lamer

Gdybym miał kupować używane F15 to też moje kroki zmierzły by do 35i. Diesle 30d czy 40d też się bronią dzielnie ale nie dla przebiegów 10kkm rocznie. Taki przebieg zapowiada problemy choćby z DPF :(

Szukaj pozytywów! Wyjeżdżając na urlop nie rezerwuj hotelu. Prawdopodobnie znajdzie go dla ciebie za darmo BMW Assistance ;)

Panowie! Utrata wartości w przypadku konkretnego egzemplarza to pochodna wynegocjowanej ceny zakupu i konkretnego wyposażenia! Ubezpieczając moje X5 po roku okazało się, że nie straciło nic na wartości. Cud? Nie. Do ubezpieczenia bierze się po roku realną wartość rynkową a nie procentową utratę wartości od rzeczywistej ceny zakupu. Jak ktoś zapłacił cenę katalogową to po roku mógł "stracić" nawet 30% a po 3 latach ponad 50%. Jeżeli ktoś kupił za dobrą cenę to po 3 latach "straci" czasem tylko 30%. Niedawno sprzedałem "stary" samochód żony, który miał 4 lata i 1,5 miesiąca. Licząc od ceny katalogowej "straciłem" 45%. W rzeczywistości tylko 38%. Swoją drogą niezły wynik jak na 4 lata. I jeszcze jedna sprawa jeżeli chodzi o "allegro" czy "otomoto". Jak słusznie zauważył Bono ceny w ogłoszeniach to jedno a realna wartość samochodu to coś innego. Składane z 3 z kilogramami szpachli zaniżają ceną i sprzedają się po pół roku. Ja ostatnie 3 samochody sprzedałem w 2-3 dni od dodania ogłoszenia. Rekord to było 15min! Ale to były samochody kupione jako nowe od dealera w Polsce, udokumentowane przeglądy, pełna historia, stuprocentowa bezwypadkowość, itp.

Trochę masz rację a trochę się mylisz... Jeździłem wieloma samochodami zarówno dieslami, benzyną, hybrydami jak i 2 elektrykami. Diesel zawsze daje większego "kopa od dołu". Każdy kto przesiada się z diesla do benzyny ma wrażenie, że "to nie jedzie" bo po prostu jest przyzwyczajony do delikatnego traktowania prawego pedału. Benzynę trzeba niestety brutalnie potraktować "z buta" żeby ożyła bo maksymalny moment obrotowy jest osiągany na znacznie wyższych obrotach. I wtedy robi się wir w baku :( Od wielu lat mam przynajmniej jeden samochód "benzynowy" w domu i do tego diesle. Benzyna dla żony, która "kręci się wokół komina". Czasem jeżdżę nimi naprzemiennie więc mam realne porównanie. Jak miesiąc temu odbierałem dla żony nowy samochód z salonu to też miałem wrażenie, że to "k..a nie jedzie" pomimo 2-sprzęgłowej skrzyni biegów. No ale po prostu trzeba było mocniej przycisnąć :) Za to polecam (raczej jako eksperyment) przejażdżkę elektrykiem. Sam mam na koncie i3 oraz Teslę 85D (dual motor). Teslę polecam. Wrażenia piorunujące. Gdyby jeszcze nie czas ładowania :(

Gdzieś czytałem (chyba na tym forum), że to nie są proste czujniki NC ale rezystancyjne (opór zmienia się zależnie od stopnia zużycia) ale jakoś nie chce mi się w to wierzyć. Po co komplikować prostą sprawę? W dodatku "zatrzymanie licznika" na 5kkm świadczy raczej o czekaniu na sygnał "prawie ZERO" z czujnika a nie na realne mierzenie grubości klocków.

Faktycznie "odliczanie do wybuchu" zatrzymało się na 5.000km i tak się trzyma już jakieś 3.000km. Domyślam się, że zacznie odliczać ponownie po przetarciu czujników na klockach. Przy okazji czy ktoś stosował zamienniki czujników? Klocki już nabyłem na przód i tył oryginały ale nie mam jeszcze czujników i tak się zastanawiam czy przyoszczędzić ;)

Dostęp komfortowy to dla mnie podstawa. No i dla kogoś kto robi ponad 40kkm rocznie świetną sprawą są "systemy asystujące" - zwłaszcza tempomat aktywny. Kamera cofania to też przydatny dodatek przy tej kolubrynie (o czujnikach z przodu i tyłu nawet nie wspominam jako o rzeczy oczywistej). Myślę, że jeżeli zdecydujesz się na 50i raczej powinna mieć wszystko na pokładzie po przy cenie tego samochodu dodatki nie stanowią już takiej różnicy.

No to reasumując w przypadku samochodu używanego najlepszą opcją wydaje się 35i a jak komuś pod pedałem brakuje to może chip? Podobno na 360KM robią.

Dla mnie po doświadczeniach z ostatnich kilku samochodów na pierwszy plan przy zakupie wychodzi gwarancja. Po prostu nowe samochody są byle jak wykonane. Na X5 przedłużyłem gwarancję do 4 lat bo tyle zamierzam jeździć. Moja żona jeździ mniej więc miesiąc temu dostała nowy samochód z 5 letnią gwarancją. Może najpierw zrób jazdy próbne 50i i 50d z zobacz czy poza pięknym brzmieniem benzyny V8 będą jakieś totalne zachwyty na tym silnikiem? Jakie wyposażenie musi być?

