Kyokushin

Mam wujka na wsi... ma dużo tego, w razie czego mogę się podzielić :D Jakby tylko technologia przetwarzania tego była w miare prosta... co prawda paliwo było by 'shitowe' ale zawsze za free.

Właśnie dlatego napisałem, że nie należy się porywać z motyką na słońce. Są sytuację kiedy można zareagować samemu, inne kiedy powinno się pójść po znajomch/sąsiadów a jeszcze inne kiedy w ogóle nie należy się dotykać tylko wezwać pomoc policji lub straży. Należy właściwie ocenić sytuację, to odróżnia osobę dorosłą od dziecka że może tę sytuację ocenić i podjąć ryzyko. Ryzyko również podejmuje wandal, atakując Ciebie. On też nie wie kim jesteś i nie wie co masz w kieszeni. Życie to nie je bajka ino je bitwa. Tym samym pozostaje jasne, iż najgorsze co można zrobić to stać bezczynnie.

Myślę że jeżeli napastnik nie ma broni typu noże, pistolety i powiedzmy go poobijasz lub sparaliżujesz oraz obdukcja nie wykaże że się nad nim znęcałeś to taka obrona nie zostanie przekroczona. Wiadomo że zabicie takiego bandyty będzie nie współmierne do czynu. Jeżeli napastnik będzie atakował za pomocą broni, myślę że jeżeli użyjesz swojej, również nie zostanie to odebrane jako przekroczenie obrony koniecznej, to już jest skrajna sytuacja. Panowie, nie możemy dać się zastraszyć i bezczynnie się przyglądać. Nietypowa sytuacja wymaga nietypowych działań.

Bez przesady, to że w Polsce jest bezprawie i w świetle prawa nic nie można zrobić poza staniem i przyglądaniem się jak dewastują nam samochód czekając na policję (ona albo nie przyjedzie albo po takim czasie że sprawdza zdąży uciec) wie każdy. Jednakże bezczynne stanie i patrzenie na przestępstwo również nie jest postawą godną dobrego obywatela. Abs.tra.chu.jąc od tego że niszczą "Wasz" samochód. Co robicie gdy widzicie jak smarują Wam dom sprayami, plują 'pod śmietnikiem'. Palą w klatce marihuane? Okradają mieszkanie sąsiada, biją sąsiadkę czy niszczą mienie Wasze oraz Waszych sąsiadów? Omijacie i dzwonicie po straż miejską która nigdy lub zawsze bo fakcie przyjedzie? Właśnie taka postawa sprzyja takim zachowaniom. Brak reakcji społeczeństwa na wandalizm sprawia że staje on się bezkarny. Nikt nie każe Wam "rzucać się" z kijem na ludzi, ale delikatnie mówiąc "wypadało by zwrócić uwagę słowną", oczywiście nie należy się rzucać z motyka na słońce, zwracając uwagę w pojedynkę grupie wyrostków (to że rozłożycie ich po kolei nie oznacza że rozłożycie ich na raz). Można iść po sąsiadów i zrobić to wspólnie. Pamiętajcie, że jednocząc się, jesteście silniejsi, przez co wandal albo się podda albo ucieknie. Jeżeli nie to po takiej uwadze następne czyny można określić jako 'obronę konieczną', jak wiadomo normalny człowiek, taki jak my się na innych pierwszy nie rzuca, za co jak każdy wie, kara nie grozi, o ile ta obrona konieczna nie zostanie przekroczona (również sprawa dyskusyjna). Można tutaj przytoczyć przykład opisany przez kolegę kilka postów wyżej na temat użycia paralizatora.

Ciekawe jakby wyglądała adaptacja normalnego silnika do jazdy na metanolu.

No właśnie ten łącznik to taka mała krucha i krótka 'dźwigienka' i ona tak wygląda jakby nie miała większego znaczenia, nie wiem, nie znam sie na tym...

Dokładnie tak jest. Jakbym zarabiał x razy tyle co zarabiam bym miał teraz 3-4 letnie e46 a nie 13 letnie e36 które rzeczywiście jest 'lepszym rupieciem'. Fakt faktem wolę 13 letnie BMW niż nową pande czy 3 letnie daewoo.

Wiem Patryk oco chodzi. Też nie kręcę do odcinki ale, ma chodzić na TipTop. Nie ma to tamto. Ja u siebie to robiłem, mało tego, później na skutek zasyfienia znowu musiałem popychacz i dźwigienkę wymienić i też nikt nie wiedział coto może być bo przecież wszystko nowe. Nie ma przebacz, m40 tak mają. Ale powiem Ci że tak jak teraz to auto przyspiesza to mogę powiedzieć że 115KM mi wystarczy i jest fajnie (wiadomo, fajniej by było przy 2.5 :D).

