
Prezioso
Zarejestrowani-
Postów
1 192 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez Prezioso
-
Dziękuje za link ale im dłużej patrzę na te sprawy tym bardziej nie jestem za jakimikolwiek przeróbkami - mówię o przekładce lamp na po FL do samochodu z 2004 roku. Jakoś się obawiam konsekwencji ... zwłaszcza teraz kiedy ten temat raczkuje i jest to metodą prób i błędów w wielu przypadkach. Póki temat nie zostanie ogarnięty w pełni z przeróbkami i nie stanie się to normą ;) to myślę że nie warto.
-
Teoretycznie przytrzymując dłużej jeden z przycisków w kluczyku szyby się domykają lub otwierają same ale musi być ingerencja człowieka. Jak rozumiem tej nie było - chyba że idąc do domu miałeś klucze w kieszeni i niechcący nacisnąłeś. A teraz coś z kryminałów mało prawdopodobnych ;) a może ktoś złapał twój sygnał cyfrowy na pilocie (zeskanował go) i bawił się w próbę kradzieży pojazdu :duh: :mrgreen:
-
Podłączę się pod Marl'a :) (występują u mnie a nie wspomniałem wcześniej lub nie odczułem) - parujące reflektory (auto bezwypadkowe a jednak się rozszczelnił) - uchwyt od drzwi za blisko zawiasów - faktycznie na dłuższą metę utrudnia to otwieranie - klapa bagażnika - niby są uchwyty (wnęki) od wewnątrz ale trzeba pociągnąć mocno jak w stodole albo lekko i nie zawsze się klapa domknie przez co trzeba i tak łapy brudzić domykając ją
-
Klurg ... no a jak można nie być sceptycznym w przypadku tak rażącego zaniedbania i beztroski ze strony pawelo03. W końcu nie jechał syrenką czy maluchem że w razie "W" "wyklepie się u śwagra pod lasem" ;) czy "u wujka Janka w stodole". Ja w zasadzie też na chwilę obecną wcale nie jestem pewien niczego w tej sprawie a pytanie się nasuwa też jedno czy ubezpieczyciel nie będzie go próbował osaczyć poprzez próbę zarzuty mataczenia i wyłudzenia odszkodowania. Wszystko jest możliwe i wszystkie chwyty są dozwolone łącznie z tym że rzekomy sprawca powie że pawelo zajechał mu drogę a ten zatrzymał się by pomóc a był w takim szoku że uległ namowom czy też innym przesłankom do podpisania dokumentu. A wodowanie w stawie E60 do codziennych zajść na PL drogach nie należy więc ..... Ponawia się tutaj też mój postulat który od dłuższego czasu lansuję - pomoc profesjonalisty w tym zakresie może jedynie w jakiś sposób ulżyć jego budżetowi i odciążyć psychicznie ... aczkolwiek jego E60 już nigdy nie będzie takie jak dawniej ...
-
Ignis ... racja... i żeby się zaraz nie okazało że kolega pawelo03 jest sprawcą albo pomykał za szybko i sam sobie taki los zgotował .... bo bezsensowne byłyby tutaj całe te dyskusje...
-
To pojechałeś po rajtuzach. Powiem tak i bez obrazy proszę: skąd ta głupota Cię wzięła i nie dzwoniłeś po Policję przy takim zdarzeniu i z takim autem oraz konsekwencjami?? Co cię obchodzą czyjeś punkty ?? Jak jesteś Samarytanin to przysłowie Areckiego tutaj pasuje jak ulał.... musisz mieć twardą .... jak masz miękkie serce. I to co pisze Jdef .... może być pozamiatane i możesz z tego tytułu nie dostać ani centa lub przy dobrych wiatrach jakąś część (i powinieneś się cieszyć) - możesz pojechać jeszcze ze swojego AC ale nie wiem co na to Twój ubezpieczyciel przy takiej wysokości szkód (jak masz oczywiście AC - bo teraz to już niczego nie można być pewnym). Jest jeszcze powództwo cywilne w stosunku do sprawcy ale to będą lata.. nakłady finansowe i jeszcze możliwa współwina jak gość się dobrze ustawi. Aż się nie chce mi wierzyć ....że można postępować w ten sposób.
