Raceboy

Takie rozważanie co lepsze a co gorsze jest zupełnie bez sensu. Producenci mają określony target dla aut z dieslem i określony dla aut benzynowych. Na pewno jeden silnik nie wyprze drugiego. Jednemu pasuje diesel, dugiemu benzyna. Każdy z tych silników ma swoje plusy i minusy. I dobrze. Dzięki temu każdy kupujący auto może dobrać samochód pod swoje preferencje. Jednak argumentowanie że jeden silnik jest oh i ah, a drugi bleeee (i to w dwie strony), to autentycznie rozumowanie na poziomie piaskownicy. Dla mnie EOT.

Darku K, polecam: http://sjp.pwn.pl/ Następnie polecam: http://www.motofakty.pl/artykul/rosnie_sprzedaz_diesli.html Oraz: http://www.motofakty.pl/artykul/ekologiczne_zakazy_wjazdu.html Na marginesie - wiesz co wygrało w tegorocznym LeMans? Nikt nie neguje aut benzynowych, jednak każde auto ma jakieś przeznaczenie. Obecnie tendencją jest wyciskanie z małych benzyniaków dużych mocy przy pomocy turbo, lub turbo plus kompresor. Pytanie tylko jak trwałe będą te silniki? Na chwilę obecną są to nowości, więc trudno cokolwiek powiedzieć. Wolnossące benzyny aby dorównać sprawnością turbodoładowanym mocnym dieslom muszą niestety swoje spalić i nie da się oszukać praw fizyki - więcej paliwa i powietrza = więcej mocy. Obecne diesle to już nie stare klekoty znane z Golfa II. BMW ma w ofercie 335 biturbo diesel, dla mnie silnik bomba, jechałem tym autem. Spalanie na trasie 6l, elastyczność niesamowita, silnik super cichy o wysokiej kulturze pracy. W Audi mamy V12 TDI montowany w Q7 - nie mam nic do dodania, miazga. 500KM i 1000Nm. Dla kogoś, kto ceni sobie komfort limuzyny z V8 diesel jest nie do pomyślenia, jednak nie można od razu negować dieselka. Każde auto ma określone przeznaczenie i do auta uniwersalnego nowoczesny diesel jednak jest lepszym rozwiązaniem.

W temacie strumienic: http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=93825

http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=22015

Masz napisane w instrukcji ;) 8l :)

Napisz jaki silnik Cię interesuje. Łatwiej będzie doradzić na co zwrócić uwagę przy 2.5, którym można ostrzej pohasać, a 1.8 do raczej...hmm...przemieszczania się ;)

Też mi się podoba, ponieważ należy do mojego (tragicznie zmarłego) idola w motorsporcie Ayrtona Senny. Moje dwa prywatne kaski nie są niestety żółte :) Ale trzymajmy się tematu i montowania tych nie mających racji bytu w żadnym aucie (cywilnym, rajdowym, wyścigowym) tfu,tfu,tfu, strumienic :wink:

E46 ma pewną tolerancję w doborze ET. Zależy od szerokości felgi, jednak w Twoim przypadku i 47 i 42 będzie ok. To tylko 5mm różnicy w odsadzeniu :) Im większa wartość ET tym koło jest bardziej schowane w nadkolach.

Tak jest :) Jesteśmy mega cwaniaczki, przecież jeździmy bumami :lol: Do tego handlujemy lewym AGD. W przerwach między szydzeniem z biednych świerzaczków na forum. Nic tak się nie sprawdza jako wentyl dla euforii po sprzedaży sokowirówki lub tostera jak przelanie szalonej twórczości na forum :lol: Jak już założycie te strumienice i coś Wam w skarbonce zostanie to mam w dobrej cenie mikser Zelmera, jedynie 1320000 obrotów końcówek do miksowania - udokumentowane, po dużym serwisie :lol: Dla tych odważnych chcących montować strumienice i inne niezbędne street'owe diwajsy mam prośbę - wstawiajcie zdjęcia z prac z opisem niezbędnych narzędzi (np. dwa Żubry, zezowaty szwagier). Myślę, że stworzenie podforum "Brewki, strumienice, pod remizą poka cyce" będzie użyteczne dla kolejnych leniwców mających wrodzony wstręt i niechęć do opcji SZUKAJ :lol:

