K8v8M

Conti są świetne. Ale nowe...

Szpere mam elektroniczna, zawiasy zwykle. Jeśli się uaktywnia to od razu swieci mi na żółto na blacie. Oczywiście pisałem o sytuacji gdy nic się nie swieci - czyli szpera nie ingerowala . Co do opon - w tym roku się połasiłem i kupiłem taniej nowki ale produkcje 2010 rok właśnie Conti ts już tego żałuje bo różnica jest ogromna na minus. Nigdy więcej. Tu link do zchipowanego 116i/2,0 http://www.babybmw.net/viewtopic.php?f=56&t=45279 Wyszło "tylko 144KM, ale gosc pisze że mogłoby być lepiej gdyby posiedział przy limiterach.

To trzeba było tak od razu. :D U mnie teraz nawet mokro nie jest :cool2:

Za 15 koła bym kupił. Wraz z wymian silnika i układu hamulcowego i tak się opłaca.

Moment na kołach jest wyższy w dieslu w zasadzie tylko na pierwszym biegu. Potem zwykle trochę niższy. Mowa o silnikach o tej samej mocy. Moment na kołach w zasadzie zależy bezpośrednio od mocy silnika a nie od jego momentu obrotowego gdyż po drodze jest przełożenie glowne i skrzynia biegow. Przełożenia te są różne dla silnika benzynowego i diesla i to one decydują o tym efekcie. To dlatego moc jest wyznacznikiem zdolności do przyspieszenia a nie moment obrotowy silnika. Tyle teorii. W praktyce nie ma tak dobrze, bo na pierwszym biegu sprężarka nie zdąży się rozkręcić na tyle mocno by uzyskać maksymalny moment obrotowy dla danego silnika. Nawet z mocą jest ciężko. W silniku N/A maksymalny moment i moc są dostępne od pierwszego biegu o ile nie ma ograniczeń elektroniki. Dlatego właśnie (plus różnica masy) silniki benzynowe o identycznej mocy zwykle lepiej przyspieszają do setki. Zwykle za to przegrywają przy większych prędkościach w średnim zakresie obrotów.

Zgaduje. Coś związane z silnikiem poprzez pasek, może sam pasek jest zużyty?

Oczywiście, przecież mam automat :) ale to samo można zrobić manualem. Tylko trzeba nie używać sprzęgła, bo to puszczenie sprzęgła powoduje gwałtowne uderzenie momentu obrotowego które zrywa przyczepność. . Trzeba toczyć się na jedynce na obrotach jalowych i wcisnąć gaz do dechy.

Zmien opony. Ja jestem w stanie ruszyć na mokrym z jedynki z gazem w podłodze bez uślizgu kol przy 204 KM

e87 116i nie da sie zavirusowac na 150KM to wolnossaca jednostka Oczywiście że się da. http://www.shiftech.be/reprogrammation.php?model=4&serie=22&year=123&engine=3118

Owszem, ale mini ma te ogromna wadę, że ta większa frajda jest tylko na suchym asfalcie. Przy mokrym nawet na trójce zrywa przyczepności i to jest bardzo bardzo kiepskie. W jedynce nie ma na to szans. Myślę że gdyby ja odchudzić i zchipowac na 150KM byłby super efekt. Jestem totalnie zaskoczony...

Niestety turbo w tych silnikach to stały temat. Zajrzy do wątku z mojego podpisu. Znajdziesz mnóstwo linków zarówno do przypadków padnietego turbo oraz opisów jak ludzie sobie z tym poradzili. Niektórzy piszą ze turbo im padło 3 razy i mieli dość auta, po czym sprzedali.

Miałem okazje pojeździć kilka dni takim autem z ręczna skrzynia biegow i muszę powiedzieć ze jestem bardzo pozytywnie zaskoczony dynamika i wrażeniami z jazdy. Auto z tym silnikiem daje wiecej radochy niż moje 123d z automatem. Bardzo fajnie sie wkręca na obroty. Wrażenie prawie jak w mini Cooper S. Przez wioski da sie spokojnie przejechać na szóstym biegu. Auto odebrałem ze spalaniem średnim 8,5. W mieście przy dynamicznej jeździe zeżarło ponad dychę, ale w trasie przy jeździe przepisowej dało sie zejść poniżej 6. Uważam ze do miasta nic wiecej nie trzeba :cool2:

Poznasz po dacie produkcji. Do 10.2007 jest M. Poza tym jest naklejka na słupku przy fotelu kierowcy. W sumie sa dwie naklejki. Jedna dotyczy ciśnienia w ogumieniu a druga zawiera oznaczenie silnika.