Jest problem. Przy wyższych prędkościach boje sie pas zmieniać bo tył jest jakiś 'nadsterowny'. Jadąc powyżej 140 lekki ruch kierownicą powoduje lekkie przychylenie sie samochodu w kierunku przeciwnym do skrętu i uczucie jakby tył miał przód wyprzedzić. Podczas jazdy na wprost jest dobrze, ale np wejsćie w łuk to chwila grozy. O ile na suchym można 'naprostować' to lekkie noszenie tyłem to na śliskim, po deszczu, wolę nawet nie próbować jazdy szybszej niż 100km/h Czy pęknięty łącznik stabilizatora w tylnym prawym kole może jakiś związek z tym? Co to może być innego? Zbieżność? Geometria? Bo wymieniałem ostatnio sprężyny w 4 kołach, amortyzatory i piasta w prawym kole (ściągałem wachacz). Taki mały remont wszystkiego co się dało po kupnie auta. Koła mam dobrze wyważone.

Potwierdzam zdanie kolegów. Popychacze, wałek i dźwigienki. Sam to niedawno przerabiałem... No i ważne jak wymienisz żeby syfu nie zostało... od razu nowy dobry olej.

Kręcenie bączków fajna sprawa :) Dzisiaj się też tym zaczęłęm bawić. Oto fotki mojego: %5B640%3A480%5Dhttp%3A//info.wsisiz.edu.pl/~czarnowa/inne/bmw-model/PB118762.jpg http://yourdomain.com/images/broken_link.gif %5B640%3A480%5Dhttp%3A//info.wsisiz.edu.pl/~czarnowa/inne/bmw-model/PB118764.jpg %5B640%3A480%5Dhttp%3A//info.wsisiz.edu.pl/~czarnowa/inne/bmw-model/PB118765.jpg %5B640%3A480%5Dhttp%3A//info.wsisiz.edu.pl/~czarnowa/inne/bmw-model/PB118766.jpg %5B640%3A480%5Dhttp%3A//info.wsisiz.edu.pl/~czarnowa/inne/bmw-model/PB118767.jpg http://yourdomain.com/images/broken_link.gif %5B640%3A480%5Dhttp%3A//info.wsisiz.edu.pl/~czarnowa/inne/bmw-model/PB118769.jpg %5B640%3A480%5Dhttp%3A//info.wsisiz.edu.pl/~czarnowa/inne/bmw-model/PB118770.jpg %5B640%3A480%5Dhttp%3A//info.wsisiz.edu.pl/~czarnowa/inne/bmw-model/PB118771.jpg %5B640%3A480%5Dhttp%3A//info.wsisiz.edu.pl/~czarnowa/inne/bmw-model/PB118772.jpg %5B640%3A480%5Dhttp%3A//info.wsisiz.edu.pl/~czarnowa/inne/bmw-model/PB118773.jpg Tomek, jak robiłeś tylne lampy? Dolutowałeś diody?

Jakby był jakiś wspólny spot, ja chętnie bym się pojawił (Tylko fajnie by było jakby z klubu/forum BMW przyjechało kilka samochodów a nie 3). To że inne kluby mają o posiadaczach BMW "dość jednoznaczną opinię", tymbardziej powinno motywować klub oraz forumowiczów do wspólnego spotkania i zmiany zdania. Jesteśmy normalni i również potrafimy się bawić na poziomie (o czym może świadczyć np nasz ostatni spot w wawie na którym byłem).

A gdzie kupowałeś nowe koła? Bo ja mam cały czas te same, dorwałem aku 6x2300 pojemność, z lampy od aparatu wzięłem :D Wczoraj jeździłęm to poślizgi się nauczyłęm robić.

Hihi, byłem w Wola Parku, są srebrne i niebieskie, kupiłem srebrnego, ale chyba przemaluje na czarny. Jeszcze nie wiem jak jeździ bo nie mam baterii,grr...

Ja robię tak: Auto przełacza mi się samo powyżej 2000 obr. Jak jest zima: Wsiadam, włączam auto, chodzi na benzynie. Odśnieżam, następnie zdejmuję rękawiczki, zakładam panel od radia, włączam światła, zapinam pasy i powoli jadę. Następnie otwieram pilotem bramę (jeszcze chodzi na benzynie), jadę dalej i jak się samo przełączy to się przełączy :D

Tak. Jak mierzyłem sobie przyspieszenie 0-100, jechałem w tym przedziale i ruszałem z 4000. W ten sposób uzyskiwałem najlepsze czasy.

