, żeby osuszać powietrze, więc do kabiny wpada ciepłe i suche powietrze (cholernie zasycha wtedy w gardle :mrgreen: ).
-
Dorzucę coś od siebie. Klima przy ustawieniu ręcznym może, ale nie musi chodzić cały czas. Powiedzmy że mamy 24 stopnie na zewnątrz, a ustawienie ręczne na 20, a środek jest dość mocno schłodzony (nie trzeba schładzać dalej, tylko utrzymywać temperaturę), wtedy kompresor będzie się raz włączał, a raz wyłączał, z tym że przerwy są raczej krótkie. Przy większej różnicy temperatur no 30 na zew, i 20 na klimatroniku będzie chodził z początku na okrągło, a potem też zrobi kilka przerw, lecz mniejszych niż w w/w sytuacji. Ustawienie auto powoduje ze kompresor też nie lata cały czas, tylko z przerwami. Co się dzieje gdy jest zimno, a włączymy klime żeby osuszała? To samo, klima działa tak jak zawsze, jedynie dodatkowo otwierają się zawory wodne i wpuszczana jest gorąca ciecz chłodnicza na nagrzewnice, tak alby powietrze pozostało suche (to za sprawą klimy) ale jednocześnie zagrzało się. Sytuacja przy ustawieniu AUTO na 20st. w zimie powoduje że klima osusza, a ogrzewanie normalnie działa, a w lecie klima osusza i chłodzi, bo ciepłej cieczy na nagrzewnice sterownik nie puści. Czyli tak reasumując, gdy włączymy "śnieżynkę", a wnętrze nie wymaga schłodzenia, klima działa tylko jako osuszacz powietrza, dopiero przy wyższych temperaturach będzie schładzać. Sytuacja że grzeje i chłodzi na przemian w sprawnym układzie nie ma miejsca. Jeśli z układu ucieknie nam trochę czynnika, kompresor klimy robi rzadziej przerwy, lub nie robi ich wcale, bo spada wydajność chłodzenia, i musi się on więcej napracować żeby ostudzić środek, ma po prostu mniej czynnika który odpowiada za wymianę ciepła. Czym się różni ustawienie AUTO, a ręczne? Z moich obserwacji na AUTO układ grzeje lub chłodzi (w zależności co jest wymagane) wnętrze do takiej temperatury jaką mamy na panelu, przy czym powietrze które wlatuje do auta w różnych fazach grzania/chłodzenia może mieć różną temperaturę. Ustawienie manualne powoduje że z kratek nawiewu leci powietrze o stałej temperaturze, aczkolwiek nie takiej jak na wyświetlaczu (minimum na ustawieniu to 16, a sprawna klima zrobi 5st na wylocie z kratek). Regulacja powietrza Auto przy włączonej klimie odbywa się tak samo jak bez wyłączonej klimy, tylko na wejście z układu podawane jest odpowiednio schłodzone powietrze, które potem jest regulowane przez ogrzanie na nagrzewnicy, przykład: mamy 20 st, ustawiamy klime na 24, NIE włączamy śnieżynki, i powietrze wpadające do kabiny musi zostać ogrzane z tych 20 do powiedzmy 24, co powoduje ze nagrzewnica musi dostać trochę gorącej cieczy. A gdy włączymy śnieżynkę, to powietrze najpierw zostanie schłodzone do powiedzmy 5 stopni przez klime, po czym trafi na nagrzewnicę, w której odpowiednio znowu musi zostać podgrzane do 24 (nagrzewnica dostaje więcej ciepłej cieczy) i leci do auta.
-
Ja mam Na pewno nokie, a czy lepsze wersje audio mają to samo - nie wiem. Ale bardzo prawdopodobne że tak.
-
Grubszy nie znaczy lepszy.
-
Może to tutaj nie istotne, ale sprawdź czy masz dobre ładowanie, bo w mojej firmówce na LPG działy sie podobne cuda jak skakało napięcie na padającym alternatorze. :idea:
-
Jak o tych samych numerach, to chyba adaptować nie musisz, ale głowy sobie obciąć nie dam :?
-
Zapodaj coś więcej o tym intertechniku, jaka masz skrzynie, czym napędzasz. :wink: Ja kupiłem gotowca Powerbassa S10, i jest super, tylko wzmacniacz mam do tego słaby :/
-
Zakładam że kupiłeś używkę, więc może też była padnięta. Nie lepiej podmienić od kogoś kto ma sprawny?
-
W kombiaku nawet nie duży sub robi robote, kanapa nie tłumi basu, tylko idzie w eter :mrgreen:
-
U mnie tak samo siedzą 13cm, ale po wymianie radia i dołożeniu suba (odciążyłem ori głośniki z niskich częstotliwości) gra to całkiem przyjemnie :wink:
-
Możliwe, ale zabrudzenie raczej nie pokazuje się od razu, że wszystko pada, tylko stopniowo, raz się kontrolka zapali, raz nie. W inpie jest podgląd prędkości odczytywany z każdego czujnika, tam można sprawdzić czy wszystko działa.
-
Standard obejmował 6 głośników, 2 średniaki z przodu, 2 syki, i z tyłu na półce lub w turasie w dachu 2 średniaki. Jako dodatkowa opcja występowało ich więcej, a w DSP z tego co mi wiadomo jest ich 10 + sub. U mnie przy podstawowej opcji głośniki są firmy NOKIa, nie wiem jak jest wyżej.
-
Ja mam lemiego, i bardzo dobrze się trzymają, na przodzie chyba febi i tez nie narzekam. Łączniki tak szybko się nie wybijają jak np dolne wahacze, więc uważam ze nie muszą być ori.
-
Najpierw na kompa, zobaczyć jakie są błędy, jak wyszły jakieś czujniki, to można podmienić stronami prawo lewo, i sprawdzić czy błędy przeszły razem z czujnikami, czy zostały. Jak przeszły, to czujnik, jak zostały, to wiązka elektryczna, albo sterownik, ale zazwyczaj to drugie. Jeśli twój sterownik ma końcówkę -001, to jest większe ryzyko jego uszkodzenia, taka wada fabryczna.
-
Na pocieszenie powiem ci, że mi padł na amen sterownik ABS, więc łączę się w bólu :mrgreen: Ajj, będą wydatki :roll: OT Czy wy też zauważyliście, że jeśli tylko wasze BMW dowie się o wypłacie, to łapie jakieś zachcianki? :mrgreen: No gorzej jak z babą :norty:
-
Różnie się trafia z ta temperaturą, jak miałem sprawdzane po nabiciu klimy (mierzone termoparą) to też było ok 5 stopni. Po prawie 3 latach nie ruszania niczego mam 7, czyli nie najgorzej, na czasie jadę na sprawdzenie to zobaczę ile czynnika mi zwiało. Nie może być też za niska temp, bo może pozamarzać wszystko w skraplaczu, i będzie problem.
-
Miałem styczność z tym najmocniejszym, i mi niestety zaraz się przepalił, ogólnie to i tak ciężko tym uzyskać taką jasność ringów jak w nowych BMW, a cena tego zestawu jest kosmiczna. Aktualnie mam zwykłe 5W, kupione po 90pln na allegro, czyli te tańsze, świecą fajnie, dużo wyraźniej niż seryjne, a zarazem nie przesadnie mocno. Co do oryginalnych, jeśli jeden świeci jaśniej, a drugi mocniej, to można to ustawiać, trzeba pozbyć się tego zgrzewu w połowie oprawki, i część z żarówką wsuwać i wysuwać, i tak ustawić jasność.