W każdym aucie bak da się zatankować na maksa w okolicach 80%. Reszta to powietrze. U Ciebie widocznie bak ma tendencję do zapowietrzania się (łapie za dużo powietrza). Najtańsza metoda na Twój problem jaką mogę Ci poradzić, to jeździć zawsze z większą ilością paliwa, nie dopuszczając do stanu "pod rezerwę". Tak czy siak musisz kiedyś zatankować, więc zatankuj raz do pełna i uzupełniaj stan paliwa gdy stan osiągnie 2/5.

Normanku na sto dwa, "Ciebie" piszemy z dużej litery jako zwrot grzecznościowy ;) Idz, zajmij się swoją strumienicą, wspawaj, wydaj niepotrzebne siano i ciesz się taką liczbą koni i niutków, że przyspieszenie zerwie skalp z głowy, lol :lol: A jeszcze lepiej użyj opcji SZUKAJ na forum, nie boli, nic nie kosztuje.

W Poznaniu 1.5k

Co za troll :) Nadal nie rozumiesz idei tego jakże skrajnego porównania...

A ty wsiąć do M3 E46.FABIĘ RS objadę swoim BMW318 TI COMPACT nie wiem z jakimi BMW się prubujecie chyba z niedobitkami w fazie śmierci technicznej. Mam jeszcze BMW 325IE36 może jeszcze tego objedzie mieżony czas od 0-100 7,1sek Szkoda, że umiejąc czytać nie posiadasz daru jakim jest rozumienie tego co się czyta. Porównujemy BMW z silnikami 1.8 :lol: Jako miejskie popychadło w compakcie to ok, ale w Coupe, ktore z założenia ma zasuwać i łoić co się da to porażka na całej linii. Szkoda też, że nie wiesz, że te 130KM we wspomnianym 1.9TDI uzupełnia taki moment obrotowy, że idzie do przodu cały czas...a 1.8 w ciężkim BMW po prostu spuchnie :)

Tak, wstaw najlepiej dwie strumienice i tłumik z końcówkami 2x100mm, do tego obowiązkowo magnetyzery. Takie przeróbki koniecznie należy uzupełnić czipem z allegro i stożkiem uniwersalnym z gąbki kuchennej. Jak już tuningować, to w celu poprawy prowadzenia myślę, że warto utwardzić zawias gumami między sprężyny, które później ściśnie się ściągaczami do sprężyn (będzie gleba). Sprężyny można też obciąć gumówką w garażu, jednak ściągacze to prawie jak gwint - na zimę można sobie auto podnieść. Mamy moc, mamy gokart w zakrętach. Tutaj należy zadbać o komfort kierowcy. Pokrowce na siedzenia znanej firmy tuningowej Revoltec zapewnią odpowiednie trzymanie boczne, a kierownica sportowa o średnicy zębatki rowerowej da efekt bolidu BWM Sauber. Nakładki na pedały, alu gałka zmiany biegów i nakładki na pasy uzupełnią wnętrze street monstera. Byłbym zapomniał o białych tarczach zegarów - to taki wyścigowy detal, miły dla oka i jakże praktyczny z podświetleniem indiglo. Mamy już mocne auto o wzorowym prowadzeniu z wyścigowym wnętrzem. Byle leszcz nie może fikać na światłach, więc naklejka M3 na klape, brewki i aluminiowa lotka wzbudzą odpowiedni respect. Czas na hamulce, przecież każdy wie, że dohamowywanie przez winklami to podstawa w ulicznych wyścigach w miasteczkach do 10tyś mieszkańców. Zdejmujemy tarcze, nawiercamy otwory wiertarką (pamiętać o wyłączeniu udaru, z udarem robimy otwory od serii 5 wzwyż z racji masy pojazdu). Jak wiadomo, czerwone zaciski hamują lepiej, więc czerwoną farbą w spray'u psikamy zaciski. Bębny też. Jak więc widzisz...zastanów się nad montażem strumienic, gdyż przy takich przeróbkach trzeba już postępować sukcesywnie i nie ma że boli. Osobnym tematem jest wyposażenie auta w odpowiedni sprzęt grający, by skutecznie zrelaksować skołatane myśli po ostatnim wyścigu. Tuba wielkości rury kanalizacyjnej, radio Montoya lub Spajder, transmiter mp3 przez kasetę magnetofonową z nagraniami Dj'a Krocza dadzą tą ulotną chwilkę ukojenia pod stacją LPG.