-
Witam, Krótkie pytanie ws. xenonów - wg specyfikacji wchodzą do mojej E60 palniki D2S. Moje pytanie brzmi - jaka jest różnica pomiędzy D2S i D1S - praktyczna/techniczna - i czy można D1S wrzucić do E60 Dlaczego pytam - otóż mam zaparowaną brewkę i planuję wymianę reflektorów - goście mają do sprzedania lampy z palnikami/przetwornicami pod D1S i twierdzą że podejdą do instalacji. Nie chcę druciarni więc zwracam się z prośbą o informację.
-
Ultimate ... tak wszystko to jeden wielki bubel i coraz więcej samochodów to jeżdżący szmelc. Skończyła się Era przedpotopowych "beczek' czy W124 od Mercedesa gdzie auta nie były do zajechania (BMW E34 / E32) gdzie te auta do dzisiaj śmigają na taksówkach. Od pewnego czasu jest zasada ... wymieniać a nie naprawiać. Więc stąd produkcja pojazdów "jednorazówek" gdzie już zwykły mechanior się do tego nie dobierze. Przykład VW lub Volvo -> Padnie łożysko alternatora... wymienia się alternator za bagatela 2600PLN (nowy), padnie silnik wycieraczek - wymienia się cały mechanizm.... W innym wypadku koncerny nie przetrwałyby dzisiejszych czasów gdyby auto było przewidziane na więcej niż 5 lat. Cykl życia na zachodzie jest 5-letni .. czas leasingu i przebieg do 200tkm. Póxniej są Turcy, Rosjanie i Polacy do których takie auta trafiają (w USA Mexyki ;) ) A w UK z pewnością będziesz miał taniej niż w PL.
-
Witaj, Jak się umawialiśmy tak daję znać .. niestety moja lampa w e60 kwalifikuje się do wymiany. Lampy - EYEBROWS - niestety wymiana reflektora się kłania- coś padło wewnątrz - reflektor jest nierozbieralny i nienaprawialny - wynika mi ze schematu który mi pokazali w BMW - owszem można wymienić przetwornice, żarówki. silniczki diody ale jak rąbnie coś w lampie wewnątrz - dziękuję. Podłączyli inną lampę i działało wszystko bez zarzutu - stwierdzili że tam wewnątrz jest jakaś kostka/styki które pod wpływem skroplonej pary musiały się spalić - zrobić zwarcie a jak pisałem wyżej tego się rozebrać nie da - i części zamiennej - powiedzmy kostki - kupić też nie. To tyle z diagnozy serwisowej. W poniedziałek jadę do lokalnego zaufanego człowieka i ciekawy jestem co on powie. Z innej beczki pewnie metodą prób i błędów ktoś by mi to zrobił prędzej czy później aczkolwiek nie mam czasu na bawienie się i unieruchomienie pojazdu. I chyba zakupię nowe-używane klosze (komplet z jednego auta) by nie robić różnic w wyglądzie i będę się bujal dalej ;) swoją droga powiem że te reflektory w takim aucie to straszna lipa - dzisiaj w serwisie stało E60 2006 bezwypadkowe !!! i jak wpatrzyłem się w klosz lewy to od wewnętrznej strony było widać zacieki i wyschnięte krople wody na "szkle" czyli znów kolejne rozszczelnienie ....
-
Być albo nie być ... oto jest pytanie ;) Ale nie mam diesla więc się nie będę wypowiadał na ten temat.
-
Jak dobrze mniemam i czytam to się nazywa poprawianie fabryki :) Chyba bym się nie odważył usuwania elementów z konstrukcji patrząc na możliwe/ewentualne długofalowe skutki uboczne takiego zabiegu. Na chwilę obecną może i jest OK ale jeździł ktoś z tym(bez klapek) 2-3 lata lub zrobił 100tkm ?? Jest opcja taka że niech się martwi później ten któremu to sprzedacie....