Pamiętajcie że dla czasów 100-200 ogromny wpływ ma też aerodynamika.

Napisałeś zrozumiale, ale całkowicie błędnie. Patrząc na silniki M47/N47 to jakosc wzrasta, a nie spada. Z kilku poważnych wad silnika M47 nie zostało nic. Owszem doszła jedna nowa, której wcześniej nie było ale bilans jest i tak na plus. Natomiast silniki N47 w zakresie rej wady też zostały z czasem poprawione i obecnie różnica w jakości względem M47 jest dramatycznie na plus dla N47. Wujek - to nie do końca jest tak jak piszesz. Kwestia wymiany oleju to jest interes BMW, bo to oni za to płaca przez pierwsze 100 tysięcy km. Jest to tak wyliczone, że silnik to wytrzyma bez problemu do 200 tysięcy km co najmniej albo i więcej. Co do oleju w skrzyni to też jest to nieporozumienie i błąd w interpretacji. Bmw wymienia olej w skrzyni biegow jeśli straci on swoje właściwości, nawet w ramach gwarancji za darmo. Niestety trzeba oddać próbkę do badań i udowodnić, że olej nie ma parametrów. Zwykle jednak starcza on na te 160 tysięcy km. Czyli poza wszelka gwarancja bmw. Natomiast w przypadku łańcucha interes bmw jest odwrotny. Jak najbardziej finansowo zyskali by na sprzedaży dodatkowych części po gwarancji, jednak podaja że wymiana walu jest potrzebna tylko do roku 2009. Czymś to chyba jest uzasadnione, a nie wzięte z kosmosu. W pierwszym aucie wymieniłem olej co 35 tysięcy i nic się nie działo. Był to N47 z 2007 roku. Jeździ do dziś i łańcuch się nie zerwał przebieg obecny ok 170 tysięcy km. Niestety diesel ma czasem problemy z rozcienczaniem oleju przy okazji wypalania dpf i ewidentnie nie jest to uwzględniane przez głupi komputer. Gdybym jeździł tylko w długie trasy to pewnie te 30 tysięcy byłoby jak najbardziej ok.

Problem z tym kołem zebatym nie polega na tym, że ono się zużywa, lecz wręcz przeciwnie. Wg. Rożnych artykułów jest zbyt mocne i ostre, co prowadzi do szybszego zużycia się łańcucha. Ja nikogo nie namawiam do tego by nie wymieniać walu. Jednak póki co nikt kto go nie wymieniał nie napisał, że to był błąd. Co więcej w oficjalnych zaleceniach bmw prawidłowej naprawy nie ma mowy o sprawdzaniu zebatki, lecz tylko o wymianie w konkretnych modelach. Z tego co pamiętam wyprodukowanych do roku 2009. Wersje 6 cylindrow maja większość części wspólnych z 4 cylindrami i te same problemy z łańcuchem rozrządu. Mowa o N57. Mechaniki się nie oszuka.

To nieprawda. Od jakości smarowania zależy trwałość elementów pracujących w silniku. ASO uparcie twierdzi że rozrzad robią średnio raz do roku. Wszystkie wypadki które mieli były związane z niskim stanem oleju. Jeśli się ma auto od nowości to można o nie dbać. Olej wymieniać co 10-15 tysięcy a nie co 35 jak wychodzi z komputera. Mi jakoś dziwnym trafem łańcuch nie szura mimo że powoli zbliża się magiczne 150 tysięcy km. Tyle, że ja nie czekam aż mi komp stwierdzi że mogę olej wymienić. Termostat też wymieniłem natychmiast jak przestał trzymać parametry. Olej wymieniam także wcześniej jeśli widzę że w związku z wypalaniem jego poziom się podniosl. Zdarzyło się to dwa razy. Jeżdżę na odcinkach minimum 25 km i zwykle dłuższych. Silnik jest rozgrzanym i smarowany. Dodatkowo można stwierdzić że inne niż rozrząd usterki praktycznie w N47 nie występują. Te silniki za 4 miesiace będą już 7 lat na rynku i nie słychać by ludzie mieli problemy z wtryskami czy turbo. Nie licząc przedwcześnie jak na łańcuch zużywającego się napędu rozrządu usterek prawie nie ma. Wymiana rozrządu raz na 150-200 tysięcy km (choć ponoć nowe części problem rozwiązują) nie oznacza że silnik jest do wyrzucenia. Turbo czy wtryski pewnie też w końcu się zużyją jak każdy mechaniczny element, ale nic nie wskazuje na to żeby to się działo masowo poniżej 300-400 tysięcy km.