O, autko Piotrka :) Piotrek szykuje nowy projekt, dlatego dobra cena jest na to M3. Sprzęt fajnie przygotowany, do walki o pudło. I da się nim nawet jeździć na codzień ;) Co do negatywów - jak obniżysz auto to automatycznie koła się pochylą. Do tego przesuwasz górne mocowania amortyzatorów poprzez rozfasolkowanie otworów, a jak wciąż mało to zakładasz camber plate'y. Ewentualnie pod dolne śruby McPhersona dajesz podkładki ok. 1cm i negatyw wyjdzie z 4 stopnie. Zwiększysz kąt skrętu dając podkładki pod drążki - ok.4mm, więcej nie, bo magiel się rozleci. No i dystanse żeby to wszystko nie tarło w nadkolach od środka :)

Eee,taki bajer to tylko w wersji na Izrael ;) Voodoo, cieszę się, że ogarnąłeś temat i mogłem Ci pomóc.

Nie

Wszystko można zrobić, tylko pytanie, czy jest to wciąż opłacalne. Dla mnie mega projektem jest przeszczepienie do E46 Coupe 1.8 silnika 3.5 biturbo diesel :) Polecam ten temat: http://www.streetracing.pl/forum/E46-335d-ukonczone--t58327.html Na taką przekładkę o której mówisz musisz liczyć przynajmniej 10tyś pln.

Si. Najważniejsze są w drifcie umiejętności. Auto owszem, też, ale bez dobrego łącznika kierownicy z pedałami samo auto nie pojedzie, choćby miało srylion koni i moment obrotowy z Titanica. Postaw na wyczucie auta. Podstawą jest wyczucie balansu auta, oraz bądz co bądz umiejętność uczenia się i poprawiania błędów. Na początku nie będzie łatwo. Machnąć bokiem jeden zakręt to i moja babcia potrafi, natomiast przejść bez spina sekwencję zakrętów o różnej linii optymalnego przejazdu to już coś. Trening, trening i jeszcze raz trening! Od razu Ci powiem, że musisz powiększyć kąt skrętu kół, bo seryjny jest zbyt mały by się czasem wyratować. No i odpowienio twardy zawias, oraz prawidłowo ustawione kąty. -5 z przodu to optimum.

A co? Masz auto na gwarancji? :)

Hmmm...z doświadczenia którego (bez obrazy) nie macie jako teoretycy nie drifterzy powiem tylko, że uturbianie silnika który pod turbo nie był projektowany to na prawdę wyższa szkoła jazdy i droga w nieznane, uczenie się na własnych niestety błędach. Uturbialiśmy w klubie M50B25. Powiem tylko, że po pierwsze projekt przekroczył zakładany przez właściciela budżet o jakieś 200%, a po drugie dopiero po zabicu jednej turbiny auto jeździ jak należy...na turbinie z Imprezy Sti :) Jest jeszcze jedna bardzo ważna zasada w tym męczącym dla aut sporcie - czego nie ma to się nie popsuje :) Tak więc jeśli można zbudować mocne auto bez doładowania to należy iść w tym kierunku.

A ori BMW nie są fajne?

http://sklep.intercars.com.pl/

Zderzaki są montowane tak, by w razie kontaktu z tarką bądz innym autem od razu odpadły. Nie ma stresu że taki zderzak pęknie i przebije IC. A co do V8 - nikt nie mówi o ósemce z emki. V8 286KM już daje radę :) Można ściągnąć też np. 1uzfe plus skrzynia R154 z odpowiednim adapterem :) Lub LS1 5.7 V8 z Chevroleta Camaro SS (ok.99r) o seryjnej mocy 340 km oraz 480 Nm. Zdziera gacie z ... :) Takie opcje nie są strasznie drogie.