-
Różnica w cenie żadna więc zamówię sobie w takim razie MANN'a . A co mi wrzucą w ASO tego to nie wiem (olej).
-
Dziękuję :) zamówię sobie Boscha z 69,11 PLN :) |Czy ma ktoś jeszcze coś do dodania w tej kwestii ?? Jeśli nie to proponuję zamknąć wątek.
-
Podłączę się pod temat ... mam extra wszystkie dywaniki (gumowe) oryginalne za wyjątkiem tego kierowcy ... są one przyczepione na takim rzepie ... jak usłyszałem cenę w ASO :) to mnie troszkę zgięło ponad 600 PLN (biją na łeb i szyję Mercedesa gdzie kosztują 270 PLN do Eklasy) Ale - czy spotkał się ktoś na Alledrogo z zamiennikami z rzepem do podłogi ?? No i czy można kupić singla czy potrzeba komplet ?
-
Bez sprawdzenia przez fachowca nie wybieraj się - tfu odpukać ale w Chorwacji jest pierońsko drogo - wiem co mówię bo sam odczułem to po własnej kieszeni - i to w dodatku na VW :) i jego tylnych klockach hamulcowych . Zmiana kosztowała + materiał tyle co w polskim ASO wraz z tarczami na przód ... a ja robiłem jedynie tył i to same klocki :) Z racji że to BMW mogą policzyć jeszcze lepiej ...
-
Miejmy nadzieję że te dokumenty są a przynajmniej wskazanie sprawcy przez Policję (mandat) - i Policja była wzywana do wypadku.... inaczej ciężko to widzę ...
-
Witam, Koledzy przymierzam się do zmiany filtr powietrza w E60 530i. Proszę o informację czy jest to "sztuka" większego wysiłku i kombinacji - chodzi mi tutaj o kasowanie ewentualnych komunikatów na komputerze. Dzisiaj zostawiłem auto w serwisie na wymianę oleju w skrzyni i gość rzucił hasło że jemu po kluczyku komp pokazuje że pasuje wymienić filtr powietrza (na desce nic nie informuje). Dlatego pytam - czy jeśli wymienię to we własnym zakresie wymagane będą dodatkowe czynności związane z kasowaniem "inspekcji" czy adnotacji o wymianie filtra ?? Szkoda mi trochę pozostawić w serwisie ponad 300 PLN ;) za filterek + wymianę (przy założeniu że filtr Manna kosztuje 70 PLN :) ) Bardzo proszę o informację zwrotną
-
Na marginesie w USA temat braku kubków skończyłby się tym że nikt nie chciałby tego samochodu kupić. W przypadku ML'a najczęstsze pytanie konsumenta zza oceanu było następujące: Czy posiada miejsca na kubki i w jakiej ilości :) Swoją drogą niemiaszki też skąpiradła są :) to jest prawda ... potrafi sobie zamówić(teraz będe rzucał hasłami więc nie pojedźcie po mnie jak coś jest w standardzie) powiedzmy 550i ze skórą (dakota - nie mówię o Nasca czy exclusive) ale nie zamówi już do tego "kubków" :D lub nawigacji bo wyjdzie za drogo lub weźmie klimę w standardzie (zwykłe pokrętła nie klimatronik). Żona tak ma ... w A-klasie - niby Avantgarde, 16" felgi, skóra, navi bla bla ... ale w tylnych szybach korbki :D nie wspomnę o braku xenonów - jak widziałem ile to auto nowe kosztowało to uwierzcie mi nie poskąpiłbym przy takim wydatku na elektryczne szyby czy xenony.