nie pisz bzdur, nie wprowadzaj ludzi w błąd, bo ludzie wklejali na forum nawet faktury za części z aso na kwotę poniżej 2 tysięcy, a są dostępne jeszcze sporo tańsze zamienniki (ok 1000 zl). to nie są jakieś kosmiczne części tylko kilka rolek/zebatek, napinaczy i dwa łańcuchy. I co ciebie interesuje gdzie on wymieni rozrząd? Martw się może o turbinę panewki i wał. nie bede wiele pisał sam wał 3600 jesli uwazasz ze nie trzeba go wymieniać. to proponuje zapoznać sie z poradnikiem mechanika i podstawami konstrukcji przekladni lancuchowych. ewentualnie zgłębić temat zywotnosci układów łancuchowych zaleznie od stopnia zuzycia wspołpracujących kół. a o moje częsci sie nie martwie ;) magistale olejową mam czystą jak aparatura do pędzenia bimbru :) Kolego wymianę walu zaleca bmw tylko w niektórych modelach. I jeśli ktoś jest uparty, to taniej wyjdzie wymienić cały słupek na model gdzie robić tego nie trzeba, a stary sprzedać i cala operacja ciągle może się zamknąć w 3 max 4 tysiącach jeśli robi się to z głową. Im nowszy model tym mniej części wymaga wymiany. Dodatkowo większość ludzi i tak nie wymienia walu nawet gdy jest to zalecane przez bmw i nie ma z tym problemów. Przynajmniej nikt takich póki co nie zgłosił.

kolego jak ty za 3000 wymienisz rozrzad w n47 to pisz gdzie !! bo wg mnie same czesci do wymiany kosztuja o wiele wiecej!! nie pisz bzdur, nie wprowadzaj ludzi w błąd, bo ludzie wklejali na forum nawet faktury za części z aso na kwotę poniżej 2 tysięcy, a są dostępne jeszcze sporo tańsze zamienniki (ok 1000 zl). to nie są jakieś kosmiczne części tylko kilka rolek/zebatek, napinaczy i dwa łańcuchy. I co ciebie interesuje gdzie on wymieni rozrząd? Martw się może o turbinę panewki i wał.

Ale jakoś nie ma z tym problemów. Nie przypominam sobie żeby ktoś z forum miał problem z dpf o ile miał sprawny termostat. Turbo był chyba jeden przypadek.

Ao. Mozesz roswinac temat szerokości osi w E 90? Może być pw żeby nie zaśmiecac. Do twojej listy dopisz jeszcze poprawiony i drive w LCi. Choć cześć problemów wyeliminowano jeszcze przed liftem. Jak np cieknący spryskiwacze czy blokującą kierownice.

Wszystkie rzeczy które wymieniłeś owszem są problematyczne, ale w poprzedniku tj, M47 produkowanym do 10 2007 o mocy 163KM. Zajrzyj do linka z mojego podpisu. W silnikach nowej generacji inne usterki niż rozrząd są sporadyczne, czasem pękają bloki miedzy cylindrami, ale może to być przyczyna złej eksploatacji. Do tej pory nikomu w e90 w aucie forumowiczów takie coś się nie zdarzyło. Z jakiegoś powodu takie usterki wystąpiły w tym silniki w serii 5

Silnik N57 ma większość podstawowych podzespołów takich samych jak N47. Cylindry, wtryski, etc, a nawet łańcuch rozrządu i rolki. Pozostałe elementy są zrobione w tej samej technologii i filozofii. Rozrzad z tylu 1/2 turbiny etc. To nic innego jak N47 wydłużony o dwa cylindry. To wpływa rzecz jasna pozytywnie na kulturę pracy, ale Niemna awaryjność.

Kolego może sam ogarnij się. Nigdy nie miałem, ani obecnie nie mam, ani nawet nie planuje mieć silnika 177KM. Jeśli ktoś pisze o statystykach, to chyba może je podać, bo z tego co ja przed chwila sprawdziłem nie wynika jakoby silnik 177 KM byl jakiś szczególnie zły.

Jest dużo ładniejsze od poprzednika i na tym samym poziomie co f30 - kwestia gustu.