Zerknij na otomoto. Jest jedno nowe 40d za 318kzł. Ja bym poszedł w tą stronę. No ale decyzja jest po twojej stronie.

Weź pod uwagę potencjalne koszty obsługi V8. Oczywiście jak trafisz na odpowiedni egzemplarz to przy twoich przebiegach nieprędko dopadną cię koszty. Potencjalnie 6-io cylindrówka jest tańsza w naprawie. M50d to bardzo skomplikowany i wysilony silnik. Ja bym go nie kupił jako używanego po gwarancji widząc jak lipnej jakości są obecne samochody :( Mój kolega miał serię 7 z silnikiem V8 i po lekko ponad 100kkm posypały się wtryski i 2 turbiny :(

To wszystko prawda. Ale od czasu jak pierwszy raz kupiłem samochód z kamerą to jest to wyposażenie "must have". "Plusy dodatnie" stanowczo biją "plusy ujemne" :) Pomijając oczywiste wyposażenie typu klimatyzacja, nawigacja, automatyczna skrzynia czy elektryczne szyby kolejną "świecką tradycją" stał się dla mnie KEYLESS i podgrzewane fotele. Człowiek łatwo przyzwyczaja się do przyjemnych drobnostek :D

Zdarza mi się pewnie częściej niż innym zjeżdżać z asfaltu. Jednak zawieszenie w E83 zniosło takie traktowanie przez jakieś 170kkm i nie narzekało ;)

Czyli sensor nie jest mechaniczny ale rezystancyjny jak rozumiem? Faktycznie rodzaj płynu może mieć znaczenie. Dziwne tylko, że "samo mu przeszło" ;)

Czy ktoś ma też problemy z czujnikiem poziomu płynu do spryskiwacza? Pojawił się komunikat o niskim poziomie. Dolałem płynu a komunikat nie zniknął :( Taki stan utrzymywał się przez kilka dni pomimo, że płynu był pod dostatkiem. Telefon do ASO - stwierdzili, że pewnie niewłaściwy płyn bo BMW jest czułe na jakoś płynu i polecają płyn BMW lub ewentualnie Shell. A najdziwniejsze jest to, że samochód postał dzisiaj cały dzień na parkingu pod wyciągiem na wysokości 1400m i po odpaleniu problem zniknął :shock: Pomogło obniżone ciśnienie czy co???

Ale usterkowość F15 jest faktycznie bardzo wysoka. Poprzednie moje BMW to było E83 i też sypało się dość poważnie. Pomiędzy nimi był "Koreańczyk z amerykańskim znaczkiem" i jedyna usterka przez ponad 100kkm to było rozszczelnienie klimatyzacji (jakiś siemering). A żeby było śmieszniej to kolega zrobił słynącą z zawodności Laguną 250kkm i poza eksploatacyjnymi elementami typu filtry, płyny, klocki, opony nie wymieniał nic :( PS. Dzisiaj w 2,5 letnim Ducato rozsypało mi się sprzęgło przy przebiegu 90kkm :(

Jakoś Nissan Mojej żony przejeździł 4 lata (co prawda tylko 80kkm) bez żadnej usterki.

Nie wiem jaką masz nawigację. U mnie pojawiła się opcja aktualizacji do ROAD MAP EUROPE NEXT 2018-1. Już ściągnąłem i wgrałem.

Coś czytałem w wątku o X3, że można skasować informację o konieczności wymiany klocków z poziomu I-drive jeżeli nie jest "na czerwono" ? Wiek ktoś coś więcej?

Ok. Tylko samochód jest na gwarancji. Kolega, który ma X3 mówił mi, że z ASO zadzwonili do niego sami, że ma się stawić na wymianę klocków bo "komputer tak zdecydował". Mają jak widać wgląd online co dzieje się w naszym samochodzie!

Dzisiaj zauważyłem, że mogę już pobrać nowe mapy nawigacji - 2018-01. Tak więc możecie aktualizować!

Może ktoś wie jak to jest... Wg kompa mam wymianę klocków za 6kkm. Ale one mają 6mm z tyłu i 10mm z przodu! Więc te 6tys. to totalna bzdura! Co się stanie jak zbliżę się do tego szacowanego przebiegu? Wiem, że ASO "z przyjemnością" wymieni mi klocki - choćby nowe na nowe ;) Ale co można zrobić by "urealnić" przewidywany przez kompa moment wymiany klocków? Tak na prawdę o konieczności wymiany klocków poinformuje mnie moment przetarcia czujnika klocków. Wtedy będzie pewnie jeszcze zapas na jakieś 5tys. km... Tylko co z tym wskazaniem kompa?

To trzeba od razu budować rafinerię by wyprodukować dedykowany olej? Miałem kiedyś samochody marki Rover i tam był np. dedykowany olej do skrzyni biegów (i mostów). Żaden zamiennik się nie sprawdzał. Pojawiały się zgrzyty, problemy z "wchodzeniem" biegów, itp. Niby katalogi podawały odpowiedniki ale to nie było to samo.

Czytałem w innych wątkach, że olej BMW to wprawdzie Shell ale robiony wyłącznie dla BMW i niedostępny pod marką Shell. Różnica w cenie niewielka więc może lepiej lać BMW?

Kupiłem na wszelki wypadek Taurus Diament 4x4. Nie miałem jeszcze okazji użyć na śniegu.