-
Przychylam się do tego co pisałem wcześniej i propozycji Klurg'a. Tak powinieneś zrobić. W jednym się nie zgodzę z kolegą Klurg: "Najczarniejszy scenariusz to zawiadomienie przez Wartę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa oszustwa ubezpieczeniowego (wyłudzenia odszkodowania), jeśli uznają, że nie mogło dojść do całego zdarzenia w okolicznościach opisywanych przez jego uczestników." Jeżeli protokół policyjny jasno i wyraźnie stwierdza i orzeka winę sprawcy X (w tym przypadku nie pawelo03)nakładając jakąś karę w postaci mandatu na sprawcę, dodatkowo opisując (rysując) miejsce zdarzenia, to ubezpieczyciel nie może podważyć takiego protokołu ponieważ byłoby to jednoznaczne z podważeniem zaufania do instytucji zaufania publicznego jaką jest policja. Poza tym takowy protokół zazwyczaj sporządzany jest w obecności osób biorących udział w zdarzeniu i ewentualnych świadków i przez nich podpisywany. Gdyby tak było to pewnie z 70% kolizji a 50% wypadków na podstawie takich domniemań można by zakwestionować i nie wypłacać odszkodowań. Sprowadzałoby się to również do granicy absurdu ponieważ każde zdarzenie komunikacyjne można w ten sposób zakwestionować - powiedzmy gdybyś w obfite opady śniegu nie wyjechał z domu samochodem to nie musiałbyś ostro hamować na skrzyżowaniu wpadając w poślizg i uderzając w 10 pojazdów. Z tego też wynika że pawelo wjechał do stawu a gość poszarpał sobie bryczke o barierkę, chłopcy dogadali się i zrobili ustawkę zadzwonili po Policję - przyjechał znajomy rozpisal jak chcę - i generalnie wszyscy chcą wydymać Wartę - a ich detetktyw to udowodni. Crazy Crocos ;) Z innej strony artykuł (link) który przywołałem wcześniej mówi iż Nordea i Warta walą w gumy ze swoimi klientami. Stąd może opcja przeciągania sprawy ile się da.
-
Może i dobrze ktoś to powiedział ... ale nie każdy ma ochotę stawać na kawę wypijać ją i jechać dalej ... niektórzy lubią się napojem który sączą delektować czyż nie ??? :> A na poważnie to uważam że w aucie tej klasy winny być przynajmniej "wytłoczki" w kieszeniach bocznych. Nie wymagam stojaków czy uchwytów na kubki.
-
Śledzę post więc odpisuję :) szczerze ci powiem że ja zabrałbym do tej pracy jakiegoś prawnika - zapłaciłbym ale utarł nosa Warcie. Dziwi mnie fakt że wzywa cię jakiś ubezpieczyciel czy detektyw na miejsce zdarzenia co najmniej jak byłby jakąś wyrocznią albo posiadał do tego stosowne uprawnienia (wezwać może sąd, policja, służby etc) a nie detektyw czy ubezpieczyciel. Od tego jest policja by rysować, decydować po wezwaniu na miejsce zdarzenia - można się zgadzać lub nie ale od tego nadal jest sąd :) . Koniec i kropka. Nie wiem dlaczego się wychyliłeś z tą ceną ale to jest do sprawdzenia w wydziale komunikacji i skarbówce - i żebyś nie miał z tego tytułu również nieprzyjemności. Powiadam ... ubezpieczenie jest każde do wyciągnięcia pod warunkiem że dobrze się działa i ma się ku temu podstawy. Twoją przewagą jest to że nie idzie to z Twojego ubezpieczenia a z polisy sprawcy - ja na twoim miejscu poprosiłbym Twojego ubezpieczyciela o pomoc w tej sprawie zarówno prawną jak i merytoryczną - ponieważ jesteś ich klientem i winni to uszanować. Masz jeszcze inne możliwości w postaci rzecznika ubezpieczonych i rzecznika praw konsumenta ... sytuacja może wydawać się skomplikowana ale ubezpieczenie OC opiewa na kwotę 500.00EUR w mieniu więc sorry jest to suma gwarancyjna (a słowo gwarancyjna coś chyba znaczy czyż nie ? ) EDIT I z ostatniej chwili ... http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia/news/ubezpieczenia-czekasz-za-dlugo,1508897