Kurcze jakby był czarny od razu bym kupił. Auchan mi jakoś nie po drodze, ale może się poto przejade. Można by jakieś dragi zorganizować tych zdalnie sterowanych bmw :D

Szukałem w tym sklepie co link dał Marco, kurcze, nie mają e36 :( Daj link gdzie to kupiłeś, są różne kolory? Ja też chce.

No właśnie. Wolę jak mnie mają za karka niż mięką faje ;) (Ci co mnie znają wiedzą że nie wyglądam jak kark :mrgreen: )

Polskie prawo chroni złodzieja, jak już bić to tak żeby bolało a nie było widać ;) Swoją drogą jakby ktoś mi się dobierał na moich oczach do radia nie wiem jakbym zaeragował, nie byłem w takiej sytuacji, napewno nie pozwoliłbym mu dalej dewastować samochodu. Jak nie miałem samochodu kiedyś okradziono mnie w autobusie, złodzieje ukradli mi łańcuszek. Jechałem z kolegą, biliśmy się ze zbirami, niestety kierowca autobusu był tak miły że otworzył drzwi bandytom i zamknął je przed nami. Rzucając się na złodziei poza chęcią odwetu trzeba pamiętać że taki psychol może mieć nóż czy pistolet i może nie być warto bronić radia za cenę życia lub kalectwa. Jakbym był kafarem 2x2 raczej mógłbym fiknąć do każdego złodzieja, ale kuli bym zębami nie zatrzymał, noża klatą też nie. Fakt faktem mógłbym go jedynie wystraszyć wyglądem (w tych klimatach wygląd to 95%. Jak ktoś się ciebie boi będzie gorzej walczył). Reasumując, nie należy się bać zbirów, trzeba z tym walczyć, ale trzeba w miare zdrowo ocenić sytuację (co w takiej chwili jest ciężkie) czy warto. Jak sami chwastów nie powyrywamy to nikt ich nie wyrwie.

Moje auto poza środkiem transportu jest moim hobby. Lubie je. Ogólnie lubię przestrzeń lubię jak jest jej dużo, szanuję czyjąś przestrzeń, wiem że każdy ma "swój świat". Każdemu się to należy. Wymagam również aby szanowano moją przestrzeń. Mój samochód stoi na mojej przestrzeni. Generalnie jak mam jakiś problem, staram się go pozbyć żeby było mi lżej, nie lubię się denerwować, to szkodzi na serce. Jak ktoś wybija szybę w moim aucie, maluje sprayem mój blok, mój śmietnik, pluje na mój chodnik, można by rzec że stanowi problem w mojej nieskazitelnej przestrzeni.

Jak dla mnie karą za drobne kradzieże czy wandalizmy powinna być publiczna chłosta i publiczne ośmieszenie. Poco wsadzać do paki nastoletniego złodzieja czy łobuza, który ukradł torebkę czy przerysował samochód. Jest młody i głupi, ale nie zasłużył na to by siedzieć z recydywistami, to jeszcze bardziej go zdemoralizuje. Natomiast publiczne wymierzenie kary cielesnej bardziej dotrze do niego (ból się dobrze pamięta) oraz będzie to jednocześnie przykład dla innych 'nie doszłych' wandalów, zanim coś zrobią przypomni im sie obraz kolegi w dybach. Innym aspektem tego typu kary będzie ośmieszenie. Jak daki delikwent będzie dostawał baty publicznie, każdy będzie wiedział że to złodziej albo wandal... sąsiedzi będą go wytykać palcami, koledzy się śmiać, dziewczyny nie będą chciały mieć z takim nic wspólnego. Fakt faktem problem pozostaje ten sam. Jak takiego złapać żeby z "prawnego punktu widzenia", mocno odbiegającego od "realnego punktu widzenia" samemu nie stać się bandytą

echh, ja o chlebie Wy o niebie :lol:

Znam ten ból.... najłatwiej powiedzieć komuś żeby wymienił połowę samochodu tylko co wtedy jak problem tkwi w tej drugiej połowie.

To można w sumie zdjąć pokrywę klawiatury i zobaczyć w jakim jest to wszystko stanie, czy krzywki na wałku nie zryte czy dźwigienki ok, bez zdejmowania rozrządu da się. Co do popychaczy to zabardzo nie wiem jak je należy oglądać, ale np wałek i dźwigienki to od razu widać jak są zużyte. Wymiana wałka, popychaczy i dźwigienek to około 1200 za części, choć na forum czytałem że ktoś znalazł jakieś komplety taniej, co do robocizny to mechanicy chcą około 300-400 pln. Co do wymiany, to nie jest to jakieś mega ciężkie, można zrobić samemu. Ostatnio co wymieniałem popychacz jeden to 44 PLN i dźwigienka 70 PLN,ale można kupić taniej, ja potrzebowałem po sztuce i nie chciało mi się jeździć już za tym.