-
Wiele jest rzeczy w tym dziwnym kraju które winne coś mieć a nie mają .... leję zatem 95 ..... dla lepszego samopoczucia i spalania mniejszego o 0,1-0,2 L/100km to kupię sobie dobry alkohol :D
-
Uchwyty na kubki mam na wyposażeniu (aż dwa) ;) o ile ten bliżej kierowcy jest jeszcze w jakiś sposób "dopasowany" (shake z Mc Donald wchodzi ;)) to o tyle ten przy drzwiach pasażera jest niezbyt przekonywujący :) . Kamil jeśli nie możliwość zastosowania oryginalnych uchwytów to przynajmniej "wydrążenia" w kieszeniach na butelki czy też kubki powinny być w standardzie - w zasadzie jeśli nie masz uchwytów to napój trzymasz w ręce ... Co mnie dziwi jeszcze ?? Gniazdo 12V w bagażniku ... jakby nie można było go zrobić na tunelu środkowym dla pasażerów z tyłu...dobrze że mam długi kabel od radia CB (tylko i wyłącznie na trasy go zabieram) ale patrząc na to że nie ma go gdzie położyć pozostaje siatka przy nogach pasażera a tam nie wiem czy dostanie przewód.... :)
-
W zasadzie Panowie (nie wiem jak u innych ubezpieczycieli) ale moje PZU żądało umowy kupna pojazdu/faktury do ubezpieczenia samochodu. Taka sama sytuacja ma miejsce w wydziale komunikacji. To za ile ktoś kupił samochód guzik kogo innego powinno obchodzić. Takim jestem dobrym negocjatorem a ktoś potrzebował pilnie kasy - poza tym ty kupiłeś za 24tysiaki a oni i tak policzyli ci składkę od wartości rynkowej czyli powiedzmy od 60 tyś. i za tyle płaciłeś. TY MASZ PAPIER (dokument podpisany obustronnie). Więc w tym miejscu nie jest ważne za ile nabyłeś pojazd zwłaszcza że płaciłeś rynkową składkę NIE zaniżoną do wartości pojazdu z faktury/umowy. Dodatkowo wydaje mi się że ubezpieczyciel sprawcy nie ma prawa żądać od ciebie takich dokumentów - i najlepiej niech się kontaktuje z Twoim ubezpieczycielem w tej sprawie. Poza tym ma protokoły z policji i chyba jak mniemam decyzję i orzeczenie o winie sprawcy - a że jeździsz luksusowym pojazdem to niech płacą - a co by było gdybyś jechał wtedy Bentleyem ?? to co też by się im koszty za duże widziały ? IMO - dobrego prawnika od ubezpieczeń bierz za dupę i pogadaj ze swoim ubezpieczycielem - daj jakąś flaszkę dobrą albo dobrze podyskutuj z nimi !! Zresztą po co flaszka skoro to nie twoja wina... ty rościsz pretensje o wypłatę odszkodowania z OC sprawcy a nie swojego AC
-
Nie wygłupiaj się z fajnym egzemplarzem po lifcie za 60K ...... ;) A do autora .... też się zastanawiałem i też miałem dylemat nad dieslem ale nie poszło o spalanie a o kwestię kosztów utrzymania diesla (kilka drogawych przypadłości w tym samochodzie może się zepsuć/wyeksploatować). Zastanów się ile kilometrów robisz i jakie trasy pokonujesz - u mnie padło na 530i w automacie - miasto 11-13 litrów (pewnie na ostrej nodze będzie z 15 nie próbowałem bo nie ma gdzie) ; trasa 8-9 litrów EDIT: Ale przestałem patrzeć na spalanie w samochodzie po tym jak odczułem jaką daje radość z jazdy - jestem naprawdę mega zadowolony (chyba z BMW jest tak że każde z nich będzie dawać ci frajdę z jazdy pod warunkiem że będzie samochodem zadbanym i doinwestowanym). Jeździłem Mercedesem E-klasse i powiem szczerze - ten samochód jest dla leniów kanapowców - wygodny komfortowy ale już nie ma ducha sportowca....